ulv

Kończyłem technikum samochodowe. Wraz z zaliczanymi egzaminami na prawko zaczynaliśmy przyjeżdżać do szkoły samochodami i zaczął się swoisty wyścig. Kto przyjedzie większym/lepszym. Głupawe to było, ale jednak. Ktoś przyjechał w końcu fordem granadą bodajże. Na co kolega odparł że przyjedzie większym i nazajutrz pojawił się kierując autobus Ikarus ojca. Na zarzut że nie ma prawka, wyjął z kieszeni prawko ojca. Podobni do siebie jak 2 krople wody XD Ps. I zapomniałem dodać że chodziło o forda granada wersja amerykańska. Potężny, pięknie odrestaurowany krążownik szos ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2011 o 0:07

mika moja 17-sto letnia pasierbica nie ma pojęcia o gotowaniu. Jak rozmawiam z jej matką, że córka mogła by jej pomóc w kuchni i się nieco nauczyć, to ta odpowiada, że jeszcze jest czas, że jeszcze się poparzy, że ona (matka) zrobi to lepiej i szybciej, że młoda ma dużo nauki ect. Ja na własną 18-stkę upiekłem piętrowy tort, a i gotowanie nie było mi obce. Takie czasy ;)