cathyalto

@soraja: Jeśli ktoś nie wie jak to skomentować, to nie musi - "bardzo mi przykro" wystarczy. Kawa i pogaduchy są jak najbardziej ok, ale tak jak piszę, zaproponowanie mi tego tydzień po stracie, gdy jeszcze nawet fizycznie dochodziłam do siebie nie tylko po poronieniu, ale także po wypadku jest moim zdaniem lekko nie na miejscu. Owszem, każdy może przeżywać takie rzeczy inaczej, dlatego polecam obserwować taką osobę i może wypytać jej bliskich czy taka propozycja to dobry pomysł, takie coś nie zaszkodzi a może pomóc.

@Wizardess: Dzięki:) stronę bardzo dobrze znam:)

Gdzieś to już czytałam, może nawet i na piekielnych...

@Niemoralnie: ale ja przecież nie mowię że nie ma i nie próbuję jej usprawiedliwiać. Tak tylko piszę, bo mi się skojarzyło.

@zaszczurzony: wiem:)

Jak mnie potrącił samochód to też chciałam iść do pracy w obawie przed spóźnieniem i też świadkowie i sam sprawca musieli mnie prawie siłą zatrzymywać. Czekałam na pogotowie i zamiast martwić się czy wszystko jest ze mną ok, to myślałam w jaki sposób mam powiedzieć szefowi że się spóźnię. Pamietam jak im mówiłam: "przecież wszystko jest ok - żyję, a jak się spóźnię, to szef mnie zabije". Nie wiem, może to wina strachu przed szefem, może szoku, a może obydwu po trochu...

Chyba ciągle jeszcze jestem śpiąca - przeczytałam "spór o majtki" i nawet mnie to nie zdziwiło...

@nintendo007: zasada że wita ten, kto wchodzi do pomieszczenia obowiązuje w pomieszczeniach "neutralnych", takich jak biuro czy palarnia. W wypadku gdy jesteśmy gospodarzami (we własnym domu, czy też restauracji w której pracujemy) to właśnie my musimy przywitać gości. Właśnie tak mówi savoir vivre.

Jak powyżej - restauracja ma gości i to ludzie pracujący w restauracji powinni ich witać. Ale najbardziej żenująca była kłótnia kelnera z klientką o to które z nich jest chamem (moja odpowiedź - oboje).

@ZaglobaOnufry: Oj bardzo pasuje. Alzheimer to nie tylko nierozpoznawanie twarzy znajomych i niepamietanie wlasnego adresu, a rowniez takie akcje. Niestety, wiem to z doswiadczenia.

Mi sie wydaje że kobieta ma zaawansowanego Alzheimera (miałam osobę chorą w rodzinie i jej zachowanie wyglada bardzo znajomo) i nie powinna być nawet sama w domu nawet przez godzinę. Tu już nie chodzi o jej wybryki względem innych, bo ona jest zagrożeniem sama dla siebie.

Dzieki ze napisalas "trzy" tez slownie, bo nie mialam pojecia co ten (3) znaczek oznacza...

"Normalnej, niećwiczącej zawodowo kobiecie BMI nie wskaże otyłości jeśli wyglada normalnie i mieści się w rozmiar 38-40!". Nie zgadzam się. Nie chodzi już tutaj nawet o ćwiczenia, a o zwykłe kobiece kształty. Wystarczy spory biust bądź pupa i BMI od razu idzie w górę, mimo że nie powinno. Znam kobiety w rozmiarach 40, 38 a nawet mniejszych, które właśnie z powodu wielkości swoich piersi lub pośladków mają wg BMI sporą nadwagę. Szczególnie widoczne jest to w przypadku Murzynek i Arabek, które mimo że są drobne, to mają na czym siedzieć i tyle.

