bibi1991

"Jeśli tak, to chyba nie zdawałam sobie sprawy, jak cenne dla firm są dane osobowe..." - nie wiem, czy to była ironia, jednak dane dla firmy to kopalnia wiedzy. Takie lojalnościówki, w połączeniu z preferowanymi formami płatności, rodzajem kupowanych rzeczy a pewnie jeszcze datą urodzenia tworzą dla firmy dokładny profil Twojej osoby. A wbrew pozorom to bardzo przydatna rzecz dla przedsiębiorcy.

@pinslip: Pisałem. Póki co otrzymałem odpowiedź, że będzie się kontaktować ze swoim opiekunem biznesowym, żeby paczka była dostarczona do domu. Zobaczymy, co z tego wyniknie, skoro inpost twierdzi, że jej nie ma mimo, że jest. Bareja normalnie :o)

Klasyk. Przez pewien czas pracowałem w "restauracji" ze złotą literką w logo. To co się działo w damskich toaletach można było opowiadać jako straszne historie przy ognisku. Przyklejone podpaski do ścian, sufitów były na porządku dziennym, przynajmniej kilka razy w ciągu jednej zmiany ktoś to musiał czyścić. Ubrudzone kałem ściany, deski, nawet umywalki też były klasykiem. Kiedyś nawet jedna żulietta urodziła swojego bękarta w toalecie, albo poroniła, nie pamiętam. W każdym razie kabina była nieczynna przez kilka dni. A w męskich typowo, jedynie trochę osikane podłogi, smród moczu i to wszystko. Nie wiem, czy my się mniej brzydzimy korzystać z publicznych toalet czy po prostu większość z nas ma taką kulturę, że toaleta to jednak pewnego rodzaju świątynia i należy zachować w niej względny porządek.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2019 o 18:23

@bleeee: czas poświęcony na napisanie tych pretensji mogłeś przeznaczyć na coś bardziej konstruktywnego. Na przykład na podrapanie się po tyłku.

@pasjonatpl: Piszesz o osiemnasto czy dziewiętnastolatkach. W gimnazjum wydaje mi się, że jednak ma się ~14 lat. To są dzieci, które mają w głowach filmy na tik taka czy zdjęcia na instagrama. Mało które dziecko jest na tyle dojrzałe, żeby w wieku 15 lat pojąć ogrom tej tragedii, co zresztą widać, jak niektórzy się tam zachowują, wchodząc do pieców czy robiąc sobie selfie na tle Bramy Głównej. Nie zmienię zdania, obowiązek każdego Polaka do odwiedzenia owszem, popieram, ale nie przymus dla nastolatków, którzy za przeproszeniem nawet nie wiedzą, gdzie mają dupę.

Wycieczki do takich miejsc nigdy nie powinny być obowiązkowe. Do odwiedzenia Auschwitz trzeba dorosnąć. Sam pamiętam, jak w gimnazjum tam pojechaliśmy. Jedna połowa dzieci nic nie zrozumiała a druga była w szoku, że (mimo, że na lekcjach się to od podstawówki omawia) coś takiego mogło mieć w rzeczywistości miejsce. Dopiero jak miałem ponad 20 lat pojechałem tam jeszcze raz, już z odpowiednim podejściem. Takie wyjazdy szkolne powinny być jedynie dla chętnych, którzy są w 100 % pewni, że dadzą radę po takim wyjeździe normalnie funkcjonować. A dla całej reszty takie wyjazdy dopiero w dorosłości, po osiągnięciu jakiejś dojrzałości emocjonalnej.

Eh.Prezentacja maturalna. Pamiętam, że pisałem ją z koleżanką wieczór przed moją prezentacją przy 0,7 jakiejś dobrej wódki. Gdyby nie to, że już na długo przed maturą miałem opracowaną bibliografie i przeczytane wszystkie książki to pewnie bym nie zdał, gdyż będąc na kacu gadałem, co mi ślina na język przyniosła, byleby miało jakiś sens i trzymało się bezpośrednio mojego tematu. Zdałem 17/20. Także ludzie, można to zdać nawet, jak się nie chciało napisać swojej pracy, wystarczy wiedzieć, czego dotyczy temat oraz przeczytać wszystkie lektury. Poza tym i tak na dobrą sprawę ustna matura się praktycznie nigdzie nie liczy ;).

E, ale Ty nie masz innych historii.

Ma powód, bo jakby to zobaczyła policja to może zapłacić (z tego, co się orientuję) 5000 zł mandatu.