Profil użytkownika
KiniaIrl ♀
Zamieszcza historie od: | 1 grudnia 2012 - 15:31 |
Ostatnio: | 8 maja 2016 - 20:33 |
- Historii na głównej: 1 z 5
- Punktów za historie: 1817
- Komentarzy: 77
- Punktów za komentarze: 715
« poprzednia 1 2 3 4 następna »
Latwo nam wszystkim oceniac - ja poznalam to od drugiej strony. Moj 4 latek ma autyzm i poza tym ze jest hiper aktywny i uzywa tylko pojedynczych slow nikt nie powiedzialby ze cos z nim nie tak. W kazdym nowym miejscu i przy nowych ludziach jego aktywnosc wzrasta i nie da sie go uspokoic na dluzej niz 10 sekund. Krzyczy, biega zaczepia ludzi - a ze matka nie reaguje? czasem jest gorszy dzien, kiedy juz nie ma na nic sily. I nie ma to nic wspolnego z dyscyplina - jemu nie wytlumaczysz, nie dasz zadnej kary a nawet klaps nie dziala. Przytrzymasz za reke zeby nie biegal to bedzie sie wyrywal i piszczal. Czesto widze te spojrzenia ludzi i komentarze ze rozpuszczony bachor itp ale nie mam zamiaru sie kazdemu tlumaczyc czy usprawiedliwiac jego choroba
Ha ha, mialam taka sama sytuacje kilka tygodni temu, gdy zamawialam z alledrogo do Irlandii - paczka przyszla z opoznieniem a w adresie Islandia:D
@Lorelai: zgadzam sie w stu procentach, nie wiem jaki macie stadard w hotelu, u nas kolejka powyzej 3 osob jest niedopuszczalna. Rozumiem, ze kierownictwo nie obsadza podwojnej zmiany (przyjecie 60 pokoi nie trwa 8 godz) moze ktorys z managerow moglby pomoc przez te najbardziej obsadzone godziny? I nie ma sie co obrazac na marudzacych gosci - w koncu to nie supermarket zeby stac w kolejkach! Przeprosic goscia i zapewnic ze za chwilke sie nim zajmiesz - nic gorszego niz naburmuszony recepcjonista. A jak odpowiesz na to marudzenie to i goscie milsi:)
Moim zdaniem dobrze zrobiles. Niewiem jakie dokladnie jest prawo w Polsce - ja pracuje w hotelu w Irlandii i tutaj gdyby taki pan mowiac brzydko zarzygal sie na smierc lub przewrocil i cos sobie uszkodzil to hotel ponosi odpowiedzialnosc.
Mimo, że nie palę i jestem kobietą ode mnie też byś dostał w zęby za zniszczenie mienia
Mowie tylko, ze dobrze ze instytucje reaguja na zgloszenie sytacji i to jak widac bardzo szybko. Jednak reakcja ta powinna polegac na sprawdzeniu jak sprawy wygladaja a pozniej o podjeciu srodkow jesli sa konieczne. Nie, nie uwazam, ze bieda jest podstawa do odebrania dziecka. Dopoki dziecko nie jest glodzone, bite, maltretowane lub zaniedbywane w stopniu razacym nie powinien nikt sie wtracac.
Ludzie w wielkim stresie (tracac swoj dobytek) nie musza zachowywac sie logicznie.
Bedrana Dzieki za slowa otuchy. Otrzymuje wiele PW ze slowami wsparcia od uzytkowniekow - wielkie dzieki dla was:D Co do komentarzy osob aprobujacych zachowanie sasiadki i 'sluzb'. Zgadzam sie, fajnie ze zareagowali tak szybko - to sie im chwali, (mimo ze sasiadka ma troche spaczone podejscie:D). Piekielny jest w tym momencie system i pospiech 'sluzb' w odebraniu dziecka bez wyjasniania niczego. Mysle, ze Alakam opisal/a to najlepiej kilka postow wyzej
Moga, pewnie wymaga to troche wiecej papierkowej roboty, ale efekt jest ten sam. Poza tym mlody jest Irolem:D
Oj tam, babskie fochy to nie piekielnosc...:P
Nie mowie, ze fake, moze odrobine podkoloryzowane. Ja tez w dziecinstwie bawilam sie w takie telefony i wiem jak dziecku trudno utrzymac powage. Na ogol wybuchalismy smiechem po dwoch slowach.
Taa, slownictwo i opanowanie godne 12-stolatka...
Co za problem zmienic szkole? Sama znam kilka osob, ktore mialy takie drugie (lub nawet trzecie) starty i sa bardzo szczesliwe ze zmiany
Proponuje zmienic bank. Tez spotkalam sie z takimi sytuacjami, ale pieniadze nigdy nie 'wyszly' z konta - bank dzwonil o potwierdzenie podjerzanych transakcji. Mnie pytano o podjecie pieniedzy w Bankoku, mojego chlopaka o kupno biletu z Afryki gdziestam. W najgorszym razie karta zostala zablokowana na 24h
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 maja 2013 o 23:08
Znam ja troche, nigdy nie wydawala sie byc 'rasistka', nie ma mi tez czego zazdroscic, jej maz pracuje, kasy maja sporo, trzecie dziecko w drodze... Mysle, ze ona naprawde mysli, ze dziecku dzieje sie krzywda - tzn zawsze mowila jaka to szkoda, ze maly nie ma ojca itp. Jej dzieci co rano budza cale osiedle krzykami 'bye daddy, love you daddy!' I niestety niektorzy Irole mysla, ze w lidlu kupuje tylko biedota:) Siedzi baba w domu calymi dniami, hormony szaleja to zaczyna jej chyba odwalac:)
Zgadzam się, tak samo jak nie rozumiem bulwersowania się, kiedy kobieta 'publicznie' przyzna, że ma okres.
'Irolka', a czemu pytasz?:)
No chyba powinni najpierw sprawdzić swoje informacje, zamiast narażać dzieci i rodziców na taki stres. Jestem właśnie po rozmowie z psychologiem i babeczka przyznała, że dzieci po takich akcjach mają często zaburzenia psychiczne, stany lękowe albo się moczą po nocach. Raczej powinni poszukać rozwiązania gdzieś po środku.
No niestety:) Na szczęście niezbyt mocno i w ramię a nie w twarz. Teraz oboje się z tego śmiejemy - zyskałam na tym znajomego na gardzie:D
To, ze cena jest pare razy wyzsza i na naklejce pisze, ze kura/jajko jest free range - wolno-holdowlana, to wcale nie znaczy, ze tak jest naprawde. Wiem, z wlasnego doswiadczenia, niestety:(
Im lepiej klient wyglada, tym wiekszy gbur i cham, niestety. U nas tez sie podoba sytacja zdarzyla, z tym, ze rozne 'wydaliny' znalazly sie roozsmarowane na lozku i na dywanie. (Jak ja sie ciesze, ze nie musialam tego sprzatac:) Na szczescie udalo nam sie obciazyc karte klienta kosztami czyszczenia i wymiany materaca. Ze tez ludziom nie wstyd po czyms takim wymeldowac sie z usmiechem na ustach....
Nie twierdze, ze trzeba z nimi dyskutowac:)Mozna byc stanowczym i jednoczesnie kuturalnym. Mowie tylko z wlasnego doswiadczenia - ja bylabym bezrobotna, gdybym pozwalala sobie na takie zachowanie.
@Sylwia - zgadzam sie, ze nie jest niewolnikiem, ale troche poziomu prosze! rzucanie w klienta monetami, albo odgryzanie sie to nie jest sposob. Im wiecej sie pyskuje do klienta, tym wieksza szansa na bezsensowna 'wymiane argumentow', ktora moga uslyszec tez inni kliecni. Mysle ze Autorka sie minela z powolaniem, bo chyba nie nadaje sie do obslugi klienta.
Mylisz pojecia, jest roznica miedzy nie pozwoleniem wejsc sobie na glowe a zwykla pyskowka
To, ze lekarka sie 'pomylila' to jedno, ale to, ze w aptece nie wiedzieli! Do cholery, po to oni koncza ta farmacje (wcale nie latwy kierunek), zeby wiedziec takie rzeczy.