Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

JednonogiBandyta

Zamieszcza historie od: 4 stycznia 2012 - 22:40
Ostatnio: 23 kwietnia 2015 - 1:04
  • Historii na głównej: 12 z 16
  • Punktów za historie: 17335
  • Komentarzy: 52
  • Punktów za komentarze: 670
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
13 czerwca 2012 o 21:51

A moim zdaniem rozsądniej było zostać na miejscu. 40 kilometrów normalnym, nieuprzywilejowanym samochodem to jest jednak jakieś 30 minut jazdy - długo. Natomiast w szpitalu nawet jeśli dana pielęgniarka w danym momencie nie chciała pomóc można było znaleźć lekarza, albo po prostu czekać, i przy szybkim pogorszeniu nawet ta pielęgniarka doszłaby do wniosku, że jednak coś jest nie tak, a w razie pogorszenia gwałtownego pomoc byłaby na miejscu. A w tej sytuacji w przypadku gdyby dziewczynka "stanęła" w połowie drogi byłoby bardzo źle.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
11 czerwca 2012 o 20:58

Czyli chorych psychicznie zostawiamy bez pomocy bo bluźnią... ciekawe podejście.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
10 czerwca 2012 o 12:32

Ej, ale chyba dwa takie same produkty mają ten sam kod kreskowy...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
27 maja 2012 o 13:12

Teraz już nie jestem pewien bo to dawno było, ale chyba 12 albo 13 tysięcy bo była w całkiem niezłym stanie, dorzuciłem do niej w sumie 4 albo 5, żeby była idealna.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
27 maja 2012 o 11:35

Policja przyjechała, ale nie ja wzywałem tylko ktoś z "widowni" bo babka nie chciała się uspokoić, jak ludzie ją puszczali od razu rzucała się na mnie, policja ściągnęła jakoś córkę kobiety, a matkę dziewczynki, dopiero ona uspokoiła swoją matkę i bardzo prosiła, żebym nie wnosił oskarżenia, a i ja nie specjalnie miałem ochotę włóczyć się po sądach więc dałem spokój.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
23 maja 2012 o 23:17

Weź pod uwagę, że nie mówiłem do jakiejś przypadkowo spotkanej kobiety, ale do przyjaciółki, którą znam masę lat, a w tym przypadku dodatkowo w czasach licealnych byliśmy praktycznie nierozłączni. Po pewnym czasie nawet żartowaliśmy, że jak raz puściła mnie gdzieś samego to wróciłem bez nogi(czarny humor, ale mnie śmieszy). Uważam, że język należy dopasować do rozmówcy, a na pewnym poziomie przyjaźni, tak jak miało to miejsce tutaj można mówić co się myśli bez ograniczeń, a ja dokładnie to wtedy pomyślałem, wulgarność podkreślała to, że mimo, iż bardzo bym chciał to nie mam pojęcia o czym mowa.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
20 maja 2012 o 11:23

Nie żeby się czepiał, ale zawsze można się zatrzymać, nawet jeśli nie natychmiast to w ciągu max minuty znaleźć jakieś miejsce i oddzwonić.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
8 marca 2012 o 8:22

"Jak pisałem w..." Dokładnie tak zacząłem i opisałem o co chodzi(nawet chyba dałem link do odpowiedniej historii). Z nieznanych mi przyczyn admin ten wstęp uciął i teraz początkowe zdanie rzeczywiście są nielogiczne.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
26 lutego 2012 o 16:33

Myślę, że ostatecznie bardziej z mojego powodu.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
26 lutego 2012 o 8:45

Pękniecie tętniaka mózgu.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 27) | raportuj
14 lutego 2012 o 20:03

Z tego co mi powiedziała po jakimś czasie wynikało, że myślała, że moja zmiana to wynik wypadku. Coś w stylu, że uznałem, że Bóg dał mi drugą szansę i dlatego stałem się pokorny.

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 32) | raportuj
14 lutego 2012 o 16:47

Widzę, że niepotrzebnie zamieściłem ten wstęp o małżeństwie, bo dyskusja zamiast o historii jest o nim. Spróbuję odpowiedzieć wszystkim po kolei od góry: @Pytajnik - Dziewczyna zakochała się w czasie gdy byliśmy bardzo blisko po moim wypadku. Wcześniej kiedy się znaliśmy nie akceptowała moich niektórych poglądów. Na prochach robiłem wszystko to co ona mówiła i chyba uznała, że jestem idealny bo spełniam wszystkie zachowania, jakie ona by chciała. Problem zaczął się gdy u mnie skończyła się "faza". @KoparkaApokalipsy - Zwróć uwagę, że sedno tej historii nie było o mnie. Wycieczki osobiste są tu trochę nie na miejscu, bo ta historia jest o zachowaniu mojego teścia, nie moim. Jeśli chodzi o bycie niewinną ofiarą - wskaż kiedy choć raz wypowiedziałem się o sobie w ten sposób. Co do tego, że pozwoliłem jechać pijanemu przez co zginęło kilka osób - nigdy nie twierdziłem, że to nie była moja wina, wręcz przeciwnie, ale pisałem już o tym w komentarzach pod tamtą historią więc nie będę się powtarzał. O moim małżeństwie napisałem już tu kilka słów odpowiadając Miniaturowej - do przeczytania wyżej. Za chwilę dodam jeszcze kilka odpowiadając następnej osobie. @SallySu - Może wcześniej trochę źle to ująłem. Sprawa nie wyglądała tak, że nagle wytrzeźwiałem i dowiedziałem się o ślubie z kompletnie obcą osobą. Tak jak pisałem, ona już wcześniej była moją bliską przyjaciółką, potem bardzo mi pomogła pod względem wsparcia psychicznego. Tak naprawdę prawdopodobnie już wcześnie bylibyśmy razem gdy nie kolosalna różnica w podejściu do religii i światopoglądzie. Gdy ja chodziłem "naćpany" te różnice się zatarły, bo nie miałem własnych przemyśleń i poglądów. Przed ślubem myślałem, że skoro sporo na łączy, a dzieli jedna sprawa to uda się to pogodzić. Ale to było nie do przeskoczenia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2012 o 16:47

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 28) | raportuj
14 lutego 2012 o 14:39

Na szczęście dzieci nie mieliśmy. Chociaż antykoncepcja, była drugim tematem ciągłych awantur.

[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 41) | raportuj
14 lutego 2012 o 14:23

Właśnie w rozwodzie mi pomogli, a raczej chcieli się mnie jak najszybciej pozbyć z rodziny. Fakt wykrzyczenia im moich antyklerykalnych poglądów prawdopodobnie bardzo w tym pomógł. Nawet załatwili unieważnienie ślubu kościelnego ze względu na mój ateizm.

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 31) | raportuj
14 lutego 2012 o 14:20

Teściowa to prokuratorka. Wtedy właśnie dowiedziałem się, że mając odpowiednie znajomości coś na co normalnie czeka się przynajmniej miesiąc można również załatwić w 2 dni.

[historia]
Ocena: 53 (Głosów: 57) | raportuj
14 lutego 2012 o 14:16

Wszystko tak naprawdę sprowadza się do części mojego nicku. Jak już tu opisywałem straciłem nogę kilka dni przed studniówką, a po 19 urodzinach. Przez pewien czas po operacji moja psychiczna forma była bardziej niż kiepska, w dodatku brałem dość mocne leki. W efekcie prawie nie pamiętam 6 miesięcy po wyjściu ze szpitala. Wiem tylko, że ona mi w tamtym okresie bardzo pomagała, już przed wypadkiem mieliśmy bliskie relacje, ale wcześniej to była tylko przyjaźń. Pewnego dnia mój starszy brat uznał, że jestem "wciąż naćpany" i zabrał mi wszystkie leki mające działanie psychotropowe. Gdy w pełni odzyskałem świadomość okazało się, że za półtora miesiąca się żenię. Nie chciałem tego odwoływać, tym bardziej, że jej rodzice już wszystko załatwiali, wydali pieniądze itp. Myślałem, że jakoś to się ułoży...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lutego 2012 o 8:37

Zależy od domu. U mojego dziadka antena wchodzi otworem wywierconym przy oknie, stąd mi się wzięła ta dziurka. U mnie pewnie w podobny sposób jak u Ciebie. Z jedną małą poprawką. On nie jest zamurowany. Chyba, że miałaś kabel położony w trakcie budowania domu, ale z tego co się orientuję antenę w domach jednorodzinnych rzadko puszcza się w środku ściany, tak jak jest to w bloku. U mnie antena wygląda na zamurowaną, ale w rzeczywistości najpierw była ściana, potem przez wywiercony otwór wpuszczono antenę, a na koniec ścianę otynkowano i ocieplono. Wygląda na zamurowany, ale wątpię, żeby trochę tynku i styropianu zatrzymało spadające 85 kilogramów.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
3 lutego 2012 o 23:57

No dobra, ale drugi koniec kabla anteny wchodzi jakąś dziurką do domu i jest podłączony do telewizora. Naprawdę wierzycie, że można się na tym powiesić? Spadając nawet nie poczułby szarpnięcia bo kabel zwyczajnie wyrwałby się z telewizora.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
2 lutego 2012 o 15:52

Koleś był w drugiej klasie podstawówki i już był nauczycielem angielskiego?! Mądra bestia musiała z niego być.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 stycznia 2012 o 18:46

No jak to tak, na kartce? Wtedy musiałoby Cię dwóch przesłuchiwać, a to już są duże nakłady pracy. Z tego samego powodu chodzą parami, bo jeden umie czytać, a drugi pisać.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
28 stycznia 2012 o 21:12

A tak z ciekawości, czemu nie można ośmiolatkowi sprzedać normalnego biletu? O ile film nie ma ograniczeń wiekowych to nie widzę w tym nic złego. Wręcz powinno to być chyba łatwiejsze niż dorzucenie facetowi 10 lat, bo u faceta nie da się tej 10 udokumentować, a tu zamiast ulgowego drukuje się normalny. W Polsce właśnie każdą ulgę trzeba potwierdzić(byłem świadkiem nie sprzedania biletu ulgowego trzynastolatce bo nie miała przy sobie legitymacji szkolnej), a przy normalnym bilecie nic się przecież nie sprawdza.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
25 stycznia 2012 o 22:15

Siekierą ciskał trzynastolatek. Myślałem, że jasno to opisałem. Wspomniałem o dwóch bratankach i uznałem, że to oczywiste, że wyszedł ze mną starszy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 stycznia 2012 o 13:27

Nie.

[historia]
Ocena: 51 (Głosów: 53) | raportuj
5 stycznia 2012 o 13:06

Od autora: Już w drugim zdaniu napisałem, że historia jest o mojej głupocie, nikt nie musi mnie w tym dodatkowo uświadamiać. Wiem też, że w 100% za utratę nogi odpowiadam ja sam. Kluczyków nie zabrałem z jednej przyczyny, mam 169 centymetrów wzrostu i 65 kg wagi, kierowca miał 202 cm i 120 kg więc nawet mimo wypitej wódki w rozwiązaniu siłowym nie miałbym najmniejszych szans. Co do samego wypadku. Wbiliśmy się w drzewo po skosie lewą stroną auta. Zginął kierowca, dziewczyna siedząca po mojej lewej i chłopak siedzący na przednim siedzeniu, który wyleciał przez przednią szybę. Dziewczyna, która przeżyła miała złamanie ręki, ale jeśli można tak powiedzieć "niegroźne" i wróciła do pełni zdrowia. Historia zamieściłem, bo może dzięki temu ktoś, kiedyś, przy innym samochodzie nie wsiądzie.

« poprzednia 1 2 następna »