Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

karolciaaa

Zamieszcza historie od: 27 września 2011 - 21:21
Ostatnio: 11 grudnia 2017 - 15:24
  • Historii na głównej: 27 z 28
  • Punktów za historie: 17925
  • Komentarzy: 284
  • Punktów za komentarze: 2254
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 listopada 2011 o 21:10

z tego, co wiem, 12 tysi O.o

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 listopada 2011 o 20:06

historia trochę starsza, jakieś 3 miechy temu to było, a i region nie ten ;oP ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby etiologia wydarzenia była baaardzo podobna. poza tym małe PS- ja tam nie wiem, w CB kolorów nie widać ;oP

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
8 listopada 2011 o 19:57

no właśnie tego nie usłyszeliśmy... w sumie współczuje kobiecie, chyba starczyłaby trauma, że coś takiego przeszczepiane jest ze zwłok, nie trzeba jej informować chyba o pochodzeniu i "świeżości" towaru, naprawdę...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
8 listopada 2011 o 19:36

szanuj laptopa swego ... ;oP psieplasiam, nie chciałam ;o)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
8 listopada 2011 o 18:57

ok, już zmieniam, średnio się tym interesuję, napisałam, co pamiętałam ;o)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
8 listopada 2011 o 18:35

może piekielne to aż tak bardzo nie było, ale uśmiałam się do łez ;oD żałuję, że nie mogłam 2x głosować ;oP

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2011 o 18:35

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
8 listopada 2011 o 18:16

to było po prostu epickie. Proponuję zrobić z tego zbiór i wydać, będzie się sprzedawać lepiej niż niejedna książka z kawałami ;oD

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 listopada 2011 o 18:47

burmistrz Wilna się nie przejmował i nadal jeździł czołgiem ;oP

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
6 listopada 2011 o 23:12

Coś widzę, że albo nieczytelnie opisałam, albo już nie wiem. Wyobraźcie sobie. Jest chodnik. Z chodnika wydzielili pas dla rowerów. Proste? Myślę, że do tego momentu nie ma problemu. A teraz- chodnik się kończy. Krawężnikiem. Bo przecina go uliczka. Ani pasów, ani przejścia, ani przejazdu dla rowerów, ZERO znaków poziomych, o pionowych nie wspomnę. Z drugiej strony uliczki- krawężnik, za którym znowu zaczyna się chodnik znowu z wydzieloną strefą dla rowerów. Albo ja jestem głupia, albo policjanci mało kumaci, albo już nie mam pojęcia, ale jak dla mnie auto nie stało W POPRZEK drogi ROWERU tylko droga rowerowa PRZECINAŁA drogę samochodu. Tyle wyjaśnienia. Zresztą myślę, że policja inaczej by to zinterpretowała, jeśli byłoby tak, jak twierdzi zorzinek czy znmd.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
5 listopada 2011 o 0:23

coś czuję, że Maleństwo będzie ulubieńcem Piekielnych ;o) i ja przyłączam się do gratulacji! Jednakowoż jestem pełna podziwu dla opanowania Rodziców- teściowa czy nie, myślę, że u mnie zaliczyłaby już pierwszą lekcję przyspieszonego kursu latania ;oP

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
5 listopada 2011 o 0:12

a mnie zastanawia jedna rzecz: 8-letnie dziecko, które nie zna nawet gramatyki ojczystego języka, pakować w 5 obcych? dobra, rozumiem, ja się angielskiego od 8. roku życia uczyłam i zdarza mi się uczyć dzieci w tym wieku, ale naprawdę ciężko wymagać od nich więcej niż tylko alfabetu, cyferek i jako-takiego przedstawienia się. Chyba, że o to właśnie chodziło- wtedy myślę, agnieszko00, że śmiało mogłaś się i chińskim chwalić, a co!

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
5 listopada 2011 o 0:07

szybcy i wściekli poziom hard

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
5 listopada 2011 o 0:02

ależ liczy się wnętrze... te piękne nereczki i wątróbka, którą można by było potem opylić gdzieś na wschodzie ;oP najwidoczniej ten pan zaczął od opylania mózgu... chociaż wątpię, że komuś się przydał...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 listopada 2011 o 23:59

eee... może się nie znam, wątpliwa przyjemność tunningu koła mnie jeszcze nie spotkała, ale czy czasem straż miejska, oprócz założenia blokady, nie spisuje tablic samochodu, któremu taką "ozdobę" zakłada? Bo coś mi się wydaje, że sobie jegomość w gratisie to autko uszkodził...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 listopada 2011 o 22:10

kuzynowi robili przegrodę. jak dotąd 5 razy poprawiali. mnie próbowali wysłać- chyba jasne jest, dlaczego się nie dam ;oP

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 listopada 2011 o 21:43

ej...bez urazy,ale to nie jest przypadkiem historia na wspaniali.pl? bo się trochę pogubiłam, gdzie jestem...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
29 października 2011 o 21:05

wiesz, ja wszystko rozumiem, ale ona STAŁA. Co miała zrobić, zniknąć? Wjechać pod koła innych samochodów? Czy cofnąć się, żeby nie tarasować drogi rowerzystom, a potem wyjechać na czuja, licząc, że nikomu innemu pod koła nie wjedzie? była takim samym uczestnikiem ruchu, jak rowerzysta. Z równym prawem, żeby znaleźć się w tym miejscu.Po pierwsze- była tam pierwsza, po drugie- ostatecznie to rowerzysta przecinał jej drogę, a nie ona jego- krawężnik wyznacza drogę, nie ścieżkę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 października 2011 o 17:59

też ją próbowałam namówić, ale nawet rozumiem- w końcu nawet jeśli nie z jej winy, to jednak człowiekowi mogło się coś stać, człowiek w nerwach widzi wszystko inaczej. Zresztą samochodzik u znajomego doprowadzony do jako-takiego stanu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
29 października 2011 o 17:57

z tego co widziałam, stała tam nie dłużej niż minutę-dwie. W końcu nie włączała się na autostradę, tylko zwykłą drogę. Co miała zrobić- stać przed skrzyżowaniem z chodnikiem? zapewne wiele by wtedy widziała, co dzieje się na drodze, na którą ma zamiar wjechać, doprawdy. A nie jest jej winą, że ktoś tak to zaprojektował, że samochód między ścieżką a jezdnią się nie zmieści.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
28 października 2011 o 21:58

Nie zapłacił, koleżanka machnęła na wszystko ręką, bo i tak auto prawie pełnoletnie i doświadczone przez los, a w zasadzie nie do końca wiadomo było, jak to zrobić- w końcu nie masz OC na rower... musiałby pewnie z własnej kieszeni płacić, a Adze się żal kolesia zrobiło... najwidoczniej niesłusznie. Zresztą wszystko w protokole z wypadku jest, że poszkodowana zrzeka się wszelkich roszczeń itp itd. A rowerzysta- no cóż, kwota za: kask, strój, gogle, rower itp wg niego wynosiła tylko 12 000 zł. Mam tylko nadzieję, że prokuratura mu donosu nie przyjmie- jeszcze jeden powód, dla którego w wypadkach drogowych z pieszymi/rowerzystami itp. należy KONIECZNIE wezwać policję. żeby nie było dyskusji i żeby mieć odpowiednie papiery. A i to czasem może okazać się za mało...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 października 2011 o 16:27

pisałam o tym już kiedyś, napiszę jeszcze raz. Istnieją w tym kraju zawody, często gęsto słabo opłacane (policjanci, strażacy, pielęgniarki itp) lub wręcz przesadnie (lekarze), gdzie praca nie trwa 8h z zegarkiem w siądźce, tylko niestety jest to swego rodzaju służba. I nie życzę nikomu, żeby dobijać się musiał ćwierć żywy i latać po całym mieście po lekarzach, żeby uzyskać pomoc, naprawdę.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
22 października 2011 o 22:08

wow. pomyśleć, że do przed chwili żyłam w błogiej nieświadomości, myśląc, że takie rzeczy jak jednorazowe plastikowe wzierniki, nakładki i prezerwatywy na usg to standard... moja bogata wyobraźnia mikrobiologiczna przeżywa właśnie głęboką niestrawność spowodowaną tak szokującym materiałem do przetrawienia... podziwiam odwagę- z krzykiem bym uciekła...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
18 października 2011 o 20:24

ok, no zjechała z ronda pod prąd. ale ja nadal się przy swoim upierać będę, że na rondziu w lewo kręcę. Czesio też tak twierdzi, a ja tam Czesiowi wierzę ;oP

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
17 października 2011 o 22:53

aaa, już czaję, dzięki Ain! to widzę, że i środek ciężkości przewinienia jakoś marnie rozłożony, bo coś mi się zdaje, że wjechanie pod prąd to był najmniejszy pikuś tej całej zabawy...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
17 października 2011 o 22:47

mnie natomiast, prócz piekielności czynu, szokuje brak wzmianki o samopoczuciu dziewczyny dnia następnego, bo coś mi się wydaje, że jakby mnie coś takiego spotkało, to nawet jeślibym tego nie pamiętała, narobiła takiego dymu, że autor na pewno by coś o tym wspomniał, a nie,. poza tym po "ostrym używaniu" naprawdę czuje się, że coś było na rzeczy i jest to raczej nie do niezauważenia... tak mi coś na naciągane wygląda, bez urazy....

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »