Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ulv

Zamieszcza historie od: 2 lutego 2011 - 1:00
Ostatnio: 2 listopada 2012 - 17:28
  • Historii na głównej: 5 z 12
  • Punktów za historie: 2933
  • Komentarzy: 131
  • Punktów za komentarze: 879
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
22 czerwca 2012 o 1:56

@Eloe wynika to chyba bardziej z "celowości życia na emeryturze" Przeciętny zjadacz chleba Kowalski po aktywnym zawodowo życiu przechodzi na emeryturę i popada w stagnację i marazm. Siedzi lub leży przed telewizorem, je, śpi i brak mu celu w życiu, przez co dość często, szybko się zbiera z tego świata. A nawet jeśli nie, to o takich ludziach się nie słyszy. Natomiast ludzie mający jakieś hobby jak zwykła uprawa działki, czy aktywnie zajmujące się wnukami, poprzez utrzymanie celowości życia i aktywności fizycznej, trzymają się znacznie lepiej. Niestety ten sam mechanizm podtrzymuje przy życiu właśnie takiego typu ludzi, jak opisany w historii. Choć negatywny, to ma on cel który go niejako zmusza do działania.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2012 o 1:58

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 czerwca 2012 o 0:56

pianką dobrze nie chwyci, za mała szczelina. Lepiej już klejem montażowym.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 czerwca 2012 o 11:29

Przedstawiłaś to tak: "...wymownie spojrzalam na przyjaciolke i jej chlopaka (ona blada, on czerwony). Odwrocilam sie na piecie i poszlam oby jak najdalej..." Natomiast komentarzem uzupełniłaś obraz: "...ale widac u mezczyzn zbyt to przeciaza mozg." Ludzie mają różnie. Jeden pamięta twarze, inny nazwiska, jeszcze inny zdarzenia. Ja na studiach nie pamiętałem nazwisk, ba imion nawet, ale wystarczyło mi raz poznać czyjś numer indeksu, czy karty bibliotecznej i potrafiłem przypisać numer do twarzy chyba z setki osób z mojej grupy. Poza tym ludzie żyjący w stresie potrafią w chwili zaskoczenia nie odpowiedzieć na proste pytanie ile jest dwa + dwa, a co dopiero zapamiętywać wszelkie nowe fakty. A i to nawet nie tak, bo Cię pamiętał, tylko musiał sobie przypomnieć.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
17 czerwca 2012 o 16:48

Też właśnie biorę przesyłki za pobraniem. A skoro wiesz kiedy paczka przyjdzie i w chwili zamówienia wiesz już jaką kwotę musisz zapłacić to możesz się przygotować odpowiednio wcześniej. Nawet na te tysiące co do grosza.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
17 czerwca 2012 o 16:29

Dlatego też, przy większych zakupach wolę dopłacić za przesyłkę "za pobraniem". Może nie w przypadku jakichś pierdółek do 100zł, ale powyżej już tak. Kurier przyjeżdża, przy nim też otwieram i sprawdzam zakup oraz brak uszkodzeń i do tej pory jeszcze się nie przejechałem. I oby tak zostało ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
17 czerwca 2012 o 16:18

Sama napisałaś że chłopak miał spore problemy i był czym innym zafrasowany. Elegancko się zachował że nie chciał robić Ci nadziej gdy sam nie wiedział jak się mu życie potoczy. A że Cię od razu nie poznał? Dwa lata, inna fryzura inne okoliczności, klub więc pewnie ciemniej było. No ale po co zagadać w stylu " No co świrujesz, nie poznajesz niedoszłej dziewczyny?". Lepiej strzelić focha, wymownie spojrzeć na przyjaciół i mieć pretensje do całej populacji męskiej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
17 czerwca 2012 o 15:32

