Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ulv

Zamieszcza historie od: 2 lutego 2011 - 1:00
Ostatnio: 2 listopada 2012 - 17:28
  • Historii na głównej: 5 z 12
  • Punktów za historie: 2933
  • Komentarzy: 131
  • Punktów za komentarze: 879
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
3 listopada 2012 o 12:45

SS zostałeś przyłapany na ewidentnym koloryzowaniu sytuacji która miała miejsce, lub nie. W to już nie wnikam. Ale zamiast się przyznać, lub przynajmniej zamilknąć to jeszcze stajesz okoniem. Zacznę może od tej nieszczęsnej wagi, skoro zamieszczasz linki. 1,2m * 2,6m to daje nam 3,12 m2. Jeden m2 wg producenta to jest 13kg. Czyli płyta waży 40,56 kg. Jak pisałem powyżej. Nawet gdyby to były płyty 3m to wynik wciąż będzie poniżej 50kg. Technika wnoszenia płyt? Chwytasz na środku i niesiesz na sztorc węższego wymiaru (120). Puki w coś zdrowo nie przywalisz w trakcie obrotu, to się nie złamie. No chyba że wierzchnia warstwa jest porysowana, ale w nowych płytach? Skoro tego nie wiesz to nie miałeś zbyt dużego doświadczenia z g/k, więc tym bardziej nie rozumiem twego oburzenia że ktoś coś wie i o tym mówi. Może taki charakter. Przecież Ty wiesz lepiej. A co do wżynania się krawędzi w łapki, to biorąc powyższe, czyli brak doświadczenia, jak również historię żywota jaką nakreśliłeś w swych historiach, można wnioskować że ciężką praca się nie skalałeś i łapki masz wymuskane, stąd też takie odczucie. Tu nawet grube watowane rękawice by nie pomogły. A ciekawe jak z noszeniem zakupów? W końcu reklamówki to jeszcze węższa krawędź, a ważyć też potrafią. Tak, tak, wiem. Możesz się odciąć że nie jesteś taki "gupi" i używasz plecaka ;P Ehh, złośliwy mam nastrój mam dzisiaj. Pozdrawiam i nieco pokory, jak już wpadłeś.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
2 listopada 2012 o 17:26

Jak zostało już napisane: nie występuje w Polsce format 1,5 m Najbardziej zbliżonym będzie format 1,2 x 2,6, który waży 40,5 kg. Co zaś do wżynających się krawędzi, to zapytam: o jakich Ty krawędziach mówisz SS? O tych zaokrąglonych, czy może masz rozstaw ramion powyżej 2,6 m i uchwyciłeś krawędzie cięte? No chyba że krawędzie były wyostrzone, że nawet rękawiczki nie pomagały? Przekoloryzowałeś tym razem ;P

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
1 listopada 2012 o 14:31

Chytry dwa razy traci.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
31 października 2012 o 1:38

Nie wiedziałem i dlatego pytałem. A widzę że za zaiteresowanie jeszcze mnie zminusowano XD. Dzięki za odpowiedź. Nie miałem pojęcia że takie to duże i na dokładke może występować w różnych formatach, więc rozumiem czemu tą droga odpada.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
30 października 2012 o 0:02

Mnie zastanawia ile zajmuje taki plik? Nie da się go jakoś spakować i wysłać drogą elektroniczną? Choć fakt że obsługa nawet przy wypaleniu płytki się nie popisała, nie pozostawia wątpliwości że i tu były by problemy. Ale tak czy siak ktoś powinien dostać po uszach za ten incydent.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 października 2012 o 0:04

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 października 2012 o 12:50

A czy zachowek nie tyczy się rodziców, współmałżonka i dzieci? Autorka napisała że wujek umarł bezdzietnie i samotnie, czyli bez małżonki. A że ze starości to i rodziców bym raczej wykluczył.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 24) | raportuj
27 października 2012 o 0:46

AyatiSajani już w którejś historii krytykowałaś ostro norweski system bankowy, teraz niedobrzy Norwedzy Ci uwłaczyli propozycją "takiej" pracy. A to pokazuje nieco, że nie orientujesz się w realiach życia tutaj. Oczywiście że da się dostać tu dobra pracę i zgodną ze swoim wykształceniem, ale nie oczekuj że po jednej rozmowie dostaniesz kontrakt dyrektorski. Mam znajomych co kończyli tu studia w języku norweskim i też muszą się nabiegać za pracą. No ale przyjechała hrabianka i oczekuje przywilejów ;P Koleś zaproponował Ci pracę, które powszechnie są przez nasze krajanki wykonywane. Z opieki nad starszymi, znajoma po 4 latach zakupiła własne mieszkanie. Fakt że w bloku i z kredytem, ale jednak. Miałem pomagiera kiedyś, który się do wykończeniówki nie nadawał i wielce się obruszył jak mu zaproponowałem by pracował z siostrą przy sprzątaniu. Ale zdziwił się jak mu uświadomiłem że dom który wówczas remontowaliśmy należy do człowieka który zaczynał od sprzątania i firmy sprzątającej się dorobił. Ja sam dążę do uzyskania papierów "ciecia". Niby śmiech, bo gospodarz domu, ale tutaj to zajęcie ma inny status i idą za nim niezłe pieniądze jak i odpowiedzialność. I ostatnia sprawa. Nabijasz się że gość nie ogarnia "tak prostej sprawy". Norweg szkoli się w wybranym kierunku i później dodatkowo tę wiedzę poszerzają. Jeśli potrzebuje coś pomalować, to zamawia malarza. Jeśli potrzebuje zmienić lampę to elektryka. Konfiguracja systemu etc, to informatyka, itd, itp. Na dokładkę nie raz nie potrafią myśleć abstrakcyjnie, tylko tak jak z książki się nauczył. Nie wszyscy, ale często się z tym spotykam. I to że jesteśmy tak "uniwersalni" jest naszym dużym atutem i za to jesteśmy cenieni. Złe traktowanie też się zdarza, ale czyżby w kraju ojczystym tego nie było? Jak się tak dajesz to masz. Uprzedzenia rasowe/narodowościowe; To tylko polska ma monopol na rasistów? A odpowiedz sobie co myślałaś o "ruskich" na bazarach i "rumunach" będąc jeszcze w kraju? Dobrzy, pozytywni do nas nastawieni miejscowi są. Tylko że trza się wysilić i poznać język,(nie do autorki się to odnosi) dogadać się i zintegrować, poznać daną społeczność, by móc się wypowiadać że norwedzy/ anglicy/... są tacy a tacy. I zawsze znajdą się od tego wyjątki. Więcej pozytywnego nastawienia i norweskiego dystansu, jeśli wiesz o co mi chodzi ;)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
27 lipca 2012 o 1:17

Komisje zusowskie itp działają na zasadzie permanentnego odrzucania wniosków nie zgłębiwszy wyników, anie nie przeprowadzają badań. Odwołanie zazwyczaj też jest odrzucane. Bo może petent zrezygnuje i nie będą musieli płacić, czy wystawiać dokumentacji. Ojciec mój po wymianie stawów kolanowych został uznany za 100% zdrowego i odmówiono mu uznania niepełnosprawności. Nawet z rehabilitacją pooperacyjną były problemy. Wniosek, odwołanie, kolejne odwołanie i wszystko załatwione odmownie. Sprawa skończyła się w sądzie. ZUS przegrał z kretesem, ale co im tam. I tak z podatków idzie.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
24 lipca 2012 o 13:02

Sama mówisz że olałaś ofiarę, a teraz stwierdzasz że nie ma sensu nikogo winić i apelujesz o działanie????? Na to jest tylko jedno słowo: HIPOKRYZJA!!!

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 lipca 2012 o 23:52

To jest to tak zwane "bezstresowe" wychowanie. Czyli rodzice się nie stresują, niech się inni martwią że ich dzieci to armagedon.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 lipca 2012 o 23:41

Wydaje mi się że pytanie o cenę i standard jest podstawą, nim się wybierzesz w drogę by oglądać. Ale to może ja tak mam? ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 lipca 2012 o 18:07

To trza było się od razu zwrócić do instancji wyższej, szyli przełożonej tej "Pani"

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
15 lipca 2012 o 16:03

A przysięga lekarska nie ma czasem "po pierwsze nie szkodzić"? Już samo stwierdzenie że ktoś jest stary i nie ma sensu leczyć wywołuje w pacjencie przygnębienie i depresję, a jest to zdecydowanie szkodliwe.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
15 lipca 2012 o 15:58

Raczej pazerny a nie łapczywy. Zdecydowany (+)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
15 lipca 2012 o 15:49

@anahella w moim przekonaniu człowiek głupi, to człowiek bez wiedzy, który się "mądrzy". A ten z historii to skończony idiota.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2012 o 15:51

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 lipca 2012 o 16:03

@cathyalto z przykrością muszę stwierdzić że nie da się zastąpić Twojego ryżu tym kupowanym w Polsce. Ostatnio wręcz porównywaliśmy ryż sklepowy z woreczków znanej marki zakupiony w Polsce i w Norwegi. Nie ma porównania. Niestety koncerny sprzedają na Polskę produkty znacznie gorszej jakości i co za cenę wcale niewiele mniejszą. Najlepiej było by znaleźć jakiś sklep prowadzony przez chińczyków, pakistańczyków lub innych azjatów, którzy sprowadzają ten ryż od siebie. Ja kupuję właśnie od pakistańczyka ryż basmati ZAJKA lub INDIA SALAM oraz DOUBEL DIAMOND, ale też zamierzam spróbować innych. I tak jak, mieszkając jeszcze w kraju ojczystym, nie przepadałem za ryżem, tak teraz mógł bym nie jeść nic innego. :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 lipca 2012 o 14:05

Dzięki @golas23. Wysłałem autorce pw z pytaniem czy to za jej zgodą. Zobaczymy

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 lipca 2012 o 22:28

Przypuszczam że dodatkowo też, na samym parkometrze jest wyświetlacz, który wskazuje w trakcie wrzucania kolejnych monet dokładną datę i czas do której będzie dany bilet obowiązywać.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
4 lipca 2012 o 0:29

@soniak mówi się że dziw.a to zawód. Kur.a to charakter ;)

[historia]
Ocena: 35 (Głosów: 35) | raportuj
27 czerwca 2012 o 1:55

A mnie się nasuwa takie pytanie do autorki. Wytykasz ludziom znieczulenie, ale skoro widziałaś i słyszałaś całą sytuację, to dlaczego nie zareagowałaś??? Trza było głośno i dosadnie, aczkolwiek kulturalnie, poprzeć tą panią. Ale lepiej się nie wychylać i po cichutku obserwować, a potem się "żalić" na NICH, Tych be ludzi...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
23 czerwca 2012 o 16:54

Co prawda odnośnie psa to było, ale na pytanie jaka to rasa mówiłem że "To rasowy kundel". Tylko czy jest jakiś adekwatny odnośnik do kotów?

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
23 czerwca 2012 o 14:15

Kolega kolegą, ale zawiniła tu własna głupota pana Maćka. Bo nie daje się się ważnych spraw do tłumaczenia i załatwienia kolegom na gębę. Już pomijając fakt, że częsta postawa naszych obywateli na obczyźnie: "Pier...dykam, ja się języka uczyć nie będę, niech oni się uczą." Skoro postanawiasz wyjechać do obcego kraju, to wysil się trochę i poznaj lokalny język żeby móc być niezależnym. I wiadomo że nie od razu da się w pełni przyswoić wszystko, ale jakieś blade pojęcie trza mieć co się ma podpisać. A jeśli jednak się nie zna języka, to lepiej odżałować parę groszy i iść do fachowego tłumacza przed wystąpieniem problemu, a nie po fakcie, gdzie odkręcenie sprawy jest bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Szczęście w nieszczęściu że kasę odzyskał, tyle że, jak przypuszczam, już widnieje w systemie jako dłużnik na którego nasyłali komornika i potencjalnie przy jakimś kredycie na mieszkanie może mieć problem. I nie pomogą tłumaczenia: "A bo kolega..."

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2012 o 14:19

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
23 czerwca 2012 o 13:36

Jak często widać na piekielnych, złodziejstwo i buractwo przyłapane na swych poczynaniach, "broni się" i wybiela stosując pomówienia wśród rodziny i znajomych. A plotka niestety, jest potężnym orężem. Aż chciało by się wyprowadzić uderzenie wyprzedzające, ale jest to tylko zniżanie się do ich poziomu. Tylko co innego pozostaje? Może mając świadomość jak się potencjalnie potoczy sytuacja i rozmowa, nagrać wszystko i puścić w obieg. Tyle że nie raz człowiek nie jest przygotowany psychicznie, a co dopiero technicznie, na takie poczynania nie raz bliskich nam osób.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
22 czerwca 2012 o 2:26

No cóż. Jako były pracownik hipermarketu to powiem tylko że "norma" i dodam niestety. W momencie jak wchodziły promocje dnia to ludzie potrafili przychodzić pod market już od 6 rano, gdzie otwieraliśmy o 9. A na pytania w komentarzach co zrobić z taką ilością grzybów, to odpowiedź jest prosta. Umyć, posiekać, obsmażyć, zapakować i zamrozić. Później do krokietów, czy pierogów / uszek w sam raz. ;)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »