Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Mikidz

Zamieszcza historie od: 11 lutego 2014 - 23:07
Ostatnio: 21 lutego 2017 - 20:46
  • Historii na głównej: 5 z 5
  • Punktów za historie: 2062
  • Komentarzy: 74
  • Punktów za komentarze: 381
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 lutego 2017 o 17:34

Coś Ci powiem odnośnie faktur w Orange. Kiedyś miałem u nich abonament na jeden z telefonów firmowych. Po zrezygnowaniu z umowy nie zapłaciłem ostatniej faktury na 40zl. (mój błąd, przeoczyłem maila). Nie wysłali żadnego przypomnienia przez prawie rok, po czym przyszedł nakaz zapłaty... Z sądu, e-sądu właściwie. Nakaz do jakiejś firmy krzak która rzekomo kupiła mój dług, oczywiście kwota powiększona 3 krotnie, bo "koszta zastępstwa procesowego itd". Zaplacilem 40zł do Orange zaleglej faktury i postanowiłem sprawdzić najpierw co to za firma i czy to nie przekręt zanim zapłacę resztę. Teraz najlepsze, wysyłają mi wezwania do zapłaty na całą kwotę 120zl (mimo że już 40 zapłaciłem, co z resztą sami potwierdzają ich konsultanci którzy do mnie wydzwaniaja non stop). I wszystko ok, mógłbym wpłacić im te pozostale 80zl i niech spadają, ale na wezwaniu jest zapis, że "wpłata jakiejkolwiek kwoty to moja deklaracja uznania długu w całości". I nijak moje prośby o wysłanie prawidłowego wezwania do zapłaty z prawidłową kwota... Sądem straszą, ale wezwania nie zmienią. I co konsultant do mnie dzwoni, to inna kwotę podaje. Cyrk na kółkach, bo zapłać im bracie 2 zł za mało, to zaraz znowu będzie sąd i koszty egzekucyjne...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
31 sierpnia 2015 o 11:08

@OkrutnyKanar: Skoro policja go nie egzekwuje, to myślę, że warto ten temat gdzieś poruszyć. I całkowicie rozumiem, że wypisywanie wezwań i tropienie takich ludzi robiłbyś 'pro bono', ale moim zdaniem warto. Czemu różne grupy etniczne czy narodowościowe mają być traktowane lepiej od innych ludzi? I na prawdę nie chodzi o to, żeby od nich tą kasę ściągać, bo wiadomo że szanse marne. Ale jak taki delikwent spędzi raz, dwa razy kilka, kilkanaście godzin na komisariacie 'udowadniając' swoją tożsamość, to może coś wreszcie zrozumie? Bo teraz żyją w przeświadczeniu 'nie będziemy płacić i tak nic nam nie zrobią'. Jak zauważą, że jednak są 'gnębieni' za to niepłacenie, to może chociaż 1/10 następnym razem kupi ten bilet?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 16:17

@OkrutnyKanar: Swoją drogą, słabi fałszerze. Mogli jeszcze przerobić datę wydania i nikt by nie zauważył :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 14:16

@GoshC: Nawet od zawartej umowy można odstąpić. Więc Twój argument do mnie nie trafia, tym bardziej, że autor prawdopodobnie żadnej umowy nie zawarł przed oglądaniem pokoi.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 32) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 14:11

Mnie zastanawia tylko jedno, jakim cudem na hasło 'przywieź mi je', ktoś bawi się w rozkręcanie mebli, pakowanie itd., nie wiedząc nawet czy osoba kupująca rzeczywiście je kupi, a nie stwierdzi 'a nie, jednak inny kolor niż na zdjęciach, zabierz je'? Nie chcę Ci życia układać, tylko dziwię się, że nie szkoda Ci czasu? Ja bym zrobił to tylko z odbiorem osobistym. Jak ktoś chciałby z transportem, to jasne, za dodatkową opłatą przykładowo od 50 zł (mój czas i paliwo) i wystawiłbym mu to pod domem/blokiem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 13:58

@jolimie: nie ma też co przesadzać. Jak ja, jak i większość moich znajomych byliśmy w podstawówce, to non stop kupowało się oranżady, colę, chipsy, drożdżówki i jakoś cukrzycy z tego powodu nie mam. I z historii można wynika, że na półkoloniach była też woda do picia, jakieś kiełbaski itd. Więc mam prawo przypuszczać, że dzieciaki nie dostawały codziennie po litrze coli na głowę. A puszka coli raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodziła. I nie, nie pochwalam codziennego picia coli przez dzieciaki, objadania się żarciem z mcdonald's itd.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 13:48

@krecius: ale widzisz, dojeżdżałaś, pracowałaś. Zdobyłaś doświadczenie, jakieś kontakty i teraz pewnie już trochę lepiej z pracą? Poza tym nie siedziałaś na tyłku z nastawieniem 'nie ma pracy' i brawo. A niektórzy by stwierdzili 'nie będę dojeżdżał', a potem mówią 'nie ma pracy'. Co innego jak ktoś powie 'nie ma pracy, która by mnie interesowała'. To też mogę powiedzieć, jakoś przez tyle lat nie znalazłem pracy która polegałaby na leżeniu na Hawajach i zarabianiu 50000 USD miesięcznie. Ale to nie daje mi upoważnienia do mówienia 'nie ma pracy'

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 13:38

@PiekielnyDiablik: tak, kartą można płacić nawet za zakupy na 1gr. Wymysły typu 'od 10zł', są wymysłami właścicieli sklepików. Jasne, rozumiem że tracą, albo nie zarabiają na takim bilecie kupionym kartą. Aczkolwiek skoro zdecydowali się udostępnić taką metodę płatności, to wiedzieli z czym to się wiąże. Jest ryzyko, są profity. Ktoś może będzie chciał kupić tylko bilet, a ktoś będzie chciał zrobić zakupy za 100zł i jak nie będzie mógł zapłacić kartą, to nie kupi.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 13:29

@Animan: Ja kiedyś w Gdańsku Głównym miałem podobną sytuację. Spieszyłem się rano i nie miałem kupionego wcześniej biletu (zazwyczaj miałem 1 w zapasie, właśnie na takie akcje). Do pociągu zostało kilka minut, no to poszedłem do jednego automatu, ten nie przyjmuje banknotów. Ok, idę na drugi peron, ten był nieczynny. Już byłem trochę poirytowany, bo pociąg właśnie miał odjeżdżać. Mając wizję cofania się do kasy biletowej (gdzie zawsze są kolejki, a spacer też nie krótki z peronu), co skutkowałoby ucieczką pociągu i czekaniem na następny przez kilkanaście minut, albo kupienia biletu u kierownika pociągu, stwierdziłem że zrobię to drugie. Oczywiście na nic tłumaczenia że oba automaty nie działały i nie moja wina, że biegam jak debil po dworcu za biletem z bagażami... trzeba było zapłacić opłatę dodatkową za kupno w pociągu, czy jak to się tam nazywa.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 13:16

@OkrutnyKanar: Bardzo lubię Twoje historie, ale wybacz, takie podejście do cyganów jest dla mnie nie do przyjęcia. Mówię tu o wszystkich kontrolerach. Może niech MPK ogólnie zawrze w regulaminie, że obcokrajowcy jeżdżą za darmo, a obywatele, mimo płacenia podatków muszą płacić za bilety? Jasne, rozumiem, stwierdzasz, że nie płacą Ci za to. Ale sporo osób jest zatrudnionych właśnie w systemie prowizyjnym bez podstawy i też nie za wszystko im płacą. Założę się, że w zakresie obowiązków/umowie masz jasno napisane, jak i inni kontrolerzy, że Twoją pracą jest kontrola biletów i wypisywanie wezwań. Na pewno nie ma zapisu 'cyganów nie musisz kontrolować'. Sądzę, że jesteście wynagradzani od zapłaconych kar dlatego, żeby bardziej przedsiębiorczy kontrolerzy nie wypisywali sobie wezwań 'na kolanie', na fikcyjne dane. Rozumiem Twoje argumenty, że raz to zrobiłeś i straciłeś kupę czasu, ale sorry. To nie jest argument wystarczający do tego, żeby ktoś jeździł za darmo. Tym bardziej, że inni czasami też robią coś za darmo, tracąc na to dużo czasu. Wracając do sedna sprawy, czy nie jest przypadkiem tak, że w Polsce jest obowiązek posiadania dokumentów przez obcokrajowców? Chyba mają jakieś rumuńskie dowodu tożsamości prawda? A jeżeli nie posiadają, to może warto by tą sprawą zainteresować organy ścigania? Pomijam sam fakt płacenia/nie płacenia mandatów itd., ale chciałbym, żeby w moim kraju służby wiedziały czy facet jadący autobusem nie należy do jakiejś organizacji terrorystycznej? Przypadek absurdalny? No nie do końca w dzisiejszych czasach. Wracając na bardziej do przyziemnych przykładów. Rozumiem, że jak taki cygan będzie łamał prawo, to też mu nic nie zrobimy, bo nie ma przecież dokumentów? Istnieje jeszcze w naszym kraju coś takiego jak deportacja i może warto by z tego skorzystać.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2015 o 13:19

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 11:30

@PiekielnyDiablik: jak oszustwo czy fałszerstwo można popełnić przez przypadek? Daj mi jakiś przykład, bo nie potrafię sobie tego wyobrazić.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 11:22

@MyCha: Ok, czyli dalej nie rozumiesz o co chodzi w tym przepisie. W taryfikatorze na pewno nie jest napisane 'nieustąpienie pierwszeństwa niepełnosprawnemu', tylko 'niezatrzymanie pojazdu w przypadku przechodzenia przez jezdnię osoby z ograniczeniem ruchowym'. Jak już wcześniej pisałem, to dwie różne sprawy. Nie chce mi się tego tłumaczyć po raz 10, bo argumenty do Ciebie nie trafiają, a mi szkoda czasu na przekonywanie osób typu 'wiem, bo tak jest'.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 7) | raportuj
25 sierpnia 2015 o 17:26

@MyCha: Skąd wiesz, że jest tak karane?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
25 sierpnia 2015 o 16:56

@MyCha: Nie interesuje mnie jak interpretują ten przepis na kursach na prawo jazdy, to nie są wyrocznie. Widzę, że muszę Ci to jaśniej wytłumaczyć, skoro nie rozróżniasz pewnych rzeczy. Przepis, na który się powołujesz, wskazuje TYLKO jak powinien się zachować kierowca przy przechodzeniu przez jezdnię osoby z ograniczeniem ruchowym. Nie nadaje ŻADNYCH uprawnień temu pieszemu. ŻADNYCH. Powtórzę może, ODNOSI SIĘ DO KIERUJĄCEGO, nie do pieszego i właśnie na KIERUJĄCEGO nakłada pewien obowiązek (zatrzymania pojazdu), nie dając jednocześnie ŻADNEGO uprawnienia PIESZEMU. Jak słusznie zauważyłaś, nie jest w tym przepisie napisane, że niepełnosprawny musi znajdować się na przejściu, co jednocześnie NIE NADAJE mu uprawnień do przechodzenia poza przejściem dla pieszych. Czemu nie jest napisane, że musi znajdować się na przejściu zapytasz? Ano temu, że PO CO powtarzać coś, co zostało jasno opisane w art. 13? Art. 13, w przeciwieństwie do 26 odnosi się bezpośrednio do PIESZEGO, którego zobowiązuje do przechodzenia przez jezdnię po przejściu dla pieszych. Są od tego 2 (słownie DWA) zastrzeżenia, które zezwalają na przejście w innym miejscu: 1. Jeżeli do przejścia dla pieszych jest odległość większa od 100m 2. dotyczy skrzyżowania, nie będę się o tym rozpisywał. PONADTO, art. 13 ust. 3 pozwala na przejście przez jezdnię poza przejściem dla pieszych w wyżej opisanych przypadkach, TYLKO gdy nie spowoduje zagrożenia lub utrudnienia w ruchu. NIE MA MOWY NIC o osobach z ograniczeniem ruchowym prawda? Nie ma kolejnego wyłączenia, że osoby z takim ograniczeniem mogą przechodzić w dowolnym miejscu tak? Więc skoro nie ma jasno napisane, że dotyczą ich inne przepisy, TO NIE DOTYCZĄ! Czy ten 'paragraf', jest bez sensu, czy nie, to już jest mało istotne w tym przypadku. Wiele przepisów w Polsce jest bez sensu, albo wzajemnie wykluczających się. Ten konkretny akurat ŻADNEGO uprawnienia niepełnosprawnemu nie nadaje, więc na jego podstawie niepełnosprawny nie jest świętą krową. Poza tym, kolejny raz uświadamiasz mnie w swojej niewiedzy. W Polsce NIE MA obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu ZAWSZE. Obowiązek jest ustąpienia między innymi gdy pieszy ZNAJDUJE się na przejściu, a nie jak sobie przed nim stoi na prostej drodze. Widocznie autor tego przepisu miał na myśli właśnie taką sytuację, że osoba ograniczona ruchowo stoi/podchodzi do przejścia dla pieszych, to wtedy kierujący ma się zatrzymać. Jeżeli dalej tego nie pojmujesz, to odpowiedz mi na pytanie. Skoro wg. Ciebie, ten 'twój' przepis, że niepełnosprawny jest świętą krową, obowiązuje WSZĘDZIE (co sama wyróżniłaś), to rozumiem, że jak te 'babcie' z historii przechodziłyby przez autostradę, to dalej by było wszystko ok tak?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
25 sierpnia 2015 o 14:27

Co zrobić, nawet osoba niepełnosprawna może być chamem i burakiem. Taka jest natura ludzka, a w naszym narodzie to jest niestety kumulacja chamstwa.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
25 sierpnia 2015 o 13:43

@MyCha: Czy Ciebie nie uczyli w szkole czytania ze zrozumieniem? Wybacz, ale widzę, że umiejętność czytania, a właściwie czytania ze zrozumieniem niektórym nie wychodzi najlepiej. Podkreśl, napisz drukowanymi, albo pokoloruj mi dokładnie GDZIE w tym artykule, na który się powołujesz jest zapis, że niepełnosprawny może przechodzić przez ulicę gdzie mu się żywnie podoba? Bo z tego przepisu nic takiego nie wynika, nie opowiadaj bzdur! Artykuł 26 ust. 7 mówi TYLKO o obowiązku zatrzymania pojazdu w przypadku przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej. NIE nadaje osobie niepełnosprawnej uprawnień do poruszania się NIEZGODNIE z art. 13, który jednoznacznie wskazuje, bez podziału na sprawnych i nie sprawnych, w których miejscach można przechodzić przez jezdnię. Zrozumcie w końcu jedno, skoro nie ma zastrzeżenia, w żadnym przepisie, że niepełnosprawny może chodzić jak mu się podoba, TO NIE MOŻE I KONIEC KROPKA!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 sierpnia 2015 o 12:20

@anonimek94: Ciekawy jestem jak w wybieraniu tonowym wpiszesz 'A'? Pewnie z tego względu właśnie nie było opcji wybierania tonowego w tej firmie kurierskiej. Swoją drogą, nie można było po prostu potwierdzić numeru 4788? Może to by doprowadziło do połączenia z konsultantem i wtedy wytłumaczyć, że nie dało się wybrać prawidłowego numeru?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
25 sierpnia 2015 o 12:02

