Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bazienka

Zamieszcza historie od: 20 sierpnia 2011 - 17:54
Ostatnio: 3 lutego 2024 - 8:24
Gadu-gadu: 5477672
O sobie:

bazia, kotka (łac. amentum, ang. catkin) – odmiana kłosa lub grona, typ kwiatostanu, w którym pojedyncze kwiaty osadzone są na osi pędu bez szypułek lub z krótkimi szypułkami. Kotki mają przeważnie wiotką, zwieszająca się oś główną

  • Historii na głównej: 96 z 140
  • Punktów za historie: 28542
  • Komentarzy: 10981
  • Punktów za komentarze: 33135
 
zarchiwizowany

#90978

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Odnośnie #90969 i przykładu nr 2.
Historia zasłyszana od przyjaciółki, nazwijmy ją Karolina.
Karolina miała koleżankę pracującą w jednym z przedszkoli, powiedzmy, Agnieszkę. Dziewczyna udzielała się, wymyśliła pewnego razu konkurs na pewien gadżet wspomagający pracę z dziećmi. Rozkręciła konkurs, rozreklamowała na stronie przedszkola, na fb, koordynowała akcję, zbierała prototypy gadżetu, które nadsyłali uczestnicy konkursu, fotografowała, wrzucała na stronę zdjęcia. Zajmowała się całością projektu od A do Z, od wymyślenia i ogłoszenia po wytypowanie zwycięzców i rozesłanie nagród.
Projekt "przywłaszczyła" sobie dyrektorka przedszkola, oczywiście pomijając udział Agnieszki.
Karolina wdała się z dyrektorką pod postem w dyskusję, że to nieładnie pomijać pomysłodawczynię i realizatorkę (tu wspomniała Agnieszkę). Ogólnie poszła mocna spina.
Nie wiem, czy Agnieszkę zwolnili za tę reakcję Karoliny, wiem tylko, że parę miesięcy po wszystkim Agnieszka stwierdziła, że "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło".

Przedszkole inicjatywa

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 10 (46)
zarchiwizowany

#90743

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wróciłam niedawno z wakacji w Turcji. Niby muzułmański kraj, z pobliskiego meczetu słychać było regularnie nawoływania do modlitwy, więc myślałam, że będą panowały jednak jakieś zasady, a jednak...
Jednak nie, podczas mojego pobytu regularnie, chcąc, nie chcąc, byłam świadkiem sytuacji:
- matka przebiera na oko ok 8-10-letniego syna w kombinezon do pływania- syn jakiś czas stoi golutki, zanim matka zacznie mu ten kombinezon nakładać,
- matka przebiera kilkuletnią, na oko 5-7 lat, dziewczynkę na środku przejścia do basenu, nie zakrywając młodej nawet ręcznikiem przed oczami innych opalających się,
- pomiędzy leżakami chodzi golutka na oko 2-letnia dziewczynka, nawołując rodziców,
- przewijanie dzieci na leżaku pomimo kilkunastu metrów do odpowiedniego pokoju i kilku do wejścia do hotelu, gdzie mieli pokoje.
Na tego typu sytuacje nie zareagował poza mną nikt, ani obsługa, ani współplażujący/opalający się.
Wg statystyk pedofili jest ok 5% (preferencyjnych i zastepczych), wiec srednio jeden na 20 osob.

nagość dzieci

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (19)
zarchiwizowany

#89441

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sąsiad obudził mnie wiertarką. Powiercił 10 minut. W sobotę, o 7 rano.

Edit. Wiem, mieszkam w bloku, zdarza sie, jakby po prostu robil remont to trudno, co zrobic. Ale kurcze, to zajelo mu 10 minut, a on z wszystkich por dnia wybral akurat 7 rano w dzien wolny, mimo ze mogl dac ludziom pospac...

sąsiad hałas

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 50 (116)
zarchiwizowany

#87895

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nawiązując do #87868.
Koleżance paczka z Krakowa do Krakowa szła 3 tygodnie.

poczta

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (32)
zarchiwizowany

#85803

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z dzisiaj, trochę tracę wiarę w ludzkość.
Przeglądałam jeden z profili fb przeznaczony do wyłapywania "smaczków" z tindera. W jednym z postów pan miał opis, że "księżniczkom mówi nie, jak któraś wypina się z dzióbkiem do lustra to od takich zdjęć i póz jest roxa...".
Popełniłam kilka komentarzy, w tym jeden zupełnie niewinny, a mianowicie, że nie chciałabym być z facetem, który jest na bieżąco z tym, co się na roxie dzieje i który korzysta z tej stronki.
No i zaczęło się...
[I]- dlaczego oceniam innych ludzi (innych? swojego ewentualnego faceta!)?
[I]- dlaczego sugeruję, że duża liczba partnerów to powód do wstydu? (gdzie?)
[I]- dlaczego deprecjonuję inne kobiety ( te z roxy)?
[B]- nic mi do wymiany bazy wirusów obcych ludzi, a te kobiety uważam nawet za na swój sposób operatywne, skoro biorą za seks pieniądze zamiast puszczać się za darmo po krzakach.
[B]- każdy ma swoje wymagania, jedna lubi wysokich blondynów a ja lubię wiernych facetów nie korzystających z usług prostytutek.
(I) usilnie wyrażała ból tylnej części ciała i prosiła adminów o reakcję- na co to nie do końca wiem... napisała też, że nie chciałaby, by jej chłopak ją zdradzał.
Inna użytkowniczka fb, (N) zapytała, czy [I] ma konto na roxie, skoro tak ochoczo broni "honoru" pań tam "pracujących"?
[I]- owszem, mam tam konto i jako honor rozpatruję nie liczbę penisów i partnerów a obrażanie innych kobiet.
[I]- gdzie są admini? Czy na tej stronie pozwala się na "body workers shaming"?
Ja wyszłam z domu i w tym czasie pojawił się kolejny post
[N]- czy rodzice [I] byliby dumni z córki tak z imienia i nazwiska walczące o honor kobiet upadłych?
[N]- I czy chłopak [I] byłby zadowolony z takiej operatywnej dziewczyny?
[N] Zasugerowała wskazanie, w którym momencie obrażam takie kobiety.
Wróciłam i powiedziałam [N], żeby dała spokój, bo to tylko pudrowanie zaropiałego sumienia przez [I].
[I]- Zazdrościsz, bo mój narzeczony korzysta z moich usług (oO). Usuńcie tę trollicę piszącą z dwóch kont.
Zablokowałam [I], bo dyskusja jałowa.
Po jakimś czasie wróciłam do któregoś z postów i okazało się, że mam bana.

i nie wiem, co jest bardziej piekielne
- wmawianie hejtu komuś, kto napisał tylko, że sam nie chciałby partnera chodzącego do takich pań (w moich wypowiedziach nie było słowa dziw.ka, kutwa, szmata i podobnych kojarzących się)?
- mówienie z imienia i nazwiska, że jest się prostytutką i chełpienie się najstarszym zawodem świata, przypisując tym kobietom posiadanie honoru?
- hipokryzja, bo sypia z innymi za kasę, mając narzeczonego, ale on ma jej nie zdradzać? No i żonaci/zajęci klienci nie są już dla niej problemem?
- bierność innych komentujących wobec takiej bezczelności? No przyznajcie, nie za bardzo ma się pani [I] czym chwalić jednak...
- reakcja admina w postaci zbanowania mnie podczas gdy nie atakowałam [I] w żaden sposób i stanięcie tym samym po stronie prostytutki? W sumie odbieram to jak ban za coś, o czym inni po cichu myślą, ale wstydzą się powiedzieć głośno..

i don't want to live on this planet anymore

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (33)
zarchiwizowany

#82319

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie wiem, czy bardziej piekielność, brawura, lekkomyślność...

W każdym razie mocno pozdrawiam pana, który schodami RUCHOMYMI transportował rower.
A jeszcze mocniej panią, która na schodach RUCHOMYCH prowadziła
wózek- gondolkę z dzieckiem w środku i jeszcze tym wózkiem co chwila schodziła o schodek PODCZAS JAZDY schodów w dół. Dziecko malowniczo podskakiwało po każdym takim schodku w dół, niczym nie zabezpieczone.

