Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wawrze

Zamieszcza historie od: 7 lutego 2013 - 17:00
Ostatnio: 20 listopada 2023 - 7:05
Gadu-gadu: 3854376
  • Historii na głównej: 1 z 3
  • Punktów za historie: 469
  • Komentarzy: 11
  • Punktów za komentarze: 42
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
25 marca 2021 o 10:20

Mój ojciec biega od kilkunastu lat, zawsze ma przy sobie gaz i jak tylko zbliży się do niego pies bez smyczy od razu go używa. Zdarzało się, że właściciel psa wzywał Policję, ale zawsze przyznawali rację mojemu ojcu. Zwykle w takich sytuacjach właściciel psa jeszcze dodatkowo mandat dostaje.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 lutego 2020 o 12:03

@Lapis: Nie po to jest ta strona, żeby przedstawiać właśnie piekielności? Chcesz jakieś pozytywy? Proszę bardzo: był punktualnie, a przy samej prezentacji dokładnie pokazał jak obsługiwać urządzenie i wszystko wytłumaczył. Ciężko mi znaleźć jakieś inne pozytywy.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
7 lutego 2020 o 9:59

Kiepska higiena przedstawiciela, nieodpowiednie przygotowanie do spotkania (nie wyczyszczone urządzenie), odbiór urządzenia przez kogoś innego, powiedziałem też o podpisywaniu dokumentów "na zapas".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 lutego 2020 o 12:55

Jeśli pobierasz fakturę z takiego systemu, firma ma niepodważalne potwierdzenie, że faktura dotarła do klienta. W przypadku wysyłki na maila może być z tym problem (pomyłka w adresie, klient zmienił adres). Podejrzewam też, że za pomocą tego samego systemu następuje wystawianie faktur w imieniu kurierów pracujących na B2B - firma wystawia fakturę, kurier potwierdza, wtedy faktura jest traktowana jak wystawiona przez kuriera. W ten sposób firma kurierska ma wszystkie faktury w jednym miejscu, co jest dużym ułatwieniem.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
23 lutego 2015 o 15:42

Obaj przyznaliśmy się do przejścia przez ulicę w miejscu niedozwolonym, o nic innego nas nie oskarżono. Sprawa bezpodstawnego przewiezienia na izbę i agresywnego zachowania policjantów zależy od tego czy zdobędziemy jakieś nagrania z monitoringu - bez tego jest nasze słowo przeciwko słowu policji i pracowników wytrzeźwiałki - w ten sposób nie mamy szans wygrać.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 15) | raportuj
23 lutego 2015 o 9:20

Jeśli chodzi o przyznanie się do winy - według policjanta, który mnie potem przesłuchiwał na komisariacie sąd i tak by mnie ukarał z tego samego paragrafu za przejście w miejscu niedozwolonym, po prostu zapłaciłbym więcej kosztów sądowych. Gdyby policjantka powiedziała tak od razu nie robilibyśmy problemów, ale nawet nie potrafiła nam powiedzieć o czym mówi paragraf na podstawie którego chce nas ukarać. Kolega po przesłuchaniu też się przyznał. Chodzi o traktowanie nas przez policjantów - brutalne, agresywne, wulgarne, chodzi o bezpodstawność przewiezienia nas do izby wytrzeźwień - to wszystko wyglądało jak zemsta za robienie problemów młodej ładnej koleżance z pracy.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
4 czerwca 2014 o 18:40

Co do punktu 4. - pracuję na stacji benzynowej, gdzie czasami zatrzymują się TIRy. Ostatnio rano na stację wszedł ruski kierowca, wyraźnie skacowany, poprosił o setkę wódki, trzęsącymi się rękoma położył 5 euro. Kiedy mu powiedziałem, że euro nie przyjmujemy po prostu zabrał flaszeczkę i wyszedł (kosztowała 7 zł, więc po prostu za nią zapłaciłem, a euro sobie zatrzymałem). Parę godzin później kierowca wrócił skorzystać z toalety, po czym odjechał...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
6 lipca 2013 o 23:28

Mieszkam w Anglii w spokojnej zielonej okolicy, blisko lasu. Mieszkają tu sami Anglicy i w prawie każdym domu jest pies. Od pół roku sam mam psa i przez ten czas zaobserwowałem, że oprócz mnie nikt nie sprząta po swoim psie, mimo że jest tu sporo koszy na psie odchody. Raz tylko spotkałem kobietę z torebką z psią kupą, jak się potem okazało - Polkę.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 lipca 2013 o 11:18

Mam podobna sytuacje z ubezpieczeniem samochodu w Anglii - przedluzenie umowy 1200 funtow za rok, nowa w tej samej firmie 950. Z tego co slyszalem to powszechna praktyka, wielu ludzion sie nie chce zrywac umowy i szukac korzystniejszej (przy przedluzaniu nie trzeba nic robic), a nowych klientow trzeba jakos przyciagnac.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 czerwca 2013 o 2:07

Mieszkam w Anglii prawie 2 lata, prawie zawsze płacę kartą i jeszcze ani razu żaden sprzedawca jej nawet nie dotknął. Tutaj wszystkie terminale płatnicze działają tak, że klient sam wkłada kartę, wpisuje PIN, a potem ją wyjmuje. Jest to jak najbardziej uzasadnione - żeby zapłacić kartą przez internet (lub telefon) wystarczą dane wydrukowane na karcie, a wszystkie można zapamiętać w kilkadziesiąt sekund.

« poprzednia 1 następna »