Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

snow

Zamieszcza historie od: 7 listopada 2012 - 13:50
Ostatnio: 12 grudnia 2014 - 15:36
  • Historii na głównej: 4 z 11
  • Punktów za historie: 3017
  • Komentarzy: 31
  • Punktów za komentarze: 73
 
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
8 stycznia 2014 o 9:03

Wielu z was pisze żebym dzwonił na policję, czy straż miejską. Sęk w tym ( tak jak pisałem wcześniej w jednym z komentarzy) nie biegam z telefonem. Mp3 na drogę i tyle. A nawet jeśli to kto grzecznie zaczekałby na nich...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
7 stycznia 2014 o 9:12

Piszesz smsa w samochodzie, rozmawiasz przez telefon, jesteś sprawcą wypadku. To co, zabronić sprzedaży telefonów?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
3 stycznia 2014 o 14:27

Ciężko w mieście o kawałek lasu, zwłaszcza w centrum :) ale już biegam inną ścieżką, tym razem w kierunku morza :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 18) | raportuj
3 stycznia 2014 o 14:24

Fakt, dzwoniłbym od razu, problem w tym że w trasę nie biorę telefonu. Nie raz zaskoczył mnie deszcz i już jeden telefon mi przez to padł.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
17 października 2013 o 10:50

To nie jest przedszkole prywatne tylko państwowe, poza tym zawsze są alimenty....

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
17 października 2013 o 10:48

ale jeśli rodzic ma odrobinę rozumu to skorzysta z takiego skierowania od nauczyciela, chyba że droższa mu reputacja niż dziecko. Poza tym "W tej kwestii rodzice mają wolną rękę"

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
13 września 2013 o 11:54

nie, odszedłem na pociąg

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
16 stycznia 2013 o 13:12

Ale od umieszczania takich ogłoszeń też są odpowiednie działy na forum Trójmiasta. Chyba nie ma sensu kontynuować tej dyskusji skoro wg Ciebie wszystko tu jest w normie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 stycznia 2013 o 13:49

"W cenę wliczony był transport, znalezienie pracy i zakwaterowania niedaleko zakładu" No dobrze, nie napisałem że w cenie 600 zł jest praca po przyjeździe, ( co wydało mi się logiczne i to wynikało z umowy ) to może zakwaterowanie w niedaleko zakładu przekona Cię co do piekielności tej historii...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
11 stycznia 2013 o 10:39

A niby pracy. Parę lat temu afery dot. pośredników pracy nie były tak częste więc ludzie się tak tego nie obawiali.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
11 stycznia 2013 o 10:37

Na dom zarabiała tylko mama, ojciec rencista. Musiała się zabezpieczyć. Zdecydowała tak a nie inaczej. Szkoda było po prostu zrezygnować z wpłaconej kasy. A skoro już zapytałaś o te 600 zł to odpowiem - to było tylko za znalezienie pracy, mieszkania i dowóz. Opłaty za mieszkanie osobno.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 stycznia 2013 o 10:32

Znajomy emerytowany policjant z wydziału zabójstw powiedział mi kiedyś że przez emitowany kiedyś program "997" wzrosła liczba przestępstw bo się ludzie nauczyli co i jak robić. Szkoda słów na media...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
8 stycznia 2013 o 12:16

Dzięki za wskazówkę :) już poprawione

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
8 stycznia 2013 o 10:39

Ludzie się przyzwyczaili do niemiłej obsługi w urzędach i teraz wychodzi swoisty mechanizm obronny. Przykład opisanej petentki jest chyba trafny.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 stycznia 2013 o 8:57

Na próbnych maturach też miałem jakiś aramejski zamiast angielskiego ale na maturze było ok.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
7 stycznia 2013 o 13:52

