Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

imitacja

Zamieszcza historie od: 8 marca 2015 - 23:53
Ostatnio: 1 grudnia 2017 - 8:44
  • Historii na głównej: 10 z 16
  • Punktów za historie: 2457
  • Komentarzy: 156
  • Punktów za komentarze: 1046
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
12 marca 2015 o 13:30

Chyba rozumiem, o co chodzi Autorowi opowieści ;) mieszkam w małej wiosce, niedaleko kościoła był wystawiony kontener na rzeczy używane, przeznaczane dla "ubogich" ... Jakże się zdziwiłam, kiedy poszłam kiedyś do sklepiku z używkami (w Krakowie) znaleźć sobie jakąś fajną,tanią kurteczkę jeansową- a znalazłam tam dwie moje bluzki :) Nie, nie były "podobne", tylko moje. Nie lubię,kiedy się oszukuje kogokolwiek. Jak coś idzie do lumpeksu,to do lumpeksu, jak dla biednych- to dla biednych, do jasnej cholery, a nie pod przykrywką zbierania rzeczy dla rodzin ubogich wzbogacać się w swoich sklepikach. I nie jest to jednorazowe zagranie z tego co widzę. Nawet księżulek u nas na wiosce mówił, że te ubrania[!] trafiają do domów dziecka,rodzin ubogich. Nie pieniążki ze sprzedaży,tylko ubrania.. :) Moja rodzina wrzuciła tam duużo ubrań, niektóre były w bardzo dobrym stanie, bo np. kupiłam kiedyś bluzeczkę, chodziłam kilka razy, bo jednak nie mój styl/krój nie taki/setka innych powodów i wrzuciłam do kontenera. Skoro u mnie się kurzyła- niech inna dziewczyna jej użyje, może się spodoba, Nie pani ze sklepu,którą stać na kupno- nawet za 5 zł, ale ktoś, kto tych pieniążków w ogóle na ubrania nie ma...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
9 marca 2015 o 20:46

@Mementomoris: Oczywiście, że dały do myślenia, nie od razu się zgodziłam, chciałam wszystko przemyśleć, pojawiły się wątpliwości, ale pojawiła się też nadzieja i wizja wielkich pieniędzy, a to zawsze człowieka kusi. No i też znałam "warunki" tylko w kilku knajpach, a nie w "renomowanych klubach" jak to się określali :)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
9 marca 2015 o 20:43

@nieboniebonie: Powtarzam: powiedział mi o tym Znajomy, ja nie wiem jak było do końca, nigdy się nie dowiem ;) Opowiadał mi, że pracowały długo, kluby były otwarte do godzin porannych, one szły na mieszkanie, odsypiały, robiły zakupy etc., ale z czasem Ochrona i Właściciel klubu nie był pozytywnie nastawiony na to, by wychodziły gdziekolwiek na miasto. Później piły, dużo. Lub ćpały, te, co były tancerkami, lub te, co musiały się bardziej mizdrzyć do klientów. Dziewczyny były normalne,zwyczajne, fajne- tylko szybko się dały złapać. Nie wiem co z dziewczyną, która była przede mną, ale sprawiała dobre wrażenie, nie wywyższała się, no normalna babeczka. Sądzę, że takie najłatwiej złamać, zwłaszcza wizją zapłacenia tak ogromnej kary za zerwanie kontraktu. I sądzę również, że ludzie w tej firmie potrafili sprawić wrażenie takich, którzy by odebrali te pieniążki nawet z końca świata.

[historia]
Ocena: 38 (Głosów: 42) | raportuj
9 marca 2015 o 0:12

Chryste Panie, przy ostatnim zdaniu się aż uśmiechnęłam, niemniej jednak głupota ludzka i bycie.. ujem nigdy nie przestaną mnie dziwić. Za to jest jeden plus- Ty możesz być takim Tatą dla swoich dzieci, jakim Twój Ojciec zostać zapomniał.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »