Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

margor

Zamieszcza historie od: 28 czerwca 2012 - 14:20
Ostatnio: 15 września 2022 - 0:19
  • Historii na głównej: 7 z 38
  • Punktów za historie: 4924
  • Komentarzy: 34
  • Punktów za komentarze: 48
 
zarchiwizowany

#83871

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielna mamuśka, na początku imprezy rodzinnej, powiedziała że praca szwagierki - sprzątanie to WSTYD. Szwagierki jeszcze nie było ale była już teściowa, która całe życie sprzątała :( :(

matka

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (25)
zarchiwizowany

#77463

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja mama zażyczyła sobie imię dla wnuczki. Powiedziała swoim trzem dzieciom, że kto da wnuczce wybrane przez nią imię dostanie 5 tyś zł. Nikomu z nas nie podobało się to imię, powiedzieliśmy to w naszym gronie. Właśnie się dowiedziałem, że siostra dała córce takie imię :(
Ciekawe co siostra była by w stanie zrobić za 10 tyś.

mama

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (17)
zarchiwizowany

#67436

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ksiądz, w związku z kazaniem, zapytał dzieci na mszy "co robi rolnik?". Dzieci odpowiadały np. rolnik jeździ traktorem, hoduje krowy, świnie, kury itp. Jeden z dzieciaków spowodował śmiech wszystkich przez dłuższy czas. Chłopak odpowiedział księdzu: "rolnik szuka żony".

kościół

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (29)
zarchiwizowany

#65789

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielność kobiety level ekspert:
Znajoma powiedziała mi, że rozwiodła by się z mężem gdyby nie mieli dużego kredytu na dom. Powiedzieć mu ?

Piekielność kobiety level ekspert

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -16 (48)
zarchiwizowany

#62326

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czekając w MC Donaldzie na realizację zamówienia byłem świadkiem przykrej sytuacji. W kolejce stanęła dziewczyna z dużym szczurkiem w ręku. Mi to za bardzo nie przeszkadzało, ale żona nie mogła zacząć jeść posiłku. Czekaliśmy czy obsługa poprosi dziewczynę o wyjście ale dziewczyna z obsługi która podawała nam jedzenie pogłaskała szczurka. Za chwilę podawała jedzenie innym klientom, bez umycia rąk.

gastronomia

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (30)
zarchiwizowany

#59697

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mój czteroletni syn od jakiegoś czasu mocno, często i nienaturalnie mruga oczami. Próbowałem go zapisać do okulisty na NFZ. W sześciu poradniach powiedziano mi, że nie mają wolnych terminów w tym roku, a jest początek maja. Przychodnia wskazana przez NFZ z najmniejszą kolejką w mieście wojewódzkim, podała termin na listopad. Zapłacę więc prywatnie 120 zł za przepisanie kropelek.
Nasz kraj już nie funkcjonuje, to jest parodia państwa. Podejrzewam, że niewolników leczono żeby miał kto pracować. Wolałbym żyć nieświadomie, jak w filmie Matrix, niż patrzeć jak nas rząd traktuje jak śmieci.

rząd

Skomentuj (213) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (365)
zarchiwizowany

#59462

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Odwiedził mnie przyjaciel, który wyemigrował siedem lat temu do Irlandii.
Podczas dwunasto-godzinnego „melanżu” do czwartej rano, mieliśmy dużo czasu na szczegółową rozmowę.
Kilka faktów mnie powaliło.
Po stracie pracy, kolega dostał około 5 tyś euro odprawy. Rewelacja.
Zasiłek po stracie pracy wystarczał mu na wynajęcie mieszkania w centrum Dublina, jedzenie i jeszcze zostawało sporo środków do życia. Po trzech miesiącach znalazł równie dobrą pracę jaką stracił.
Przyleciał kiedyś do Warszawy z kolegami z firmy - Irlandczykami na prezentację. W samolocie Lotu, gdy Irlandczycy zobaczyli ceny piwa i jedzenia to okazało się że ceny są około cztery razy niższe niż w Irlandii. Składali duże zamówienia i nie wierzyli, że wyszedł tak śmiesznie niski rachunek. Po powrocie do Irlandii, opowiadali w firmie jakie skandalicznie niskie ceny są u nas np. najdroższe piwo jakie kupili na ul. Nowy Świat około 16 zł , to normalna cena piwa w Irlandii.
Kolega twierdzi, że wyjazd do Irlandii to najlepsze co go w życiu spotkało. U nas rozwoził chleb od trzeciej rano za 1100 zł netto (wszystkie soboty i trzy niedziele pracujące !). Tam pracuje w branży IT, po darmowych szkoleniach .

