Profil użytkownika
kertesz_haz ♀
Zamieszcza historie od: | 7 września 2013 - 20:57 |
Ostatnio: | 10 grudnia 2017 - 21:20 |
- Historii na głównej: 6 z 13
- Punktów za historie: 2630
- Komentarzy: 651
- Punktów za komentarze: 5669
Zamieszcza historie od: | 7 września 2013 - 20:57 |
Ostatnio: | 10 grudnia 2017 - 21:20 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@greggor: Jeśli ktoś obecnie dostaje dzisiaj kilkaset złotych emerytury to w wielu przypadkach jest to na własne życzenie. Pracując normalnie na pełny etat w czasach PRLu, zarabiając nawet niewiele i nawet z 2 przerwami na urlop macierzyński w przypadku kobiet otrzymuje się emeryturę w granicach PLN 1500 i wyżej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 września 2017 o 14:44
@Armagedon: To naprawdę nie chodzi o prywatne sprawy tylko o sprawdzenie znajomości języka. W poprzednim komentarzu wyjaśniałam trochę na jakich zasadach odbywa się matura ustna w obecnej wersji. Autor miał pracować w szkole gdzie nauka to najczęściej korepetycje w tym także dla uczniów szkół średnich. Jak więc będzie ich dobrze przygotowywać do matury, skoro nie ma jednej z umiejętności wymaganych na egzaminie dojrzałości? Naprawdę pytania na obecnej maturze potrafią być banalne. Żeby dostać jednak maksymalną liczbę punktów (4)za zakres trzeba trochę poowijać w bawełnę.
@Taka Francuska: Od ucznia, który zdaje maturę ustną z języka obcego w obecnej formie wymaga się rozbudowanych wypowiedzi w zasadzie od pierwszego zadania czyli rozmowy wstępnej, gdzie pytania są bardzo banalne po ostatnią cześć zadania trzeciego, gdzie musi on odpowiedzieć na 2 pytania egzaminatora. Uczniowi, który udziela, krótkich wypowiedzi nie można przyznać maksymalnej liczby punktów za zakres. Szkoła, w której miał rozmowę autor jest chyba najgorszą szkołą na rynku - natomiast samo proste pytanie i oczekiwanie dwuminutowej odpowiedzi na nie mnie nie dziwi - bo autor powinien uczyć dłuższych wypowiedzi swoich uczniów jeśli ci byliby w szkole średniej.
@Armagedon: Tak jak już inni zauważyli celem pytania jest sprawdzenie umiejętności języka, nikogo nie interesuje jak jest naprawdę. O wiele łatwiej zabłysnąć przy takim pytaniu niż poważnym temacie. (mnóstwo możliwości wyrażenia preferencji, idiomy czasowniki frazalne - naprawdę można tutaj wrzucić całą masę fajnych rzeczy) Anglista raczej nie powinien mieć z tym problemu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 września 2017 o 18:53
Wygląda na to, że pewna szkoła językowa z moich czasów studenckich ciesząca się wśród nas "odpowiednią renomą" w dalszym ciągu ma się dobrze. Wtedy ograniczali się do wysyłania tylko po mieście, w którym się mieszkało mieli dużą rotację, bo jak ktoś tylko połapał lepszą fuchę to rezygnował więc brali wszystkich jak leci. Zasady rekrutacji te same tylko nikt nie rzucał tekstem o wysyłaniu nagrania do metodyka, bo pewnie studenci anglistyki zabiliby panią rekruterkę śmiechem. Dwie rzeczy, które mnie zaskoczyły w twojej historii - za moich czasów płacili więcej i niestety fakt, że jako absolwent filologi angielskiej nie jesteś w stanie odpowiedzieć nawet na proste pytanie przez dwie minuty. To, które dostałeś było idealne, żeby się wykazać.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 września 2017 o 16:01
@Security Soldier: @toomex: Każdy nauczyciel, żeby pracować w szkole musi mieć przygotowanie pedagogiczne. Nie wystarczy, że skończysz biologię, filologię, czy matematykę musisz jeszcze mieć kurs pedagogiczny. Po to się go robi, aby móc sobie poradzić w takich sytuacjach jak wyżej. Autor oprócz oczywistej piekielności matki pokazał jeszcze drugą - niespecjalnie się nadaje do roboty którą wykonuje i naprawdę jako była nauczycielka mam nadzieję, że dorabia sobie tylko lekcjami angielskiego, a nie zamierza uczyć w normalnej szkole.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 września 2017 o 10:17
@zielonylis: I serio zrobiłabyś taki cyrk na pół albo całą salę nie bacząc na to, że młodzi mogą kompletnie nie wiedzieć o inicjatywie wujka i jego zabawie w ich księgowego?
@falcion Nic nie napisałam o ustępowaniu i braku krytyki takiego zachowania. Wyznaję zasadę, że jak ktoś mnie atakuje to odbijam piłeczkę i tak ją podkręcam, żeby skończyć temat, a nie strzelam z armaty poniżej pasa. I nawet jeśli dotyczy to osoby dwa razy starszej ode mnie zwłaszcza pod wpływem to ja muszę się wykazać większą dawką rozsądku.
Wujek faktycznie piekielny i irytujący, ale z mojej strony brak plusa za twoje teksty o szczynach do picia na weselu i niespełnieniu przez wujka punktów bycia mężczyzną. Były one bardzo niskiego lotu a czyjeś nawet największe buractwo i prostactwo nie usprawiedliwiają naszego czy zejścia poniżej pewnego poziomu. Wujek zaczął nie ma do tego wątpliwości, ale niestety w pewnym momencie miałam wrażenie, że oboje byliście siebie warci. On podpity pan "dej" i ty bezsensu go prowokujący. Myślę, że można rozegrać to było lepiej.
@Methelin Bardzo przykra historia i bardzo dobrze, że udało wam się namierzyć złodzieja. Z tego co pamiętam z poprzedniej historii mieszkanie należy do twoich rodziców. Nie wiem w jakiej są sytuacji finansowej, ale jeśli nie ma noża na gardle to może przemyślą sprawę wynajmu - jeśli dobrze pamiętam nie miałeś mieć nawet własnego pokoju. Przyznam się, że lekko mnie to zdziwiło, bo komfort dziecka byłby dla mnie najważniejszy.
Albo historia zmyślona, albo autor nie zdaje sobie sprawy z własnej ignorancji. Świeże krewetki to może zepsuć pani Krysia, której właśnie w ostatniej chwili zapowiedzieli się goście w związku z czym wymyśliła makaron z krewetkami na szybko. Kucharz z podstawową wiedzą i umiejętnościami po szkole zawodowej tego robić nie powinien, bo krewetki są w sumie dość proste do przygotowania trzeba tylko uważać, żeby ich nie przeciągnąć. Gdybym pracowała w tej restauracji to nawet anonimowo nie przyznawałabym się do tego, że kucharze nie radzą sobie z krewetkami i uważają je za trudne w obróbce. Aż strach pomyśleć jak przygotowują steki czy wołowinę. Reakcja dostawcy poniekąd usprawiedliwiona. Czy ty chcesz zmienić pracę, że robisz restauracji taką antyreklamę?
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 września 2017 o 1:25
Najlepszym ruchem ze strony ojca byłoby domaganie się teraz pewnych świadczeń od Alinki w zamian za materialną pomoc (posprzątanie mu mieszkania, czy zrobienie zakupów), tak, aby dziewczynę przyzwyczaić do pracy.
@Day_Becomes_Night: I naprawdę uważasz, że nie skojarzyła prostych faktów? Blizna na szyi to nie wynik próby samobójczej, a operacji? A pozostałe to wynik zainteresowań chłopaka? Jeśli chłopak ma dużo blizn na ciele to zapewne nie umknęłoby to uwadze wuefisty, który przypuszczam, że porozmawiałby zarówno z nią jak i chłopakiem. Coś pewnie było na rzeczy jednak moim zdaniem historia zbyt mocno podkoloryzowana.
Uważam pytanie: W czym mogę pomóc? w sklepie z ubraniami za jak najbardziej oczywiste i w żaden sposób nie czuję nim atakowana. Zwykle odpowiadam: Dziękuję na razie się rozglądam, jeśli coś mi się spodoba poproszę o pomoc. Z moich obserwacji w sklepach wynika, że część klientek też bywa zdecydowanych od razu, albo informuje sprzedawczynię o budżecie jakim dysponuje i wtedy sprzedawczyni zwykle od razu pomaga. Korzyść czasowa dla obu stron.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 września 2017 o 19:40
@SaraRajker: Od kiedy to męski strip-tease na wieczorze panieńskim jest oznaką puszczania się?
Czy wychowawczyni nie wiedziała o twoim nowotworze? Trudno też mi uwierzyć w jej reakcje to znaczy jakim cudem uznała, że obca kobieta, która jeszcze nie miała z tobą lekcji jest w stanie ocenić lepiej od niej problemy wychowanka?
@monikamaria: Myślę, że to nie chodzi o pomijanie biologicznych aspektów, ale raczej zdrowy rozsądek przy podejmowaniu decyzji o dziecku. Bo co z tego, że kobieta zdaje sobie sprawę, że jest w najlepszym wieku do rodzenia dziecka jeśli właśnie jest na studiach i dziecko wymagałoby angażowania rodziców z obu stron do opieki nad nim, młodzi nie mają własnego mieszkania, albo kobieta dopiero zaczyna działać zawodowo i macierzyński może w obecnej chwili źle wpłynąć na jej karierę. I to naprawdę nie chodzi o te Malediwy, ale zwykłą ludzką odpowiedzialność.
@monikamaria: Nie przesadzasz trochę? Medycyna poszła do przodu, mam parę koleżanek, które pierwsze dziecko urodziły po 30 - wszystkie zdrowe i fajne. Biologia też ma znaczenia, jednak obecnie dla bardzo dużej grupy kobiet najbardziej komfortowe jest rodzenie pierwszego dziecka po 30, więc dlaczego mają tego nie robić? Masz wtedy stabilność, ugruntowaną sytuację i osobistą i zawodową - możesz spokojnie na jakiś czas poświęcić się dzieciom w większości przypadków bez obawy, że odbije się to na twojej karierze. Jak mama spełniona to i dzieci szczęśliwsze.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2017 o 1:04
Prawdziwi miszczowie zarządzania.
@LolaLola: Większość ludzi chce w takich przypadkach zdrowego rozsądku i normalnego podejścia.
Zakładając, że historia jest prawdziwa to koleś jest albo idiotą, który przez kilka lat nie zdążył się zorientować jakie jego dziewczyna ma poczucie humoru, albo jest cwańszy i przebieglejszy niż nam się może wydawać.
http://m.cdn.blog.hu/gr/grafostylist/image/aqva1.jpg
Na tych pocztach, które znam bank ma zupełnie osobne okienka. Jeśli okienko jest łączone to jest dla mnie jakiś absurd.
@PaniPatrzalska: Nic dodać, nic ująć.
@lisica81: Na razie próbuje - on jest singlem, najbliższa rodzina to rodzice, a urząd o odwiedzinach z powodu ojca poinformował z czystej uczciwości, nieraz płacił kartą w Polsce więc byłoby to do sprawdzenia oraz kompletnie nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Wydawało mu się, że w jego przypadku sprawa jest jasna jak słońce.