A więc drodzy sceptycy i kontestatorzy, podsumuję to tak: Historię tą usłyszałem nastolatkiem będąc od rodziny, gdy pomagałem dziadkowi oporządzić gospodarstwo po jego rodzicach, a moich pradziadkach. Miałem wtedy wiosen około 15-16. Obecnie 36 krzyżyk leci a resztę sobie policzcie. Nie deklarowałem że to na 100% się zdarzyło i to w mojej konkretnie rodzinie i że sam tam byłem i potwierdzam. Odsyłam do wstępu. @curva - jeśli liczyć średnio na dziadków po 60-70 lat to według Ciebie historia ma ok 120 i więcej lat. Ciekawi mnie cóż to był za samochód, ale spoko. I tak mogło się zdarzyć. @Face15372 - wisi mi sława gdziekolwiek. Opisałem zasłyszaną historię uznając że pasuje do profilu strony. Spodoba się to dobrze, nie spodoba się to też dobrze. Na pewno nie usunę jej ze względu na słabe oceny jak robią co poniektórzy. Ale ciekawe masz spojrzenie na sprawę, czyżby jakaś samoocena? I na koniec kwestia "praw autorskich" Otóż oczywistym jest że przez szmat czasu, załóżmy że setka gości, albo i lepiej, do tego pogotowie itd. będzie trzymało język za zębami, żebym mógł wam taką oto prawdę historyczną objawić! Sam osobiście miałem okazję uczestniczyć w wydarzeniach, które się rozrosły i powędrowały na ludzkich językach. I Najlepszego karpika strzeliłem jak kuzyn przyjaciela zaczął nam kiedyś opowiadać jak to u nich w Niemczech... I choć bym przyprowadził 1000 świadków, to na pewno się znajdzie ktoś, kto to słyszał od kogoś innego. C’est la vie! [selawi]

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 czerwca 2012 o 1:40

Kiedyś w jakiejś audycji radiowej facet się skarżył że żona go zdradza. Na pytanie prowadzącego "A czy Pan zdradza żonę?" odparł wielce oburzony: "Panie, ja to co innego!!"

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 21) | raportuj
16 czerwca 2012 o 2:36

Szkoda że mogę dać tylko jednego plusa. Na takie "coś" jak ta baba to powinna być eutanazja. Może sobie nie tolerować, ale nie ma prawa się wpierdylać w w cudze życie. Mam nadzieję że na monitoringu widać jak babsztyl zaatakował dziecko i da się to wykorzystać w sądzie. Najlepiej babie pojechać po finansach i to grubo, a i nie wiem jak z pełnieniem funkcji publicznej. Co prawda kasa nie cofnie traumy u dziecka, ale specjaliści, żeby nad tą traumą popracować, są kosztowni. A odnośnie historii, jak już ochłoniesz nieco, proponuję ją przeredagować, coby lżej się czytała i gramarnazi oraz pochodne się nie czepiali ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
14 czerwca 2012 o 17:04

@Olka3004 właśnie od stolarza wymaga się większej dokładności niż od kafelkarza. Ale i tak nie dużo większej. Ale fakt że inaczej się pracuje z drewnem, co wolę, niż z kafelkami i do wszystkiego trza nabrać wprawy i poznać pewne "triki"

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 czerwca 2012 o 17:01

@fireman nie koniecznie musiał używać tej poziomicy do poziomu czy pionu własnie. Mógł sprawdzać czy jest linia prosta, lub czy płaszczyzna się zgadza. Czyli używał uszkodzoną poziomicę jako "łatę", ale kto go tam wie ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 kwietnia 2012 o 14:04

Kolega pracował z zakładzie gdzie projektowali i produkowali zgrzewarki do metalu. Był w tym zakładzie człowiek, którego zadaniem było wymyślać do czego i w jaki sposób NIE WOLNO!!! używać ich narzędzi i umieszczać to w instrukcji obsługi. Masakra

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2012 o 14:05

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 marca 2012 o 1:03

Ostatnio podesłałem koleżance zdjęcie. Niby opanowała arachnofobie i nawet wisi u niej w domu ptasznik w gablotce, ale jak zobaczyła to zdjęcie, stwierdziła że nigdy by do komputera nie siadła. Uwaga zdjęcie zawiera pająka: http://futi.pl/files/uploads/2011/10/1319359145_4ea3d2a993cea.jpg

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 25) | raportuj
21 marca 2012 o 13:56

Zacytuje fragment książki, którą akurat dziś czytam: "-Owszem - zgodziła się Susan.- Wydaje mi się czasem, że ludzie powinni zdawać porządny egzamin, zanim będą mogli zostać rodzicami. To znaczy nie tylko praktyczny." Terry Pratchett ZŁODZIEJ CZASU

