Profil użytkownika
cathyalto
Zamieszcza historie od: | 1 maja 2011 - 23:59 |
Ostatnio: | 8 lutego 2017 - 10:15 |
- Historii na głównej: 23 z 38
- Punktów za historie: 18711
- Komentarzy: 565
- Punktów za komentarze: 3536
Zamieszcza historie od: | 1 maja 2011 - 23:59 |
Ostatnio: | 8 lutego 2017 - 10:15 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@maat_: ale przeciez weganie unikaja jajek nie dlatego ze jajko to kurczaczek, a dlatego ze kurczaki plci meskiej sa niepotrzebne w produkcji jajek ani do dalszego chowu na mieso (na mieso podobno chowa sie inne rasy, ktore bardziej i szybciej rosna) i sie je eliminuje zaraz po wylegnieciu.
A potem wszyscy odlecieli na jednorożcach w stronę tęczy... Jeśli historie nie są całkowicie zmyślone to przynajmniej bardzo mocno podkoloryzowane i bardzo dziwię się tak wysokiej ocenie na piekielnych. Ewentualnie historia nr 2 jest prawdopodobna bo w sumie nic takiego się nie stało - młoda dziewczyna nie mogła zrozumieć że w wegetariańskiej restauracji kucharze jedzą mięso, co faktycznie może dziwić (bo po pierwsze w takich restauracjach najczęściej pracują ludzi pełni pasji którzy praktykują ten styl życia, a po drugie większość kucharzy jest jednak nauczona pracy z mięsem, wiec gotowanie bezmięsne jest dla nich wyzwaniem i może wymagać dodatkowej nauki). Pierwsza historia jest godna Disneya, tylko czekałam aż dwie panny weganki zmienią się w smoki, a trzecia to "kopiuj wklej" wszystkich typowych Urban legends jak to weganie terroryzują biednych obywateli.
@katem: jeśli producent produkuje w zakładzie zarówno herbaty zwykle jak i aromatyzowane (a pewnie tak właśnie jest) to substancje aromatyzujące mogą przypadkiem trafić do herbat zwykłych. Myśle że problem jest taki że dużo ludzi nie rozumie powagi sytuacji. Znałam dziewczynę która nie mogła jeść produktów bezglutenowych które były krojone na tej samej desce co te z glutenem (umytej!)
W herbatach aromatyzowanych często jest gluten - właśnie w tych aromatach. Jak ktoś ma ostrą celiakie to nawet taka ilość może nieźle zaszkodzić.
@bazienka: przepraszam, ale nie mam pojęcia o czym piszesz.
Ja myśle że z jednej strony powinieneś prosto z mostu powiedzieć że nie wracasz, ale z drugiej co to za niewolnicze prawo że pracodawca może sobie ściągnąć pracownika z urlopu? To już nawet nie jest niesprawiedliwe, ale zwyczajnie niedorzeczne! Bo domyślam się że autor nie jest niezastąpionym i jedynym na świecie specjalistą w swojej dziedzinie. Taniej i szybciej jest wezwać fachowca i ściąganie pracownika z innego kraju nie ma uzasadnienia.
@Nulini: sorry ale twój komentarz jest nie na miejscu. Jeśli taka matka sama nie ma wykształcenia medycznego i lekarz jej powie że można dziecko szczepić, to wina będzie nie jej, a lekarza. Tylko i wyłącznie lekarza, bo skąd ona ma niby wiedzieć?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2016 o 17:34
@SirChmiel: ale ja przecież o tym nie piszę. Wy się dzieliliscie i ok, ja piszę o sytuacjach w których podział wygląda w ten sposób że oboje będąc po pracy, kobieta musi zrobić obiad, uprać, posprzątać i pozmywać, a facet rozkłada się na sofie jak król bo wrzucił węgiel do piwnicy tydzień wcześniej i po obiedzie obiecał wymienić zawiasy w drzwiczkach od szafki. Poza tym oczywiście że jeśli jedna osoba pracuje, a druga nie to ta niepracująca zajmuje się domem.
@poprostumort: tak ja napisałam - jak komuś to odpowiada to OK, ja nie będę nikomu mówiła jak żyć. Chodzi mi o nazywanie ten podział "sprawiedliwym" podczas gdy często nie jest - bo lżejsze prace domowe zajmują zdecydowanie więcej czasu niż te cięższe, wiec jedna osoba ma codziennie 2 godziny pracy, druga 4 godziny miesięcznie.
@KatiCafe: "Chcesz się zamienić z facetem na role? Bardzo proszę. Ale potem spodziewaj się ataku zgryźliwości i samotności gdzieś tak około 35 roku życia aż do śmierci" ŻE COOO??? Ja nie mogę, po pierwsze w swoim komentarzu generalnie piszesz że każda kobieta która podejmie się "męskiego" zajęcia będzie na starość samotna i zgorzkniała. Skąd takie wnioski? Gdzie ci się to wzięło? Ja wykonuję typowo męski zawód w którym jeszcze w latach 70tych kobiet nie przyjmowano, w 90tych kobiet było bardzo mało i musiały walczyć o swoje: walczyć z seksizmem, głupimi docinkami i podcinaniem skrzydeł. Mam do nich ogromny szacunek (niektóre jeszcze pracują i mi opowiedziały jak to wyglądało). Nie straszne mi przestawianie mebli, pralki (myślę że to ona powinna być w seksistowskim powiedzeniu, a nie lodówka, bo jest dużo cięższa) nigdy sama nie wniosłam na piętro, to prawda, ale tez nie widziałam żadnego mężczyzny który by to robił bo to przecież głupota - pralki są za ciężkie żeby nosić je samemu. Bywałam jedną z 2 lub 3 osób przenoszących pralkę. Zakupy nosze sobie sama, to przecież nic wielkiego, jak coś się zepsuje to kupuję nowe albo dzwonię po specjalistę - bo jestem pewna że posiadanie penisa i jąder NIE DAJE ludziom automatycznie wiedzy "jak naprawić" w pakiecie. Myślę że mylisz samotność z samodzielnością. to jest najbardziej agresywny komentarz pod tą historią. Ludzie przychylający się i do "tradycyjnego" podziału ról i do tego bardziej nowoczesnego piszą jak jest u nich w domu, czemu się u nich sprawdza i większość pisze coś w stylu "tak mi pasuje i nic nikomu do tego" albo "jak komuś tak pasuje to nic mi do tego". Ty wyjeżdzasz z tekstem w stylu: "kobieta do garów, jak nie to będzie samotna i zła".
Wszyscy którzy piszą o "sprawiedliwym" i "tradycyjnym" podziale ról - kobieta gotuje i sprzata, a mężczyzna zajmuje się cięższymi fizycznie sprawami: naprawami, noszeniem ciężkich rzeczy, przestawianiem mebli itd... piszecie ze wam to odpowiada? OK, nie mnie to oceniać, ale musicie przyznać że sprawiedliwe to to nie jest: gotowanie zajmuje od powiedzmy 30 minut do godziny dziennie, do tego pranie, prasowanie, zakupy i zbiera się dobry kawałek dnia. A teraz przyznajcie sami przed sobą szczerze: ile czasu dziennie/tygodniowo/miesięcznie zajmuje naprawa czegoś zepsutego (i jak często rzeczy wam się psują?) czy przeniesienie czegoś cięższego z punktu A (najczęściej samochód) do punktu B (mieszkanie)? I teraz sami sobie odpowiedzcie czy to faktycznie takie sprawiedliwe?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2016 o 4:00
@Imnotarobot: Wlasnie mialam to napisac. Po cholere dawac mu ultimatum i to nie raz, a kilka razy? Jesli koles tak "opiekowal" sie zona to OD RAZU trzeba to zglosic, w koncu stawka jest jej zdrowie i zycie....
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2016 o 12:00
@ptah: ręce opadają. Przeczytaj sobie co jest napisane małym druczkiem pod historią i obejrzyj "zieloną milę". Poza tym nie pochwalam rasistowskich komentarzy i wywołanie ich nie było celem dodania historii.
@Katka_43: wypowiem się jako ekspert;) (tutaj informacja dla czepliwych - to taki żarcik) osoba która sama korzysta z e-papierosa. Są różne modele, baterie i pojemności, ja jednak, mimo dużego pojemnika jestem w stanie zużyć cały pojemnik podczas jednego półgodzinnego posiedzenia, bo mam bardzo mocną baterię. Jeśli chodzi o olejki to dobrej jakości są te z wysoką VG i jak najmniejszą PG, najlepiej w proporcjach conajmniej 70/30, one powinny dawać dużo dymu i mieć fajny, czysty smak. Od siebie polecam Ruthless - baaardzo dużo dymu i pyszne kombinacje smakowe;) nie wiem tylko czy są dostępne w Polsce.
