Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

jlv

Zamieszcza historie od: 30 marca 2011 - 22:08
Ostatnio: 12 października 2011 - 16:41
  • Historii na głównej: 10 z 30
  • Punktów za historie: 9969
  • Komentarzy: 61
  • Punktów za komentarze: 251
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
13 czerwca 2011 o 2:05

On po prostu nie chce robić wojny. Lubi parafian, a tą babę traktuje, jako "dobrodziejstwo inwentarza". Każdy się zgodzi, że gdyby baba głodziła te swoje kury, a ja głodził swojego świniaka morskiego celowo, nie dając mu żryć, to popełniamy grzech. Kura czy świniak siłą się do mnie i do niej nie wprowadziły. Ale bez przesady. 10 minut zwierzę wytrzyma. Na kurach to się nie znam. Ale wiem, że mogę na 2-3 dni spokojnie przy swoim świniaku wyjechać z domu i nic mu się od tego nie stanie. To gryzoń. Zeżre wszystko pierwszego dnia, choćby miał pęknąć. Ale potem dwa dni bez żarcia spokojnie wytrzyma, byle nałożyć mu porcję na trzy dni. Dla świniaka najważniejsze jest, by miał wodę. Przypuszczam, że te jej kury też nie wyzdychają od tego. A już na pewno nie od tego, że ziarno dostały 10 minut później. Nie jest grzechem nakarmienie swojego zwierzaka później, byle to było w granicach tolerancji organizmu zwierzęcia. Ale nie znam takiego hodowlanego, co przez 10 minut opóźnienia się przekręciło. Babcię wali na dekel, a księdzu nie wypada to powiedzieć.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
13 czerwca 2011 o 1:28

To Cię źle douczyli. Spowiedź jest ważna, gdy wykonasz rachunek sumienia i z tego się wyspowiadasz. Nie popełniasz grzechu, gdy autentycznie zapomniałaś czegoś. Co innego, gdy celowo skłamałaś (nie powiedziałaś wszystkiego). Zauważ, babcia spowiadała się z tego, co grzechem nie jest! Jeżeli zaśpisz przypadkiem i swego psa wyprowadzisz na dwór 10 minut później, to popełniasz grzech? Nawet, jeżeli to, lekki, z którego spowiadasz się przy Mszy ("spowiadam się Bogu Wszechmogącemu, że..."). Baba księdzu dupę po ludzku zawracała. I tak podziwiam księdza proboszcza Piotra, bo ja bym na kopach wyniósł. Wstaw się w sytuację: mieszkasz w bloku, i przychodzi baba jakaś, że kichnęła przy twoich drzwiach. Po kilku minutach, że znowu kichęła. Drzwi ci od tego ubyło, czy co? Podziwiam księdza, bo ze swoim charakterem wyniósłbym ją za trzecim razem na kopach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 czerwca 2011 o 12:10

W wielu miastach niemieckich jest takie coś, że kierowca autobusu naciska coś na pulpicie, leci sygnał radiowy do tego czegoś, co steruje światłami i nagle bus-pas ma zielony, wszyscy inni czerwony, albo (wyjazd z zatoki): samochody mają czerwony, a osobny sygnalizator dla autobusów umożliwia im wyjazd.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
26 maja 2011 o 23:41

Zadziałałby, wbrew pozorom. Oczywiście, wymagałoby by zmian w CONFIG.SYS i AUTOEXEC.BAT. Uwierz mi, robiłem to wiele razy w życiu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
26 maja 2011 o 22:52

To niech odpowie: nie prowadzimy czegoś takiego. Koniec, kropka, szlus. A nie usiłuje mi wcisnąć coś, co po pierwsze nie zamontuję, a nawet, gdyby mi się jakimś cudem udało, to i tak nie wykorzystam. Myślał, że frajera znalazł. Ja w te klocki robiłem, gdy on jeszcze tatusiowi z jądra na jądro skakał!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
1 kwietnia 2011 o 14:10

Kasjerce nie powiedziałem nic. Ona niewinna. Nie da się, to się nie da. Ale szefostwu IC napisałem, co o nich myślę.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
1 kwietnia 2011 o 14:08

Ja się nie wściekłem, ale powiedziałem, że nie popuszczę. Nie jestem od tego, by zaliczać wszystkie kasy biletowe na każdej przesiadce tylko dlatego, że jakaś pinda z Strefy IC nie umie obsługiwać programu. A co cię tak ten down zdenerwował? Jest takie coś, jak rozkład jazdy pociągów. Każdy, bez wyjątku, pociąg ma swój numer. Mniejsza teraz o to, jak się te numery nadaje. Dodatkowo przed numerem pociągu jest symbol spółki, która ten konkretny pociąg obsługuje (np. IC, PR, TLK i tak dalej). Więc wyjaśnij mi, dlaczego ktoś nie umie czytać? I dlaczego bez żadnego problemu nabyłem w jednej kasie PR bilet na ich pociąg do Wrocka, a dalej bilet IC do Wa-wy? A w drugą stronę w kasie IC za nic się nie dało? To co, mam babie laurkę za geniusz wystawić?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
1 kwietnia 2011 o 14:00

Czyli ja jestem piekielnym klientem, ponieważ: 1. chcę zakupić bilet na podróż (chamstwo bezczelne z mojej strony), 2. udowadniam, za pomocą biletów TAM, że POWRÓT na tej linii obsługuje PR, a nie KD (śmiem kasjerkę pouczać), 3. mimo tego, że pokazuję dowód, jaka spółka kolejowa prowadzi przewozy na tej trasie ośmielam się być swojego zdania mimo opinii kasjerki. To wiesz: ja takim "piekielnym klientem" będę dalej. Bo jedyne, czego chciałem, to w jednym okienku kupić bilet na całą trasę - faktycznie, wymagania nie z tej ziemi.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
1 kwietnia 2011 o 13:55

Przepraszam. A jakie zdanie mam mieć o kimś, komu pokazuję bilet z wyraźnym nadrukiem Przewozy Regionalne, a ktoś mi usiłuje wmówić, że to Koleje Dolnośląskie? Przecież to idzie wytłumaczyć nawet osobie ciężko upośledzonej psychicznie. A tej babie nie szło. Przepraszam, co byś o mnie pomyślał, gdybyś mi pokazał czerwone kółko, a ja bym twierdził, że to zielony kwadrat?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 kwietnia 2011 o 13:50

Jest takie coś w języku polskim, jak pojęcie czasu przeszłego dokonanego. Nie napisałem, że "pracuję na kolei", tylko "pracowałem na kolei". Jest różnica?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
1 kwietnia 2011 o 0:50

To się w firmie zrobiło tak słynne, że doszło do uszu najwyższego szefostwa (koncern międzynarodowy). I taki jakiś tam z-ca Najwyższego Szefa przyjeżdża do nas. Koniecznie chciał zobaczyć mnie. Okazało się (jak zwykle zainteresowani dowiadują się na końcu), że ktoś tę sytuację i dialogi na angielski przetłumaczył (do dziś nie wiem, kto - choć tam już nie pracuję, ale kontakty mam, lecz nikt nie puszcza farby - może to praca zbiorowa) i na wewnętrznej stronie www firmy (była podstrona humor) rozesłał po całym świecie. Problem w tym, że jak ten Very Impotent Person (VIP) przyjechał, a nie znał polskiego, to sobie na moim imieniu (Jerzy) w angielskiej wymowie niemal język połamał. Zamiast się zapytać, jak to moje imię idzie na angielski przełożyć (oczywiście George), to strzelił na operatywce do szefa oddziału, że on chce zobaczyć tego od zakładu pogrzebowego, tak dla ciekawości. Co miał szef oddziału robić? Wezwał mnie. Rozmowę wspominam miło, przywitał się (a tam jakaś operatywa ku czci i na temat i ja tam potrzebny, jak drzazga w d*pie), poprosił na stronę, nalał kieliszek dobrego koniaku, poczęstował i pogratulował. Teraz ja zgłupiałem? A za co mi gratuluje? Że się jakiegoś namolnego patafiana pozbyłem? Okazało się, że za to, że go spławiłem delikatnie, zamiast mu nawrzucać różnych fucków, ch*jów, k*rw i tak dalej, bo to ponoć z punktu widzenia PR firmy tak nie można. Jakież było moje zdziwienie, gdy na koncie zobaczyłem na koniec miesiąca 1000 złotych więcej, co mi się należało. Cholera, ktoś się j*ebnął, a potem będę musiał zwracać. Ale paski dostawaliśmy dopiero po 10 dniach po wypłacie. Pasek, jak pasek: kod składowej wynagrodzenia/potrącenia, kwota i tak ileś linijek. Na końcu saldo otrzymań, saldo potrąceń, do wypłaty tyle i tyle. A premie u nas były raz na pół roku, z tym cała procedura (fakt, mogły być bardzo duże). I człowiek się nauczył, że kod taki to zasadnicza, inny to składka na ZUS i tak dalej. A tu jakiś dziwny kod i te 1000 złotych. No to na wewnętrzną stronę firmy i dawaj szukać tego kodu. Wpisuję kod: ACCESS DENIED! Biorę pasek i do szefa: co to znaczy, bo mnie nie wpuszcza i nie wiem, co to jest. On miał większe uprawnienia, wklepał w swojego kompa i się roześmiał. Powiedział: przeczytaj! Okazało się, że to specjalna premia dla mnie (w polu uzasadnienie stało, jak wół, że za to, iż nikogo nie obraziłem, przez co nie naraziłem na szwank dobrego imienia firmy). Jak bym to wiedział, to bym paru kumpli wcześniej namówił, ale numer już był zgrany.

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2011 o 1:54

« poprzednia 1 2 3 następna »