A my rozdrapywalismy korki wybuchowe i znajdujacy sie w nich
piorunian rteci rzucalismy z pierwszego pietra centralnej skladnicy harcerskiej (juz jej nie ma, na Marszalkowskiej) miedzy ludzi.
Ale byly jaja jak podskakiwali, bo spory huk.
A dzis sie wstecznie za te psikusy wstydze, ale wspomnienie dawnych lat szczeniecych bylo fajne.
Nastepnie rodzina denata zaskarzyla do sadu:
1. Ubezpieczyciela walca, poniewaz wiadomo, ze zawsze posiadacz wiekszego stezenia etanolu w krwi ma pierwszenstwo w ruchu drogowym, oraz pojazd przekraczal w tym miejscu dozwolana szybkosc, oraz cofal sie na pelnym "gazie" wbrew przepisom.
2. Producenta butow, gdyz ten nie poinformowal przy zakupie pisemnie o smiertelnym niebezpieczenstwie w przypadku ich zawiazywania i o alternatywnych mozliwosciach bezsznurow-kowego ubierania.
A na serio, to szef firmy i nadzorca budowy sa niewatpliwie wspolwinni.
Dodatkowo w pierwszym przypadku potwierdza sie aksjomat, ze tylko idioci pala papierosy (takim to jolopem bylem tez ja przed laty).
Mam takie same mniemanie. Migotanie przedsionkow, to nic zadkiego i przewaznie nie wymaga zadnej wielkiej interwencji farmakoterapeutycznej w czasie transportu, natomiast monitorowania pracy serca. Tu wazny byl szybki transport do kliniki w
A w ogole, to radze zawsze miec podpisana jasna umowe o zakwaterowaniu i egzekwowac ja bezlitosnie w wypadku zlamania calosci, badz pojedynczych punktow. Mimo, ze umowa ustna jest tez wazna, sensowniejsza jest pisemna, unikajaca nieporozumien.
A my rozdrapywalismy korki wybuchowe i znajdujacy sie w nich piorunian rteci rzucalismy z pierwszego pietra centralnej skladnicy harcerskiej (juz jej nie ma, na Marszalkowskiej) miedzy ludzi. Ale byly jaja jak podskakiwali, bo spory huk. A dzis sie wstecznie za te psikusy wstydze, ale wspomnienie dawnych lat szczeniecych bylo fajne.
Nastepnie rodzina denata zaskarzyla do sadu: 1. Ubezpieczyciela walca, poniewaz wiadomo, ze zawsze posiadacz wiekszego stezenia etanolu w krwi ma pierwszenstwo w ruchu drogowym, oraz pojazd przekraczal w tym miejscu dozwolana szybkosc, oraz cofal sie na pelnym "gazie" wbrew przepisom. 2. Producenta butow, gdyz ten nie poinformowal przy zakupie pisemnie o smiertelnym niebezpieczenstwie w przypadku ich zawiazywania i o alternatywnych mozliwosciach bezsznurow-kowego ubierania. A na serio, to szef firmy i nadzorca budowy sa niewatpliwie wspolwinni. Dodatkowo w pierwszym przypadku potwierdza sie aksjomat, ze tylko idioci pala papierosy (takim to jolopem bylem tez ja przed laty).
Nie, idioci!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2012 o 17:38
Mam takie same mniemanie. Migotanie przedsionkow, to nic zadkiego i przewaznie nie wymaga zadnej wielkiej interwencji farmakoterapeutycznej w czasie transportu, natomiast monitorowania pracy serca. Tu wazny byl szybki transport do kliniki w
A w ogole, to radze zawsze miec podpisana jasna umowe o zakwaterowaniu i egzekwowac ja bezlitosnie w wypadku zlamania calosci, badz pojedynczych punktow. Mimo, ze umowa ustna jest tez wazna, sensowniejsza jest pisemna, unikajaca nieporozumien.
Jak kto glupi, to musi dalej cierpiec.