Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

somnolence

Zamieszcza historie od: 25 maja 2011 - 20:42
Ostatnio: 3 listopada 2020 - 21:44
  • Historii na głównej: 7 z 7
  • Punktów za historie: 2299
  • Komentarzy: 26
  • Punktów za komentarze: 236
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 18:22

Z Plusem już na szczęście nie mam nic wspólnego :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 18:18

Nie, do Tmobile numer został przeniesiony :) play

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 18:15

Jeszcze raz - co kogo obchodzi kto płaci? Co to ma do rzeczy? W tej historii akurat nic. Ale ja płacę. Za oba telefony. Więc tak, ja zyskałam. Podałam kwotę abonamentu tylko po to, żeby pokazać, jak bardzo sieć Play ma w czterech literach ludzi, którzy chcą im płacić miesięcznie sporo pieniędzy.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 18:08

A co to ma do rzeczy? Moje pieniądze (tak, moje - ja płacę za oba telefony nota bene), więc co to kogo? :) iphone 6s 64 gb

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 lipca 2016 o 15:16

@Filemona: Gratuluję, że byłaś tak rozgarniętą 15latką. Chwali się. Tylko skąd wniosek, że "się nabrałam"? Nigdzie czegoś takiego nie napisałam. @Kumbak: Pomyłka, w sumie nie wiem skąd mi się wzięło w głowie, że pisze się przez dwie litery 'o'.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 27) | raportuj
28 czerwca 2016 o 0:21

@grupaorkow: Pocałunek kobiety w rękę polega na delikatnym muśnięciu dłoni wargami, nie zaś na poleceniu w ślinę z wierzchnią częścią dłoni - rozróżniajmy. Tego drugiego nikt nie lubi. Ostatnio często spotykam się z takim przywitaniem - i z ręki mi nie kapie, więc nie narzekam :)

[historia]
Ocena: 44 (Głosów: 82) | raportuj
27 czerwca 2016 o 16:32

@bloodcarver: Jestem kobietą i uważam, że pocałunek w rękę świadczy naprawdę bardzo dobrze o poziomie kultury osobistej mężczyzny. Ale dorosłego mężczyzny, a nie dziecka, które musi całować w ręce kobiety i ludzi starszych. Wciąż nie rozumiem, czym autorka historii się chwali. Co innego wychować dobrze dziecko - a co innego zrobić z dziecka wytresowanego dziwoląga.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 czerwca 2016 o 21:33

@Papa_Smerf: Mam ważniejsze pytanie: czym jest "wpis do hipoteki"? Wpisuje się hipotekę, jako ograniczone prawo na nieruchomości, do księgi wieczystej nieruchomości. "Pani z Sądu, która coś przeoczyła"... Ta pani najpewniej została mianowana na stanowisko referendarza sądowego. Ale spoko, uznajmy że to pani Halinka z sekretariatu.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
18 czerwca 2016 o 19:02

Odpowiem zbiorczo na poniższe komentarze, bo nie będę powielać swojej wypowiedzi kilka razy: 1. Serwis od samego początku reklamował się jako "serwis aukcyjny", nie "serwis z grą hazardową" i prosperuje na rynku od kilku lat - aż taki odsetek naszego społeczeństwa stanowią idioci napędzający tę maszynkę? Wydaje mi się, że w związku z lakonicznymi informacjami na stronie duży odsetek "jeleni" musi przekonać się jak to działa na sobie. Kiedy szukałam szczegółowych informacji dot. całego systemu, zajęło mi to trochę czasu, a nie należę do ludzi słabo rozgarniętych. Do takich informacji należy się dokopać, a... patrz pkt. 5 2. Czy lokowanie produktu tego serwisu w programie, rzekome pokazywanie jak on działa - czyli uproszczone "kupujesz punkty i licytujesz w aukcji" - nie może wprowadzić potencjalnego "jelenia" w błąd? 3. Nigdzie na stronie nie znajdziecie informacji, że serwis ma swoje booty. Oczywiście, istnieje niewielki odsetek ludzi, którzy coś wygrali, ale przeważająca większość licytacji nie ma zakończenia - tzn. wygrywa ją dany boot, czyli serwis, a sprzęt wystawiany jest po raz kolejny. Tych bootów serwis ma wiele - można co widać szczególnie po ich nickach. Normalny człowiek zazwyczaj stwarza sobie jakiś sensowny, łatwy do zapamiętania nick, a nie np. "mgksyt27851358". 4. Czytałam kiedyś wypowiedź na jakimś forum, że ktoś wydał na punkty kilka tysięcy złotych, żeby pokazać, że nie da się tam nic poważnego wylicytować. Sama uważam takie zachowanie za idiotyczne, bo nie zmarnowałabym swoich pieniędzy po to, żeby pokazać, w sumie samej sobie, że się nie mylę, dodatkowo zasilając dochód właścicieli serwisu. 5. Całość tego serwisu oparta jest na hazardzie, a reakcje ludzkie w odniesieniu do gier hazardowych nie funkcjonują tak samo, jak w normalnych sytuacjach - dlatego część "jeleni", nawet jeśli szuka informacji, znajduje jakieś szczątkowe, jest przekonana, że je rozumie i musi stracić trochę grosza, żeby się przekonać, że to jedna wielka ściema. 6. Absolutnie nie napisałam tej historii, żeby się użalać nad biednymi, oszukanymi "jeleniami". Chodziło mi bardziej o to, że opisanie tego na tym serwisie spowoduje, że kilku potencjalnych "jeleni" nie stanie się jeleniami.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
14 maja 2016 o 13:38

@EireneK: Finał całej sytuacji miał miejsce wczoraj, pisemna skarga jeszcze do nich nie dotarła. A wydaje mi się, że był to jednak błąd rozjuszonego kuriera.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
13 maja 2016 o 21:54

@sussana: Nie, już z nią rozmawiałam, o wszystkim już wie :). Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym, od początku wiedziałam, że mam zapłacić za paczkę - dlatego na spotkanie z kurierem miałam przygotowany portfel z odliczoną co do złotówki kwotę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
13 maja 2016 o 21:51

@kejka09: Co prawda koleżanka miała kilka okazji w tym okresie oddać mi buty, ale tego nie zrobiła. Przypomniałam sobie na początku tygodnia, że buty są mi na gwałt potrzebne na sobotę - są to moje jedyne, eleganckie, skórzane, czarne szpilki, więc poprosiłam ją o ich wysłanie (mieszkamy mniej więcej godzinę drogi samochodem od siebie, ale ja samochodu nie posiadam, a jej nie chciałam ciągać). Przesyłka była na moją prośbę, do mnie, z moimi rzeczami, więc od początku mówiłam, że za nią zapłacę. Co prawda miałam jej przelać pieniądze, ale ona zaznaczyła opcję płatności przez adresata na przesyłce :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
13 maja 2016 o 21:15

@KoparkaApokalipsy: Tego już nie chciałam pisać, bo ktoś by stwierdził, żem mitomanka :). Ale tak,błędnie powinien zadzwonić do sąsiadki obok - jak ktoś do niej dzwoni, to też się podrywam, bo myślę, że to u mnie. Jak do pierwszej "próby" doręczenia mogłam mieć pewne wątpliwości, tak do drugiej już nie - jedyny domofon który zadzwonił w tym okresie, to ten, którym dzwoniła pani listonosz - i dlatego mam 98% pewność, że to ona wrzuciła awizo, a nie kurier. 1% że się mylę, 1% że drzwi klatki było otwarte - no ale to wtedy już w ogóle powinien zadzwonić do drzwi.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
13 maja 2016 o 20:36

@Igielka: Ciężko powiedzieć, że "zaoszczędziłam", skoro pieniędzy nie mam zamiaru zatrzymać. Stowarzyszenie u mnie w mieście, przy okazji corocznie organizowanej imprezy, zbiera pieniądze na dany cel charytatywny - zawsze się dorzucam, w tym roku dołożę jeszcze cenę paczki. W trakcie pisania nie myślałam na jaki dokładnie cel przeznaczę pieniądze, dlatego napisałam w uproszeniu o fundacji.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
11 marca 2015 o 22:42

@Pauldora: Wszyscy piszą o umyciu. Nie chcę strzelić gafy, bo się tym mięsem nie zajmowałam, ale ono jest przyprawiane. Ciężko wsadzić wielki kawał mięcha pod wodę, żeby go wymyć, bo sądzę, że trzeba by je było na nowo przyprawić - tę część wierzchnią przynajmniej. I nie, nie skroiła dla psa. Skroiła i skrojone kawałki wymieszała w brytfance, w której znajdowały się inne kawałki mięsa :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
11 marca 2015 o 22:39

@jasami: Nie, nie zrobiała :)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
8 kwietnia 2012 o 19:37

Powiem szczerze, że mnie zamurowało. Raz, że ktoś pamięta moją historię. Dwa, że to gówno dalej pokazują dzieciom. Mnie już ręce opadają, bo nie wiem, co można z tym zrobić. a sistermoon, najwięksi krzykacze jeśli nie mogą wypowiedzieć się na temat zaczynają wytykać błędy.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
28 lutego 2012 o 21:20

Ja się pytam gdzie się podziewają mężczyźni z takim poczuciem humoru i dlaczego tak daleko? :D You made my day today :) (aż się musiałam zalogować, żeby skomentować)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
11 sierpnia 2011 o 14:11

Gratuluję trzeźwego myślenia. Myślę, że zmienisz swoje nastawienie, jeżeli będzie chodzić o Twoje dzieci albo młodsze rodzeństwo - chyba że z przyjemnością będziesz je narażać na takie doznania. I nie wydaje mi się, żeby mój brat przez to stał się w przyszłości przeciwnikiem aborcji - wytłumaczyłam mu, że są to płody, a nie dzieci i myślę, że dzięki tej wystawie w pamięci zostanie mu raczej wstręt do Jasnej Góry i kościołów.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
11 sierpnia 2011 o 9:16

1) Nigdzie nie napisałam, że jest to "dzieło" Kościoła - chodziło o to, że w klasztorze ktoś udzielił zgodzy na powieszenie tej "wystawy", a więc to jednak decyzja koscioła. 2) Kwestia względna - dla mojej skromnej osoby jest krótka, ale są ludzie, dla których jest bardzo długa. 3) Oczywiście, aborcja jest zwykłym zabiegiem i można ją pokazywać - nie jestem pewna, czy tak chętnie wywieszane są wystawy o trepanacji czaszki np? właśnie nie, każdy kto chce oglądać drastyczne treści (tak, pokazywanie różnego rodzaju zabiegów medycznych to pokazywanie drastycznych treści) wyraża na to wcześniej zgodę. W tym wypadku nie było takiej możliwości. 4) Wybacz mi, ale mój brat nie jest Europejczykiem, praktycznie jest bardziej Norwegiem niż Polakiem. 5) Nie, on nie ogląda. Akurat moi rodzice potrafią go przypilnować.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 28) | raportuj
2 sierpnia 2011 o 16:45

Zachęcona glosami niżej jutro wystosuję do nich oficjalne pismo. Jeżeli macie ochotę podaję adres poczty elektronicznej organizatorów oraz adres pocztowy i telefon, które widnieją na stronie internetowej. Fundacja PRO - Prawo do życia ul. Wilcza 9 00-538 Warszawa kontakt@stopaborcji.pl tel: (022) 828-70-82 Jeżeli jesteście przeciwni tej akcji i macie czas sami również możecie do nich napisać ;)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
2 sierpnia 2011 o 16:35

Byłam blisko, ale bardziej zależało mi na odciągnięciu brata i zajęciu go czymś innym.

« poprzednia 1 2 następna »