Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

flav

Zamieszcza historie od: 4 lipca 2013 - 16:31
Ostatnio: 1 marca 2024 - 14:50
  • Historii na głównej: 11 z 12
  • Punktów za historie: 2930
  • Komentarzy: 17
  • Punktów za komentarze: 132
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 października 2020 o 23:02

@bloodcarver Wszystko zależy jakieś to choroby. Moim zdaniem ma to sens gdy taką choroba niesie ze sobą ryzyko śmierci lub poważnymi problemami zdrowotnymi.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
12 sierpnia 2020 o 0:23

Pierwszych miesiąc pracy w sklepie spędziłam bez firmowej koszulki i sporadycznie zdarzało mi się być zaczepianą przez klientów, mimo że wykonywałam typowe zadania pracownika - sprzątałam czy wykładam towar. A przez miesiąc może z 5 osób mnie zaczepiło. Bardzo żałowałam, gdy wreszcie dostałam firmową koszulkę. Na początku pracy często też zapominałam gdzie co leży i chyba nigdy nikt mnie nie okrzyczał czy zwyzywał za to, że czegoś nie wiem. Dlatego naprawdę trudno mi uwierzyć, że takie sytuacje mogą przytrafić się komuś notorycznie. Raz czemu nie, ale cały czas?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
15 września 2018 o 15:31

@Lobo86: W przypadku tak dużego remontu na pewno prace trwałyby długo, ale poza sezonem turystów jest naprawdę niewiele. Czasem w tygodniu nie ma żywej duszy, więc spokojnie mogłaby zamknąć pałac na chociaż pięć dni w tygodniu i otwierać tylko na weekend. No ale nie, bo może ktoś przyjdzie i dwadzieścia złociszy przejedzie jej koło nosa. Mi też jej nie żal, po prostu wciąż nie mogę zrozumieć jej postępowania.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
12 września 2018 o 20:28

@josearkadio: Jeśli znasz takie miejsce, gdzie bez problemu dadzą Ci 20 dni wolnego na jeden raz, to chętnie się tam przeniosę. Co do pracowników, to po części się zgadzam. Ale prawda jest taka, że jedni odejdą, to przyjdą inni zdesperowani. Jak na razie cyrk trwa ponad 20 lat i mimo, że rzadko kiedy ktoś pracuje dłużej niż rok i tak nie brakuje nowych osób na ich miejsce. Z tego co wiem, kilka osób próbowało zgłosić jej zachowanie, ale wciąż jakoś nikt się nie zainteresował jej osobą. Być może dlatego, że w regionie uchodzi za wspaniałą osobę, która odbudowała pałac z ruiny oraz inwestuje w inne prace kulturalne. Zawsze w telewizji pokazują ją z tym parszywym uśmiechem na ustach.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 września 2018 o 20:28

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
12 września 2018 o 15:43

@sziva: Wyszła za faceta, który miał tytuł hrabiego. A przynajmniej pochodził z rodziny hrabiowskiej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 września 2018 o 15:44

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 marca 2018 o 23:11

@DziwnyCzlowiek: To strona piekielni, nie z opowiadaniami czy historiami, prawda? Wiec czy musze opisywac wszystko szczegółowo? Interwencja była, ale po co mam ją tutaj opisywać?! Może nikt wujka nie wywalił, ale to nie znaczy że nikt nic nie zrobił! A i jeszcze wywalenie kogoś nie jest takie proste. Wszyscy piszą to tak, jakby wystarczyło poprosić, a wujaszek grzecznie by wyszedł. Nie to wcale by tak nie wyglądało. Doszłoby do awantury, wesele tylko bardziej by na tym ucierpialo i jest jeszcze inna część rodziny, która również patrzylaby z niesmakiem na takie zachowanie. Mozliwe ze rowniez opusciliby wesele. No co komu wiecej problemow w dniu wesela?!

