Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

pomarina

Zamieszcza historie od: 29 października 2011 - 23:02
Ostatnio: 18 stycznia 2024 - 17:44
  • Historii na głównej: 12 z 12
  • Punktów za historie: 3042
  • Komentarzy: 99
  • Punktów za komentarze: 765
 
[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
8 września 2017 o 22:14

@Sharp_one: A wiesz, że opiekunowie zwierząt drapieżnych nie mogą wykładać pożywienia tak aby było widoczne dla ludzi? Ponieważ ludzie widzą martwego króliczka i robią awantury, że dzieci mają traumę na całe życie? Nawet kurczaki jednodniowe czy myszy u ptaków drapieżnych powodują, że ludzie piszą skargi!

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
8 września 2017 o 22:12

@ZaglobaOnufry: Zabawne jest gdybanie o tym, ale jak coś podobnego się dzieje (a co jakiś czas słychać, że gdzieś w świecie zastrzelono jakie zwierzę bo dziecko wpadło na wybieg) to już nie jest do śmiechu :( Rodzice nie mają wyobraźni co się może wydarzyć, albo po prostu nie lubią swoich dzieci..

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 28) | raportuj
8 września 2017 o 22:09

@xpert17: Ta strona jest bardzo zmanipulowana i bardzo nieprawdziwa. Cała kampania "nie chodzę do zoo" opiera się na uderzaniu w emocje ludzi a nie na przedstawieniu rzeczywistej sytuacji. Pracuje w zoo już kilka dobrych lat i wiem jak to wygląda "od drugiej strony". Ta kampania zamiast próbować zwrócić uwagę na nieprawidłowości w polskich zoo to miesza wszystkich z błotem i przedstawia fakty w sposób nieprawdziwy np. na jakimś filmiku tej kampanii był pokiereszowany ptak drapieżny, autorzy sugerują że stało się to w zoo, natomiast ten ptak (a był to chyba bielik) oberwał śrutem na stawach rybnych, przeszedł rehabilitację ale ze względu na trwale uszkodzone skrzydło do natury nie mógł powrócić. A ludzie widzą taki filmik i mają przed oczami spanikowane ptaki rozwalające się o ściany klatek trzymane ku uciesze gawiedzi.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
12 lipca 2017 o 20:21

Pracuję w zoo i powiem, że mimo dostępności toalet ludzie i tak wolą załatwić się w krzaki. W sezonie nie ma dnia abym nie zwracała komuś uwagi aby nie sikał dzieckiem. I zawsze komentarze "ale to tylko dziecko". Rozumiem, że mocz dziecka to już nie jest mocz? Także dorośli potrafią pokazać na co ich stać. Hitem ostatnich dni był Pan, który odszedł na ubocze odcedzić kartofelki, po głośnym zwróceniu uwagi (a co! niech inni zwiedzający patrzą się na niego potępiająco!) Pan schował interes i kilka kroków dalej zaczął tymi samymi rękami podawać synkowi ciasteczka. Oczywiście łap nie umył (bo nie miał gdzie) ani w nic nie wytarł. Na koniec dodam, że nierzadko bywa tak, że pracownicy zoo znajdują ludzkie klocki (tzw. papierzaki) tuż przy zapleczach hodowlanych... Bo to problem iść do bezpłatnej toalety.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 marca 2017 o 16:50

@popielica: Rozród jest elementem biologii zwierząt i jeżeli jest miejsce na dany gatunek w tym lub innym zoo to ja nie widzę powodów aby ingerować w życie zwierząt i uniemożliwiać im rozmnażanie. Antykoncepcja u dzikich zwierząt jest o wiele bardziej skomplikowana niż u psów czy kotów. Można stosować preparaty farmakologiczne (mało skuteczne, ryzykowne i drogie), można kastrować samce (nie każdy gatunek, u wielu narkoza jest praktycznie wyrokiem śmierci), można też trzymać grupy jednopłciowe (często problem jest z samcami, albo będą żyły samotnie albo będą się tłukły). Każde zwierzę dąży do rozrodu, jeżeli jest on kontrolowany (odpowiedni dobór, czyste linie genetyczne, brak chowu wsobnego) a są ośrodki, które z chęcią przyjmą dany gatunek to czemu nie?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 marca 2017 o 16:04

@archeoziele: Co nie zmienia faktu, że trzymano Mago w skandalicznych warunkach! To nie powinno mieć miejsca..

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 marca 2017 o 16:02

@zojka: Ogrody zoologiczne zwierząt nie kupują. Te należące do stowarzyszenia EAZA zwierzęta pozyskują na zasadzie wymiany. Ktoś zgłasza nadwyżkę do koordynatora a ktoś inny mówi, że chętnie by dany gatunek widział u siebie. Czyli np. do ciebie przyjedzie żyrafa ale od ciebie wyjedzie lew.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 marca 2017 o 12:05

@ksantypa: Wlasnie, jest jak jest i trzeba robic tak aby poprawic obecna sytuacje. Ale niestety swiata sie od tak nie da zmienic i wiele gatunkow jeszcze wyginie a wiele bedzie mozna spotkac tylko w zoo bo ludzie nie potrafia opanowac swojego konsumpcjonizmu ;( tez bym chciala aby zoo nie musialy istniec, aby zwierzaki w naturze byly bezpieczne ale niestety zyjemy w nieco innej rzeczywistosci.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
19 marca 2017 o 19:05

@KIuska: Odchody niektórych zwierząt pachną baaaaaaardzo intensywnie i nic się na to nie poradzi ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
19 marca 2017 o 18:32

@popielica: Obecnie ogromna liczba zwierząt w zoo to: gatunki zagrożone, osobniki dzikie po rehabilitacji, byli "cyrkowcy" oraz zwierzaki z przemytów czy nielegalnych hodowli . Pozostałe zwierzaki to najczęściej takie gatunki, które ludzie lubią i się łatwo mnożą wobec czego ogrody dzielą się nimi na prawo i lewo aby nie było "przeładowania", takie są np. lamy. Pamiętaj, że zwierzaki się rozmnażają i często w zoo żyją zwierzaki będące potomkami tych co wyżej wymieniłam (np. pan fok znaleziony za młodu na plaży jako wycieńczone szczenię w zoo poznaje panią fokę z podobną historią i bach, jest młode. To młode jedzie do innego zoo aby nie było chowu wsobnego a na jego miejsce przyjeżdża inna foka. I tak się to kręci). ZOO to nie tylko zabawa dla gawiedzi, to konkretne działania ochronne, edukacyjne i naukowe! I zgadzam sie z Tobą, warunki powinny być jak najlepsze, ale (jak już gdzieś pisałam) w PL zmienia się na lepsze. Nieduże klatki są zmieniane na przestronne wybiegi, ale na to trzeba czasu i pieniędzy. A wiadomo jak jest z tymi ostatnimi...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 17) | raportuj
18 marca 2017 o 23:09

@sophia: Właśnie.. gdybym miała to bym dała. Ale nie mam więc nie dam. A zwierzaki muszą coś jeść, niezależnie od tego czy masz pieniążki czy nie ;) Samo wyżywienie to takie sumy o jakich nawet byś nie pomyślała, do tego zatrudnienie ludzi, media itp. Koszty są ogromne, naprawdę!

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
18 marca 2017 o 23:00

Tu chyba chodzi raczej o brak odpowiedniego działu marketingu w zoo ;) Ot, ktoś robi coś dobrego ale nie chwali się tym na prawo i lewo wiec się tego nie zauważa. A naprawdę wiele zwierzaków w zoo to właśnie dożywotni rehabilitanci (albo ich potomstwo) czy spadek po cyrkach, które eksploatują zwierzaki do granic wytrzymałości a jak zwierzę już nie ma siły na "szoł" to staje się nieprzydatne.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
18 marca 2017 o 22:57

Nie twierdzę, że każde zoo i każdy wybieg jest super! Absolutnie!! Jest naprawdę jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Część z obecnych wybiegów powstała kilkadziesiąt lat temu, gdy myślano, że betonowy chodnik i kałuża to szczyt marzeń niedzwiedzia. Chcesz zobaczyć fajne wybiegi dla niedźwiedzi? Pojedź do Poznania i zobacz tamtejszy azyl. Tam misie dochodzą do siebie po trzymaniu ich w betonowych klatkach 2x3m

