Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kertesz_haz

Zamieszcza historie od: 7 września 2013 - 20:57
Ostatnio: 10 grudnia 2017 - 21:20
  • Historii na głównej: 6 z 13
  • Punktów za historie: 2630
  • Komentarzy: 651
  • Punktów za komentarze: 5669
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
29 marca 2017 o 21:27

Nawet najlepszy nauczyciel niewiele zdziała jeśli po stronie uczniów nie ma woli pracy. Dziwi mnie, że sprawa dotyczy całej klasy, czyżby prywatne zaoczne liceum?

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 24) | raportuj
26 marca 2017 o 23:30

Tata zapewne z pokolenia gdzie wszystkie rzeczy zdobywało się z wielkim trudem,a jak już się udało je zdobyć to służyły latami. To po prostu inna mentalność. Spróbuj może z nim porozmawiać na spokojnie, pokazać mu wizualizacje, zaprosić do kogoś znajomego kto ma nowoczesne mieszkanie, żeby się mógł przekonać jak to może wyglądać. Z drugiej strony jakbyś mi chciał z mieszkania wyrzucić dobrze ułożony, ale tylko zniszczony z wierzchu parkiet na rzecz paneli, albo chciał zlikwidować komin wentylacyjny to nie wiem, czy nie kwestionowałabym twoich innych pomysłów.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
26 marca 2017 o 14:52

To druga historia, w której pokazujesz, że nie bardzo rozumiesz branżę, w której pracujesz (pierwsza była o schodach w hotelu). W turystyce, w której klienci przyzwyczajeniu są do rabatów typu first minute za wcześniejszą rezerwację, last minute za wykupienie wakacji tuż przed rozpoczęciem, zniżek za skorzystanie po raz kolejny z usług touroperatora czy jeszcze innych jak choćby spowodowanych np. korzystaniem przez biuro z umów z lokalnym samorządem kraju. którego wysyła turystów pytanie o rabat nie powinno dziwić. Może dziwić jego dziwna, albo nieodpowiednia forma.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 39) | raportuj
21 marca 2017 o 18:01

Pan Malinowy?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2017 o 18:01

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
19 marca 2017 o 13:12

@mitzeh: Te najsłynniejsze makijaże to z TVP były.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
19 marca 2017 o 13:08

Koleżanka pracująca w technikum opowiadała mi historię jak to szkoleniu BHP pan szkoleniowiec stwierdził, że powinni bacznie obserwować uczniów, którzy zapuścili brody, bo mogą mieć powiązania z ISIS. Na odpowiedź jednego z nauczycieli, że biorąc pod uwagę obecną modę w każdej klasie 3 i 4 musieliby mieć po kilku terrorystów pan stwierdził, że grupa nie chce współpracować i lekceważy poważne problemy. Skąd się tacy biorą?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
6 marca 2017 o 23:29

Też jestem zwolenniczką kompromisu między tym czego chcą młodzi, a preferencjami gości. Swoje wesele bardzo dobrze wspominam, chociaż zagrany dla żartu utwór z gatunku czałga stał się hitem wesela i zapoczątkował kilka innych w tym stylu (na prośbę gości) I chociaż uważam, że czałga to wirus, który należy leczyć to jednak jakoś mi to wtedy naturalnie wypadło i nie raziło może dlatego, że goście się przy tym dobrze bawili.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
5 marca 2017 o 23:41

Cdn: Jednak w kwestii zażaleń to jednak nie Polak, a pewien młody Białorusin został moim dożywotnim faworytem.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
5 marca 2017 o 23:30

Jak pracowałam jako rezydentka to od czasu do czasu trafiałam na takie typy, na szczęście byli rzadkością. Niektóre zastrzeżenia naprawdę potrafiły zaskoczyć i człowiek robił wszystko, żeby zachować profesjonalizm i nie wybuchnąć śmiechem.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 marca 2017 o 18:37

@theaneczka120: Przecież to nie o kaczkę i krem warzywny chodzi. Nawet jakby był schabowy i rosół to menu i tak nie byłoby takie jak powinno w ocenie ciotki. I tak jak napisałam wcześniej zachowanie jej jest poniżej poziomu, jednak wynika z dość jasnej przyczyny. W tym sensie ciotka jest trochę piekielna, a ty mogłabyś być niemile zaskoczona jej reakcją. Natomiast twoje niezrozumienie z czego to wynikło jest naprawdę zadziwiające.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2017 o 18:38

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
5 marca 2017 o 3:57

@theaneczka120 Naprawdę nie rozumiesz? Ciotka swoim zachowaniem pokazała brak klasy, co do tego wątpliwości nie ma jednak powody jej zachowania są dość czytelne. I ze względu na okoliczności rozumiem dlaczego tak się zachowała, chociaż tego nie pochwalam.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 lutego 2017 o 18:21

Każdy kto ma dom z ogrodem a w nim drzewa, wie jakim potrafią one być problemem. Wielu też wie, jakich absurdalnych kwot żądały gminy za zezwolenia na wycięcie. Problem w tym, że obecnie prawo sprzyja nie tylko tym, którzy chcą usunąć ze swego ogródka ze trzy przeszkadzające im topole, ale również tym, którzy potrafią w ciągu jednego dnia ogołocić kilkudziesięcioarową działkę z wieloletnich drzew.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2017 o 18:21

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
11 lutego 2017 o 4:04

@xpert17: Te minusy to chyba za tablet i Google Translate, bo masz 100% racji z tym włoskim i hiszpańskim, zwłaszcza jeśli osoba ze znajomością hiszpańskiego była polskiej narodowości nie powinna mieć problemów z porozumiewaniem z Włochami, przynajmniej w dość podstawowych kwestiach.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
10 lutego 2017 o 22:23

Wciąż w niektórych województwach trwają ferie, prawda?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
5 lutego 2017 o 13:14

@szafa: Nikt nie robi sprzedawcy łaski i nikt nie ma prawa traktować go jak kogoś gorszego sortu. Każdy ma prawo do profesjonalnej obsługi. Z historii autorki wynika, że takiej obsługi w jej przypadku brakuje. W kawiarni, czy knajpie gdzie jest dużo stałych klientów przy takim nastawieniu długo by nie popracowała.

[historia]
Ocena: 39 (Głosów: 39) | raportuj
7 stycznia 2017 o 17:59

W takiej sytuacji najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie zasięgnąć rady prawnika.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 stycznia 2017 o 23:52

Gówniana historia, a dałam mocne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
1 stycznia 2017 o 13:23

@kaede: Jeszcze raz - nie wszystkie wydarzenia w pracy da się przewidzieć, zapewne żaden normalny człowiek nie dzwoni z byle problemem w nocy do urlopowanego pracownika i naprawdę jest to ostateczność z historii jasno wynika, że zdarzyła się poważna awaria. Wtedy to nie jest czas na gierki.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
31 grudnia 2016 o 15:55

@malomily: Tylko dlaczego masz zachowywać się nie fair wobec współpracowników? Jakoś nie umiesz na to odpowiedzieć. Jedno, krótkie zdanie wyjaśniłoby im sytuację i wiedzieliby, ze muszą z awarią poradzić sobie sami. Tu chodzi o jakąś zwykłą przyzwoitość wobec innych.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 21) | raportuj
31 grudnia 2016 o 15:46

@katem: Pretensje do autora są o mało dojrzałą i odpowiedzialną reakcję w kryzysowej sytuacji.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 25) | raportuj
31 grudnia 2016 o 12:50

@Phones: Niewiele to zmienia jeśli chodzi o twoją reakcję. Naprawdę powinno się być fair wobec tych, z którymi się współpracuje. Zdanie Sorry nie dam rady, jestem na urlopie za granicą wyjaśniłoby sytuację i pewnie nikt normalny nie miałby do ciebie pretensji. Na miejscu pracodawcy miałabym zastrzeżenia za taką reakcję jak opisana w historii. To banalne, ale przyjemniej i łatwiej się pracuje jeśli współpracownicy zachowują się w porządku wobec siebie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 grudnia 2016 o 12:52

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 30) | raportuj
31 grudnia 2016 o 12:24

Najbardziej w tej historii uderza mnie brak szacunku wobec osób z którymi autor pracuje. Rozumiem, jak nieprzyjemne jest odwoływanie z urlopu (sama staram się unikać tego jak ognia, ale niestety zdarzyło mi się, że dwa razy musiałam na szczęście nie spotkałam się z taką reakcją pracownika jak autora ), jednak jakaś elementarna przyzwoitość nakazywałaby przedstawienie realnej sytuacji. Co innego jest powiedzieć, sorry nie dam rady przyjechać, co innego zasugerować, że będzie się jak najszybciej możliwe. To takie gówniarskie. Źle by mi się pracowało wiedząc, że mam zespół, którego członkowie wycinają sobie takie numery. Gdybyś był moim pracownikiem poleciałabym ci po premii i nie przedłużyła umowy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 grudnia 2016 o 12:26

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
20 grudnia 2016 o 23:44

@Sadystka Jakiś czas temu wypracowałam sobie metodę na takich wciskanych pracowników, a specyfika branży pozwala mi na pewien wachlarz możliwości. Otóż zgadzam się na zatrudnienie takiego delikwenta, po czym przedstawiam mu zakres szkoleń jaki będzie musiał zrobić po podjęciu pracy u mnie, które jestem gotowa sfinansować. (np. nauka dwóch języków obcych + kurs programów komputerowych) Nie zdarzyło się jeszcze, żeby nie okazało się, że taki Michałek, albo Basia jednak aż tak bardzo nie może się zaangażować, musi pomagać w domu, mieć nieco mniej wymagającą pracę, ze względu na zdrowie nie może łączyć pracy i nauki itd. Wszystko teoretycznie się zgadza (języki klientów, programy podobne do stosowanych) więc bezpośrednio nikt pretensji do mnie nie ma, chociaż pod nosem na pewno. No, ale jakże coś mi zarzucić jeśli taka dobra byłam, ze nie dość, że chciałam zatrudnić to jeszcze zapłacić za podnoszenie kwalifikacji.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1025 26 następna »