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
20 marca 2012 o 11:46

Ostatnio był pewien artykuł o tym. Włos się na głowie jeży i jak tu się nie wściekać: http://biznes.onet.pl/urzednik-wladca-absolutny,18554,5056915,1,news-detal

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
20 marca 2012 o 10:59

Za głupotę się płaci. Ale powinni takim podpalaczom łapki ucinać. I to przy samej d-pie. Bo na głupotę lekarstwa nie ma. A stopami to zapałkę ciężej odpalić.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
18 marca 2012 o 20:42

Ciekawe czy banany i pomarańcze też tylko polskie kupuje? ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 marca 2012 o 12:52

fejk nie fejk, ale nie uwierzę, że każda osoba wyrażała się dokładnie tymi słowami : "To w ch... daleko"

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
17 marca 2012 o 12:44

Tak, najlepiej podrzyj, daj psu do zjedzenia, a to co zostawi schowaj gdzieś, nie wiadomo gdzie ;) A potem zdziwienie. I nie pochwalam postawy kanara jeśli chodzi o żucie gumy, ale skoro sama "zażartowałaś" że biletu nie masz, potem go szukasz przez dwa przystanki, a na informację że trza wysiąść jeszcze się stawiacie i wykłócacie, to jakiego podejścia oczekujesz?? Że pogłaszczą po główce, poklepią po pleckach??

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
17 marca 2012 o 12:24

A świstak siedzi bo sreberka były z przemytu...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
11 marca 2012 o 21:40

No niby ludzie patrzą, ale w takim razie wyjaśnij mi, jak zinterpretować pokazaną na zdjęciu rentgenowskim miednicy, zrobionym zakonnicy po wypadku samochodowym, spirale domaciczną?? Zakonnica też człowiek. Zakonnica leżała w szpitalu, w którym pracowała moja mama. Niby nic nie mówiono, ale po personelu się rozniosło.

[historia]
Ocena: 39 (Głosów: 41) | raportuj
10 marca 2012 o 11:29

Przypomniała mi się stara anegdota o Polakach. Otóż ktoś w nagrodę, za dobre życie zwiedzał piekło i niebo. W piekle, w ogromnych kadziach widział męczące się różne narody a to Niemcy, Anglicy, Hiszpanie i Arabowie, i Żydzi a wszędzie pilnowani są przez owe diabły z widłami, którzy dźgają tych co próbują się wydostać. A widać pomysłowość tych nacji, różne fortele, by chociaż jeden mógł się wydostać i uciec. A zasada była taka, że ten co ucieknie idzie do nieba. Zauważył jednak, że w rogu pomieszczeń piekielnych ogromną kadź bez strażników. Jego zdziwienie było tak ogromne, że zwrócił na ten fakt uwagę oprowadzający go Anioł i wyjaśnia, że to Polacy. No cóż wyjaśnia Diabeł z sąsiedniej kadzi, nie trzeba pilnować Polaków - to oni sami się przypilnują i doniosą o planowanych ucieczkach, i tak załoga, która pilnuje Polskiego Piekła ma wolne. Smutna ta anegdota, ale jakże prawdziwa. A tym bardziej widoczna dla ludzi mieszkających na obczyźnie, gdzie widzimy jak inne nacje potrafią trzymać się razem, a polak polakowi wilkiem :/. Choć nawet nie wilkiem, bo to zwierzęta stadne i że tak nazwę "rodzinne"

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
5 marca 2012 o 23:49

No w zasadzie skoro jest tak zwane równouprawnienie... Ale i tak miał bym opory. Raczej bym tylko powiedział coś w stylu że "Faktycznie, gówna nie ruszę bo będzie śmierdziało" i później odparowywał ewentualne, kolejne ataki

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 marca 2012 o 22:41

I przypomniał mi się dowcip jak to podchodzi obcokrajowiec do kiosku i pyta "Do you speak English?" Na co sprzedawca z entuzjazmem "Ooo Yes!!!" a klient na to "Marlboro"

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 marca 2012 o 21:59

Dokładnie to samo chciałem napisać :) Tym bardziej że z dawniejszych czasów to było, jako że latek ma się więcej. A największą plama na honorze było jak rodzice przyjechali w odwiedziny XD

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »