Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Wuadek

Zamieszcza historie od: 31 sierpnia 2017 - 14:36
Ostatnio: 18 września 2017 - 22:09
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 699
  • Komentarzy: 37
  • Punktów za komentarze: 252
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
18 września 2017 o 21:58

@daroc: Jak ktoś wie że brakuje mu umiejętności by jechać 90 km/h po dobrej i prostej drodze, toznaczy że do jazdy 50 km/h też mu brakuje, tylko że o tym nie wie. Jak ktoś ma i używa prawo jazdy dłużej niż dwa tygodnie, a dalej boi się jechać 90 km/h po normalnej, prostej i dobrej drodze, to największy problem nie leży w tym, że on jest zawalidrogą, tylko że jest to objaw jakiegoś poważniejszego problemu z opanowaniem pojazdu i umiejętnosciami - należałoby rozważyć jakieś jazdy doszkalające

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 września 2017 o 21:59

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 września 2017 o 15:56

@daroc: Np. centrum Warszawy, Wrocławia czy Krakowa. Tam jazda będzie bardziej stresująca niż w trasie, nawet jak asfalt będzie idealny.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 września 2017 o 15:54

Nigdy nie zrozumiem zawalidróg. Jazda 90 kilo w trasie czy 14 na autostradzie jest czynnością prostszą niż jazda 50 w centrum miasta lub parkowanie pod hipermarketem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
17 września 2017 o 17:22

@Pearl: Ale dlaczego jeżdżenie w trasie jest dużo prostsze od jazdy po mieście a nawet po parkingu pod supermarketem. Jazda 90 km/h nie jest trudniejsza. Trzeba się tylko przyzwyczaić, bo na kursie nie uczą tego za bardzo gdyż cały czas się tłuczesz głównie po mieście. Ja miesiąc po odebraniu prawa jazdy bez problemu jeździłem 90 w normalnej trasie, przepisowe 140 na autostradzie, a 50 w centrum miasta mnie stresowało. Tak jak ktoś pisał wyżej - jeżdżenie wolniej to święte prawo, którego nikt Ci nie może odebrać, ale robiąc to utrudniasz życie innym...

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 27) | raportuj
17 września 2017 o 10:58

Trzeba było powiedzieć, że jak już tyle przeżyła, to czas się do grobu kłaść, a nie rozsiadać w autobusach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
16 września 2017 o 22:41

@PiekielnyDiablik: Jak mu tak szkoda na paliwo, to niech sobie kupi auto z mniejszym silnikiem albo założy gaz. Z resztą, to są minimalne oszczędności. Jadąc normalnie w trasie, spala mi 10 litrów gazu. Jadąc jako ekozamulacz, spalam nie mniej niż 9 litrów gazu. To są 2 złote różnicy na 100 kilometrów. A w stylu jazdy to różnica między przyjemnością a męczarnią. Już wolę przy dłuższej trasie wziąć kogoś z blablacara i w ten sposób obniżać koszta, a jechać normalnie. Po to właśnie kupiłem piękne auto z mocnym silnikiem, by mieć z niego jakąś przyjemność...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 września 2017 o 1:35

@bazienka: Jednak Cię to zdanie dość mocno obchodzi skoro poświęciłaś z pół minuty swojego życia by napisać ten komentarz.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
7 września 2017 o 20:53

@Caron: Ja jestem rocznik 1994 i jak chodziłem do przedszkola, to jedzenie było proste, ale smaczne, zdrowe, świeże i naprawdę niezłe. Obawiam się, że współcześnie w tych prywatnych przedszkolach, co mają dowożony catering, jest gorsze.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
7 września 2017 o 20:47

@kosmicznyracuch: Bardzo dziwny zwyczaj. Jakbym miał dziecko i miał zasponsorować coś przedszkolu, do którego chodzi, to nie na końcu, a na początku, by moje dziecko z tego też mogło korzystać. :D

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
7 września 2017 o 20:45

@TakaFrancuska: Sos z przedszkola to smak dzieciństwa, którego nie jestem w stanie w żaden sposób odtworzyć ani ja, ani nawet moja dziewczyna najdoskonalej wgłębiona w tajniki sztuki kulinarnej. :D Niestety nie wiem co to był za sos, ale takiego już nigdy nie jadłem. Z tym, że moje przedszkole to połowa lat 90.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
7 września 2017 o 20:41

Serwis zachował się dziwnie, ale jak kupiłaś telefon używany to tak naprawdę do końca nigdy nie wiesz co z nim było robione i czy do tej ingerencji faktycznie nie doszło. Ktoś mógł naprawić telefon tak, żeby trochę podziałał, w sam raz, żeby sprzedać jako dobry...

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
7 września 2017 o 20:38

Sieciówki typu FeuVert sa najgorsze. Mechanik "Cytryn i Gumiak" w stodole na wiosce jest kiepski, ale tani. ASO jest dość dobre, ale drogie. FeuVert jest kiepski, a ciągle dość drogi. Najlepszy jest zawsze niezależny warsztat wyspecjalizowany w danej marce i posiadający dobrą opinię na forach i klubach poświęconych danemu rodzajowi samochodu. Zwykle będzie dobry i droższy od mechanika w stodole, ale nadal całkiem przystępny.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 września 2017 o 20:34

@jass: Przede wszystkim do robienia zdjęć na modelce potrzebowałabyś całe zupełnie inne światło które trzeba kupić albo wypożyczyć, a to kosztuje, więc tani-kiepski fotograf zrobi bez tego sprzętu, a to nie ma prawa wyjść dobrze. Tzn. jest jakaś szansa, że gdzieś znajdziesz plener ze światłem słonecznym, w którym akurat przy dużym szczęściu wyjdzie mniej więcej jak powinno, ale to jest szczęście, a nie metoda i tak profesjonaliści nie pracują.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 września 2017 o 20:32

@Alien: Proponowane stawki były takie, że nie byłem zainteresowany pracowaniem pół weekendu za tyle, gdy to jest weekend w sierpniu i można sobie pojechać z dziewczyną nad wodę czy w góry.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 września 2017 o 14:24

@Vitas: Audi RS3 jest samochodem typowo sportowym, świetnie spisuje się na torze wyścigowym, ale w normalnej, codziennej eksploatacji nie jest zbytnio komfortowe. Jakbym miał jechać na dalekie wakacje, to wolałbym już chyba Octavię 1.6 niż takie Audi RS.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
4 września 2017 o 14:11

@Bryanka: Jak ktoś żyje najniższym kosztem, żeby przywieźć pieniądze do Polski, to zaiste - jest do dupy. Jak ktoś urządza sobie tam wygodne życie, to Wielka Brytania jest fajna (szczególnie gdy ktoś nie lubi upałów, heh). Rozumiem takie życie jak ktoś ma np. pomysł na biznes w Polsce i chce odłożyć pieniądze by go założyć. Ale całe życie na walizkach to koszmar...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 września 2017 o 14:07

@no_serious: Nie no, ja zostałem nauczony ufać temu co mówią lekarze, pielęgniarki itd. Jak przykuśtykałem i powiedziałem jaki mam problem, a oni że mi tu pomogą, to w zaufaniu do tego co mówią, siadłem i czekałem aż pomogą. Nie szukałem drugiego dna i nie zastanawiałem się czy mówią to szczerze, czy przez grzecznosć. Przecież osoby poważnie ranne i tak są obsługiwane poza kolejką, a ludzie z jakimś drobnym urazem czekają na SOR na moment kiedy cięższych przypadków nie ma...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
3 września 2017 o 22:38

@Nikorandil: Przyszedłem, powiedziałem na rejestracji że mam prawdopodobnie złamany palec u nogi, powiedzieli mi że mam czekać. No to czekałem. Wychodzę z założenia, że jakby mnie nie chcieli obsłużyć to by mi o tym powiedzieli...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 15) | raportuj
3 września 2017 o 21:46

@Nikorandil: Złamane było. Sorry, ale musiałem to szybko załatwić, zamiast chodzić po ośmiu lekarzach jak w powyższej historii, żeby móc wrócić do pracy żeby jakoś zarobić na 1100 zł obowiązkowych składek na ZUS i NFZ

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 18) | raportuj
3 września 2017 o 18:50

@Naevari: No ja muszę się przyznać, że tak bezczelnie zrobiłem. Uderzyłem się w palca u nogi będąc na długi weekend na Ukrainie i dopiero jak wróciłem do Polski poszedłem na SOR i powiedziałem że to się stało tego samego dnia. Bo się trochę bałem ukraińskiego szpitala. Uformowano mi eleganckiego białego gipsowego glana i nikt nie wnikał.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 16) | raportuj
3 września 2017 o 18:47

@ruda_miotla: Ale to nie ma znaczenia czy by Ci dał czy nie dał, jeszcze parę lat temu byś miała założony i tyle, bez dyskusji. :D Sam to przeżyłem. :D

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 13) | raportuj
3 września 2017 o 18:09

Powinnaś się cieszyć, że się nie skończyło w sposób taki jak w Polsce najczęściej - gips na 3 tygodnie po sam tyłek a potem radź sobie sama

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
2 września 2017 o 12:30

Podobnie jest u mojego ojca. Kupił sobie nowy samochód ale wyprowadza go z garażu tylko do kościoła, żeby się pokazać, a na co dzień tłucze się starym Lanosem.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 24) | raportuj
2 września 2017 o 12:27

@htmzor: W pewnym momencie tym, którzy płacą podatki, a głownie przedsiębiorcom, budżet przestanie się dopinać i cały ten system się wysypie...

« poprzednia 1 2 następna »