@PolishScouser: skoro byś rozstrzelał 'znajomą' z historii, to rozumiem że ten Twój znajomy już wącha kwiatki od spodu?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
25 sierpnia 2015 o 0:00

@Agness92: Ok, ale co dokładnie powiedzieli? Że trzeba osobie niepełnosprawnej ustąpić pierwszeństwa, czy, że taka osoba może chodzić jak jej się podoba? Bo to 2 różne sprawy.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 11) | raportuj
24 sierpnia 2015 o 23:51

@Pauldora: zgodnie z Twoją interpretacją policjant kierujący ruchem np. nakazujący wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, powinien takiemu kierowcy wystawić mandat. Podobny przypadek: policjant zatrzymuje samochód do kontroli w zatoczce autobusowej... to powinien wystawić takiemu kierującemu mandat za zatrzymanie się w tej zatoczce? Skoro policjant Cię przeprowadzał, to było w porządku. Jeżeli sama byś przechodziła, to powinnaś dostać mandat bo złamałabyś przepisy.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 12) | raportuj
24 sierpnia 2015 o 23:41

@qulqa: ponawiam swoje pytanie z postów wyżej, NA JAKIEJ PODSTAWIE osoba z niepełnosprawnością ma prawo uważać się za świętą krowę i chodzić jak jej się podoba? Ja rozumiem, jest ciężko, ale to nie zwalnia od przestrzegania prawa! I owszem, kierowca miał obowiązek się zatrzymać. Nie dlatego, że babcie miały prawo chodzić swoimi ścieżkami. Miał obowiązek z tego samego powodu, z którego musiałby zatrzymać się przed pełnosprawną osobą czy dzieckiem, która była na środku drogi. Jaki to powód? Żeby ich nie zabić.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 sierpnia 2015 o 23:34

@goodfather: tak, te same przepisy 'upewnienia się' dotyczą kierujących chcących wykonać manewr wyprzedzania. Tylko nie rozumiem, czemu czepiać się faceta, który powiedzmy, że się nie upewnił dostatecznie skręcając, z drugiej strony nie zarzucając 'braku upewnienia się' kierowcy wyprzedzającemu? Na nim ciążył ten sam obowiązek prawda? Czy wyprzedzając, nie należy się upewniać że manewr będzie bezpieczny i nie będzie stwarzał zagrożenia? Także podsumowując i kończąc tą dyskusję, rozumiem Twój argument, że skręcający miał obowiązek patrzeć w to lusterko i się z nim ZGADZAM. Nie mam pojęcia czemu tego nie zrobił lub nie zauważył tego samochodu. Aczkolwiek argument 'gdyby się upewnił, to...' jest bez sensu. To samo można zarzucić drugiemu kierowcy i dodać złamanie 2 zakazów, więc moim zdaniem to on był winny i nie mam zamiaru się więcej kłócić. Każdy może twierdzić inaczej, ale nie życzę mu, ani nikomu, żeby się tak 'źle upewnił'.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
24 sierpnia 2015 o 23:26

@Iceman1973: Tak, świeżego powietrza. Niestety nic nie poradzę, że niektórzy nie potrafią zrozumieć 'absurdu', podkreślonego dwa razy w moim rozumowaniu. Nie potrafią też zrozumieć, że coś może być pisane z przymrużeniem oka. No trudno, będę z tym żył.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
24 sierpnia 2015 o 23:23

@Pieklik: na szczęście nie miałem przyjemności żyć w tych czasach :) ale brawa dla znajomego za czujność. Ciekawe tylko ilu 'klientów' tego nie zauważyło ze stresu i wpadli z takimi ulotkami. Pewnie wtedy było 'Panie, możemy sobie pomóc. Pan tu nam podpisz, że będziesz przestrzegał Konstytucji i działał dla dobra Polski Ludowej, a my uznamy, że żadnych ulotek nie było'

« poprzednia 1 2 3 następna »