Profil użytkownika
jo73
Zamieszcza historie od: | 27 kwietnia 2015 - 17:35 |
Ostatnio: | 28 grudnia 2021 - 20:02 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 121
- Komentarzy: 144
- Punktów za komentarze: 1212
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »
@Armagedon: Właśnie wróciłam ze sklepu. Byłam o 13. Połowa to starzy ludzie. Mówię starzy, bo nie tacy, żeby można było mieć wątpliwości, czy skończyli 60 lat, tylko tacy ledwo powłóczący nogami. Ale ok, uznałam, że wcześniej nie mogli, tak dużo o tym tu piszesz. Póki nie zauważyłam, jak 80-letnia babcia przy kasie płaci groszami z 3 różnych plastikowych buteleczek, a przy tym patrzy ostentacyjnie na ludzi, czy widzą, jaka z niej buntowniczka. Że się nie da zamknąć w domu, jak chcą "rządzący". Pierwszy raz od dawien dawna miałam ochotę kogoś pacnąć w głowę, żeby się zastanowił, komu robi na złość. Więc przestań marudzić o tym "hejcie". Ludzie potrafią być okropni i bezmyślni w każdym wieku.
@Evergrey: Kiedy widzę, że będzie padać, biorę płaszcz od deszczu, co nie znaczy, że chciałabym, żeby mi na niego psy sikały. Psi mocz śmierdzi, to nie woda. Co jest z wami, właścicielami psów, że nigdy nie słyszę "przepraszam", tylko: " oj, zdarzyło się", "on nie gryzie", "musi szczekać", "to tylko pies". Czemu nie macie poszanowania dla cudzej własności i przestrzeni? U Ciebie w domu może sikać i na Ciebie, na mieście go pilnuj.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 października 2020 o 13:36
Jedyne osoby, dla których powinieneś sobie otworzyć czarny zeszycik w swojej głowie to zarząd tej g..nej firmy, która każe Ci wydzwaniać do ludzi, którzy sobie tego nie życzą. Jeśli nie widzisz tej zależności, to znaczy, że Polska jeszcze długo nie będzie normalnym krajem.
Nigdzie nie jest napisane, że to planowane prace, a te 3 dni to pewnie maksymalny czas, w jakim mają naprawić usterkę (albo przynajmniej zrobić workaround). W czym problem? Rzeczy się psują, proszę Szanownego Pana.
@digi51: A co robisz?
@mlodaMama23: Czyli jeszcze nic się nie zadziało, ale Ty już wiesz, co będzie i jak będą pracować nauczyciele? Pracowałaś jako nauczyciel? Pracowałaś w ogóle? Przeliczałaś swoją pensję na wydatki? NIE SĄDZĘ. Po prostu zrobiłaś sobie bardzo wcześnie dziecko i teraz oczekujesz, że nauczyciele odwalą za ciebie pracę wychowawczą. Lecisz w ch... jako pasożyt i masz żądania.
@maat_: W latach 90-tych była największa prosperity w tym kraju. Stalinizm??????? Wiem, bo wtedy studiowałam. Może nie wypisujcie tych żenujących głupot, jeśli urodziliście się po 1990?
@Balbina: Nie jesteś w stanie sobie wyobrazić siebie z jednym skomplikowanym synem normalnie funkcjonującą, ale oczekujesz, że jeden nauczyciel doskonale zorganizuje prace 20 takim "indywidualistom" i zrobi to efektywnie, a wszystko w ramach pensji Pani Sprzątającej? Powinnaś pisać powieści sci-fi.
@digi51: Ja nie robię w oświacie. Specjalnie, bo moi bliscy robili i widziałam, jakie to niewdzięczne bagno. 99% rodziców obwinia wszystkich dookoła, tylko nie swoje dzieci i nie siebie samych za słabe wyniki. I tak-większość krzyczała, że nauczycielom się nie chce, nie umieją, nie wychowają. A najgłośniej krzyczała patola, która myślała, że popłodziła kolejnych geniuszy, tylko świat się na nich nie chce poznać.
@CzaryMary: I odpowiem- autor miał szansę sam siebie zdiagnozować, zanim cokolwiek kliknął, Skoro "nie wiesz, nie wypowiadasz się", to nie rób tego, zamiast wypisywać pierdoły. Uprzejmie dziękuję w imieniu wszelakich "techników'.
@CzaryMary: Jasne. Ja też tak widzę- autor ceni swój czas i pieniądze i sam sobie zrobił zęba. Każdy może, c'nie? Kto mu zabroni. Ty się nie wypowiadasz? Przeprowadziłaś ze 20 scenariuszy. Skończ jakieś studia i powiedz co skończyłaś.
@CzaryMary: :) To właśnie napisałam w pierwszym poście, o tym, że nie wiadomo, gdzie stuknąć. Odwołam się do analogii: czy kiedyś zdiagnozował Panią lekarz/stomatolog, bez wizyty? I od razu powiem-rozmowa z "żywą osobą' też nic by nie zmieniła.
@CzaryMary: Jako osoba techniczna (inżynier elektronik) odpowiem-sama się denerwuję, kiedy rozmawiam z botami, to oczywiste. Ale jeśli chodzi o diagnozowanie uszkodzeń FIZYCZNYCH, to jest po prostu niemożliwe w trakcie rozmowy telefonicznej. A to właśnie opisał Autor.
Mieszkam w Warszawie (nie, nie chwalę się), na tym konkretnym osiedlu od 20 lat. Osiedle strzeżone, duże. Od dwóch lat praktycznie cały czas szczekają tu psy. Tak, w nocy też. Coś na zasadzie: twój pies obudził mnie o 1 w nocy, to ja cię obudzę moim o 4 rano. Ilość psów na ilość mieszkań jest dla mnie szokująca. Oczywiście trudno ominąć kolizję kilku jednocześnie wyprowadzanych agresorów i samców alfa, które nadają wtedy długo i bardzo głośno. Czy prośby i ogłoszenia coś dają? Wzmożoną agresję. Coś na zasadzie-mnie się należy, a pies musi szczekać. Ochrona jest. Znaczy, wiem, że jest, bo muszę za nią płacić, nic więcej. Co jest piekielne? Wychowanie tych Polaków (i niestety Ukraińców), którym się wydaje, że są najważniejsi i ich pupile też. Nie, oni nie widzą siebie jako piekielnych, niezależnie od dnia tygodnia. Odpowiadając: kto jest piekielny? Państwo, pozwalając na to.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2020 o 16:31
Szukam, szukam, szukam. I nadal nie wiem, co w tej historii piekielnego. Od zawsze wiadomo, że w takich sytuacjach płaci się nie za stuknięcie młotkiem, tylko za to, że wiadomo, gdzie stuknąć. Gdzie tu to piekielne clue?
To pewnie to małżeństwo ze wcześniejszej historii na stronie, ci od niedokręconej śrubki. Co do przykładu dla dzieciaków-nie podejrzewam, żeby mąż zmieniał swój codzienny język specjalnie dla Ciebie, pewnie dzieci słyszały to już wielokrotnie. Ale, jak wszyscy wiemy, w Polsce za wychowanie dzieci odpowiadają tylko i wyłącznie nauczyciele. To także ich wina, że nie nauczyli małżonków, że rowery nie rodzą się w całości a tramwaj nie ma 0 drogi hamowania. Co do komentarzy poniżej: ja jestem inżynierką magisterką elektroniczką i informatyczką. I mogę w takiej formie mówić też o swoich kolegach, skoro mamy równouprawnienie :)
@FlyingLotus: Trudno powiedzieć, kogo popiera. Z historii wynika, że NIE popiera ludzi popierających Dudę i ma o nich złe zdanie.
@Fahren: Ja wytłumaczę: za to, że tylko narzeka, a nie robi nic, żeby złą sytuację zmienić. I tak, za to pasywne nieustanne narzekanie zostawiła go narzeczona. A na wybory nie poszedł, bo jest jednym z tych, którzy tylko marudzą, że ich głos nic nie zmieni i zostanie przegłosowany przez innych. I tak się też stało. Nie ma za co.
@Hatsumimi: Masz absolutną rację. A myślisz, że gdyby opozycja ujawniła to wcześniej, to KOGOKOLWIEK by to obchodziło? Rodzina jakich wiele w tym kraju. Co to mówi o nas, jako o społeczeństwie, jeśli takie tematy trzeba nagłaśniać w odpowiednim momencie. Co to mówi o rządzie?
@Konradek: No to chyba oczywiste: przyszedł Pan Adwokat i powiedział: wywalczymy milion od Faktu, dla mnie marne 80%. Dla madki molestowanej (nie, nie nazwę jej matką nigdy, nie wierzę, że nie wiedziała, a fakt, że zgodziła się na wspólne mieszkanie i prosiła w tym względzie o ułaskawienie.... NIE). to jak Karaiby na własność. TZW. Opozycja nie może jej bronić, bo kasy z tego nie ma, ale za kasę madka wywlecze wszelkie brudy.
@nursetka: Tzw. Opozycja i tzw. Krzykacze myślą o rozwiązaniach systemowych: nie dla popierania bezrobotnej patoli, bo to uczy bezmyślnego pasożytowania. To nadal polityczne? Jestem opozycją i krzykaczem bo chcę normalnych rozwiązań dla wszystkich? Czemu Ty i Tobie podobni macie takie jednowymiarowe spojrzenie na wszystko? A jeśli jestem przeciw PIS i PO to jestem ufoludkiem?
@nursetka: Kolejny raz nie wyłapujesz sedna sprawy. To nie nagonka przeciw Dudzie a próba pokazania, że to temat głębszy niż rów Mariański. Baba, która nigdy nie pracowała i jest finansowo uzależniona od jakiegoś tam "partnera", chce, żeby wrócił i mieszkał z nimi, bo nie ma na fajki i Harnasia i przekonuje molestowane dziecko (dodatkowo zmolestowane mentalnie przez księdza, że rodzina jest najważniejsza), żeby się nie buntowała w tym temacie. A Duda radośnie to potwierdza. Chodzi o to, że takie ofiary PO LATACH MOLESTOWANIA POTRZEBUJĄ LAT ODWRACANIA tego guana. W ich mózgach. O to biega, panno mądralińska.
@nursetka: Przecież odpowiedziałam. Od razu. Postanowiłam być złośliwie propolska. I poświęcić bezcenny czas.
@Crannberry: Z braku sensownych pomysłów na nazwę zjawiska odpowiem: "Witamy w Polsce" :)
Krótko o byciu człowiekiem: trzeba pierdyliarda obwarowanych prawnie przepisów.