Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

justine

Zamieszcza historie od: 21 sierpnia 2014 - 1:40
Ostatnio: 16 marca 2016 - 22:57
  • Historii na głównej: 9 z 11
  • Punktów za historie: 4282
  • Komentarzy: 109
  • Punktów za komentarze: 479
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
28 kwietnia 2015 o 13:24

@zegarka: Z alergiami bywa na tyle różnie, że nie trafisz. Ja jako dziecko byłam mega uczulona na wszystko mleczne, jajeczne itp (kiedyś zjadłam kawałek cielęciny i wylądowałam w szpitalu, bo te mięso jest przecież bardzo mleczne...). Potem jak miałam jakieś 14-15 lat alergia zupełnie zniknęła, mogłam sobie zacząć próbować jogurty, ser itp i mi to nie szkodziło. Wróciła za to jakoś na studiach, kiedy miałam stresujący czas i po jednym jogurcie dostałam tragicznej wysypki. Do teraz, kiedy mam stresujący czas, produkty z nawet minimalną zawartością mleka działają strasznie.. a kiedy jestem wypoczęta, nawet mogę zjeść jogurt, czy ser i jest okej. Dlatego mówię, z alergią nigdy nie trafisz. Organizm siostry może być na przykład słabszy chwilowo i np za kilka miesięcy może być okej, albo może być ciągle tak samo przez kilka lat... Po prostu trzeba obserwować organizm i jak coś źle działa, to tego unikać, ale po jakimś czasie próbować odrobinkę. Moja alergolog na szczęście ma identycznie jak ja, więc rozumie mnie doskonale i mówi, że kiedy działa źle, to unikać. A potem mogę próbować, czy jest okej, czy nie.. cóż;)

[historia]
Ocena: 44 (Głosów: 52) | raportuj
28 kwietnia 2015 o 13:17

@Bydle: Jest coś takiego jak różnica pokoleń (mi nie musisz wierzyć, zagłęb się w antropologię, poczytaj kilka mądrych lektur) i to nie tworzy babci "ścierwem", co osobą odbierającą życie inaczej (tak, tak, ludzie mają inne spojrzenie na świat, dziwne...). To po pierwsze. A po drugie- w czasach kiedy babcia miała dzieci, alergie nie były aż tak popularne. I nie mówcie, że były, bo nie. To teraz pakujemy pełno chemii do jedzenia i to MY, nasze pokolenie znamy ten chemiczny skład. Ja nie znam babci, która jest świadoma co jest w wegecie, no nie znam. I możecie minusować, bo bronię babci, czy coś. Jednak nie bronię, a tłumaczę, że nie można jej wyzywać od ścierwa, bo ma inne spojrzenie na świat.;| A druga sprawa, ja sama byłam dzieckiem alergicznym i sama miałam na początku trochę przejść z babciami, które mówiły, że może to zjeść, może tamto. Tylko trzeba zrozumieć, że one nie siedzą z tym dzieckiem 24 godziny, często widzą je raz na jakiś czas i chcą dać to, co najlepsze mają. W moim przypadku było to na przykład mleko od krowy, bo "świeże jest lepsze, niż te ze sklepu". Tylko, że bez przesady, obie babcie kocham i o żadnej bym nie napisała "ścierwo". Bo wiem, że sorry, ale żadna z babć nie czyha na życie dziecka, a nie do końca po prostu rozumieją problem.... Bo niby jaka chemia może być w przyprawie, w której nawet WIDAĆ marchewkę? Albo jak świeże mleko od krowy, od lat pomocne w leczeniu przeziębień, może sprawić, że ktoś ma problemy zdrowotne? A nawet najmądrzejsza osoba nie zmieni kilkoma rozmowami czegoś, co inna osoba ma w głowie od nastu lat.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 kwietnia 2015 o 12:47

@grupaorkow: Problem w tym, że takie "łączenie się z internetem" kiedy załóżmy nie masz w tej chwili pakietu może Cię kosztować 20 zł za dosłownie sekundę. Nie sądzę, by ktokolwiek chciał to płacić, a ja- właśnie raz niechcący zapłaciłam. Pomimo używania internetu mobilnego, wykupowania pakietów raz- telefon pomimo tego, że leżał pod wi-fi połączył się z siecią komórkową i będąc cały czas w domu, bezpiecznie połączony z wi-fi pobierał mi pieniądze. Fakt, dostałam zwrot, bo wytłumaczyłam absurd tej sytuacji... ale od tej pory muszę uważać i co chwilę włączać/wyłączać opcję internetu mobilnego, co jak dla mnie jest co najmniej głupie. A teraz, kiedy mieszkam za granicą i przyjeżdżam do Polski jest dodatkowo męczące, bo wykupuję pakiet internetowy np na tydzień, a jestem w Polsce tydzień i jeden dzień. I ten ostatni dzień telefon mam włączony, zapominam o braku pakietu, więc zapominam o tym, że pomimo wszystko i tak kasę mi zje i tak. A kilka lat temu było inaczej. Pakiet się kończył i kiedy telefon chciał się połączyć z internetem, to nie mógł, bo to zostawało odcięte przez sieć. Wiem, że tak było, bo konsultantka z Orange (bo tam mam telefon) sama mi to powiedziała, że zmienili zasady i UŁATWILI korzystanie z internetu ;) ot ułatwili.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
22 kwietnia 2015 o 0:38

@zmywarkaBosch: Wiesz, ja aż tak super mega bogata nie jestem, żeby chodzić do sklepów w których jest opiekunka :D ale w sumie wiesz, dobry pomysł na biznes, ale pasuje jak pięść do nosa w związku z piekielną sytuacją. Naprawdę, piekielne nie było to kto płaci tej osobie. Piekielna była osoba, która tak mówiła do dziecka.... :) To tak w ramach darmowego wytłumaczenia o co chodziło w tej sytuacji, bo widzę, że bardziej piekielne okazało się kto zatrudnił kobietę w Twoim mniemaniu. :D Ale mówiłam, dobry plan na biznes, powodzenia :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
21 kwietnia 2015 o 13:37

@Kecaw: Szczególnie, że te komentarze odnośnie szukania dziury w całym dotyczą wyborów mamy, a nie faktycznej sytuacji. A wybór opiekunki, czy miejsca nie był piekielny w tej sytuacji, haha :) Ale może powinien powstać nowy portal? AnalizaSytuacji.pl i wtedy by było to na miejscu?:) I masz rację, szczególnie, że ten dzieciak przerażony był. Ja nawet nie chcę myśleć ile razy mu się to przyśni, bo sama pamiętam jak byłam mała i działo się coś takiego stresującego, to wracało w snach i dopiero było stresujące :/

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
21 kwietnia 2015 o 13:34

@zmywarkaBosch: Wynika, wynika, trzeba tylko przeczytać do końca. Nawet zacytuję swoje własne słowa "Okazało się dodatkowo, że panienka jest nową opiekunką na okresie próbnym. Jak mniemam po reakcji mamy malucha- raczej nową pracą się nie nacieszy. " Jeżeli nadal nie wynika, nie wiem jak jaśniej mogłam to ująć?;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2015 o 13:34

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
21 kwietnia 2015 o 13:31

@drogamleczna: No ale niby w jaki sposób masz zaufać kiedykolwiek opiekunce? Właśnie powierzając jej swoje dziecko nawet w centrum handlowym.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 kwietnia 2015 o 1:38

@sevenwishes: Wolałabym odpowiednią osobę na odpowiednim stanowisku. Wiesz, ja pochodzę z rodziny policyjnej, a pomimo to jako szaraczek zgłosiłam się na policję, jako szaraczek odzyskałam telefon i jako szaraczek chciałam iść i z dobrej woli pomóc. Gdybym robiła to jako "córka policjanta" myślisz, że by na mnie krzyczał? Ba, ja WIEM, że by nie krzyczał, a może nawet by herbatkę zrobił i dał ciasteczko. Jednak nie o to w tym chodzi. Każdy powinien być traktowany równo. Małolata i osoba dorosła. A ja sobie wypraszam, żeby czyjeś emocje odbijały się na mnie, czy kimkolwiek innym, wiesz? Szczególnie, że ja wiem jak to jest po tej drugiej stronie, jak ciężko psychicznie bywa i jak bardzo są niedoceniane trudy. I dlatego jeżeli ktoś jest niezdolny, to dlaczego ma ciągnąć tak naprawdę swoją niedolę? Wiesz, policjant powinien być silny psychicznie i fizycznie, a masz rację- to bardzo ciężka praca i bardzo o to trudno i jedna osoba szybko się łamie, a druga nie. Więc dlaczego mamy być przychylni i się zgadzać na krzyki, skoro ktoś inny na tym miejscu będzie bardziej wyrozumiały? no właśnie. Chciałabyś idąc do lekarza zostać wyśmianą, bo lekarz "wszystko już widział i Twój problem jest głupi"? No nie sądzę. I tak samo tu, KAŻDA sprawa jest indywidualna, więc takie podejście jest po prostu nieodpowiedzialne. Nie można narzucać swoich przeżyć na kogoś, kto przyszedł w innej sprawie. I trochę też dlatego za każdym razem później przy kontaktach z policją zaznaczałam to, że pochodzę z takiej rodziny. Nawet nie wyobrażasz sobie jak to zmienia nastawienie. A moim zdaniem- nie powinno wcale zmieniać i każdy powinien być traktowany na równi- bez krzyku, ze spokojem, wyrozumiale. Bo od tego jest policja, od wysłuchania, pomocy i obrony. A nie od obrażania, wyśmiewania i gardzenia. A co do telefonu. Odnalezienie go to jedno. A namierzenie złodzieja, to drugie. Ta druga rzecz aż do momentu tych zdjęć stała w miejscu, wiesz? Więc gdyby nie ta niewdzięczna gówniara, która zawracała gitarę osobie tak styranej życiem zamiast całować po stópkach, to wiesz... Może do dzisiaj do przodu nic by nie poszło...;) I tu jest słowo- klucz, którego może nie zrozumiesz- WSPÓŁPRACA. A ono wyklucza gardzenie kimkolwiek. Przynajmniej w moim mniemaniu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 kwietnia 2015 o 1:26

@bazienka: Niechcący kliknęłam na odpowiedź nie w ten komentarz. Przepraszam.... Miało być do osoby wyżej...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2015 o 2:09

@mietekforce: Dobra, to mnie akurat rozbawiło.. Bo już sobie wyobrażam ich oburzenie jak zagadują do nich faceci :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2015 o 1:57

@Betoniarka: No ale wiesz, idąc tropem statystyk... statystycznie to szef molestuje częściej, niż szefowa, nie? To jak się dowiem, że będę miała szefa mam od razu traktować go jako potencjalnego gwałciciela? No świat chyba na głowę upadł. Po prostu trzeba ufać ludziom i ich nie skreślać "bo coś". No i przede wszystkim zmienić przepisy. Ja nie wiem, mieszkam za granicą i jakoś tu nikt nie płacze, a kobieta ma takie same szanse jak facet. I NIGDY na rozmowie kwalifikacyjnej nie dostałam pytania o ciążę, związek, nic....

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2015 o 1:58

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2015 o 1:52

@szczery: Tylko już nie mówmy, że się bronią i są tacy biedni, bo często bronią się, chociaż ani jednego takiego przypadku nie było... Czyli najzwyczajniej mówiąc- odrzucają kobiety, bo słyszeli gdzieś od kogoś, że ciąża. A ja jakoś naprawdę nie sądzę, że 100% CV złożonych przez kobiety do każdej firmy w Polsce to są cwaniackie CV kobiet w ciąży ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 kwietnia 2015 o 1:47

@mesing: Moim zdaniem pełny macierzyński powinien przysługiwać po przepracowaniu np roku w danej firmie. Jak wcześniej, to zwyczajnie zasiłek i tyle. Może to by ukróciło takie sytuacje, że nagła ciąża, panika i szukanie jelenia, który będzie płacił, a nie będzie miał pracownika. Bo to nie jest fair w kwestii pracodawcy i powinien mieć zabezpieczenie, żeby osoba, która przychodzi do pracy i po chwili idzie na chorobowy, bo ciąża- nie ma odgórnie przypisanych świadczeń, ani kasy, może za to sobie iść na zasiłek, zwolnić miejsce pracy i tyle...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 kwietnia 2015 o 1:42

@Quadri1234: Po prostu szukać pracy u inteligentnych ludzi, ot co.;) Jak Ci na rozmowie kwalifikacyjnej się taki gapi na brzuch, to uciekaj z krzykiem, zdziel torbą po głowie, czy coś, bo i tak wiesz, że pracy nie dostaniesz, więc nic nie szkodzi, hahah :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
17 kwietnia 2015 o 1:34

Tylko co kiedy ta młoda kobieta np... nie może mieć dzieci? Nie planuje mieć dzieci? Jest homoseksualna i nie przewiduje dziecka? Albo najzwyczajniej w świecie- nie chce? Albo planuje dopiero po trzydziestce? Też jest skreślona? Naznaczona i odrzucona z góry, bo jest w wieku rozrodczym? Ot mi filozofia ;) Życie nie jest tylko czarne i białe,a wszystkie kobiety 20+ nie są w ciąży.... A mnie zastanawia, czy byś był oburzony, gdyby Twojej dziewczyny/żony/córki ktoś nie zatrudnił z powodu ciąży, której nie ma i może nie będzie? Na pewno byś był. Albo wiesz, córka Ci kończy studia, szuka pracy, a tu zonk "ciąża", której nie ma i bezrobocie. I na garnuszek rodziców, albo szukaj jej faceta, który ją faktycznie zapłodni. Cóż, taki sam inteligentny tok myślenia :) Pozdrawia dziewczyna, o dziwo bez ciąży, 25, niedługo 26 lat. Bez planów na dziecko. Bez dziecka. Za to z dużym potencjałem, którego nawet bym nie chciała wykorzystywać przy takim braku braku wyobraźni w waszej firmie.;) I jasne, są panny, które oszukują i tu nie przeczę. Ale są też faceci, którzy zdradzają na prawo i lewo i myślą tylko jedną częścią ciała... To mam jako szefowa zatrudniać tylko kobiety, bo facet w firmie (nieważne, czy żonaty) to problemy, bo przeleci wszystkie pracownice i ucieknie? O matko święta. Nie mam problemów, to sobie sama je wymyślę i opiszę na piekielnych, haha!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2015 o 1:40

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 kwietnia 2015 o 12:35

@amrook: Zachodnia część Londynu, mniej ważne, czy w, sw lub jeszcze ewentualnie nw, oby transport był możliwie jak najlepszy. Bardziej sprecyzowane poszukiwania mieliśmy na początku, ale ze względu na zwierzaki bardzo je rozszerzyliśmy, haha :) A zauważam, że akurat teraz Wschód, który nam totalnie nie pasuje ze względu na transport jest przeładowany mieszkaniami do wynajęcia, haha :) ach ten Londyn :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 kwietnia 2015 o 16:00

@macchmie3: O właśnie, o tym zapomniałam, że jest taka opcja. Dziękuję :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
8 kwietnia 2015 o 15:58

@Fomalhaut: Odpowiem dopiero jak zadzwonisz do mnie przynajmniej 40 razy, hahaha :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 16) | raportuj
8 kwietnia 2015 o 0:12

Z jednej strony- świetnie się czyta, ale tylko w tym sensie, że masz fajny styl pisania. Tematyka nie należy do literatury "lekkiej", bo szczerze mówiąc siedziałam podirytowana, haha :) Z jednej strony takie zachowanie można sobie zrzucać na różnice kulturowe, czy coś, jednak.... nie, to jest kwestia właśnie braku kultury. I tu raczej nie chodzi o to, czy to Mongoł, czy Polak, czy jakakolwiek inna narodowość (bo raczej podobne zachowanie znajdzie się wszędzie), a o to, że niewychowany, nienadający się do mieszkania z ludźmi i nieprzystosowany socjalnie, hahaa :) Czekam na dalszą część!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 kwietnia 2015 o 21:39

@bazienka: Bo czują się niechciani na posterunku :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 kwietnia 2015 o 21:28

@voytek: Wbrew pozorom to nie trwało 2 godziny, a może kilka minut. Moja mama umie myśleć, tu akurat bez przesady, bo skarga i wszystko poszło później. Ale powodzenia, gdybyś w takiej sytuacji olał swoje dziecko i pobiegł szukać przełożonego i nawet nie pisnął słowem :) Wszystko w swoim czasie. A skarga była innego dnia, kiedy ani ja nie byłam w stresie, ani mama.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
1 kwietnia 2015 o 14:52

Na pocieszenie powiem, że znajoma jest trenerem personalnym. Jakby ktoś nie wiedział- to taka osoba, która większość sportów ma w jednym paluszku, biegnie przy Tobie bez zadyszki i jeszcze pogania i dopinguje. Ona jest właśnie z TYCH, którzy dużo potrafią, nie męczą się szybko, a siłownia to sprawa codzienna. Po treningu z Nordic Walking, takim porządnym, powiedziała mi, że tak ciężkiego sportu jeszcze nie widziała i ma zakwasy jakich nie miała już dawno;) Ale cóż, spacerek z kijkami, nie?;) Ale to tylko to mi się przypomniało tak odnośnie lekkiego sportu, haha :) Pozdrawiam, życzę wytrwałości i dystansu (zarówno przebytego w kilometrach, jak i dystansu do komentarzy) :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 kwietnia 2015 o 13:41

@wumisiak: To prawda, to fakt. Wiesz, ja tylko nie lubię tego, że policjant MUSI być silny i zobacz jaki to wstyd przyznać się do tego, że np coś złego zaczyna się dziać w sferze psychologicznej... wg mnie zmiana tego podejścia dużo by dała, by pomogła sporo. Może się mylę, ale jakoś tak mi się wydaje :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 kwietnia 2015 o 2:39

@wumisiak: Jasne, że zły dzień może zdarzyć się każdemu, nie przeczę. Tylko, hm. Mam wrażenie, że trochę za mało zwracamy uwagi na problemy psychiczne i za mało jest tej opieki psychologicznej. Bo fakt, ta praca męczy, bardzo. Daje dużo stresu. I ja mam tego świadomość. Ale chyba czułabym się bezpiecznie wiedząc, że jak idę na policję, to zostanę zrozumiana i wysłuchana, a nie zrównana z ziemią... I dlatego chyba źródłem jest brak opieki i obserwacji. No nie wiem, wolałabym, żeby przed aż takim złym stanem psychicznym danego dnia ten Pan miał albo urlop, albo wcześniejszą emeryturę. Po prostu nie jest to na miejscu i nie powinno się zdarzyć.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
1 kwietnia 2015 o 2:36

@Rak77: A ja może naiwnie ufam, że mają dobre nastawienie, bo jednak co jak co- powinni być naszymi "ochroniarzami", kiedy dzieje się zło... A tu raz na jakiś czas wiadro zimnej wody, czy to przy okazji mandatu dosłownie za nic, czy jak opisałam wyżej- zły dzień i wyżycie się na niewinnej osobie. A wg mnie to nie powinno być wizerunkiem policji.. Bo wizerunkiem moim zdaniem powinna być siła i sprawiedliwość.

« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »