Profil użytkownika
mikra25
Zamieszcza historie od: | 28 października 2012 - 22:30 |
Ostatnio: | 6 września 2016 - 2:43 |
- Historii na głównej: 4 z 8
- Punktów za historie: 3257
- Komentarzy: 27
- Punktów za komentarze: 260
« poprzednia 1 następna »
@ZaglobaOnufry: O biopsji decyzja zapadla dopiero po rozmowie z profesorem i pobycie na oddziale.
@orzechywloskie: W moim wypadku to byl bol lydki ktory potegowal sie kiedy przed dlugi czas mialem zgieta noge. Ostateczna diagnoza jaka dostalem to zlamanie marszowe kosci strzalki
Z tego co zauważyłem to takie "stare rury" są wyszczekane do czasu pierwszej reprymendy takiej jak z historii. Potem po prostu zaczynają się bać, że reakcja na ich kolejny wyskok będzie taka sama. I właśnie dlatego tylko taka reakcja jest dla mnie prawidłowa.
Mój znajomy jak zdawał miał właśnie taką sytuację. Mówi do egzaminatora, że inny kierowca mu ustępuje i czy może skorzystać. Na to egzaminator mu mówi, żeby robił jak sam uważa. Kolega rozejrzał się i pojechał. Egzamin zdał.
Przejeżdżając obok samochodu nauki jazdy bądź jazdy egzaminacyjnej należy zachować szczególną ostrożność która może objawiać się zwolnieniem lub jeśli sytuacja tego wymaga zatrzymaniem pojazdu. Skoro facet nie rozpoczął manewru kiedy byłem w miarę daleko od niego i moim zdaniem na upartego by zdążył, to po co zaczynał kiedy byłem tuż przy nim?
Myslales moze albo lekarka proponowala Ci leczenie axotretem?
Jak czytam takie historie to mam ochotę rzucić się na szyje moim rodzicom za to, że wychowywali mnie normalnie. Z drugiej strony jak tak patrzę co się dzieje na świecie to chyba niedługo to "normalne" wychowanie stanie się nienormalne a nawet patologiczne. Bo kto to widział, żeby ośmiolatek/tka wyszła sama na rower?
"Ale wydaje mi się, że nawet żeby zostać kanarem, trzeba mieć jakieś minimum ogarnięcia." Czyli uważasz, że kontrolerzy to kompletni idioci których możliwości intelektualne pozwalają na ogarnięcie "jakiegoś minimum"?
I po socjologi mozna znalezc prace. Kwestia tego, ze wczesniej trzeba cos robic w tym kierunku. Ile sie nasluchalem, ze po pedagogice nie ma pracy. Tylko, ze po 6 latach wolontariatu studia traktuje jako dodatek. I cala nauka do wykonywania zawodu plynie z wolontariatu a nie z uczelni. Ja tak mysle przynajmniej.
I po socjologi mozna znalezc prace. Kwestia tego, ze wczesniej trzeba cos robic w tym kierunku. Ile sie nasluchalem, ze po pedagogice nie ma pracy. Tylko, ze po 6 latach wolontariatu studia traktuje jako dodatek. I cala nauka do wykonywania zawodu plynie z wolontariatu a nie z uczelni. Ja tak mysle przynajmniej.
A gdzie skarge ma zlozyc listonasz ktory zostal ewidentnie oklamany a tym samym utrudniono mu prace?
A gdzie skarge ma zlozyc listonasz ktory zostal ewidentnie oklamany a tym samym utrudniono mu prace?
Opowiesc tworcow "Stalkera" i "Moj maz mnie bije".
Ja pamiętam jak miałem tak z 7-8 lat to z kolegami prawie się biliśmy z kolegami o to który może starszym chłopakom piłkę odkopać bo czasem wiązało się to z możliwością pogrania z nimi. To to bardzo zwiększało bardzo szacunek u rówieśników :-)
Nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro wszystkie trzy numery były (są?) zarejestrowane na Ciebie to co do tego ma teściowa i jej abonament opisany na końcu?
Wszystko zależy od kuriera. Mój telefon odbierali moi rodzice (mnie nie było w domu) i kurier nawet się nie zająknął, że adresat musi sam go odebrać.
Autor :-)
Autor :-)
Oczywiście ale jeśli ich plan zakładał trzecią rano to przymusowo muszą go zmieniać.
"Służbę wojskową ukończył w stopniu sierżanta podchorążego. Pracę zawodową w Milicji Obywatelskiej rozpoczął w wydziale kryminalnym na Żoliborzu. Pracował w Komendzie Stołecznej (Pałac Mostowskich), pełniąc m.in. funkcję dowódcy jednostki antyterrorystycznej na lotnisku Okęcie w Warszawie. Odbył szkolenie w siłach specjalnych Izraela. W 1980 ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Ze stanowiska głównego specjalisty w Komendzie Głównej Policji odszedł w roku 1997, w związku z konstytucyjnym zakazem łączenia mandatu parlamentarnego ze służbą w Policji. Kierował likwidacją 13 zamachów terrorystycznych, także na pokładach samolotów, wyprowadzając 765 pasażerów z zagrożenia życia. " Nie jest to raczej życiorys osoby którą wyrzucono z brygady za przestrzelenie sobie stopy.
Dawniej dosyć często jeździłem tamtymi drogami i w pełni potwierdzam słowa fak_daka. Do dzisiaj jest tam dziura na dziurze.
Nie wiem w sumie jak chciała egzekwować karę za zgubienie bo oprócz tych trzech razy które dopisałem po edycji to zawsze ulotki dostawałem nie liczone, "na oko" więc nawet gdybym wyrzucił bądź zgubił kilka to nie mogłaby mi udowodnić, że były moje bo nie wiedziała ile daje mi ulotek.
Nawet jakbym nie miał tych map to szedł bym do sądu. Mając pewność, że rozniosłem te ulotki nie dałbym się udupić. A poza tym są jeszcze mieszkańcy, sprzątaczki. Nie wierzę, że wśród ludzi zamieszkujących 80 mieszkań nie znalazłaby się osoba która widziała mnie albo samą ulotkę.
Każdy ze znajomych którzy pracowali w innych firmach na kolportażu też mieli takie kary w umowach i nie uważam, że to jest złe. Firma chce chronić swój interes i to jest normalne. Problem się zaczyna się w momencie kiedy instrumenty do ochrony firmy stają się orężem w próbie wyłudzenia pieniędzy od nieświadomych niczego pracowników. Poza tym każdy wie jak wygląda rynek pracy w Polsce. Jesteś studentem zaocznym, masz grupę inwalidzką? Witamy w naszej firmie! Nie jesteś pełnoletni, nie masz doświadczenia, chcesz pracować tylko przez okres wakacji? Oddzwonimy do pana...
Straszne jest, że coraz więcej osób myli wychowywanie z tresowaniem. Moim zdaniem zakazywanie czegoś bo "nie", bo "jesteś za młoda/młody" itp to właśnie tresura która nie działa albo ma negatywny skutek i odwrotny do zamierzonego. Wychowanie jest wtedy kiedy kiedy umiesz wytłumaczyć swojemu dziecku, że nie powinno np. palić papierosów bo jest to szkodliwe. Tak samo z piciem. Wydaje mi się, że dużo lepsze efekty miała by rozmowa z dzieckiem i pytania: dlaczego to zrobiłeś, jak się z tym czujesz itp a nie bezmyślny krzyk i zakazy bez uzasadnienia żadnego.