Profil użytkownika
hia
Zamieszcza historie od: | 1 lutego 2012 - 23:36 |
Ostatnio: | 5 listopada 2014 - 19:33 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 594
- Komentarzy: 20
- Punktów za komentarze: 40
« poprzednia 1 następna »
Zamieszcza historie od: | 1 lutego 2012 - 23:36 |
Ostatnio: | 5 listopada 2014 - 19:33 |
« poprzednia 1 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Nieźle! Laska zaszła z innym w ciążę, a próbuje wkręcić w ojcostwo swojego byłego... Idiotka.
Da się zajść w ciążę... Poczytaj trochę... Po analu nasienie może wypłynąć i się dostać do pochwy...
Jak to mówią wykładowcy często na studiach: Pan Bóg umie na 5, ja na 4, a ty to tylko możesz na 3...
Brat po policealnym ratownictwie medycznym też ,,błysnął" wszechwiedzą. Też mam bardzo bolesne i obfite miesiączki, faszeruję się ibuprofenem żeby jako tako funkcjonować, a brat mi wyskakuje z tekstem, że jestem lekomanka, a na ból brzucha to się no-spe bierze. Ta, jasne, no-spa pomaga... ale tylko na ,,ruchomą" nerkę.
Tak, ludzie na wsiach mają własne domy, lasy niekoniecznie, a nawet jeśli, to zgodę na wycinkę muszą mieć, bo inaczej takie kary dadzą, że za to kilka ton węgla kupisz, mleko, jak są krowy, może być. Sery trzeba umieć robić, ale i trzeba mieć czas, żeby je robić. A i krowa się sama nie wydoi, i żreć trzeba jej dać, i podścielić, i na pastwisko puścić, gnój wywalić. Owoce- trzeba o drzewa zadbać i te owoce zebrać, przetworzyć. Warzywa- jak masz czas i chęci, to siej, piel, podlewaj, wyrywaj. A jeszcze nawozy na uprawy, kupić materiał siewny, środki ochrony roślin, maszyny, pasze, witaminy, weterynarza, ew. pracownik, koszenie łąk, zbieranie siana i słomy... Jeśli życie na wsi jest takim rajem, to idźcie i harujcie, bo nic się samo nie zrobi...
ALE TO NIE JEST OFERTA PRACODAWCY, TYLKO WYMÓG PRACOWNIKA!!!
Ale tu raczej chodzi o wymagania przyszłego pracownika, a nie ofertę pracy :P
plytkozerca- dostać kopa glanami (broń biała) a japonkami czy adidasami- jest duuuża różnica.
A najgorsze, że ciotka nie widziała nic w tym złego, określając swego syna ,,dzielnym chłopczyk", ,,żabcia". Lanie powinien za to dostać,to by się nauczył!
Pewnie ona uważa, że antykoncepcja jest grzechem, a każde dziecko to cud, a że niż demograficzny, to nadrabia straty. Tylko szkoda, że to babcia tymi dziećmi musi się opiekować...
InuKimi - wpisujesz w google i wiesz :) Ja bynajmniej nie wyobrażam sobie tej historii napisanej w stylu: wykastrowany samiec konia (wałach), górna warga konia (chrapa), paski na głowie konia za uszami i na pysku służace do prowadzenia/przytrzymania/uwiązania konia (kantar). I dlaczego wiadro wywołało takie zachowanie konia? Bo wiedział, że wiadro=karmienie. Przybiegł do baby i szukał smakołyków. Baba pewnie myślała, że chce ją pożreć i strzeliła mu w pysk (ręką lub wiadrem) i konia zabolało. Właścicielka złapała konia za ,,te paski na łbie konia", żeby zobaczyć co i jak, a ta baba pewnie w gips ją wiadrem rypnęła, koń się spłoszył, właścicielka upadła i być może koń niechcący stuknął ją kopytem (ta część nogi na samym dole, czasem z podkową pod spodem) i ona zemdlała (może jędza ją ogłuszyła).
Niby tak powinno być, ale różnie z tym bywa. Zresztą wraz z treningiem zmienia się sylwetka konia, nabiera mięśni i wtedy trzeba szukać innego siodła.
A nie był to przypadkiem pociąg pośpieszny? One się wszędzie nie zatrzymują...
Ledwie wsiądziesz, a już musisz zsiadać ;)
Tak jak zwykłego konia, tylko bierze się inne osoby.
To Wy chociaż pilnowaliście, żeby za ciężka osoba na kuca nie wsiadła... Ja widziałam, jak dziewczyna wsadzała dzieciaka ok.2-3 lata na 7-miesięcznego źrebaka kuca (mieszanka szetlanda z kucem ok.115-120cm)... Ludzie są durni...
Powiem, ze to normalne. Ja też w jednej stajni zasuwałam, a inni sobie jeździli, więc zaczęłam przychodzić, kiedy ich nie było (w tygodniu). W innej stajni też byłam z koleżankami od ,,czarnej roboty" (W technikum), a gówniary (minimum 6 lat młodsze, podstawówka, potem gimnazjum) miały treningi za nic-nie-robienie. A ze stajennymi różnie bywało- czasem przyszli, czasem nie, albo byli ,,zmęczeni", bo wyprowadzili konie (18-20sztuk). Instruktorki też tego nie widziały.
Widać, nigdy nie robiła frytek domowych... Ale ostro przegięła...
Glucha - współczuję. I sytuacji na policji, i nachodzenia byłego, ,,gadającego" (czyt. migającego) gadającego o ,,miłości". Żal mi takich typów.
Ona agresywna?! Człowieku, nie trafiłeś na stalkera, to się nie wypowiadaj!!! Ja od 3 lat nie mam spokoju od byłego! Nachodził mnie, wydzwaniał, wysyłał smsy, łaził za mną i darł się, to gadał, że mnie kocha (psychol). Od roku dzwonił rzadziej, teraz kupiłam nowy telefon, w którym mogłam go dać na ,,czarną listę" i jak na razie mam spokój. Ale jak przyjadę do domu, boję się wyjść z domu... Bo jak mnie zobaczy, to lezie i pier.... o tej ,,miłości". A tak nawiasem mówiąc, to na niego nic nie działało, ani prośby, ani groźby, ani zwyzywanie, ani zasadzenie kilku kopów. Na takich psycholi nie ma rady.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2012 o 23:45