Profil użytkownika
Gadzina
Zamieszcza historie od: | 12 września 2012 - 21:10 |
Ostatnio: | 4 maja 2021 - 18:08 |
- Historii na głównej: 6 z 9
- Punktów za historie: 3100
- Komentarzy: 38
- Punktów za komentarze: 152
« poprzednia 1 2 następna »
Zamieszcza historie od: | 12 września 2012 - 21:10 |
Ostatnio: | 4 maja 2021 - 18:08 |
« poprzednia 1 2 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
"Urzędnik wyjdzie na kawę nawet jak ma kolejkę petentów, nie będzie się żadnymi opóźnieniami przejmował." pierwsze słyszę .... Gdzie ten urząd? chętnie się tam zatrudnię. Standard lat osiemdziesiątych nawet w urzędach jest przeszłością.
Kiedyś w piśmie urzędowym pewnej dużej firmy ubezpieczającej całą naszą firmę została zawarta informacja że: przepraszają za złe księgowanie i w dniu dzisiejszym PIENIĄŻKI zostały właściwie zaksięgowane. Rozpacz.
To jest paradoks komunikacji. Jedzie żul tramwajem a tramwaj jedzie żulem.
A co do chodnika, to jest duża szansa, że tam już leci woda albo kanalizacja i jest strefa ochronna...
Cóż, według mnie gestor sieci próbował wyłudzić służebność przesyłu. Służebność przesyłu jest zazwyczaj ustanawiana odpłatnie jednorazowo, bądź w formie rocznej opłaty na rzecz gestora sieci. Bezpłatnie też można, ale nikt normalny się na to nie zgodzi. Wpisuje się ją w księgę wieczystą nieruchomości (dział III). W akcie notarialnym ustala się zakres służebności - na jakiej długości, jakie są strefy ochronne, czy wolno siec rozbudować czy nie. Jest ustalana na rzecz gestora sieci - w tym przypadku powinna być to gazownia. wtedy obowiązują przepisy KC - o tym, że służebność musi być wykonywana w sposób jak najmniej uciążliwy i że trzeba wpuścić uprawnionego w celu naprawy ale on musi przywrócić wszystko do stanu poprzedniego. A czemu gmina buduje infrastrukturę gazową to nie wiem... Poza tym fajnie będą mieli jak położą gazociąg bez służebności na prywatnych terenach. Zepsuje się u kogoś i w majestacie prawa tan ktoś nie wpuści ekipy naprawczej na nieruchomość. I znów cała ulica bez gazu.
Mam błąd w Matrixie... Przez część studiów pożyczałam notatki i własnoręcznie robione skrypty kilku osobom z roku. Zawsze gdzieś "wypłynęły" i cały rok zdawał egzaminy na moich notatkach. No 80%. Doszło do tego, że idąc korytarzem zauważyłam u dziewczyny z wieczorówki ksero z moich notatek. Trzeba przyznać, że była miła. Spytała czy chcę ksero, bo dobre, a ja jestem z tego samego roku tylko z zaocznych.To raz. Dwa to to, że na wykładach byłam aktywna - nie po to płace za studia, żeby nic później nie umieć - osoby które chętnie korzystały z moich notatek nie szczędziły komentarzy, bardzo nieprzyjemnych, gdy o coś jeszcze pytałam czy prosiłam o dokładniejsze dane, źródła itp. Bo wykład się przedłużał... Nie zmienia to faktu, że mułkom i tak najlepsze notatki nie pomogą.
@qulqa: ok. czynsz z 1/3 mieszkania. Ale pod warunkiem, że będą ponosić koszty utrzymania tej 1/3. Byłoby uczciwie..
@z_lasu: Pan Staś odziedziczy w drugim przypadku tylko udział z połowy mieszkania. Połowa wtedy nie jest przedmiotem spadku, tylko należy dalej do niego.
Co do zasady, masz rację. Ludzie maja wszystkich innych ludzi w d...e. Niemniej wszyscy stanowczo za bardzo przeceniają możliwości administratora budynku/ zarządu spółdzielni. Spółdzielnia nie ma żadnych sankcji na tego typu mieszkańców jeśli lokal jest własnością lub przedmiotem spółdzielczego własnościowego prawa. Swoją drogą, ciekawi mnie jakie ostrzeżenie dostał właściciel lokalu. Może co najwyżej wezwać mops, sanepid itp. z prośbą o interwencję. Nawet nie ma prawa wejść do takiego lokalu bez zgody właściciela. Dzielnicowy też nie. Dlaczego nie było sanepidu? Nie wiem. A mops - jeśli panowie powiedzieli, że nie życzą sobie pomocy to nikt ich na siłę nie będzie uszczęśliwiał. A co do klatki schodowej - gdzie był dozorca? I nie chodzi mi o to, że powinien posprzątać i umyć wszystko ale powinien Was wesprzeć w "dobijaniu" się do administracji z żądaniem interwencji w sanepidzie.
@LesnyPan: Jest dokładnie tak jak napisał Armagedon. Pani ta, choć miła i sympatyczna w żadnym stopniu nie jest moją babcią. Tak jak przez jego związek nie zyskałam "drugiej mamy" to i nie mam "babci" i nie wynika to z antypatii ale z faktu, że żadna z nich nie miała jakiegokolwiek udziału w moim wychowaniu bo byłam już pełnoletnia i samodzielna od kilkunastu lat kiedy pojawiły się w moim życiu.
@katzschen: Raczej skłaniałam się ku koncepcji, że babcia niespecjalnie miała zaufanie do swojej rodziny i zabezpieczyła małżonka zapisując mu większy udział w mieszkaniu.
Nie należy Wam się jak psu buda! Małżonek dziedziczy i to jemu się należy! Babcia miała jakieś przeczucie, że spisała testament i rozporządziła tak aby większy udział przypadał mężowi i pozwolił mu zostać w tym mieszkaniu i o nim decydować. Chyba się nie wykazaliście jako troskliwe wnuki...
@z_lasu: mój błąd. Testament - 1/3 córce, 2/3 mężowi. Ale wychodzi na to samo. Skoro rozporządzała udziałami w całości to mieszkanie było jej własnością.
@z_lasu: mam niejasne wrażenie, że babcia jednak była właścicielką mieszkania, skoro mogła samodzielnie darować 1/3 córce. Przy współwłasności musieli by obydwoje, a co weselej obdarowana musiałaby od części darowizny zapłacić podatek, bo byłaby to darowizna od osoby niespokrewnionej i niespowinowaconej.
@tvh:jednak nie.... małżonek i dzieci spadkodawcy dziedziczą w równych częściach, przy czym małżonek nie mniej niż 1/4 co oznacza, że jak jest małżonek i trójka dzieci to dostaną po 1/4 spadku a jak małżonek i dwójka dzieci to po 1/3 spadku. Jak małżonek i piątka to małżonek 1/4 a dzieci po 1/5 z 3/4 spadku. ufff zawiłe.
Przykro mi, że to tak wygląda. Za ściąganie i współpracę na egzaminie/kolokwium to powinni Was wszystkich skreślić z listy studentów. A nie stypendium dawać...
@klara: Skoro nie widzisz różnicy pomiędzy fb a pismem urzędowym, to faktycznie wszystko Ci jedno... Zwłaszcza jak je piszesz w notatniku. Pojęcie "błędy stylistyczne i językowe" jest dość szerokie. Twoje posty też się w tym zmieszczą.
@Garrett: Nie... wstyd się przyznać. Nie umiem edytować historii :) Tylko w starych wyświetla mi się edycja. Komentarz tylko raz mi się udało.
@Garrett: jeden źle przeczytał, troje się nabija, i macie taką moc sugestii, że dopiero dziś się dopatrzyłam, że jest napisane jak byk, że w banku :)
@soraja:ale znajdując pracę to nic nie podpisuje... No proszę... To po co szuka pracy, jak nie chce nic podpisywać? Umowa zawsze może być rozwiązana nawet jeśli nie wynika to wprost z niej. To jest oświadczenie woli stron. Nawet w umowie z PUP - em.
@klara: Ta powiastka nie będzie brać udziału w konkursie literackim. Byłam przekonana, że jest to miejsce dzielenia się piekielnymi historyjkami a nie popisywania erudycją. Jakie braki??? Poziom i forma wpisów z fb znacząco odbiegają od formatowania i redagowania pism urzędowych.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2015 o 23:42
Najnowsze informacje! Pani nr 2 przyszła w poniedziałek. Na pytanie czy przemyślała sprawę, odparła, że tak i zdania nie zmienia. Ja też nie zmieniłam. Po wyrzuceniu z siebie rozgoryczenia w sposób mało kulturalny pirzgnęła drzwiami. A Przed firmą wsiadła do takiego auta, jakiego ja nie będę mieć przez najbliższe 10 lat ... (bo mnie nie stać) Boli.
@Garrett: to jest literówka. W banku na czarno pracuje.
Fajny koleś, będę żył po swojemu a Wy (rodzice, uczelnia, państwo) mi na to dajcie forsę... Lenistwo nie jest kryterium przy przyznawaniu stypendiów ani alimentów. Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy Art. 133. § 3. Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.
@Meliana: Poważne firmy nie kausją zaliczki...