Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

tova123

Zamieszcza historie od: 22 kwietnia 2017 - 11:00
Ostatnio: 15 lutego 2018 - 18:42
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 565
  • Komentarzy: 127
  • Punktów za komentarze: 316
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 15:13

@Artek610: "Dziewczynę i chłopaka" dostałam w którejś klasie podstawówki w nagrodę, a Musierowiczkę uwielbiałam. A czy istnieje coś takiego jak książka "wyłącznie dla dziewcząt" lub "książka wyłącznie dla chłopców"? Nie spotkałam się nigdy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 15:05

@Gabs: Pamiętam, że gdy raz byłam chora, poprosiłam brata, żeby mi wypożyczył książki z biblioteki. Czasem dawałam mu listę, żeby wziął coś, co mnie raczej zainteresuje (jak go znam, to sam wybrał by pierwszą pozycję do której sięgała by mu ręka). A że były to czas sprzed epoki internetu, to listę taką mogłam zrobić jedynie na podstawie podręcznika do polskiego. Pamiętam, że w ten sposób przeczytałam "Przyjaciela wesołego diabła" K. Makuszyńskiego. Pozycję, po którą raczej sama bym nie sięgnęła ( w mojej bibliotece było jakieś wyjątkowo stare wydanie, a byłam w wieku, w którym zwraca się uwagę na wygląd książki i obrazki). Dodatkowo no jak to? Książka o diable? :D Ale nie żałowałam. Do tej pory ją pamiętam mimo, że to naprawdę wczesna podstawówka była. Nie zdarzyło mi się, żeby kiedykolwiek bibliotekarka stwierdziła, że nie da mi jakiejś książki, bo jest dla mnie nieodpowiednia. Z reguły zawsze ucinałam sobie pogawędki z paniami w bibliotece, tak że później same polecały mi jakieś tytuły lub mówiły, że akurat mają ciekawe nowości. Ale to już dużo później...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 14:33

@vezdohan: I za co tyle minusów? Za marzenie faceta? Mimo, że jestem kobietą i - od czasu do czasu- lubię sobie pochodzić po sklepach, to rozumiem męski punkt widzenia na ten temat.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 12:57

Dwa lata temu byłam z córką w zoo w Toruniu ( mają tam takie nieduże). Można było kupić karmę w kasie i karmić WYBRANE gatunki zwierząt. Przeważnie kozy i jakieś ptactwo, ale najważniejsze, że dzieciaki miały radochę. Niektórym nie przetłumaczysz,że nie wolno. Na niektórych działa tylko fakt, że są nagrywani i można ich pociągnąć do odpowiedzialności finansowej, tak jak napisała SamanthaFisher. Ewentualnie napisać kartkę o możliwości kupienia karmy w kasie klubu. Gdy im przyjdzie zapłacić 5zł za jabłko dla konia, to im się odechce :) Chociaż to pewnie moje pobożne życzenia...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 11:41

@Chronoss: Popieram, tylko to czasem nie jest takie proste. Uwielbiam czytać historie tutaj, jednak mam opory przed ich dodawaniem. Z tego prostego powodu, że nie posiadam weny twórczej. Wyłapie ironię u innych, jednak nie potrafię napisać historii z takim jajem, jak niektórzy. Bardzo tego żałuję, bo w dzieciństwie chciałam być pisarką. Jak widać Bozia nie dała ;) Wpisy o pierwszej historii czy "jak się spodoba to dodam więcej" trochę drażnią, choć nie zwracam uwagi. Pierwszy wpis? Piekielnych z reguły to nie interesuje. Chcecie więcej? Oczywiście, że chcemy, byle faktycznie piekielnie było. Dużo bardziej niż błędy (choć dziwię się, że ludzie je popełniają, skoro jest masa różnego rodzaju słowników i autokorekt) denerwują historie, które są w jakiś sposób nieczytelne. Zbyt zagmatwany opis, za duże nagęszczenie nieistotnych szczegółów, zdania na pół strony.. czasem trudno zorientować się o co chodzi. Jak nie wiem jak napisać, przypominam sobie słowa nauczycielki z mojej szkoły językowej: "Najlepsze są proste, krótkie zdania. Nie zgubisz kontekstu a rozmówca lepiej cię zrozumie". Staram się to stosować nie tylko w mowie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 11:17

@burninfire: Nigdy nie daję pieniędzy, nikomu, dla zasady. Zawsze mówię, że nie mam przy sobie. Raz jeden kupiłam panu na dworcu bułkę, ale sam prosił o bułkę a nie pieniądze. Czasem w Holandii rzucam jakieś drobne ulicznym grajkom. Ale tu jest taka zasada: przystajesz, żeby posłuchać/zrobić zdjęcie to trzeba coś wrzucić.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 11:12

@bazienka: Nie wiem za co minusy. Dałam plus za utarcie nosa "perfumiarzowi" :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
29 sierpnia 2017 o 10:57

Naprawdę nie ogarniam starszych ludzi. Przecież im z reguły nigdzie się nie spieszy, ale zawsze wpychają się w kolejkę. Ewentualnie przychodzą pogadać. Pamiętam kolejki w mojej przychodni w Pl. Zawsze pełno starszych ludzi. Kiedyś źle się czułam, nie poszłam do pracy, z samego rana zawitałam do rodzinnego. A tam szok. Puściutko. Szczęśliwa rejestruję się i pytam dlaczego tak pusto. Pielęgniarka na to, że przecież dziś piątek i dzień targowy :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 20:57

@raj: dokładnie. Moja mama całe życie mieszkała na wsi i doiła krowy. Na starość dostała takiej alergii na krowią sierść, że na rękach tworzyły jej się otwarte rany. Pękały i krwawiły. Maści i tabletki pomagały tylko na krótką metę. Na szczęście zdecydowała z ojcem, że sprzedadzą krowy (ach to wiejskie przywiązanie do ziemi i zwierząt ;) ). Teraz jest dużo lepiej, choć pewnie czasem potrzebuje maści.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 20:11

@bazienka: o "prawdziwej" babci czy dziadku też słyszałam, ale to raczej z przymrużeniem oka. Obawiam się niestety, że Autorka nie żartowała na temat swojej córki. Znam takich "dziadków". Będąc w ciąży też słyszałam różne ciekawe przesądy. Większość została tu wymieniona. Do innych należy m.in. to, że matka nie powinna oglądać brzydkich/strasznych rzeczy, bo dziecko będzie brzydkie; nie powinno się jej straszyć, bo dziecko będzie miało znamię itp. Ostatnio dowiedziałam się, że pod żadnym pozorem nie powinnam wchodzić do basenu lub jaccuzzi bo tam przecież pełno bakterii. To ostatnie przekazała mi moja bratowa (dziewczyna młodsza ode mnie, mieszkanka wielkiego miasta :D), pełna oburzenia, gdy dowiedziała się, że panujemy wypad do hotelu z basenem. Nie przekonał jej nawet fakt, że przecież są organizowane zajęcia aquaaerobicu dla ciężarnych.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 18:24

Ciekawe do potrzebny był mu fachowiec-mężczyzna, skoro wiedział, że i tak chce najdroższe :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 16:47

@Lumen_: Ostatnio czytałam historię blogerki o jej porodzie, wskazaniach i szpitalu, w którym rodziła (podobno jeden z lepszych). Włos się na głowie jeży. Rodziłam w Polsce 11 lat temu i widzę, że nic się nie zmieniło. Cieszę się, że tym razem rodzę w Holandii.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 16:02

@Vitas: Właśnie miałam to pisać. Nie ma sensu przeliczać euro na zł. Moja mama mówi "bo u was chleb kosztuje ponad 5zł". Tłumaczę jej, że w stosunku pensji w Pl i tutaj chleb kosztuje mniej niż ona płaci za bułkę, ale to jak grochem o ścianę...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 15:27

@magic1948: Podejrzewam, że lepiej podziała tekst "słyszałam, że masz mały problem" skierowany do męża tej pani z dwuznacznym uśmiechem (jeśli uda się ich razem spotkać). Nic nie działa lepiej na idiotki niż porządny opier*ol od własnego faceta za roznoszenie takich informacji po mieście i insynuowanie, że się nie sprawdza. Zwłaszcza, jeżeli autorka jest choć trochę atrakcyjniejsza od gadatliwej żony.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 15:19

Było jej odpowiedzieć, że następnym razem jej męża będzie ratować jak najciszej...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 15:15

Odpowiedz stanowcze "NIE" i dodaj, że jeśli tego nie rozumie, to może mieć powtórkę z rozrywki( czyt. policję raz jeszcze). Reakcja koleżanek trochę dziwna, ale jeżeli Autorka nie uświadomiła ich o zachowaniu C. to podejrzewam, że on po prostu wykręcił kota ogonem i wyszło na to, że ona czepia się go o niewinność. Znam ten schemat z zachowania mojego byłego męża. Początkowo wstydziłam się mówić, jakie piekło mi zgotował. Gdy jednak słyszałam, że on pewnie tylko chciał się z nami zobaczyć, to pękłam. Pytałam, czy rzucanie kamieniami, próba przejechania samochodem, grożenie nawet w obecności dziecka a w końcu pobicie faktycznie to "tylko próba rozmowy". Z reguły docierało. Później stwierdziłam, że nie mam się czego wstydzić, bo jedyny mój błąd popełniłam wybierając tego człowieka na męża. Ale naprawiłam to jak najszybciej. Z reguły ofiara czuje się zbyt zażenowana i zbytnio wstydzi się, żeby opowiadać o tym co ją spotkało. To jednak błąd. Winien jest zawsze sprawca i tylko on powinien się wstydzić. Nie ważne czy chodzi o pobicie czy "tylko" sms.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 14:56

@bazienka: Jeszcze lepiej podsunąć historię księdzu jako temat na kazanie. Jeśli jest w miarę kumaty i ogarnięty, to skorzysta na tym cała wspólnota (bo wątpię, żeby teściowa Autorki była odosobnionym przypadkiem. Starsi ludzie lubią sobie pogadać, zwłaszcza o innych). Może on im uświadomi, że rozpowiadanie takich spraw, to tak jakby zdradzały tajemnice spowiedzi (wiem, trochę przesadziłam, ale jakoś niektórymi trzeba trochę wstrząsnąć). No i jest szansa, że teściowa nie dowie się, że Autorka "podkablowała" na nią. W końcu podobno się lubią.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 14:24

@Crook: Nie wiem za co masz minusy. Osobiście tekst mi się spodobał. Już wyobrażam sobie historie krążące wśród taksiarzy o darmowym seksie wśród Uberowców :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 14:18

@mooz: Czy ja wiem? Zdarza mi się w takim wypadku powiedzieć "mogłeś wziąć inny smak", albo "Niepotrzebnie ten wziąłeś, bo go nie lubię". Ale żebym miała z tego powodu strzelać focha lub obrażać się na kilka dni? Ludzie litości, nie mam 5 lat i ważniejsze sprawy na głowie... :) Nie chcę to nie jem, albo kupię sobie takie, na jakie mam ochotę. No i bądźmy szczerzy, jak długo on z nią wytrzyma? Mogę zrozumieć zauroczenie początkowe czy (być może) fascynację seksem. Ale w pewnym momencie przejrzy na oczy i szybko się od niej uwolni.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 12:49

@ja_2: Niby dlaczego, skoro jedynym argumentem starszego brata, jest to, że on "po bożemu?" To nie my mieszamy w religię, tylko właśnie on. Jak ja nienawidzę takich obłudnych, dwulicowych hipokrytów. Mam jednego w (dalekiej na szczęście) rodzinie. Dokładnie taki sam. I nie przeszkadza mu, że swoje już ukradł 20 lat temu(i nie, nie oddał ani teraz ani dawno temu i nie zrekompensował nikomu.) . Ważne, że teraz chodzi do kościoła. Bo łatwo widzieć drzazgę w oku brata niż belkę u siebie...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 11:19

@malami1001: Nie przepadam za disco polo (chociaż w czasach liceum szalało się na imprezach z taką muzyką, ale to inne czasy były ;) ), jednak niektóre przeróbki bardzo mi się podobają. Najbardziej chyba "zayeb**ły żule mi" przeróbka Dernière Danse (Chwytak&Dj Wiktor). Jednak nie uważam, że to teksty, które należy puszczać dzieciom lub maltretować nimi w kółko okolicę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 11:06

@bazienka: Powiadomienie małżonki mogłoby być ciekawe.. ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 11:04

@Doombringerpl: Można nie reagować na zaczepki, owszem. Ale co w sytuacji, gdy brak odpowiedzi czy choćby nawet uśmiechu nie odstrasza takiego pana? A żarciki stają się coraz dosadniejsze? Co jeśli pielęgniarka/ ekspedientka/kelnerka lub inna pani w pracy nie ma możliwości powiedzenia, że sobie takich tekstów zwyczajnie nie życzy, bo sprawiają jej przykrość i czuje się poniżona? Powiesz, że dramatyzuję, ale czym innym jest usłyszenie przypadkiem jednego tekstu a czym innym bycie narażonym na nie praktycznie cały czas. Nie każda kobieta jest odpowiednio odporna psychicznie i potrafi nie reagować zupełnie lub "odszczeknąć" jakimś tekstem. Mi zajęło kilka lat zanim przestałam się przejmować różnymi "głupotami", a nie byłam narażona na nie w takim stopniu jak opisany w historii.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 10:48

@Monomatopeja: Boskie :) dodaj jeszcze :"a babcia wspominała, że dziadek miał drobny problem... dlatego tylko jedno dziecko mieli..." P.S. Może trochę przesadziłam, ale wychodzę z założenia, że jak ktoś nie rozumie drobnej aluzji, to trzeba prosto z mostu...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 sierpnia 2017 o 10:43

@ja_2: Wątpię. Skoro przełożona najpierw stwierdziła, że wszystko jest w porządku i Autor ma zostawić wszystko tak jak jest, a potem wmawiała mu, że to jego wina, że on popełnił błąd i ma go wyjaśnić, to raczej ewidentnie chciała go wrobić w swoje zagrywki. Bo gdyby Autor nie posiadał wcześniejszych meili do przełożonej, to teraz on płaciłby za ten błąd. Bo mam nadzieję, że prezes jednak podejmie właściwą decyzję (skoro przełożona była wezwana na dywanik).

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »