Profil użytkownika
wiciox
Zamieszcza historie od: | 19 października 2012 - 21:41 |
Ostatnio: | 18 czerwca 2017 - 19:42 |
- Historii na głównej: 3 z 4
- Punktów za historie: 2339
- Komentarzy: 28
- Punktów za komentarze: 212
« poprzednia 1 2 następna »
A gdzie można dostać ludzi mrożonki? :D
@KoparkaApokalipsy: Polecam Ci w takim razie porzucenie radia i przejście na usługi strumieniowania muzyki, np. Spotify, Deezer, Tidal, Google Music. Za 20 zł miesięcznie masz nielimitowany dostęp do całej biblioteki, bez reklam. A jeśli nie chcesz płacić to masz opcję z reklamami, ale nie uświadczysz tam żadnych chorób układu moczowego, a tylko nagabywanie na kupno premium. Polecam ;)
@Zeus_Gromowladny: Widzisz, ja też płacę podatki. I też studiuję, dokładniej to filologię angielską. I mógłbym oddać każdemu pieniądze, które na mnie wyłożył przez podatki ale ile bym każdemu oddał - setne grosza? I masz rację z wyjazdami za granicę. To robi każdy, bo tutaj nawet z 5-cioma magistrami trafisz na maka albo na kasę. W Polsce panuje konkretne kolesiostwo - nie masz pleców, nie zarabiasz dobrze. Ja wyjeżdżam za granicę bo wiem, że z moim wykształceniem będzie mnie stać na życie na poziomie i będzie to docenione.
Norma, jeśli chodzi o coś taniego. Przytoczę swoje perypetie. Sprzedawałem kiedyś doładowania do telefonów na allegro. Skargi, że kod nie działa były tylko na doładowania za 5 zł. 10zł - zero. Nigdy żadnej skargi powyżej 5 zł. I to nieszczęście mieli Ci szukający uwag, że mogłem sprawdzić, czy kod został wykorzystany i jaki numer go doładował (nie, całego numeru nie widziałem, tylko 3 ostatnie cyfry). I wtedy pisałem że widzę, że kod jest wykorzystany i numer xxx-xxx-000 ma doładowane konto. Za każdym razem kontakt się urywał.
Postaram się, aby ich złapali. Co to za problem dostanie adresu IP, i to jeszcze przez policję? Właśnie wysłałem CV, zobaczymy, po jakim czasie odpiszą.
@ccheerriee: coś czuję, że na to wesele nikt nie przyjdzie bo od każdego będzie czegoś wymagała, oczywiście za darmo. Aż się boję, kiedy i ja już otworzę firmę i też będę zasypywany takimi cudownymi ofertami.
@lasooch: wiesz, co jest dobre? Że tyle, ile nazrywasz, tyle zarobisz. Nikt mnie do tego nie zmusza, praca może nie podoba mi się całkowicie ale mogę nazbierać 4 koszyczki i dać sobie spokój. dostanę dychę i tyle.
@Fomalhaut: robię sobie co 5 koszyczków półgodzinną przerwę. Z tego co mi tak wychodzi, to w 2 godziny napełniam te 5 koszyczków (ale to teraz ze względu bardziej na to, że trafiają się małe truskawki bo już 3 raz to samo pole się robi). Jednak przerwę można zrobić sobie kiedy ma się ochotę i zarobi się tyle, ile się nazbiera. Nikt nie krzyczy, atmosfera jest na prawdę fajna i przyjemnie się zbiera.
@sportowiec: dokładnie tak. To bardzo łatwo policzyć, czy ktoś sobie dodaje, czy nie. Koszyczki są spisywane. Kto ile i kiedy. Nie jest spisywane dokładnie, tylko ktoś mówi, że zrobił tyle i tyle jest wpisywane. Potem to bardzo łatwo obliczyć. Do skrzynki wchodzi 8 koszyczków. Podliczasz skrzynki i patrzysz, ilu brakuje. Zwykle brakuje jednej albo 2, więc to nie jest wielka strata. U innego właściciela brakowało 20 skrzynek (do każdej skrzynki mieści się 8 koszyczków) więc zauważ, jak bardzo go oszukiwali.
@czarnaczarna: Musicie coś wiedzieć (wybacz, że akurat pod Twoim komentarzem to napiszę). Otóż zbieram truskawki na zarobku. I zbiera się tylko dojrzałe truskawki, ale zanim one trafią do sklepu, mija jakiś tydzień albo i więcej. Najpierw zbiór, potem to trafia do przetwórni, potem do hurtowni i dystrybutorów a dopiero potem do sklepów. To tak, jakby zerwać koszyk truskawek i wysłać je pocztą na drugi koniec kraju (oczywiście przesyłka ekonomiczna, bo priorytetem to może by nie zdążyły zgnić). Trochę to trwa, ale rozumiem oburzenie, bo nie każdy mieszka na wsi i może sobie iść zebrać truskawki. W końcu towar powinien mieć najwyższą jakość.
@sla: Ja jestem taką osobą, która przekroczyła kwotę o 1,57 (albo 1,75). I co najdziwniejsze, stara PRL-owska machina (chodzi mi o te cudowne panie w okienkach) chciała jeszcze uwzględniać moją emeryturę (o zgrozo, po pół roku stażu), która wynosi 4,29. Bo to przecież też dochód, tylko szkoda, że nie dostaję tych pieniędzy. I zapewne nigdy ich na oczy nie zobaczę, bo zanim się zestarzeję to wiek emerytalny będzie wynosił pewnie jakieś 95 lat.
Bo to US. Ja miałem podany numer konta i mimo tego musiałem składać papiery, żeby podać numer konta. Taki sam, w tym samym banku. Wszystko identyczne. Ale bo to składał Pan w Biurze Pracy, który przesłał nam te dokumenty do rozliczenia ale musi (O.o) nam Pan podać numer konta!
Współczuję, bo ból zęba to chyba najgorszy możliwy ból. I współczuję tego, że nigdzie nie mogłaś znaleźć nigdzie lekarza, który Cię przyjmie. Ja mieszkam na lubelszczyźnie, ale zawsze mnie z bólem zęba przyjmowali i to nawet poza kolejnością. Teraz też idę i też dzwoniłem i nawet nie muszę się rejestrować tylko zarejestrują mnie jak będzie już porządek z zębem.
Ludzie gdzie wy żyjecie, że spisują u was na poczcie numer i serię dowodu? Nawet mając tylko tyle można wziąć na kogoś kredyt. A kurier po prostu wiedział, że nie dopilnował obowiązków i ratował swoją dupę przed stratą pensji, podając pod nos papier do podpisania.
Idź z tym do telewizji. Panśtwo w państwie, interwencja, sprawa dla reportera. Po nagłośnieniu nie dość, że narobią koło dupy Twojemu ojcu to zawsze istnieje szansa, że zajmie się tym ktoś z góry - czyli być może ktoś umorzy Ci dług ponieważ zapłaciłeś juz więcej niż dłużny byłeś. Wiem, że może to być dla Ciebie ciężkie, pójść z bardzo osobistą sprawą do telewizji, ale ja innego rozwiązania nie idę. Zawsze też mogą się znaleźć ludzie, którzy pomogą Ci spłacić dług - oglądają nas też polacy za granicą, którym się udało i żyją dostatnie życie. Ktoś może pomyśleć, że przesadzam, ale kiedy jakiejś pani spalił się dom, który dopiero co wybudowała po poprzednim pożarze (ktoś podajże podpalił z zazdrości) ktoś zza granicy przelał na wskazane konto 100.000zł. Niech ta sumka będzie dla Ciebie światełkiem w tunelu - a teraz idź i działaj!
Musisz się zwrócić do mopsu, tam powinni Ci pomóc. Musisz zarejestrować się też jako bezrobotna. Jest tam masa kursów, po których jesteś zatrudniana na okres pół roku a jeśli dobrze wypełniasz obowiązki i pracodawca jest człowiekiem, możesz dostać umowę na czas nieokreślony. Idź, bo warto.
Daj jej dane. Zrobi się tak, że już nigdzie nie dostanie pracy. Czy to w Polsce, czy to za granicą.
uwierz, że nie. sam mam taką sytuację w domu. Z tym, że matka mnie jeszcze okrada. Tj. miałem staż. I co sobie wypłaciłem w bankomacie i miałem w portfelu matka mi zabierała "bo tylko ona ma prawo posiadania przy sobie pieniędzy w tym domu". Teraz też, chciałem się wyprowadzić z domu do miasta, opłaciłbym sobie miesiąc stancji i szukałbym roboty za ten czas ale matka idzie do szpitala i MUSZĘ jej dać pieniądze bo tak. Też czepiają się o wszystko, że kubek krzywo na biurku stoi, że słuchawki za głośno grają, dlaczego ta lampeczka na klawiaturze się tak świeci, czemu masz takie słabe oceny, ciągle jest gadanie że nic nie osiągnę w życiu tylko będę kopał rowy. Wieczne pouczanie i pytanie się o to samo 15 razy. Idę z kolegami, pijemy sobie ale moja matka dzwoni i pyta, gdzie jestem i że zaraz mam być w domu bo inaczej ona po mnie przyjdzie (mam 19 lat, za bratem też dzwoni, brat ma 22). Teraz czekam, aż matka odda mi pieniądze a jak będą jakieś obiekcje to jej po prostu ukradnę, tak jak ona mi.
Raczej tego przyjaźnią bym nie nazwał, gdzieś jest w tekście wzmianka, że to luźna znajomość. Pani "ksienżniczka" lgnęła do autorki, nie na odwrót ani nie w dwie strony. Andrzeja szkoda, bo stracił kawałek życia. Ale będzie git!
nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
I u mnie jest podobnie z opieką społeczną. Każdy na wsi wie, że kierowniczka ustala sobie wszystko jak chce. Moja mama chciała u jednej pani robić za jej opiekunkę. Potrzebna była zgoda kierownika GOPS. Pani kierownik nie wyraziła zgody. Dlaczego? Niech starsza pani zamyka dom na zimę i do dzieci jedzie, co wymyśla z jakąś opiekunką. GOPS by mojej mamie nie płacił, tylko Urząd Pracy (ale jednak zgodę gopsu mieć musieli, po co, to nie wiem do dzisiaj). Druga sytuacja jest taka, że ja nie mogłem mieć dopłat na wyżywienie w bursie, gdzie mieszkałem, bo mam za duży dochód. Przekroczyłem dochód o uwaga...4 zł i 12 groszy. Skąd takie wyliczenia,to nie wiem. Ale już rodzina, gdzie syn pracuje jako urzędnik w gminie, jego matka ma wysoką emeryturę po nauczycielstwie, jej mąż tak samo, emerytura ze szkoły muzycznej i państwowej, dziadek kombatant też ma rentę, dostaje pomoc socjalną. Aż mnie nerwy biorą.
Niby fajna, ale okoliczności mogłby byc inne ;) Sąd jak sąd. Posli debilizm nie zna granic. Mógłbyś się odwoływac, ale znając te perypetie to jeszcze byś poszedł siedziec. Nawet mi jednej z nich nie szkoda, głupia suka. Druga nie lepsza. Skąd się biorą tacy ludzie? Gdzie byli rodzice w trakcie tego wszystkiego? Nie wiem, czy myślec o tym "patologia" czy rodzice wiecznie pracują i nie widzą się ze swoimi dziecmi. Ale wychodzi na to samo. A Autorowi gratuluję.
Widocznie polska policja też pojechała za chlebem do Anglii...
Play to najlepsza sieć, z jaką miałem do czynienia. Jeśli konsultant już dzwoni, to wystarczy raz powiedzieć, że nie jestem zainteresowany ofertą, i już nie nagabuje. No i mówią powoli, słyszy się imię i nazwisko i nazwę firmy ;) Pakiet nielimitowanych smsów do wszystkich sieci - 10 zł. Do wszystkich, a nie tylko to głównych (TuBiedronka, Cyfrowy Polsat i inne też się liczą), bardzo tanie abonamenty (najtańszy to już 19,99 - w pakiecie nielimitowane rozmowy w Play i smsy, do tego 1 GB internetu), normalnie cud, miód i orzeszki. Nigdy nie zamienię jej na inną sieć. Nie, nie jestem z PR Play i nie buduję wizerunku firmy na portalach - jestem po prostu bardzo zadowolonym klientem :)
Zgadzam się. Co do ask.fm: To samo zło. Oczywiście, że mam tam konto! Jakbym śmiał nie mieć możliwości posłuchania o swojej osobie, co we wsi piszczy. Dowiedziałem się, że próbowałem zgwałcić byłą już koleżankę, ale ta uciekła mi. No niewiarygodne, że próbowałem ją zgwałcić ale nawet nie wiedziałem, że kogoś właśnie gwałcę...Jednak małolaty z podstawówki i z gimnazjum pragną sławy w internecie, odbija im na tym punkcie. Po części też są winne swojej sytuacji, ale nie są tego świadome. Oczywiście, że próbowałem się skontaktować z administracją aska, oczywiście przez trzy tygodnie wysyłania paru maili dziennie, dalej było zero odzewu.