"Perwersją słowną wywalili"?:D Jakież to sprośne słowa musiały z ust kanarów padać że zniesmaczony menel aż wyszedł z tramwaju?;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 stycznia 2014 o 13:04

O czym wy piszecie?! Przecież to właśnie WY musicie się z tym użerać na codzień, ja zrobiłam sobie rundkę po sklepach bardziej z nudów i ciekawości niż dlatego że koniecznie musiałam coś kupić. A poza tym nie narzekam tutaj na Polskę, a na sklepy w polskich galeriach. Serio nie widzicie różnicy? A jakbym napisała tą samą historię mieszkając całe życie w Polsce? Jestem pewna że nie byłoby komentarzy typu "typowe podejście Amełykanuf"... Powtarzam - pisze to bardziej w waszym interesie niż swoim (bo nie mam tego na codzień), ale jeśli tak was ta krytyka boli, to trudno.

@ampH, to o czym piszesz to właśnie nie jest wychowanie bezstresowe, a brak jakiegokolwiek wychowania. Wychowanie bezstresowe polega na rozmowie, uwadze i współpracy z dzieckiem zamiast bicia i straszenia i jest o wiele lepszym, choć trudniejszym sposobem na wychowanie dziecka. W skrócie polega na szacunku do dziecka jak do dorosłego człowieka z jednoczesnym zrozumieniem ze to jeszcze dziecko wiec ma prawo pewnych rzeczy nie rozumieć i popełniać błędy.

@Drill, wiesz ze jestem fanką Twoich komentarzy, ale nie masz racji co do Arabów, bo oni pod względem otyłości już powoli doganiają Amerykę. Nawet małe dzieci wyglądają jak ludziki michelin. Jest tak z 2 powodów: po pierwsze jedzą na potegę, bo są bogaci i ich stać (a Arabowie mają tendencję do przesady - stać ich, to kupują mimo że nie potrzebują i analogicznie jedzą, choć nie są głodni), a po drugie ich kultura jedzenia jest inna - oni celebrują jedząc, każde spotkanie towarzyskie to jedzenie, a że Arabowie są towarzyscy i rodzinni, to spotykają sie "na jedzenie" cały czas, a stoły mają bardzo suto zastawione. Nie wiem, może robią tak bo alkohol jest niedozwolony? Z Pakistanczykami i Hindusami jest inaczej. Ok, też bywają otyli, ale nie jest to nawet zbliżone do tego co się dzieje u Arabów. Generalnie to zauważyłam głownie otyłość osób starszych i myśle ze winna jest ich bogata w tłuszcze kuchnia.

A ja się zastanawiam nad samym przeznaczeniem i sensem petard. Fajerwerki - ok, lecą w górę, wybuchają i tworzą ładny efekt na niebie. Taka petarda tylko głośno wybucha, po co to komu?

Komentarz roku!:)

A lekarz jest od tego zeby to zweryfikowac, jesli juz pacjent u niego jest i twierdzi ze go cos boli. Iaczej to ja tez moge sobie zalozyc bialy fartuch, zarzucic stetoskop na szyje i "diagnozowac" losowo: "u tej ciaza", "u tego przejedzenie", "a ten to tylko wymysla bo mu sie nudzi".

Mój kolega był kiedyś w takiej sytuacji i zrobił tak: z kilku deseczek zrobił sobie taką jakby klatkę, na to kłódeczka i miał własny sejf na papier toaletowy;P chodził do łazienki z kluczykiem;) co prawda on od zawsze lubił majsterkować i się na tym zna, ale jestem pewna że można też coś odpowiedniego kupić;)

Dodaj do mleka kilka kropli oleju rycynowego, a jajka podmien na takie miesiąc po terminie ważności. Myśle, że powinno dać do myślenia;)

"Rozumiem ze bierze pan odpowiedzialność jak pies rączkę opi*rdoli? Bo on lubi takie młode mięsko..." Polecam wszystkim, u mnie zadziałało.

Nie chce brzmieć jak łowca fejków, ale taka "malinowa" trochę ta historia...