Profil użytkownika
WywiadowkaWPiatek ♂
Zamieszcza historie od: | 4 lutego 2014 - 18:51 |
Ostatnio: | 18 marca 2020 - 0:40 |
- Historii na głównej: 13 z 17
- Punktów za historie: 8728
- Komentarzy: 57
- Punktów za komentarze: 510
« poprzednia 1 2 3 następna »
Dodanie tej historii zaproponował mój terapeuta. Wie o moim koncie na stronie. Opowiadałem mu, jak radziłem sobie ze stresem, dzieląc się tutaj moimi mniej lub bardziej przykrymi historiami. Zasugerował, że ten sam mechanizm może pomóc mi i tym razem. Nie wiem czy mu wierzę, ale co mi szkodzi spróbować.
wpół do komina
Żeby zachować spójność między moim komentarzem a stylem, w jakim została napisana historia: lol
Aż mną trzęsie.
Świat nie kręci się wokół ciebie i Twojego ślubu, moja droga.
Najpewniej będzie tak, że dzieciak odbije się mocno od twardej, szkolnej rzeczywistości i albo bardzo szybko dorośnie, ale go tam zjedzą.
@Molochor: \[T]/
Pogratulowałbym mojej koleżance po zawodzie inteligencji, ale pewnie nie zrozumiałaby tak trudnego słowa.
Dzieci to dzieci. Są okrutne, nawet jeśli tego nie rozumieją. Naprawdę tak bolesne jest dla ciebie zachowanie przedszkolaków X lat temu, że musisz to opisywać?
No to poznaj grę, zanim napiszesz. Nie ma żadnych chempionów, to nie moba.
Sporo kanałów na yt często porusza temat tej strony. Sargon of Akkad, Hunter Avallon, MrRepzion. Polecam, można się pośmiać.
Uważam, że klauzula sumienia jest idiotyzmem. Na tej samej zasadzie żołnierz ma odmówić zastrzelenia kogoś, jeśli zajdzie taka potrzeba? Albo nauczyciel ma nie uczyć o zbrodniach nazistów, bo w nie nie wierzy?
Oh i jeden z graczy nazwał mnie "basic cunt". Nie wiem dlaczego, ale bardzo mi to wyzwisko przypadło do gustu.
A mi ten styl pisania się podoba. Rób tak dalej!
Ale dlaczego nazwy języków są zmienione?
Bardzo lubię Twój styl pisania. Jest wręcz książkowy, przyjemnie się to czyta.
Cóż... jako pedagog wiem, że w dzisiejszych czasach wychowanie dziecka jest trudne. Zastanawiam się jednak, czy Twój syn w ogóle ma własną osobowość.
@Mroovkoyad: Ekhem, parę komentarzy wyżej zaznaczyłem, że relacja uczeń - nauczyciel jest u nas bardzo wyraźnie zarysowana.
Nawet jeśli, to fakt pozostaje faktem, że walka w tej grze jest nudna, a zbieranie stworków dla samego zbierania nie wzbudza we mnie pozytywnych emocji. Teraz czekam na BF1, choć trochę będzie mnie to kosztować, bo muszę kupić dwie kopie, dla mnie i dla syna. Mam nadzieję, że będzie warto.
Gra chyba nie jest dla mnie. Samo łapanie stworków jest fajne, ale fakt że muszę iść w specjalnie wyznaczone miejsca żeby powalczyć to coś, co kompletnie mnie odrzuca. Trochę przed premierą GO syn pobrał mi na telefon green leaf, tam się dobrze bawiłem. Turowa walka, potrzeba osłabienia stworka zanim się go złapie. To dwa elementy których brakuje mi w tym całym GO.
@haji: We are the disco ;)
Mimo, że spędzam czas z moimi uczniami w taki a nie inny sposób, nie znaczy, że nie utrzymujemy relacji uczeń - nauczyciel. To nie są moi koledzy, a to, że się lubimy nawzajem, oraz dzielimy hobby nie oznacza, że tracą do mnie szacunek. Wie o tym paru innych nauczycieli, którzy patrzą na to krzywym okiem, ale to ludzie jeszcze starsi niż ja, więc nie biorę tego pod uwagę. Mówią mi tylko cały czas, że daję zły przykład, bo powinienem mówić młodzieży, że komputer to szatan. Ale ja uważam, że nie jest to moim zadaniem, by wpajać im jak niezdrowy jest komputer, czy jak ważny jest ruch - To już kwestia i odpowiedzialność rodzica, by ten kontrolował to, jak, ile i czy w ogóle jego dziecko ma kontakt z komputerem. Ja na przykład swojego syna niemal w ogóle nie ograniczam. Uważam, że skoro to jest jego hobby, to niech to robi - tak długo, jak jego oceny będą zadowalające. A są. Teraz dzieciak idzie do drugiej Liceum, miał świadectwo z paskiem, a codziennie widzę go przed jego komputerem (Tak, ma osobny, często gramy w gry razem, ja na jednym on na drugim) co najmniej kilka godzin dziennie. I serio nie widzę w tym niczego złego, bo to nie jest tak, że poza tym się nie rusza. Chodzi na siłownie, biega. Ot, po prostu, tak się złożyło, że jego hobby to gry wideo, a ja go za to nie winię. Po prostu żałuję, że więcej takich dinozaurów jak ja tego nie rozumie.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2016 o 19:14
@Bryanka: Cóż, powodzenia. Nasza decyzja miała ogólnie negatywny odbiór wśród rodziny i znajomych, choć każdy, poza tymi dwiema kobietami, to zaakceptował i nie wypominał. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli podobnych problemów.
Ja naprawdę nie lubię Stonogi.
@Agness92: Dzwonek z przemówieniem Zbigniewa Stonogi.