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
20 lutego 2018 o 0:14

@BiAnQ: W którym miejscu jest coś nie tak? Chętnie poprawię :)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 23) | raportuj
18 grudnia 2017 o 23:42

Co do karmienia... Tydzień temu babce zaczęło ryczeć dziecko w kościele, oczywiście wywalila cyca na wieszch i karmimy. Cóż, była to już ostatnia msza i mało osób, ale starsze dziecko tej pani musiało ją dobić krzycząc na pół kościoła: Mamo ja też chcę cycusia! Uroczo! Ja rozumiem dzieci, głodne... ale czy tak trudno odciągnąć mleko do butelki?!?!

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
23 października 2017 o 21:54

@swiezewinogrono: Nie jestem głupia, tak planowałam zrobić. Jeżdżę tymi autobusami ponad dwa lata, więc spodziewałam się w jaki dzień i o której godzinie może być więcej osób, więc starałam się tego uniknąć. Ale niestety czasem nie da się tego przewidzieć. Przez ostatnie trzy tygodnie jeździłam tym autobusem w tym samym dniu, o tej samej porze i co? Dwa razy autobus prawie pusty, dziś wyładowany po brzegi. Dlaczego? Nie wiem, ani żadnego święta, ani nic, więc czemu tak to wygląda? Wtedy również wybrałam autobus, w którym wydawało mi się, że nie będzie ścisku i spokojnie każdy pasażer znajdzie dla siebie miejsce, stało się jednak inaczej. Co zrobić?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 16) | raportuj
23 października 2017 o 21:50

@Bubu2016: @kitusiek: Tak mam maturę z polskiego, zdaną na ponad 90%, gdyż nikt na maturze nie uwala tylko za to, że ktoś zrobił kilka błędów ortograficznych, stylistycznych i tak dalej. Bo niby czemu mieliby to robić. Myli się każdy - osoby po filologii polskiej, znani pisarze, dosłownie każdy. Rozumiałabym zdenerwowanie, gdyby mój tekst był najeżony błędami od góry do dołu, ale znowu nie przesadzajmy. Pewnie jeszcze kilka błędów by się znalazło. Mimo wszystko dziękuję za zwrócenie uwagi, ponieważ w ten sposób szybciej się nauczę i zapamiętam ten błąd :) Po prostu denerwuje mnie, że ktoś zrobi jakikolwiek błąd i jest od razu wyzywany od głupich, idiotów itp. Czy to nie przesada? Można zwrócić uwagę w zupełnie inny sposób. Osobiście wydaje mi się, że sporo osób siedzi tutaj tylko po to, by sprawdzać każde słówko i jego pisownie, by później zjechać osobę piszącą, nie zwyczajnie zwrócić uwagę, tylko obrazić. Niestety przyznaję, że mam problemy z pisownią, zwłaszcza ze słowami, które mają dość podobne brzmienie, takie jak tutaj: "zawieść" i "zawieźć" albo "ukucną" i "ukucnął". Nie znaczy to jednak, że nie próbuję nic z tym zrobić. Od podstawówki chodzę na zajęcia, stale się uczę i staram poprawić. Staram się również sprawdzać pisownie jeśli nie jestem pewna, ale czasem mój kochany mózg zwyczajnie nie zauważa wielu literówek, swoje teksty czytam z automatu, nie przywiązując uwagi do pisma. Zazwyczaj czytam prace po kilka razy, robię co mogę, ale zawsze jakiś błąd przejdzie nawet taki głupi, jak napisanie stóp przez u. Cóż to trzeba być mną. :)

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
23 października 2017 o 21:35

@hulakula: Przeczytałam cały regulamin. Nie ma nigdzie wzmianki na ten temat, może u innych przewoźników są? Nie wiem. Ale i tak dosyć często spotykałam się z kupowaniem miejsc, na których nikt nie siedział, nic nie leżało. Moja mama jeździ po całej Polsce, różnymi przewoźnikami i też się z tym spotkała i jakoś kierowca nie robił nigdy z tego tytułu problemów. Owszem czasem przez pomyłkę sprzedawał to miejsce, ale później nigdy nie kazał osobie, która wcześniej wykupiła to miejsce, ustąpić je. Może nie wszędzie tak jest, nie wiem również jak wygląda to na kolejach, ale naprawdę wbrew pozorom dużo osób wykupuje w ten sposób miejsca. I w czym problem? Przewoźnik na tym nie traci, owszem, ktoś może powiedzieć, że jakaś osoba przez to gdzieś nie dojedzie, ale ta osoba mogła również kupić bilet wcześniej.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
23 października 2017 o 21:15

@bloodcarver: Z ciekawości sprawdziłam regulamin i nie ma tam dokładnie sprecyzowanego, w jaki sposób przewozić bagaże. Pisze mniej więcej: Jako bagaż rozumie się również pojedynczo przewożone przez pasażera inne rzeczy ruchome, które swoimi wymiarami, wagą lub innymi właściwościami nie zagrażają bezpieczeństwu i porządkowi w autobusie lub w miejscu odprawy pasażerów. Ponadto nie stwarzają możliwości wyrządzenia szkody przewoźnikowi i pozostałym współpasażerom, nie pogarszają warunków podróży innym podróżnym oraz nie zajmują znacznej części luku bagażowego lub pokładu autobusu." Więc zgodnie z tym, co tutaj jest napisane, nie złamałam regulaminu. Ponieważ dostałam zgodę od kierowcy oraz pracownicy PKS. Bagaż w żadnym stopniu nie przeszkadzał innym (nie licząc tych, co chcieli zająć to miejsce), nie był niebezpieczny, nie brudził itp. Dodatkowo w regulaminie nie jest zabronione kupienie biletu na dwa miejsca dla jednej osoby. Jeżdżę na tej linii dosyć często i również widywałam osoby, które kupowały dla siebie dwa miejsca. Moja mama jeździ po całej Polsce i też się z czymś takim spotkała. Często nawet pasażerowie niczego nie przewozili na tych miejscach, zwyczajnie chcieli mieć wolną przestrzeń, a skoro za nią zapłacili normalną cenę, regulamin tego nie zabrania, to czemu nie można kupić tego miejsc i wieźć chociażby swój brzuch?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
13 października 2017 o 20:39

@Sandziunia: Mój tata umie tylko z rodziną się kłócić i pokazywać, jaki to on jest ważny i przebojowy. Jeśli chodzi o innych ludzi to o dziwo jest zazwyczaj potulny jak baranek i słowem się nie odezwie, także bardzo dobrze, bo gdyby zaczął się kłócić to już chyba wolałabym wracać do domu na piechotę ;P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 czerwca 2017 o 16:49

Też znam tą stronę, niestety większość piszących tam osób taka jest. Ale jest też kilku innych normalnych autorów, ale głównie tych starszych. A co do quizow to kojarzę tylko jedną 20-łatkę na sq, czyżby Jelonka? Innych których znam mają po 16 _14 lat i tez są normalni. Jednak sama zauważyłam że jak trafi sie tam na opowiadanie jakiegoś dzieciaka i powie mu się coś krytycznego, to zaraz zmierza Cię z błotem. Szkoda bo jest kilka ciekawych opowiadań na tej stronie, ale głupie dzieciaczki psują klimat tej strony, ale z drugiej strony nie ma się czemu dziwić to strona dla dzieci.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 maja 2017 o 20:12

Hej, chętnie poczytam takie ciekawe analizy. Czy mógłbyś auturze podać kilka linków do takich blogów? Z góry dziękuję

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 20) | raportuj
24 listopada 2016 o 9:36

Aż musiałam się zalogować, żeby to skomentować. Nie wypowiem się na temat słodyczy, bo to jasne co myślę o takich rzeczach. Ale powiedzcie mi co tacy ludzie jak matka tego dziecka ma w głowie by pozwalać dziecku jeść jakiekolwiek słodycze z nieznanego źródła?! Przecież zawsze się mówi by nie brać nic od obcych, a nagle w Halloween wszyscy o tym zapominają, Pozwalają by dzieciaki jadły niewiadomo co, niewiadomo od kogo, a potem czyta się takie historię gdzie ludzie placzą, że coś stało się dziecku, ale pretensje mają do innych , a nie do siebie... debilzm, po prostu debilizm. A co do slodyczy to wlaśnie dlatego niepowinno się obchodzić tego święta. ( przepraszam za blędy nie umiem pisać z telefonu)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2016 o 9:40

« poprzednia 1 następna »