@Canarinios: to według ciebie.. bo według 223 KK napastnik musi wiedzieć że ma do czynienia z policjantem. Sorry że psuję ci bajeczkę:(
Czynna napaść na funkcjonariusza policji mówisz? Gdy policjant był po cywilnemu więc dresy nie wiedziały że mają do czynienia z policjantem? Rada na przyszłość, najpierw sprawdź informacje, a dopiero potem wymyślaj historie.
Ty tak serio? Policja nie jest od robienia prowokacji, tylko od ścigania i przeciwdziałania przestępczości. Myśle że policja ma ważniejsze wydatki niż prowokacja i montowanie GPSu za 300zl w przypadku jednorazowego incydentu - uszkodzenia drzwi (bo nikt się nie włamał ani noc nie ukradł).
@magic1948: Tez znam z autopsji, ale z innego kraju i turaj każdy policjant jest oficerem, rożne są stopnie ale każdy nawet zaczynający prace jest oficerem (w odróżnieniu od funkcjonariuszy cywilnych, którzy nie maja tych samych praw i możliwości). Słownictwo wynikało tylko i wyłącznie z przełożenia sytuacji w tym kraju do Polskiej, której nie znam, wiec przepraszam za zamieszanie. Pisząc oficer miałam na myśli funkcjonariusza.
Ale co z tego że komisariat jest 9 minut jazdy samochodem od Ciebie? Przecież policjanci nie siedzą sobie na posterunku pijąc kawkę i czekając na telefon. Jeśli mają na przykład 30 oficerów na cały region (nie wiem jak duży) to oczywiście będą rozproszeni po tym regionie i możliwe że będą jechać z miejsca sporo oddalonego od Ciebie. Dodatkowo zgłoszenia się stopniuje i jeśli jest jeden wolny policjant i w tym samym czasie dostają zgłoszenie na przykład gwałtu i kolesia dobijającego się do drzwi, to zgadnij które zgłoszenie będzie priorytetem? Rozwiązaniem byłoby więcej policjantów, ale to niestety od nich nie zależy, wiec hejt zupełnie niepotrzebny i bynajmniej nie we właściwą organizacje. Oczywiście bardzo Ci współczuje tego co się stało, to musiał być dla Ciebie ogromny stres, ale jednocześnie chcę żeby ludzie zrozumieli że policjanci to nie cudotwórcy i niestety muszą sobie radzić z tym co maja, a mają niewystarczająco.
@Day_Becomes_Night: myśle ze tylko mi się zdawało i nikt się tak naprawdę dziwnie nie patrzył. Makijaż był ok, nie spadła na mnie ptasia kupa, nic mi się w ubraniu nie podwinęło... Albo faktycznie się patrzyli, z sobie tylko znanego powodu.
Ehh... No dobra, skoro apelujesz, to nie bede falszowac dokumentow.
@lazy_lizard: dala dokument wplaty - paragon. Rownie dobrze moglaby dac paragon swoich zakupow z Lidla i z pralni chemicznej. To nie jest prezent.
Co do drugiej historii - pani powiedziala ci od razu jakie sa warunki pracy i ile godzin dziennie. Co w tym piekielnego? Piekielne to by bylo jakbys przyszla na ustalone 8 godzin pracy i w trakcie kazali ci zostac do tej 1700.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2016 o 15:21
co do trzymania twarza do ziemi to szef mial racje - nie chodzi o brudna posadzke, ale wysokie ryzyko asfiksji. Trzymanie kogos lezacego plackiem na brzuchu powinno trwac najkrocej jak tylko sie da, tylko w celu opanowania sytuacji (zalozenie kajdanek itd). Generalnie facet mogl umrzec i sporo osob wlasnie w ten sposob umarlo.
@pierdut: no to dawaj: okradnij mnie, pobij i zgwałć a potem dalej uważaj sie za lepszego od nich, cywilizowanego białego Polaka.