Profil użytkownika
agaopo
Zamieszcza historie od: | 3 października 2011 - 10:47 |
Ostatnio: | 1 sierpnia 2019 - 11:44 |
- Historii na głównej: 10 z 21
- Punktów za historie: 6626
- Komentarzy: 30
- Punktów za komentarze: 143
« poprzednia 1 2 następna »
Pewnie ,że może,ale tu też chodzi o to,że czajnik nie służy do gotowania parówek.
jako pierwszy swój komentarz dał kolega toomex . Nikt nie zwrócił uwagi,ze raczej pisze glupoty. tylko ja jestem na widelcu. nie chcecie nie czytajcie tego co pisze,a zreszta juz nic nie napisze to i nie bedzie co czytac.
powiem tak przykro m jest ze w ten pochopny sposób mnie żle oceniacie. obiecuje ze juz nigdy nie napisze zadnej "historyjki" i jeszcze powiem znajomym zeby tego nie robili bo takie rzeczy tutaj nie sa mile widziane. Patrzac na to czy pisze prawde czy nie powinienes tak samo powiedziec o innych osobach co tu wstawaiaja swoje opowiesci. Nigdy nie bedziesz mial pewnosci czy oni pisza prawde. Amen.żegnajcie nieodwiarki.
Ja tez sie mega zdziwiłam. Myslałam ze ktos ze znajomych sobie zarty robi,ale zdziwil mnie obcy nr tel. Mąż dzwonił pod ten nr i zgłasza sie lekarz.
jesli ktos ze znajomych mnie prosi napisz co mi sie przytrafilo to nie odmawiam. Błąd robiłam,że pisałam to tak jakbym to ja nimi była.
przepraszam ,ale czy wszystkich tak kontrolujesz? nie podoba Ci sie to co pisze to zminusuj.
pisałam w poprzedniej mojej historyjce ze korzystaja z mojego konta inne osoby
To jest artykuł o takiej wycieczce tylko,że z 2009 roku. http://www.polanki11.edu.pl/docs/190 Na takiej samej był mój syn tylko w tym roku i proszę mi nie wmawiać ,że jestem bajkopisarzem. Tak nazwać możemy wszystkich,którzy dodają tu swoje historie.
Wycieczka była do Dani na 2 tygodnie i nie myśl,że całe te tygodnie siedzieli w basenie
Tak ,kilka osób pisało z mojego konta,ale to chyba nie powinno nikogo obchodzić. Jak się komuś nie podoba niech nie czyta po co się denerwować wzajemnie.
Wycieczka była do Dani,jaki aquapark to nie wiem,organizatorem była jedna ze szkół w Trójmieście.
"Po kilki dniach dzwoni do mnie syn z płaczem i mówi,że jest tylko jedna kamizelka,a dzieci nie umiejących pływać jest sporo. Wśród nich jest dziewczynka i to ona dostała kamizelkę,bo jak pani stwierdziła dziewczynki mają pierwszeństwo" czy to jest niezrozumiale napisane?
do dupy to jest papier toaletowy. Właśnie o to chodzi. Ja zaznaczyłam ,że syn nie umie pływać,a kamizelki nie dostał.
ja faktycznie tej umowy nie przeczytałam,ale nie wyobrażam sobie siedzieć i czytać te wszystkie strony. I tu przyznaje moja wina. Jednak jeśli pani potrafiła mi wskazać na umowie raty,że mam wpłacać na takie konto to mogła mi też powiedzieć,że za kartę będzie trzeba płacić. W euro agd też otrzymałam kartę i płacić nic nie musiałam. Tu o to chodzi.
Tak piszecie jakbyście sami czytali.
Nie odpuszczę. Idę do sklepu we wtorek i powalcze.
własnie wróciłam z zebrania w szkole. Po moich interwencjach u dyrektora dzisiaj na zebraniu się dowiedziałam jaka jest ubezpieczalnia,jak nazywa się ubezpieczenie i co się zmieniło. A zmieniło się sporo,bo to co było ubezpieczone w zeszłym roku czyli np operacja plastyczna jest zlikwidowane,a ubezpieczona jest normalna operacja no i dodatkowo ubezpieczone są też koszty leczenia. Czyli ktoś wcześniej nie pomyślał i kierował się tylko tym żeby było najtaniej.
bo mi na myśl nie przyszło,że dyrekcja może tak bezmyślnie ubezpieczyć dzieci.
u nas info o ubezpieczeniu nie dają. gdyby tak było to dyrektor nie prosiłby mnie teraz do sekretariatu w celu przeczytania umowy z ubezpieczycielem. Tylko powiedziałby:było mówione na zebraniu trzeba było słuchać. na początek roku przyszli rodzice czworga dzieci i żadne z nich nie znało firmy ubezpieczeniowej. To co powiesz,że oni też nie słuchali?
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 19 września 2012 o 14:50
warunki umowy już znałam wcześniej ,bo papiery składałam pod koniec sierpnia w momencie kiedy mi nie zaakceptowali rachunków. A pytanie o ubezpieczalnie było podchwytliwe. Była ciekawa co mi odpowiedzą.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 września 2012 o 12:50
Nie mówiła nauczycielka o firmie. Nawet teraz na rozpoczęciu roku podała kwotę ubezpieczenia. Jak się zapytała o firmę to mi odpowiedziała: taka jak w zeszłym roku.
Ja nie pytałam o ubezpieczyciela ,byłam przekonana że jest to PZU tak jak 4 lata temu. Jeśli ktoś by nas rodziców poinformował,że zmieniono firmę może bym się tym zainteresowała.
uszczerbek na zdrowiu oddadzą,ale kosztów leczenia nie, a dla mnie 4000zł to bardzo dużo. Cieszyłam się,że mam tą kasę i mogę mu pomóc,ale jednocześnie liczyła,że mi się to zwróci.
no u nas stawka tez jakaś tam była ustalona,ale niestety nie pamietam jaka.
tak były i to całkiem dobre miejsca