Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

imitacja

Zamieszcza historie od: 8 marca 2015 - 23:53
Ostatnio: 1 grudnia 2017 - 8:44
  • Historii na głównej: 10 z 16
  • Punktów za historie: 2457
  • Komentarzy: 156
  • Punktów za komentarze: 1046
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
9 stycznia 2016 o 16:14

Zaraz po wigilii napisałam na kartce "Proszę NIE dzwonić dzwonkiem" i przykleiłam ją do drzwi. Wygląda mało profesjonalnie, ale działa! I to jak, nawet ksiądz nie pukał w moje drzwi :) Wszystko dlatego, żeby kolędnicy nie obudzili mi dziecka wieczorem - jeden dzwonek im nie wystarczył, musieli naciskać kilka razy i pukać w międzyczasie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 stycznia 2016 o 16:06

@KoparkaApokalipsy: no to też bym to opisała. ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
9 stycznia 2016 o 16:00

@sufrazystka: Ciebie stać na remont generalny, może jej nie stać i dlatego go NIE robi ? ;) Poza tym remont mieszkania dla sąsiadów jest bardzo uciążliwy. Bo taki Pan Sąsiad wierci sobie beztrosko te dziury i ma w nosie, czy ktoś jest zmęczony, po pracy, czy może ma pierwszy raz od dłuższego czasu wolne, czy może ktoś inny usypia właśnie dziecko. Nie, on wierci. A jak idziesz i pytasz, czy może skończyć, to mówi, że "jeszcze tylko 4 dziurki" - okej, da się wytrzymać... Z tym, że te 4 dziurki robi w przerwach co godzinę. To jest baaardzo wkurzające. ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
9 stycznia 2016 o 15:49

@pawel78: Zmuszają ? Hm, palę na zewnątrz, ale jakoś zawsze odsuwam się od innych, bo niekoniecznie chcą mieć na twarzy mój dym wypuszczany z ust.. Nawet jak palę idąc koło przystanku, to na ten czas nie zaciągam się, jedynie szybko przechodzę. Jak palę sobie pod klatką i widzę, że ktoś się zbliża, to odchodzę kilka kroków na bok. Naprawdę, nie każdy dmucha chamsko w twarz innym ludziom ;)

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 10) | raportuj
9 stycznia 2016 o 15:40

@Igielka: Od drzwi wejściowych do kuchni robię może 4 kroki, a drzwi u mnie w mieszkaniu otwierają się dość głośno - słychać taki głośny kliiiik ;) Wiem o tym, że nie warto zostawiać otwartych drzwi, ani zapraszać do środka, dlatego nigdy tego nie robię. Widziałam przez judasza, że ta pani czekała spory krok od moich drzwi, dlatego poszłam spakować jej jedzenie. Nie napisałam o tym powyżej, bo nie widziałam sensu tłumaczenia każdego aspektu i kroku :P

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
9 stycznia 2016 o 15:31

Może Twoja sąsiadka przesadziła, mówiąc że tynk leci jej ze ścian, ale chyba ją rozumiem. Sama mieszkam w bloku (10 pięter) gdzie non stop ktoś robi remont. Problem w tym, że nawet kiedy remont jest na 6 piętrze, to ja - mieszkając na drugim - słyszę wszystko tak, jakby było obok. I mimo, że są wytyczone godziny 'ciszy nocnej' to czasami człowiek zwyczajnie ma wolne i chce odpocząć - a tu wiertarka co pół godziny. Ostatnio sąsiad z 5 piętra zaczął wiercić o 20:30, co według mnie jest szczytem bezczelności.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
9 stycznia 2016 o 13:29

@ZaglobaOnufry: Mieszkam w Nowym Sączu - tutaj nie ma problemu z blokowaniem kasowników, gdyż każdy Kanar jest ubrany służbowo - kurtka z oznaczeniem, wystający kołnierzyk koszuli, torba itp. Nie spotkałam się jeszcze tutaj z tajniakiem, więc problem z głowy- widzisz kanarów w autobusie, nie masz na bilet - nie wsiadasz. ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 października 2015 o 20:24

@Litterka: ja zawsze pytam ekspedientkę, czy ma wacik nasączony alkoholem. jeszcze nikt nie spojrzał na mnie jak na głupią, tylko zawsze dostaję- przecieram szminkę i voila!

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 października 2015 o 15:11

@asmok: Nie napisałam, że nie chciałam uczestniczyć w pomocy poszkodowanemu. Chodziło mi o to skupisko ludzi- nie chciałam tam stać i gapić się jak ciele w malowane wrota. Skoro jeden facet się zajmował poszkodowanym, a drugi był przy nim i dzwonił- miałam iść i pytać: Hejka co robicie? Mogę się pogapić jak cała reszta? Da pan sfilmować? Nie chciałam nawet stać koło tych ludzi, którzy bawią się cudzym kosztem. Bo ktoś upadł, to cała ulica się zleciała by się pogapić. Odeszłam z niesmakiem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 października 2015 o 15:07

@pandora: Cóż, niektóre dziewczyny pewnie wolałyby zrobić sobie zdjęcie z ręki i takie wstawić do dowodu. Bo "ładniej" wyglądają wtedy.. ;) Dodatkowo, by widać im było biust i uwydatnić usta. Szczerze nawet podoba mi się to nowe zdjęcie do dowodu, mimo, iż widać, że nos lekko skrzywia mi się w prawą stronę. Ale przynajmniej wyglądam tak,jak wyglądam. I Pan nawet nie pytał, czy retuszować, a ja nie nalegałam. Moje poprzednie dowodowe zdjęcie wyglądało jak jeden wielki retusz, nawet grzywka była zamazana (rozmycie +200)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
4 października 2015 o 12:20

@Ara: To fakt, wypadki się zdarzają, ale ucho i tak pozostaje z nami dłużej, niż brwi. Dla mnie to kompletna głupota, bo brwi non stop się mogą zmieniać, a ucho właśnie w takich poważniejszych wypadkach. Chociaż szczerze mówiąc bardziej podoba mi się moje zdjęcie z przodu twarzy, niż z profilu, bo wybierali wtedy lewy profil, czyli mój ten "gorszy" ;)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
4 października 2015 o 11:39

Byłam ostatnio zrobić zdjęcia do dowodu. Jako, że są nowe z odsłoniętymi brwiami właśnie- robimy. Problem był taki, że mam grzywkę delikatnie schodzącą na bok. Starszy Pan zrobił mi zdjęcie, pognałam do urzędu- Pani mówi, że nie przejdzie, bo ok. 0,5 cm mojej grzywki spada na brew. Poszłam więc znów do Fotografa- powiedział, że nie ma problemu, zrobi mi nowe za darmo. Tym razem ulizałam grzywkę bardziej :) Swoją drogą, głupotą są te przepisy... Przecież brwi można zmienić/narysować/zgolić. A uszy raczej zostają całe życie takie same.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
4 października 2015 o 10:53

@Rehen: Pewnie, a jego pomocnicy to byli ci z telefonami, żeby nic nie umknęło ? Ludzie wychodzili ze swoich sklepów, jedni do drugich i zdawali sobie wzajemnie relację. Nie chciałam w tym uczestniczyć.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
3 października 2015 o 23:02

@rodzynek2: Szczerze myślę, że tak, bo zajmowało się nim dwóch mężczyzn. Jeden pochylał się ku nieprzytomnemu mężczyźnie i nie wiem, cucił go? Drugi rozmawiał przez telefon, domyśliłam się, że z pogotowiem, a nie z żoną.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
3 października 2015 o 22:34

Wiele razy wchodziłam do publicznej toalety i to co tam widziałam obrzydzało mnie do końca dnia. Niespłukane resztki gówna, lub cała, zasrana muszla. Ja rozumiem, kupa kupą, trzeba robić, ale do jasnej cholery, żeby wyjść z kibla i zostawić go w takim stanie?! Albo muszla zasikana tak, że pijany facet by się nie powstydził... Zapach zapachem, tego się nie wybiera, ale polecam nosić przy sobie małe perfumy :P

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
3 października 2015 o 21:59

Mając 15 lat poszłam do Douglasa z mamą, ona oglądała sobie spokojnie podkłady, ja poszłam na dział ze szminkami. Miałam wtedy swoje pieniądze i szukałam ładnej, jasnej szminki. Pani obsługiwała mnie rewelacyjnie, mimo, że jako nastolatka ubrana byłam zwyczajnie... Bluzka,swerek,jeansy i jakieś trampki. Mama też nie była ubrana zbyt ekskluzywnie, ot zwyczajnie, wygodnie. Nikt nie traktował nas źle, Panie służyły pomocą. Mama zostawiła tam kilka stuweczek, a ja całe 80 zł za głupią szminkę :) Pierwszy i ostatni raz :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 września 2015 o 16:06

Ogólnie duży plus:) Dawno nie miałam tak dobrego humoru czytając historyjki tutaj, które jednocześnie są śmieszne i piekielne. "Matka kiziamizia pucipuci" rządzi :) Nie znoszę ludzi,którzy są tacy super trendy- a to w tym roku nie jedzą glutenu, a w następnym mają alergię na pszenicę, a w następnym zaś jest moda na bycie wege. A jak w następnym sezonie będzie moda na jedzenie gówna zamiast nutelli, to też każdy nagle odkryje w sobie drugie ja? Bo on całe życie ten gluten jadł, a to takie złe ustrojstwo... Cza przestać. Swoją drogą, Autorze, jesteś ze śląska? :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
15 września 2015 o 15:31

a nie zesrajcie się z tymi wszystkimi zasadami. Mogłaby to napisać ładniej, ze wstępem, rozwinięciem i zakończeniem, z puentą na koniec i piękną gramatyką. Aczkolwiek zamiast oceniać styl, który jeszcze dziewczyna musi złapać,oceńcie historię samą w sobie. Ja tu na Piekielnych nie potrafię się wypowiadać tak,jak mam to w głowie- bo i tak wszystkie błędy zostaną wytknięte. Chyba ludzie nie mają tu wstępu, jedynie Bogowie Ortografii i Stylu. A dla Ciebie za historię plus. :) Wiele kasjerek trzyma banknot w ręku, by nie było później pomyłek- zawsze może go pokazać,jeśli się coś nie zgadza. Mylić się ludzka rzecz, ale fochy, że ona MUSI liczyć pieniądze... Cóż, mogła bardziej uważać.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 lipca 2015 o 23:06

@KoparkaApokalipsy: i jeszcze "rodzicielki" brakuje...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 marca 2015 o 11:36

@drumm: no ale ja mówię o tym pierwszym przypadku. Do pracy mojego męża przychodzi staruszka, sprzedaje gazety za "co łaska", od słowa do słowa żali się mężowi, że wnusia urodziła dziecko teraz, że 16 lat, że chłopak ją zostawił, nie płaci, oni pieniędzy nie mają za dużo... Że na krem na odparzenia nawet nie ma. Sama niedawno urodziłam dziecko, więc tej staruszce co jakiś czas pakuje ubranka, za pierwszym razem dałam puder, oliwkę itp. mi nie ubywa za bardzo, a jeśli komuś mogę tym pomóc, to bardzo się cieszę, że jestem lepszym człowiekiem. Staruszka wychwala mnie i męża pod niebiosa, a mi cieplej na serduchu się robi. I wiem, że naprawdę oni nie mają jak zarobić na to dziecko... Nie z tego powodu, że im się nie chce. A właśnie takich ludzi bronię, którzy faktycznie nie mogą pracować.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 marca 2015 o 15:13

@drumm: na państwowe czeka się rok. Na prywatne nie stać każdego. Może nie zrozumiałaś: nie bronię każdego człowieka na ziemi, który nie ma pieniędzy: niektórym się nie chce iść do pracy i żerują na innych, niektórzy z jakiegoś powodu nie mogą. A gdyby te ubrania szły do starszych ludzi, którzy większość renty płacą na leki, to co byś powiedziała? Że w przeszłości mogli zostać politykami, to mieli by więcej? Ech, Użytkownicy Piekielnych czasem plują żarem częściej, niż w opisywanych tu historiach.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
12 marca 2015 o 15:04

@drumm: dobrze ze Ty jestes taka idealna

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
12 marca 2015 o 14:54

@drumm: I jeszcze: myślisz, że dzieci z domów dziecka stać na bluzeczki za 70 zł? Serio? One też mają iść i zarabiać?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
12 marca 2015 o 14:52

@drumm: Owszem, zarabiam. Ale nie rozumiem skąd w ludziach: niech idzie i zarabia. Nie chodzi mi o koneserów tanich win, ale o ludzi, którym z jakiegoś powodu nie wiedzie się w życiu. Powiedzmy, że jest młoda mama i tata- mama musi siedzieć w domu, taty wykształcenie się skończyło po maturze- a no bo wpadli i trzeba iść do pracy zarabiać. Tata zarabia 1750 zł i dzieli na troje- i co, myślisz, że stać ich na nową bluzkę za 70 zł? Nie każdy ma tak dobrze jak Ty, czy ja. Nie każdego stać. Trochę więcej empatii, bo nie każdemu się układa świetnie, nie każdy idzie studiować za pieniądze rodziców.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »