Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LadyGoth

Zamieszcza historie od: 23 czerwca 2013 - 12:38
Ostatnio: 11 lutego 2015 - 17:27
  • Historii na głównej: 6 z 13
  • Punktów za historie: 4385
  • Komentarzy: 39
  • Punktów za komentarze: 170
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 lutego 2015 o 17:27

Nie twierdzę, że to nie jest irytujące ale ja sporo rzeczy kupiłam w ten sposób - dużo sprzedawców się na to decyduje

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
28 stycznia 2015 o 19:27

Generalnie chodziło mi o to, że kiedyś już w domu uczono tak zwanej kindersztuby czyli elementarnych zachowań pasujących do różnych sytuacji. Dres jest fajny i wygodny ale nie do pracy, nie na uczelnię, nie do teatru itp. Z pomieszczenia najpierw się wychodzi a potem wchodzi. Kobiety wypada przepuścić. Telefon wyciszyć, zjeść w czasie przerwy, wykładowca to nie jest ktoś do kogo piszemy "Pani Basiu" itp. Około 10 lat temu kończyłam inną prywatną uczelnię i absolutnie nic z opisanych przeze mnie zachowań nie zachodziło. Stąd moje twierdzenie, że dziś młodzież jest inna no i domy są inne, nie przekazują ludziom, że mocno łokcie i buta to nie jest metoda na życie. Mnie przeraża to, że kiedyś jak człowiek nie umiał się zachować to czuł się nieswojo nie wychylał się i obserwował co robić - dziś nie umie się zachować i robi z tego swój styl narzucając go otoczeniu. Tyle :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
18 listopada 2014 o 13:17

Bardzo się cieszę, że mimo wszystko sporo osób zrozumiało, że opisana historia dotyczy sposobu w jaki UP prowadzi pozorne działania mające na celu aktywizację bezrobotnych. Zwłaszcza dziękuję za szczegółowy i bardzo prawdziwy opis sytuacji podany przez @Draco :) O to właśnie chodzi - nie o mnie. Ja jestem tylko jednym z przypadków, które wpadły w system. Mój stosunek do takiej czy innej pracy jest tu kwestią poboczną. Chodzi o to, że ktoś wymyślił kolejne bzdurne przepisy, które niczego w kwestii bezrobocia nie rozwiążą. Proszę sobie wyobrazić, że z tych 25 osób tej oferty nie podjął nikt. Jedni bo jak ja chcieliby czegoś więcej, inni - jak lokalne pijaczki, bo pracodawca nie dałby im tej pracy nawet gdyby bardzo chcieli. Piekielność kryje się w tym, że UP powinien, w teorii, na rozmowy kierować osoby pasujące do stanowiska. UP nie powinien, w teorii, oszukiwać i mamić kandydatów nieistniejącym stanowiskiem a następnie wyciągać konsekwencji z powodu nieprzyjęcia tejże. I tylko o to mi chodziło. Rozumiem, że moja osobista sytuacja Was rozjuszyła, za wszystkie rady dziękuję :) Myślę, że za kilka lat większość z Was dojdzie do podobnych do moich wniosków w życiu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 17) | raportuj
18 listopada 2014 o 10:11

Moi Drodzy oczywiście każdy ma prawo do swojej oceny mojej historii i decyzji :) W życiu nie gardziłam żadną kasjerką czy sprzątaczką, ale jak tu wspominały inne osoby, edukacja to droga sprawa i nie każdy musi chcieć godzić się na ofertę pracy kompletnie nieprzystającą do jego oczekiwań :) Rzeczywiście mam ten luksus, że nie muszę łapać czegokolwiek. Nie wynika to z mieszkania z rodzicami ale z innych powodów z tym, że to nie miejsce żeby się z tego tłumaczyć. W każdym razie 800 zł pensji na stoisku z mięsem mnie wiosny nie czyni ;) Jeśli kiedyś faktycznie będę musiała to oczywiście podejmę się takiej pracy. Kolejna kwestia - ja rozumiem Wasze przytyki "2 kierunki, języki a roboty nie masz". Tu mogę wyjaśnić, że nie narzekam na brak ofert bo bardzo aktywnie szukam. Ale po wcześniejszych doświadczeniach nie przyjmę żadnej pracy, w której nie ma umowy o pracę, jasno spisanych obowiązków i warunków oraz całości pensji wpisanej w umowę. No i oczywiście żeby ta pensja była na rozsądnym poziomie. No taka fanaberia :) Szanuje Waszą decyzję podejmowania jakiejkolwiek pracy byle była - czasem tak trzeba. Ale dopóki nie muszę to nie będę kolejną ofiarą systemu - bierz co dają i się ciesz, że masz. Gdyby więcej ludzi nie godziło się na dziadowskie umowy, głodowe stawki, warunki pracy uwłaczające godności to może część firm wykorzystująca Waszą desperację musiałaby zmienić swoje podejście do Was i innych pracowników. To tyle :)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 19) | raportuj
17 listopada 2014 o 21:34

@mmm: niestety za moich czasów była moda na kierunki humanistyczne niewiele wnoszące jeśli chodzi o konkretny zawód ;) Ale z mięsem i jego obróbką też nie miały nic wspólnego stąd moje zdziwienie doborem oferty pracy

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
17 listopada 2014 o 21:32

a przepraszam, że pytam ale Święto Niepodległości można chyba obchodzić u siebie? Po co przepraszam pchasz się pół świata? Żeby zadymę robić?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
17 listopada 2014 o 21:21

To jest forma oszczędzania na pracownikach bo za zatrudnienie osoby niepełnosprawnej są ulgi itp. I ok. Tylko prowadzi to do absurdów - chłopak nie powinien być na takim stanowisku bo prawdopodobnie atak został wywołany przez jakiś zapalnik w pracy - stres, światło, czy inny powód. W tym momencie taka praca dla niego jest szkodliwa

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
17 listopada 2014 o 20:59

@abfab: o profilowaniu proponuję doczytać na stronach UP. A odnośnie doboru propozycji do wykształcenia itp - właśnie tak powinno być a w praktyce jest jak opisałam. Oczywiście wierzyć mi nie musisz :) edit - jedyną uznawaną możliwością odmowy w tym przypadku był stan zdrowia. Jednak taka odmowa musi być potwierdzona zaświadczeniem od lekarza konkretnej specjalizacji.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2014 o 21:04

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 lipca 2014 o 21:39

Przypomniałaś mi sytuację sprzed lat kiedy chciałam dobrej koleżance za darmo oddać wózek dwufunkcyjny, taki z droższego przedziału cenowego, ledwie co używany, wyprany itp. Nie była zainteresowana. Potem się okazało, że bierze wózek od innej znajomej, używany przez troje kolejnych dzieci i za cenę 150 zł :D Ludzie są dziwni

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 lipca 2014 o 18:18

zazwyczaj nie komentuję spraw językowych ale już mnie szlag trafia od tej "boruty". Ludzie, nauczcie się Boruta to diabeł - poruta to właściwe słowo w tym kontekście. Różnica jest zasadnicza i oczytany człowiek ją od ręki dostrzega. Nie znasz jakiegoś słowa - nie używaj go albo sprawdź najpierw

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
16 lipca 2014 o 12:09

Ja nie mam nic przeciwko rozmowie o tym ile ja bym chciała, itp. Ale przede wszystkim zanim zaczną wykonywać te darmowe "testowe" usługi to chcę mieć jasność czy warto. Jakaś prosta informacja o tym jaka umowa będzie i chociażby kwota podstawy bo rozumiem, że % od klienta może być ciężko określić.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 lipca 2014 o 15:59

@butterice: nie zapominaj, że rejestrując się w UP z automatu dostajesz ubezpieczenie i o to większości chodzi. Sprawdź ile by trzeba składek płacić żeby takie samo ubezpieczenie mieć przy DG. To nie jest rejestrowanie się dla pobierania informacji tylko dla konkretnego zysku jakim jest również to ubezpieczenie. To akurat chyba jest oczywiste :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 lipca 2014 o 12:25

powiem tak - jakiś czas temu miałam swoją małą działalność - taki handel obwoźny. Pracowałam tak kilka lat i możecie mi wierzyć lub nie, ale większa część poznanych właścicieli stoisk stosowała ten sam mechanizm - wiem bo żalili się, że muszą zamknąć na pół dnia bo trzeba w UP odstać swoje. I to ludzie, którzy np. mieli mega duże stoisko z dżinsami, 2 samochody na towar i campera. I nie oni jedni bo takich była większość śmiejąca się ze mnie, że ja DG mam i jak głupia składki opłacam.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
15 lipca 2014 o 10:25

dzwonisz po patrol interwencyjny z TOZ lub innej organizacji ochraniającej zwierzęta, patrol przyjeżdża w towarzystwie policji zabiera zwierzęta zwykle na leczenie itp. I po problemie, z tym, że trzeba mieć świadomość, że Kociara raz, dwa znajdzie następne koty.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 lipca 2014 o 13:45

Nie bronię Cyganów ale coś Ci się chyba pomieszało z islamem w większości tych punktów. Dawno temu znałam kilka rodzin cygańskich i nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Pracowali na budowach okolicznych, nikomu nie szkodzili, dzieci chodziły do szkół itp. Owszem różnili się stylem życia ale sąsiedzi nie narzekali

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 stycznia 2014 o 15:31

@peeYie4o bardzo Ci współczuję, że nie potrafisz prowadzić rozmowy na poziomie, który nie schodziłby do osobistych przytyków. Ja pracowałam tam jakiś czas temu i na tamtym etapie to wszystko funkcjonowało dobrze z uwagi na to, że osoby tam pracujące wykonywały swoją pracę należycie. Gdyby każdy tam pracował właściwie (a nie olewając zasady bo tak wygodniej) to gwarantuję Ci, że żaden zmyślony tekst nie przeszedł by już wstępnej opinii betatesterów. Ale ponieważ przychodzą ludzie, którzy chcą dostać pensję za minimum wysiłku to niestety faktycznie może być tak, że przejdzie tekst, który pismo ośmieszy. Nie atakuj bezmyślnie ani mnie ani tych magazynów bo dawniej to były jedne z niewielu publikacji w Polsce o wysokim poziomie merytorycznym.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
26 stycznia 2014 o 18:12

Przepracowałam w tym wydawnictwie kilka lat i wierz mi, że ten mechanizm bardzo dobrze działa. Problem polega na tym, że osoby takie jak Ty (bez żadnego przytyku z mojej strony) nie bardzo potrafią to objąć rozumem. Prawidłowość tam jest taka, że artykuły faktycznie piszą znawcy tematu dla znawców tematu nie dla Ciebie. Ty i tak nic z tego nie zrozumiesz ani nikt z redakcji bo redakcja jest od wydawania pisma li i jedynie. Od rozumienia jest autor i odpowiednio duża i dobrze dobrana grupa betatesterów, którzy powinni czytać artykuły na każdym etapie ich powstawania i opiniować. To działa tak od lat i nigdy nikt z czytelników nie miał zastrzeżeń co do jakości merytorycznej pisma. Dodam, ze niektórzy moi znajomi pracują tam do dziś i zarabiają naprawdę konkretne pieniądze. Bardzo głupio zrobiłeś odchodząc.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
20 listopada 2013 o 11:42

policja nie ma obowiązku badać może udostępnić ale nie musi - z reguły odmawia bo im te ustniki i użycie alkomatu też jest wydzielane bo nie ma na to kasy. Generalnie pijesz to jest Twój problem co dalej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
19 listopada 2013 o 16:09

Ja też rozumiem, że pan się wystraszył, wkurzył itp. Nawet, że bluzgał na początku mogłabym pojąć. Ale próba zrobienia mega afery z brudnej nogawki? On na nodze nie miał cienia śladu. Nie został potrącony - otarł się nogą o zderzak pewnie schodząc z trawnika bez patrzenia. Wina jest zawsze kierowcy i mandat się należy ale cały ten cyrk już chyba nie. Wątpię żeby w ogóle cokolwiek załatwił ale co nerwów napsuł

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
19 listopada 2013 o 9:55

budyniek, niestety często pochodzenie ma znaczenie, w takim sensie, że taki człowiek u siebie by się tak nie zachował. Bo panią "sklepową" jest tam koleżanka mamy czy babci i w domu dostałby w łeb ścierą za takie teksty. Ale w mieście już ten temat znika, można bezkarnie się wyżyć, pokazać swoją domniemaną wyższość. I dlatego użyłam takiej formy jak "wiocha".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 listopada 2013 o 20:31

oj komentator ja już widzę gdzie Cię boli :D

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
18 listopada 2013 o 12:28

a ja uważam, że walka z buractwem jest zawsze uzasadniona. I jakoś mam przeczucie, że ów młodzieniec drugi raz się zastanowi, że nie warto po prostu grzecznie się zachować i wszyscy będą zadowoleni. Kasjerka bez problemu by mu spakowała, ja bym się nie odezwała a kolejka nie ryczała ze śmiechu, gdyby się sam tak nie zachował. Nic tak nie leczy z chamstwa i buty jak zderzenie z taką sytuacją. Żadne tłumaczenia, że tej pani się należy szacunek itp.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 12) | raportuj
17 listopada 2013 o 22:02

komentator555 "fajno"? to wiele tłumaczy

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 18) | raportuj
17 listopada 2013 o 21:37

:) po komentarzach widzę, że większość z Was zachowałaby się dokładnie tak jak ten młodzieniec. Takie są młodsze pokolenia, Wam do głowy nie przychodzi, że istnieje coś takiego jak kultura osobista, kultura zachowania wobec osoby starszej i umiejętność spokojnego wyrażania swoich potrzeb i oczekiwań. Sztuka kulturalnego zachowania zamiera bo większość podchodzi do życia ze słomą w buciorach i za te swoje 1000 zł z nadwykonu w call center uważacie, że Wam się wszystko należy. Otóż się należy :) Chyba, że grzecznie się zachowacie to wtedy może tak. A na spokojnie radzę sobie wyobrazić taką sytuację, że panią przy kasie jest Wasza szanowna mamusia - może to Wam lekko rozjaśni

« poprzednia 1 2 następna »