Niestety nie wszystkim moim znajomym i przyjaciołom tak się udało na emigracji. Często harują w nocy przy dość ciężkich czynnościach, ale w każdym przypadku za godne wynagrodzenie.
Planowałem emigrację do znajomych w Anglii 10 lat temu, ale żona miała za dobrą pracę, żeby z niej zrezygnować i nie chcieliśmy tego robić naszemu synowi. Udało się nam stworzyć szczęśliwą rodzinę, wybudować dom. Szkoda tylko, że zabierają nam w podatkach około 80% dochodów i darmowa opieka lekarska jest tylko dla wyjątkowo cierpliwych . Jestem szczęśliwy, ale wstyd mi, że dajemy się tak okradać. Kto rozbije ten gangstersko-wojskowy układ w mojej ukochanej Polsce? Mam nadzieję, że nie bracia Moskale…

zagranica

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 5 (111)
zarchiwizowany

#58350

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Stałem w kolejce, do kasy w Lidlu i usłyszałem rozmowę 30- latka z kasjerką. Kasjerka trzymała w ręku bułki, w worku foliowym i zapytała klienta ile kupił bułek. Facet zachował się jak kretyn. Krzyknął na cały sklep "pańcia co robisz, paluchami macasz moje bułki ?!" . Oczywiście kasjerka nie włożyła ręki do worka, tylko trzymała ten worek. Facet powiedział "nie wiem ile ich jest, pisz 20 sztuk. No mówię serio, pisz pańcia 20."
Kilka razy już widziałem, że kasjerki nie mają lekko, zwłaszcza w historiach na piekielnych, a to pewnie taka wkurzająca praca.
Ostatnio, u mnie w biurze też trafiłem asów którzy źle traktują ludzi. Przyszedł mąż z żoną i na dzień dobry usłyszałem bez powodu , dwa słowa na k. Zaznaczyli, że nie będzie z nimi lekko. Przy zamówieniu na 300 zł wymagali w chamski sposób rabatu i wysyłki do nich gratis. Zauważyłem, że najczęściej, ludzie którzy źle traktują pracowników sklepów/biura/restauracji itp mają trochę więcej kasy i stąd jest ich chore zachowanie.

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (26)
zarchiwizowany

#56106

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kupiłem w jednym z dużych marketów drewniany stojak na worki, do segregowanych śmieci. Stojak jest sprzedawany w częściach do złożenia i po przywiezieniu do domu okazało się, że brakuje wszystkich małych elementów: śrubek, zawiasów itp oraz instrukcji złożenia.
Pojechałem po kilku dniach do marketu i zobaczyłem, że te elementy znajdują się w małym foliowym worku przybijanym nieodpowiednio, tylko zszywką do stojaka. Kilka takich worków, w tym mój, leżało na ziemi . Zabrałem jeden z nich i udałem się do informacji. Pani z informacji powiedziała, że muszę iść na dział ogród. Powiedziałem, że właśnie stamtąd wracam i nie ma tam żadnego pracownika. Kobieta zadzwoniła do kogoś i kazała czekać. Po 15 minutach straciłem cierpliwość i porozmawiałem z inną pracowniczką w dziale informacji. Ta mnie także zbyła i kazała iść do serwisu który znajduje się za kasami, ale nie pozwoliła zabrać tego opakowania ze śrubkami. Zostawiłem je u ochroniarza i poszedłem do serwisu. W serwisie czekałem około 10 minut i nie pojawił się żaden pracownik. Wróciłem do działu informacji a kobieta powiedziała że nie odpowiada za dział serwisu. Straciłem ponownie cierpliwość i delikatnie postraszyłem ją skargą do kierownictwa sklepu co nic nie dało. Na szczęście naszą rozmowę słyszał ochroniarz i zaproponował, że zobaczy co się dzieje w serwisie. Poszliśmy razem i widziałem jak ochroniarz budzi śpiącego w pokoju obok serwisanta :( a kolejka do serwisu była już spora. Przypominam, że akcja działa się w jednym z największych marketów spożywczych w Polsce, około tysiąc osób na sali.
Serwisant także robił problemy, zapytał dlaczego nie przywieźliśmy stojaka, ale pomógł argument że stojak jest sporych rozmiarów około 1,5 metra szerokości.
Serwisant zgłosił sprawę dalej. Wystarczyło poczekać jeszcze tylko z 15 minut.
Łącznie akcja trwała ponad 40 minut. Szkoda, że nie wchodziło w grę żebym zabrał do kieszeni to za co zapłaciłem , bez tej całej szopki.

reklamacja

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 83 (167)
zarchiwizowany

#51529

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolega pracuje w sklepie AGD w Polsce i opowiadał zdarzenie z piekielnym klientem.
Klient zapytał o czajniki bezprzewodowe i kolega zaproponował mu kilka modeli różnych znanych producentów.
Klient odpowiedział : "Takie czajniki to ja mogę sobie z Niemiec sprowadzić"

sklepy

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -15 (21)