Widzisz! A ja potrafię takiego gościa zrozumieć. I tu wychodzi że faktycznie siedzisz w ciepełku. Jeśli ciężko Ci zrozumieć że policjant może być po ciężkim dniu, użeraniu się z bandytami, pijakami, ćpunami itd. Nerwy puszczają, ale z tego co zrozumiałem to uczucie jest Ci obce. Zalecam więc opuszczenie swoich czterech ścian i wyjście do ludzi. Temat wydawał mi za zakończony bo zwyczajnie nie sądziłem że pogląd który przedstawiłem może wywołać jeszcze większą dyskusję, tym niemniej nie mogę wycofać się z twierdzenia że z ciepełka najlepiej oceniać :)

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
7 stycznia 2013 o 13:27

Przyznam że nie sądziłem że uraczysz mnie jeszcze kilkoma wersami po tym jak "zakończyłem" :) Przede wszystkim, wydaje mi się że błędnie postrzegasz głównego bohatera jako PROFESJONALISTĘ. Nigdzie nie napisałem, że wiem cokolwiek o Tobie, a to że opinie wydawane z ciepełka odebrałeś jako atak, no cóż. Widziałem już wiele sytuacji których być nie powinno ale się zdarzyły, i co? Sytuacja kiedy policjant (zagranica) oddaje kobiecie liścia też była dość głośna. Ty powiesz brak profesjonalizmu, a ja powiem że puściły mu nerwy. To się nie wyklucza ale poza chęcią zakwalifikowania tego jako zdarzenie dobre / złe ja próbuję jeszcze zrozumieć tego co "zawinił". Czasem można.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 5) | raportuj
7 stycznia 2013 o 12:53

fascynująca jest dyskusja z Tobą, przyznaję! zwyczajnie nie da się tematu skończyć :) Jak mogłem nie wyłapać ironii z ciepełkiem skoro sam o tym wspomniałem ( jako pierwszy w formie ironii właśnie ;) Przedstawiasz jeden punk widzenia, ja Ci przedstawiam inny, ja Twój punkt widzenia rozumiem ale wydaje mi się mało życiowy, Ty natomiast całkowicie potępiasz osoby takie jak ochroniarz z historii bez jakiejkolwiek chęci zrozumienia ich. PS. przeczytaj swoją wypowiedź i zastanów się czy faktycznie zacytowałeś odpowiedni fragment Watsonie z ciepełka :)

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
7 stycznia 2013 o 12:43

a gdzie dałem się złapać na tym że ironii nie zrozumiałem? "werbalnie, napierając (...)" Ha bingo! zrozumiałem już wcześniej ale po co drogi Watsonie chcesz mi tu wmówić brak zrozumienia? Czyżbyś nie potrafił przyjąć do wiadomości że gdzieś w świecie jest ktoś kto myśli inaczej niż Ty?

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 5) | raportuj
7 stycznia 2013 o 12:31

Kończąc temat, dodam tylko że warto czasem z ciepełka wyjść :) i zobaczyć że nie wszyscy są święci. A że aż tak drogi Watsonie Cię to bulwersuje, jak to mawiają kto ma miękkie serce...

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
7 stycznia 2013 o 12:09

ależ oczywiście! masz rację! Niestety życie czasem płata figle i ktoś kto nie potrafi trzymać nerwów na wodzy zostaje policjantem, strażnikiem miejskim, ochroniarzem, ba! nawet politykiem. I tu własnie opowieść z takiej perspektywy. ( nie pracuje w żadnej z wymienionych profesji jakby co ) Jeśli ochroniarz ma taką gadkę na buractwo to cóż, sam ryzykuje ale to jego zmartwienie, a jak chcesz sądzić bo Ci tak wygodnie w ciepełku to potem wychodzą takie górnolotne kwiatki gdzie wszystko jest poukładane i na miejscu. Muszę Cię zmartwić, czasami zdarzają się kłótnie, groźby, pobicia ( czyt. przekroczenie uprawnień ) i nic nie poradzisz. A tu ot historyjka jak sobie radzi Pan ochroniarz wyłącznie werbalnie, za co mu chwała.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2 następna »