Zaraz obok schodów ruchomych znajdowały się schody zwykła, a ok 20-30 metrów dalej sprawna winda.

Całym sercem jestem za testami na rodzicielstwo, bo w końcu prawo Darwina zrobi swoje...

głupota lekkomyślność

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (27)
zarchiwizowany

#82026

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia koleżanki.
Wracała z pracy, zobaczyła starszą panią dźwigającą ciężkie zakupy. Podeszła, zagadała, zaproponowała pomoc. Zaniosła babci te zakupy pod same drzwi mieszkania, by ta nie musiała dźwigać ich po schodach.
Na pożegnanie zamiast "dziękuję" usłyszała "a nie miałabyś kochanieńka 10 zł?".

starzy_ludzie roszczeniowosc wykorzystywanie

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (34)
zarchiwizowany

#80942

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Biedronka, stoję w kolejce do kasy, obok kas są sobie produkty promowane oraz te, z których klient zrezygnował.
Biorę jeden do ręki i czuję zużytą gumę do żucia przyklejoną do produktu. Obrzydlistwo.

Kilka metrów od kas były kosze.

sklep obrzydliwosc klienci guma

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -10 (34)
zarchiwizowany

#80624

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o poczcie numer 983472589043275.
Wkurzyłam się, nie powiem, bo bezczelność na maksa.

Zbierałam się na zakupy- domofon.
[b]- Tak, słucham?
[l]- Listonosz, przesyłka polecona.
[b]- Zapraszam.
[l]- Które piętro?
[b]- 7,5.
I czekam. Kręcę się zabierając rzeczy do plecaka, z 5 minut mi zeszło... no ok, może kogoś jeszcze pan w tym bloku ma...
Po 10 minutach schodzę, hyc w skrzynkę- oczywiście awizo.

Moja przesyłka to maks 100g.
W bloku jest ( sprawna) winda.

Właśnie wracam z pogawędki z panią kierownik i zaraz piszę skargę do centrali.

poczta awizo bezczelność hucpa listonosz

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 27 (109)
zarchiwizowany

#80553

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Odnośnie historii #80467 i #80533.
Ja do LO dojeżdżałam ze wsi, w SP miałam niemiecki, w LO angielski i niemiecki. Na pierwszej lekcji anglistka spytała, kto z nas nie uczył się angielskiego- w szkole lub prywatnie. Była nas 3, wszyscy dojeżdżający, koleżanka miała rosyjski i jeszcze jedna osoba jakiś inny język. Co zrobiła anglistka? Stwierdziła, że " jej się nie chce robić podstawowego dla 3 osób, lecimy zaawansowanym, a reszta nadrobi".
Lekcje prowadzone przez tę panią wyglądały głównie tak, że pani czytała gazetki, a my rozwiązywaliśmy ćwiczenia. Na jednej z takich lekcji podczas sprawdzania postawiła 12 jedynek, bo ludzie w ćwiczeniach mieli dobrą odpowiedź, ale nie czytali jakiegoś słówka prawidłowo. Ludzie zaczęli wychodzić z klasy. Skończyło się to wielką chryją, otarło o dyrektora, nam kazano nauczycielkę przepraszać z bombonierką.
Pani też co semestr zmieniała podręczniki, mimo iż czasem nawet do połowy nie doszliśmy. Podręcznik ok. 80 zł, ćwiczenia ok. 60 zł, przy czym nie można było mieć kserówek lub używanych ćwiczeń. Za przyniesienie kserowanego podręcznika lub ćwiczeń była jedynka (brak książki/ćwiczeń), za pisanie ołówkiem awantura. Ja panią przechytrzyłam i pisałam wymazywalnym piórem czy długopisem- delikatnie, w końcu to książka i nauczono mnie książek nie niszczyć- szczególnie takich, które można przekazać dalej.
I tak 3 lata...
Angielski znam z gier komputerowych, piosenek, rozmów w pracy i z coachsurferami, bo na pewno nie z tych " lekcji".

angielski nauczyciele szkolnictwo przekazywanie_wiedzy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 22 (84)