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
18 marca 2017 o 22:51

@sophia: A dasz pieniążki na taki przybytek? Utrzymanie zoo to są naprawdę ogromne koszty a forsa na drzewach nie rośnie. Zoo ma wiele bardzo ważnych ( i często niedocenianych) funkcji i nie można tego spłycać tylko do tego, że zwierzaki są po to aby ktoś się na nie pogapił. I nie można też wszystkich zoo do jednego wora wrzucać. Jedne to placówki na poziomie naprawdę wysokim a inne to zwykłe menażerie, które moim zdaniem powinny zostać zamknięte w trybie natychmiastowym...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
18 marca 2017 o 22:47

@Iras: Owszem, jest jakieś rozdwojenie jaźni u niektórych ;) np. ktoś znalazł małą wyderką, taką tyci tyci do odchowania, zwierzak trafił do azylu gdzie go uratowano. No i jest problem, wydra ludzi się nie boi czyli nie można jej wypuścić. I co z nią wtedy zrobić? Taaaak, jest szukanie, które zoo ją przygarnie... Albo zabrano miśka z cyrku, zwierzak w złym stanie, i gdzie go umieszczono? W ZOO! bo tylko tam są specjalisci, którzy potrafią się nim zająć oraz tylko zoo dysponuje odpowiednim miejscem aby takiego zwierzaka trzymać. Ale mało, które zoo się chwali, że ma zwierzaki " z odrzutu".

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
18 marca 2017 o 22:32

@sophia: Oczywiście, że nie są! Warszawa zamiast zabrać miśki z wybiegu przy ulicy gdy mieli miejsce w zoo to wolała sprowadzić sobie niedzwiedzie polarne... które zamieszkały na wybiegu też niedobrym. Polskie zoo borykają się z jednym głównym problemem - z brakiem odpowiedniej ilości funduszy. Ludzie myślą, że jak idą do zoo i kupią bilet to te pieniążki idą na zwierzaki. A prawda jest taka, że te pieniądze idą do miejskiej kasy i potem miasto decyduje ile sypnąć zoo. Jedni są bardziej hojni inni mniej... Na szczęście obecnie coraz więcej pieniędzy idzie do zoo, można budować nowe, ciekawsze wybiegi.

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 35) | raportuj
18 marca 2017 o 22:05

Pracuję już kilka lat w zoo więc wiem jak to wygląda od tej drugiej strony. Ostatnio jest moda na nagonki przeciwko ogrodom zoologicznym (słynna kampania "Nie chodzę do zoo") i wśród ludzi krąży wiele bredni. Odniosę się do argumentów z powyższej historii: 1. Ciasne klatki Obecnie idzie się w stronę zapewnienia zwierzakom jak najbardziej zbliżonych do naturalnych warunków. Ogromne pieniądze są na to przeznaczane, gorzej jeżeli tych pieniążków nie ma. W Polsce mamy bogatsze i biedniejsze ogrody i widać, że w wielu z nich dużo jest jeszcze tzw. substandardów. Nie wszędzie warunki są super, są miejsca gdzie jest naprawdę wiele do zrobienia. Ale są również miejsca, gdzie zwierzęta mają naprawdę super wybiegi (np. gdańska lwiarnia, poznańska słoniarnia itp). Wszystko powoli zmienia się na lepsze. Ludzie też często nie wiedzą jakie warunki dla danego zwierzaka są odpowiednie (ojej!! ta foczka leży na lodzie, ona zmarznie!! - to dosłowny cytat, słyszałam na własne uszy ;) ) 2.Wypuśćmy je! Często to można usłyszeć od przeciwników zoo. Co z tego, że są to zwierzęta często od pokoleń pod opieką człowieka, które na wolności by sobie nie poradziły a ta "wolność" była by dla nich wyrokiem śmierci (dość zresztą brutalnym). 3. Łapanie dzikich zwierząt Obecnie się tego raczej nie praktykuje w krajach cywilizowanych, jednak kraje gdzie prawa zwierząt nie są przestrzegane jak najbardziej łapią sobie zwierzaki aby je pokazywać gawiedzi. W Europie nie można takich odłowionych zwierząt sprowadzić, ale np. Ukraina nic sobie z tego nie robi. Smutne ale prawdziwe... Kampania typu "Nie chodzę do zoo" bazuje na ludzkich emocjach. Pokazują filmik z stereotypującym słoniem i od razu zbierają górę lajków i komentarzy, że ten słoń powinien być na wolności a w zoo się nad nim znęcają. Nie informują jednak o tym, że ten słoń całe życie spędził w klatce w cyrku, gdzie był tresowany z użyciem mało humanitarnych metod, a do zoo trafił na zasłużoną emeryturę. Albo pokażą bociana ze złamanym skrzydłem i od razu afera, że w zoo bociany katują... a nie dopiszą, że dany bociek rozwalił się o linie wysokiego napięcia i musiał przejść operację skrzydła i na wolność nie może wrócić. A tak sobie żyje i ma się dobrze, a że nie wygląda zbyt elegancko - no trudno. Sama kampania jest naprawdę wstrętna i tak zmanipulowana aby pokazać tylko to co złe (nawet, jeśli złe to nie jest ale można tak to opisać)...

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
23 sierpnia 2016 o 21:18

@SirCastic: W większości ośrodków na zgniłym zachodzi a i w naszym kraju też z fokami prowadzony jest trening medyczny. Czyli każde karmienie połączone jest z dokładnym sprawdzeniem stanu zdrowia fok, które dobrowolnie pozwalają się dotykać czy leżą spokojnie przy pobieraniu krwi. Nagrodą za współpracę jest rybka, więc musi ona pochodzić od opiekuna a nie od turysty. Ale fakt, funkcjonują w wielu miejscach np. automaty z granulatem. Można kupić saszetkę i np. nakarmić kozy. Jest to jakieś rozwiązanie, chociaż mądry i przedsiębiorczy turysta zaraz wymyśli, że po co ma płacić jak w kieszeni jest stara kanapka i też się "nada".

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
23 sierpnia 2016 o 20:57

@krystalweedon: O przedmiotach wrzucanych na wybiegi będzie osobna historia... a może być i cała epopeja nawet. Zaledwie kilkanaście dni temu foka z Poznania zmarła bo ktoś wrzucił do basenu zabawkę. Foka pogryzła i połknęła a odłamki podziurawiły żołądek zwierzęcia i doprowadziły do jego śmierci. W Helu foka w żołądku miała prawie 700 monet, nadtrawiane doprowadziły do zatrucia organizmu metalami ciężkimi i do śmierci. Uchatki w Opolu też zmarły po połykały rzeczy wrzucane do basenów...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2016 o 21:01

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
9 listopada 2011 o 16:31

Starszy psiak to typowy senior owczarkowaty, uszki stojace, czarny podpalany, siwa mordka. Pies bez łapki to coś na kształt czarnego owczarka długowłosego, ale widać w nim też domieszki husky/malamuta (jedno oko ma do połowy niebieskie), taki mix kudłaty. Nie wiem w czym przeszkadzał jej "Dziadzio Owczarek' (nazwany przez domowników 'Czarek' - bo jest owCZAREK :P , jest naprawde bezkonfliktowy i niekłopotliwy. Nie niszczy, nie wyje, nie hałasuje. Niańczy tego mojego urwisa bez łapy. Cały dzień by spał lub jadł. fajnie by było jakby babsko z yorczkiem znowu sie w lecznicy pokazało, już moja znajoma da jej popalić.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
29 października 2011 o 23:52

Ja też jestem PSIARZEM. Zamawiam dwa woreczki 12/15 kg dla swoich psów. Po to zamawiam przez internet żeby było taniej i wygodniej. Nie bede sama dygowała takiego pakunku na 3 piętro (bez windy :P ). Od tego jest opłacony kurier, w końcu to jego praca jest. Wiadmo, że kurier nosi ciężkie rzeczy wiec jak ktos sie decyduje na taką pracę to czego sie spodziewa? Że bedzie rozwozić tylko koperty z papierami rozwodowym?

« poprzednia 1 2 3 4 następna »