Profil użytkownika
Grejfrutowa
Zamieszcza historie od: | 19 stycznia 2015 - 16:35 |
Ostatnio: | 18 lutego 2020 - 21:12 |
- Historii na głównej: 21 z 23
- Punktów za historie: 4547
- Komentarzy: 960
- Punktów za komentarze: 9435
Zamieszcza historie od: | 19 stycznia 2015 - 16:35 |
Ostatnio: | 18 lutego 2020 - 21:12 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Berucian: jechałam kiedyś autobusem i dzieciak, tak na oko 3 z haczykiem, mówi dość glosno do mamy: chcę cyca! Mama ciszej odpowiada: nie teraz. Dzieciak: teraz! I zaczął grzebać matce przy bluzce. Ta go przytrzymala za ręce i był krzyk pod niebiosa. Zgadzam się, ze to oblesne.
@kissedbyfire: Przysługuje "od zawsze", odkąd pamiętam. Nie zawsze producent może naprawić usterkę, a dany towar (np. buty w wybranym przez Ciebie fasonie i rozmiarze) mógł już zostać wykupiony i nie masz możliwości otrzymania nowego, nieuszkodzonego produktu. A nikt nie może Cię zmuszać do kupienia czegoś innego w tej samej kwocie, jak czasami sugerują miłe ekspedientki.
@eulaliapstryk: Ostatnio wypuścili z więzienia gościa, który odsiadywał wyrok za gwałt na pięciomiesięcznej dziewczynce.
Zaraz zostanę zminusowana, bo jak to tak mieć dwudziestu kilku znajomych na portalu społecznościowym (a tylu właśnie mam). Muszę nie mieć życia. Ale wiem, że moi znajomi to mądrzy ludzie, którzy nie zaśmiecają mi głównej opisami porodów i zdjęciami "nocnikowych nasiadówek" swoich dzieci. Lepiej selekcjonuj kolegów i koleżanki, problem zniknie.
@kissedbyfire: oczywiście, ze przysługuje. Czasem paniom zdarza się po prostu "zapomnieć" Cię poinformować, ze możesz chcieć zwrotu pieniędzy.
@Glon_morski: czytacie komentarze innych, zanim wstawicie swój? Jeśli nie, to polecam jednak to robić. Autor w odpowiedzi na mój komentarz wyjasnil wasze wątpliwości, zanim je jeszcze wyraziliscie.
Dziwna historia. Dziewczyna może nie kazała całować się pupę ale jakim cudem nie rzuciła tematem, skoro konspekty w przypadku prezentacji składało się dużo szybciej? I nie do końca jest prawdą, ze nie ma już prezentacji. Dla spadochroniarzy jest.
@Bydle: za to szczytem logiki Raka jest czepianie sie historii, bo nie znamy opinii drugiej strony. Kiedy czytamy o np. piekielnym kliencie, którego opisuje np. jakaś kasjerka, to też nie wydaje mi się, byśmy przed wystawieniem oceny lub wstawieniem komentarza poznawali wersję owego klienta.
@Rak77: od dziś wstrzymuj się zatem z ocenianiem i komentowaniem historii, dopóki druga strona nie wyrazi swojego zadania. Bo zawsze moze byc inaczej niz dana osoba opisuje.
@dymek91: lub przekroczenia dozwolone liczby punktów. Właśnie jestem po lekturze artykułu o nowych przepisach. Przeczytałam też komentarze. Przynajmniej w jednym na dziesięć stoi coś w tym stylu: yebac policję, będę jeździł jak chcę. W kolejnych coś o operasyjnym państwie itp. Zresztą na drodze nic mnie już nie zdziwi.
@Rak77: w opowieści masz zdanie: niezdecydowanemu klientowi. Czyli jak mniemam takiemu, który nie wie, jaki telefon chce kupić.
@lelebr: Zaraz wpadnie uzytkowniczka, jak dobrze pamiętam Chanellka, i oznajmi Ci, ze się mylisz, bo 2699 zl za telefon to grosze.
Piekielni to sa ci, którzy podchodzą do klienta (kelnerzy, menadzerowie) i zwracają głowę kiedy ten je. Zwlaszcza jak jeszcze nie jest sie samemu przy stoliku. Jak coś byłoby nie w porządku z jedzeniem, sama umiem podejść do odpowiedniej osoby i to zgłosić. A jak jest dobre, to umiem podziękować np. przy płaceniu rachunku.
@sixton: uzupełnię swoją wypowiedź. Czytajcie, proszę, między wierszami. Czym innym jest nagla sytuacja życiowa, strata rodzica itp. a czym innym sprowadzanie na świat kiedy rodzice juz klepią biedę. Jestem przeciwna obnizkom/doplatom itp. tylko z racji wielodzietnisci. Tak samo powinien byc traktowany biedny jedynak jak i biedny, ktory ma x rodzenstwa.
@sixton: Nie płacę podatków. Jestem jedynaczką.
@Agness92: Było nie sprowadzać na świat dzieci, którym nie jesteśmy w stanie, jako rodzice, zapewnić dojazdu do szkoły. Ale to oczywiście tylko mój pogląd. A myślisz, że nie ma rodzin 2+1 lub 2+2, dla których 200 zł to też wydatek?
Jestem przeciwna jakimkolwiek ulgom/zniżkom/dodatkom dla rodzin wielodzietnych. Nikt nie powinien decydować się na ente dziecko, jeśli to dziecko nie ma później za co pójść na basen albo za co kupić bilet miesięczny na autobus do szkoły.
@SunAmelia: Nie powinno się dzieci obarczac opieką nad młodszym rodzeństwem. Co innego wspolna zabawa, co innego jak starsze ma swoje plany, a rodzice mu mówią, by się np. zajął bratem, bo oni np. wychodzą wieczorem.
@wwj1: Prawie wszyscy operują tu zdaniem "jak Was stać to i 10 machnijcie". Dlaczego uważacie, że tylko pieniądze są wyznacznikiem do posiadania dzieci? A co z czasem dla tych dzieci? Z uwagą im poswiecaną? Ja przyznaję, jako jedynaczka, mogę mieć zanurzone rozumienie tego, jak to jest mieć rodzeństwo. Niemniej jednak wydaje mi się, ze dzieci z rodzin wielodzietnych muszą zabiegać o uwagę rodziców. Nie wierzę, może się mylę, ze masz Autorko czas dla nich wszystkich.
@archeoziele: W Warszawie na 1000 mieszkańców jest 600 aut, w Berlinie 400 (tak słyszałam w pewnym programie informacyjnym), więc rozumiem, że u nas tym bardziej trzeba szukać alternatywnych pomysłów, ale czasami można zastosować rozwiązanie "wilk syty i owca cała". Tutaj piesi nie ucierpią aż tak bardzo. Te auta, które już są, nie znikną. A do zachodnioeuropejskich zachowań w stylu "stop and go" (zostaw auto na przedmieściach w miejscach specjalnie do tego wyznaczonych i przesiądź się w sprawną komunikację miejską) wiele nam niestety brakuję.
@archeoziele: Wiedziałam, że ktoś tak odpisze. I każdy ma swoją rację. Jednak samochody same z nieba nie spadają, kupujemy je więc należy się liczyć z tym, że one zabiorą nam przestrzeń. A tutaj akurat "uszczkniecie" chodnika nie byłoby szczególnie uciążliwe dla pieszych. Jak wynika z opisu.
A jeszcze zdanie "czeka projekt postawienia słupków". Czy w tym kraju nawet na słupki trzeba rozpisać projekt? Czy jak gdzieś są ewidentnie potrzebne to, kurfka, nie można ich po prostu wziąć i postawić?
Nie usprawiedliwiam buca, ale może miasto zamiast myśleć nad dodatkowymi słupkami, które grodzą przejazd, pomyślałoby po prostu o poszerzeniu jezdni.
Miałam taką dziewczynę w klasie w liceum. Bała się z oceną 5 wracać do domu, jeśli ktoś dostał 6. Mama zawsze ją o to wypytywala. Czasami ledwo żyła na lekcjach, bo mowila, ze jej mama kazała się do 2 w nocy uczyć.
@sla: Smutne, bo psy są kochane, zawsze się cieszą na Twój widok, liżą Cię, łaszą i okazują pozytywne uczucia. Smutne, tego nie lubić i nie doceniać. Ale to moje tylko zdanie :) I nie rozumiem strachu przed psami, bo żaden nigdy nie wykazał względem nie negatywnych emocji. Gdyby, wykazał, pewnie bym się bała.