Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

zirael0

Zamieszcza historie od: 3 czerwca 2011 - 21:32
Ostatnio: 2 lutego 2024 - 11:32
  • Historii na głównej: 7 z 28
  • Punktów za historie: 2339
  • Komentarzy: 228
  • Punktów za komentarze: 1768
 
zarchiwizowany

#56125

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Oprócz samochodu posiadam motorower (taki do 50ccm). Do użytkowania tegoż pojazdu oprócz benzyny, kasku i rejestracji potrzebne jest jeszcze OC. Mój "kochany" ubezpieczyciel PZU przysłał mi ostatnio list w którym cena za samo OC wyniosła 55zł. Nauczony doświadczeniem (z naciąganiem na ukryte koszty) zignorowałem go i poszedłem dopytać o to ubezpieczenie u agenta ubezpieczeniowego. Agent ten do tej pory nie wie (po 2 rozmowach z biurem PZU) na podstawie jakiej stawki wyliczyli mi tę cenę bo: nawet mimo 5% zniżki za przedłużenie umowy, PZU z systemu powinno mi doliczyć: 30% zwyżkę z wieku oraz 15% zwyżkę z wypadku (skasowałem samochód ponad półtora roku temu) i prawdziwa realna kwota ubezpieczenia wyniosła 130 zł.
Wniosek? Właściwie dwa: PZU ma burdel w papierach i prawdopodobnie jeśli uczestniczyłbym w wypadku jadąc motorowerem, ubezpieczyciel mógłby powiedzieć że nie spełniam warunków umowy (bo nie zapłaciłem całej sumy ubezpieczenia, albo nie wspomniałem o wypadku przy zakładaniu umowy) i odciąć się od wypłat odszkodowań.

uslugi OC PZU ubezpieczenia

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (26)
zarchiwizowany

#55584

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zbiór piekielnych sytuacji zza kierownicy (część w pierwszej osobie):

-Rowerzysta jadący ulicą, mimo ścieżki rowerowej... - szkoda kierowcy który w niego trzepnie

-Wyjeżdżanie/wyprzedzanie tylko po to by zaraz skręcić - po jaką cholerę mnie wyprzedzasz (lub mi wyjeżdżasz widząc że za mną jest pusto) tylko po to by skręcać tuż przedemną?

-Oślepiające światła - światła przednie (mijania, krótkie) też trzeba regulować żeby nie oślepiały, mam się domyśleć czy jedziesz na długich? Tutaj należy też wspomnieć o halogenach - fajnie że je masz, ale oślepiasz innych (zwłaszcza przy mokrej nawierzchni)

-Używanie kierunkowskazów - to że skręcasz widzę, szkoda tylko że nie użyłeś tej chrzanionej dźwigienki po lewej jako zasygnalizowanie chęci wykonania manewru.

-Wymuszanie pierwszeństwa (zwłaszcza na motocyklu) - fajnie się człowiek czuje jak musi ostro hamować motocyklem bo jakiś ciul wymusił pierwszeństwo.

-Wszelkiego rodzaju wyprzedzania bez zachowania odległości, wpychanie się na 3, trąbienie na pojazd przepuszczający pieszych czy inne auta, podjeżdżanie "do zderzaka" i podobne...

To "normalne" sytuacje na drodze (zebrane przez ostatni tydzień)... Szkoda tylko że ktoś może przez to ucierpieć...

samochody drogi kierowcy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -9 (21)

#41058

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jadąc dziś (pierwszy raz od dłuższego czasu) autobusem warszawskiego ZTM, miałem piękny widok na niedoszły wypadek.

Autobus miał zielone światło, kierowca ruszył z przystanku i w tym momencie widzę przez przednią szybę, że pani o słusznym już wieku stojąca przy przejściu, na swoim czerwonym świetle wystawia laskę (taką klasyczną drewnianą), na przejście...
Kierowca widząc to zwolnił kapkę, a pani wystawiając tą laskę i patrząc na zbliżający się autobus robi krok na przejście. Autobus zarył w miejscu, na ja wiem półtora metra od tej staruszki, która powoli przechodziła przez jezdnię, wyraźnie zdziwiona, że kierowca na nią groźnie gestykuluje.

Tak się zastanawiam: czyżby była chętna do nagrody Darwina??

komunikacja_miejska

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 458 (548)
zarchiwizowany

#40361

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak bardzo małostkowi i zawistni są ludzie na wsi?

Moja mama pełni urząd Sołtysa na wsi. Od 3 tygodni na forum gminy kilku użytkowników, w praktycznie każdym swoim poście oskarża moją rodzicielkę o niekompetencję, nadużywanie władzy, zapatrzenie w siebie i tym podobne, pomijając (jeszcze?) kwestie spalenia Rzymu...

A dlaczego to robią?? Bo na czystej wsi, gdzie Sołtys organizuje dzień sąsiada i jest otwarty na rozmowy oraz pomoc dla mieszkańców, stoi stół pingpongowy (taki betonowy wolnostojący, gdzie z kolei był wybór: albo coś kupujemy sportowego dla wsi, albo dajemy kasę na cel sportowy szkole do której dzieciaki z naszej wsi nie chodzą).
Ci mieszkańcy czepiają się że: zamiast stołu to toaleta by się przydała (o tym żeby ktoś chciał nieodpłatnie udostępnić działkę i dbać w tej ubikacji o czystość - cisza), że dzień sąsiada to tylko piciu służy (w naszym kraju pije się wszędzie, zwłaszcza na grillu przy znajomych ze wsi - cisza), albo (mój faworyt) że moja mama po wsi jeździ rowerem, a nie samochodem...

W piątek zebranie wiejskie, zobaczymy czy będą tak odważni przed całą wsią jak przez internet...

Powiem szczerze. Mieszkając na wsi i obserwując to wszystko mogę stwierdzić że kraj piękny, tylko ludzie k***y

wsi spokojna?

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 167 (233)
zarchiwizowany

#35101

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tytułem wstępu, z całego serca szanuję pracę osób z tak zwanej "mundurówki" i nic osobiście do nich nie mam.

Ale... Czy w stolicy można liczyć na szybką reakcję?? NIE

Otóż pracując w ochronie placówki dyplomatycznej i walcząc po 12 godzin z wiatrakami w postaci parkujących samochodów w okolicy tej p.d., człowiek co jakiś czas zmuszony jest wezwać mundurowych, żeby kierowca napewno zapłacił za miejsce postojowe;d

Czas reakcji na wezwanie??
Wydział Ochrony Placówek Dyplomatycznych (Policja) - około 45 minut
Straż Miejska - od 2 godzin 20 minut do 3 i pół godziny...

Ot Polska...

Placówka Dyplomatyczna

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 42 (116)
zarchiwizowany

#33313

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuję w ochronie placówki dyplomatycznej. Naprzeciw bramy wjazdowej znajduje się odcinek drogi, z zakazem parkowania, którego pilnujemy.

Historia świeższa niż remis z Rosją.

Kilka minut temu, na zakaz, podjechało Volvo na blachach WZ (również i mój powiat). Podbijam do bramy i czekam chwilę (różne są sytuacje, a ja też jestem człowiekiem), silnik gaśnie, podchodze grzecznie i leciutko pukam w ramkę drzwi. Pani w środku nie reaguje. Troszkę bardziej stanowczo pukam w boczna szybę, pani pokazuje ze gada przez słuchawkę bluethot i jasno daje do zrozumienia, iż nie jestem godny z nią gadać. Jeszcze bardziej stanowczo zapukuję w ramkę. Pani otwiera drzwi i z wrzaskiem że ona prowadzi rozmowę i, że jestem cytuję: "Chamem, gburem, że byłem agresywny w stosunku do niej, że ona od lat pracuje na tej ulicy i wie wszystko o niej i że miała ważną rozmowę, że policję wezwie... itp". Odpowiadam ze spokojem, że: "jak dla mnie może być i samym panem bogiem, ale dopóki nie ma oznaczeń korpusu dyplomatycznego to ją też obowiązuje zakaz parkowania". Na to ona odpala samochód i rzucając 10 słów na każde moje jedno stwierdza: "Ja auta nie zgasiłam" i dodając zjadliwym tonem "Imie i Nazwisko". Podaję dane i z miłym uśmiechem stwierdzam żeby je sobie przeliterowała i zapisała, po czym udaję się w stronę furtki, przy okazji robiąc panoramiczny filmik z telefonu służbowego.

Łącznie pani straciła "ważną" rozmowę i jakieś 5 minut z życiorysu, ja się zdenerwowałem (pracuję tutaj od niedawna). A wystarczyło otworzyć szybę, chwilkę posłuchać i się przeparkować...

Placówka dyplomatyczna

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (103)
zarchiwizowany

#30980

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak mówiłem pracuję jako ochroniarz na placówce dyplomatycznej - rezydencji.

Może być długo
Sytuacja z wczoraj.
Przyjeżdża pan kurier z DPD* z modemem internetowym od TP-sy*. Wpuszczam na teren i dzwonię do kucharza (nie mówiący po polsku), który mógł podpisać papiery odbioru. Kurier jawnie nieuprzejmym tonem mówi że potrzebna pieczątka lub dowód osobisty, bądź paszport. Kucharz udaje się po kartę wydaną z MSZ (zaświadczenie pd, bodaj), mówiąc że to jest dokument jaki uznawany jest w bankach. Tłumaczę. Kurier wpada w tryb "ale ja wiem lepiej", sprawdzając jakiś tam zapis w umowie, dzwoniąc do swojej centrali i z gniewem w głosie stwierdza "ja modemu dać nie mogę". Kucharz dzwoni do zarządcy z ambasady, daje go kurierowi, który jakby nigdy nic, chwilę wcześniej, zaczął prowadzić rozmowę na słuchawce bluetooth, mimo że staliśmy tuż kolo niego. Kucharz idzie szybko do domu, a piekielny jakby nic się nie stało coś tam pisze w notatniku i nie mówiąc nic wychodzi z terenu. Kucharz wściekły wraca z paszportem sycząc mi przez zęby że ten dokument nie jest dla obsługi spraw, ale do podróży. W końcu udaje się złapać piekielnego i podpisać umowę... Pod czujną rozmową kuriera przez ową słuchawkę...

Gdy wieczorem mówiłem zmiennikowi o całej sytuacji, stwierdził że gość był wcześniej i nie zgodził się by modem przyjął desygnowany do tego ochroniarz...

Jakim chamem trzeba być by cały czas prowadzić rozmowę przez słuchawkę, mimo że nie skończyło się jednej sprawy? Ja rozumiem że kurierzy się śpieszą ale bez przesady...
Z drugiej strony skoro jakiś dokument uznawany jest w bankach to chyba dla TP, bądź kuriera też powinien być uznawany nie?

*Podaje dane firm, bo nie widzę potrzeby by to ukrywać.

kurier tp-sa

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 4 (48)
zarchiwizowany

#30189

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Podobnie jak wielu ludzi na portalu, los rzucił mnie do pracy w agencji ochrony. Przyznaję trochę farta miałem i trafiłem na obiekt rezydencji ambasadora.
Do moich obowiązków oprócz otwierania bramy i pilnowania obecności psa jego ekscelencji, należy niestety pilnowanie by nikt nie parkował przy murze i naprzeciw rezydencji (powiedzmy tylko że rezydencja, jest pod koniec dość popularnej ślepej uliczki).

Sytuacja z wczoraj.
Zatrzymuje się samochód (golf po przeróbkach ;/), centralnie pod znakiem zdejmującym zakaz postoju i zatrzymania (taki ze strzałką skierowaną w dół). Wybiegam w te pędy, by złapać kierowcę zanim odejdzie i wywiązuje się taki dialog:

Ja- Przepraszam, ale tutaj nie wolno parkować...
"Golfista"- (dość lekceważącym, cwaniaczkowatym tonem) A co? Mandat mi wypiszesz?
Ja- Ja nie, ale zadzwonię po straż miejską lub policję* i oni za taką przyjemność policzą sobie minimum 500 zł...

Gościu nagle, bez słowa, odjechał jakbym go tym psem poszczuł...

*Jako że to placówka dyplomatyczna (jedna z dwóch blisko siebie), policja lub miejscy naprawdę szybko się zjawiają. Największy mandat wliczając holowanie, o jakim słyszałem, wyniósł 2500 zł.

Rezydencja Ambasadora

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 19 (181)
zarchiwizowany

#28634

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jestem kierowcą od jakiegoś czasu. Owszem, przyznaję nie jestem może super idealny czy to jako kierujący czy jako pieszy. Jednak do dziś w mojej tępej, zarośniętej główce pobrzmiewają jak echo dwie sentencje:

1. Przechodząc przez ulicę rozejrzyj się dokładnie, najpierw w lewo, później w prawo, jeszcze raz w lewo i na środku pasów w prawo.

2. Przez jezdnię (jak już na nią wejdziemy) przechodzić szybkim zdecydowanym krokiem.

Skąd takie rozważania?
Będąc na zakupach dziś, najpierw skręcając w prawo z drogi z pierwszeństwem, pani stojąca na pasach (mniej więcej na wysokości mojego lusterka) chciała mnie przepuścić, mimo że przed tymi pasami stanąłem... Blokując ruch na 3 pasach łącznie...

No i oczywiście wracając z zakupów w tym samym miejscu, jakiś chłopak bez patrzenia prześmignął mi przed autem w połowie drogi mnie zauważając...

Szczerze wątpię, czy ludzie pamiętają o tych 2 zasadach o których wspomniałem...

Polskie Drogi

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (29)
zarchiwizowany

#28075

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Krótko z WKU.

Kilka lat temu, mój rocznik został grzecznie poproszony na stawienie się w pewnym miejscu w celu sprawdzenia naszej przydatności do woja.

W czasie wypełniania ankiety pani zadaje standardowe pytania (dotyczące między innymi zainteresowań). Na stanowisku obok mój kolega na pytanie "Zainteresowania?" odpowiada: - Wino, Kobiety i Śpiew.

Pani unosi głowę znad papierów. Patrzy uważnie, myśli chwilkę i mówi: - Niestety nie mogę wpisać w formularzu wina... Może być bez?? (Kiwnięcie głową potwierdziło). Zainteresowania, kobiety i śpiew

WKU

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (30)