Profil użytkownika
Fahren ♂
Zamieszcza historie od: | 19 listopada 2011 - 0:00 |
Ostatnio: | 24 kwietnia 2024 - 22:55 |
O sobie: |
"Mniej więcej", to są dwa palce w d**. Jeden mniej, drugi więcej. |
- Historii na głównej: 61 z 126
- Punktów za historie: 29158
- Komentarzy: 2496
- Punktów za komentarze: 17551
Ostrzeżenie dla poszukujących pracy.
Natknąłem się na ogłoszenie, wyglądające dość zwyczajnie. Napisałem mailowo zapytanie o ofertę, dostałem w odpowiedzi "Witam, proszę wysłać CV na email: sebastians231@o2.pl i przystąpić do rekrutacji." Jednakże po wysłaniu na ten adres CV, automat w odpowiedzi zwrotnej prosi o pobranie formularza, przekierowując na adres http://downloaded.pl/pobierz/formularz
Jest to strona płatna. Pobranie formularza wynosi bagatela 30 zł.
A jaka gwarancja otrzymania pracy? Zerowa. Wszak "bierze się udział w rekrutacji".
Natknąłem się na ogłoszenie, wyglądające dość zwyczajnie. Napisałem mailowo zapytanie o ofertę, dostałem w odpowiedzi "Witam, proszę wysłać CV na email: sebastians231@o2.pl i przystąpić do rekrutacji." Jednakże po wysłaniu na ten adres CV, automat w odpowiedzi zwrotnej prosi o pobranie formularza, przekierowując na adres http://downloaded.pl/pobierz/formularz
Jest to strona płatna. Pobranie formularza wynosi bagatela 30 zł.
A jaka gwarancja otrzymania pracy? Zerowa. Wszak "bierze się udział w rekrutacji".
Ocena:
319
(395)
Jak zrobić komuś dobry kawał?
Wystaw samochód za śmieszne pieniądze podając czyjś numer.
W ciągu 13 minut kontaktowało się ze mną 15 "chętnych".
Wystaw samochód za śmieszne pieniądze podając czyjś numer.
W ciągu 13 minut kontaktowało się ze mną 15 "chętnych".
Ocena:
295
(529)
Przeprowadziłem się. ZUSowi podałem nowy adres. Wszelka korespondencja z ZUSu przychodzi na nowe miejsce zamieszkania. Dokumenty wysłali na stary.
Ocena:
606
(704)
Poranna kawa w pracy miała dziwny posmak. Przyczyną były ugotowane jajka zostawione w czajniku przez zmiennika
Ocena:
757
(855)
Dwie karetki na sygnale przed zamkniętym szlabanem. Pociąg w ciągu 10 minut nie zjawia się.
szlaban
Ocena:
853
(981)
Jak się pozbyć niechcianego psa? Ludzie znają różne sposoby. Oddać do schroniska, oddać znajomym, przywiązać do drzewa... Dziś poznałem jeszcze jeden sposób. Rzut pod jadący samochód. Niestety, psiak doznał zbyt dużych obrażeń, został uśpiony.
Były właścicielu - smaż się w piekle.
Były właścicielu - smaż się w piekle.
Droga
Ocena:
635
(701)
Jestem ochroniarzem.
Dwa dni temu mieliśmy akcję. Złodziej zwiał, ale zostawił wózek z łupem.
Wczoraj domagał się zwrotu wózka...
edit:
Epilog - Pan zjawił się po wózek dzisiaj. Grzecznie poczekał na policję. Tekst dnia na dziś:
- Państwo panu wózek wydadzą, ale bez zawartości.
- Dobra jest, zawartość i tak nie jest moja. :D
Dwa dni temu mieliśmy akcję. Złodziej zwiał, ale zostawił wózek z łupem.
Wczoraj domagał się zwrotu wózka...
edit:
Epilog - Pan zjawił się po wózek dzisiaj. Grzecznie poczekał na policję. Tekst dnia na dziś:
- Państwo panu wózek wydadzą, ale bez zawartości.
- Dobra jest, zawartość i tak nie jest moja. :D
Praca
Ocena:
750
(798)
Jestem ochroniarzem.
Jakiś czas temu miałem włamanie. Planowane, sami włamywacze poszli ze mną na "układ", który częściowo zignorowałem, więc policja wiedziała o włamaniu jeszcze przed rozpoczęciem. Sprawcy zostali ujęci na gorącym uczynku. Efekt? Zostali wypuszczeni.
Czas się dozbroić...
Jakiś czas temu miałem włamanie. Planowane, sami włamywacze poszli ze mną na "układ", który częściowo zignorowałem, więc policja wiedziała o włamaniu jeszcze przed rozpoczęciem. Sprawcy zostali ujęci na gorącym uczynku. Efekt? Zostali wypuszczeni.
Czas się dozbroić...
policja
Ocena:
599
(691)
Niecodziennie jak na mnie dziś jadę autobusem.
Wsiadam tylnymi drzwiami. Jakiś staruszek wyglądający na konesera niedrogich win mówi do mnie, żebym nie kasował biletu "bo o tej godzinie i tak kanarów nie ma".
Autobus ruszył. Ja biletu nie kasowałem. Koneser wyciąga legitymację i obwieszcza "bileciki do kontroli". Podchodzi do mnie. Podaję dokument, dzięki któremu mam darmowe przejazdy.
Lekko się zdziwił :)
Wsiadam tylnymi drzwiami. Jakiś staruszek wyglądający na konesera niedrogich win mówi do mnie, żebym nie kasował biletu "bo o tej godzinie i tak kanarów nie ma".
Autobus ruszył. Ja biletu nie kasowałem. Koneser wyciąga legitymację i obwieszcza "bileciki do kontroli". Podchodzi do mnie. Podaję dokument, dzięki któremu mam darmowe przejazdy.
Lekko się zdziwił :)
mpk
Ocena:
1301
(1361)
Jestem ochroniarzem.
Jakiś czas temu wykryłem włamanie. Wiedziałem, że sam nie dam rady (ja vs 3 ludków, być może uzbrojeni), więc dzwonię po policję.
Zjawili się po 40 minutach, bo "myśleliśmy, że pan ich gdzieś zamknął".
Jakiś czas temu wykryłem włamanie. Wiedziałem, że sam nie dam rady (ja vs 3 ludków, być może uzbrojeni), więc dzwonię po policję.
Zjawili się po 40 minutach, bo "myśleliśmy, że pan ich gdzieś zamknął".
Praca
Ocena:
746
(810)
‹ pierwsza < 1 2 3 4 5 6 7 > ostatnia ›