Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

karolciaaa

Zamieszcza historie od: 27 września 2011 - 21:21
Ostatnio: 11 grudnia 2017 - 15:24
  • Historii na głównej: 27 z 28
  • Punktów za historie: 17924
  • Komentarzy: 284
  • Punktów za komentarze: 2254
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
11 listopada 2017 o 13:20

@Day_Becomes_Night: a czy to takie dziwne w dzisiejszych czasach? Ja na poprzednim stanowisku pracowałam z koleżanką, pracy było tyle, że cały czas kogoś szukali, żeby w zespole zamiast 2 były 4 osoby, a koleżanka non stop sama na L4 albo na opieqce. Życie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 listopada 2017 o 22:41

@FlyingLotus: tego nie napisałam. Pytanie jednak jak autorka się do swojego ojca odnosi.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
3 listopada 2017 o 20:40

Hmmm... Tak sobie tylko myślę. Jak policzyłam jest was czwórka dzieci? A przeszło Ci może kiedyś przez myśl, że Twój Tata nie stał się Januszem tak z przypadku czy pomysłu, a z powodu tego, że chce Wam wszystkim jakoś byt zapewnić? Fajnie się jedzie po starych, sama kiedyś jechałam, i wiesz co? Matką zostałam. I dziś mi jest po prostu głupio jaką niewdzięczną gówniarą byłam...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 stycznia 2017 o 9:07

Dziękuję, że oprócz historii dowiedziałam się jak ją interpretować, bo najwidoczniej użytkownicy serwisu są za tępi na wyciąganie wniosków samodzielnie i do historii trzeba dorzucić 3x dłuższe tłumaczenie.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
12 grudnia 2016 o 16:19

W przypadku nr prywatnego to zażądałabym usunięcia nr z bazy, ale w przypadku przedsiębiorstwa to chyba nie jest opcja. Za to zawsze możesz poinformować, że rozmowa jest nagrywana. O ile kojarzę tak długo, jak oni nagrywają to wszystko bomba, ale jak robisz to samo to nagle się rozlaczaja...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 18) | raportuj
23 listopada 2016 o 22:40

Nie rozumiem. Jak ktoś ma inny plan na życie niż Ty to od razu omg? Uwierz, nie będzie to pierwsze rodzeństwo rok po roku. I pewnie Cię zaskocze, ale było to planowane. Chcieliśmy dwójkę, nasza sytuacja na to pozwalała (również z uwzględnieniem takich tematów jak pomoc teściowej na końcówce ciąży czy po porodzie, a przede wszystkim po konsultacji z ginekologiem), więc o co chodzi? Jakby mi się przy pierwszym podejściu bliźniaki lub trojaczki trafiły to wg Twojej logiki wylosowac jedno a resztę oddać?!

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
14 listopada 2016 o 14:01

Co do wynajmującej, to faktycznie, po prostu bezczelnie Was próbowała wykorzystać. Co do sąsiadki: jest wizjer w drzwiach? Nie trzeba otwierać wszystkim. A co do współlokatorki, to chyba brak Ci asertywności. Po pierwsze: GRAFIK. Sprzątania, kupowania wspólnych środków czystości, wszystkiego jeśli jest taka potrzeba. Nocne hałasowanie? Wystarczyło się odezwać. Zajmowanie większości szafy? Wystarczyło szafę przedzielić na pół, nie wiem - oznakować kolorową taśmą półki i tyle. Skończyłoby się chomikowanie. A robienie prania za współlokatorkę... no wybacz, ale trochę sama się o to prosiłaś.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
8 listopada 2016 o 20:19

Szczerze współczuję mężowi... U nas nie ma dyskusji, dziecko jest wspólne, i w nosie to miałam, czy mężowi ciężko napy zapinać na bodziakach czy pampersa zmienić. Dzisiaj aż serce rośnie, jak widzę, jak młoda cieszy się na jego powrót z pracy, jak się bawią czy jak się tuli do niego (choć nie powiem, na początku trochę zazdrosna byłam :) ). Teraz to procentuje, bo jestem na finiszu drugiej ciąży, i co prawda latamy do lekarzy wspólnie, ale to on ją "ogarnia" na miejscu. I też na początku robili wielkie oczy - szczególnie nasz jeden "ulubieniec", doktor zza wschodniej granicy (typ z cyklu "oooo, rączka odpadła? A to odrooośnie"), jak mi po badaniu posadził ją prawie na brzuchu. No to młodą przekazałam mężowi, a ten wielkie oczy. Dopiero jak zaczęła się szarpać przy ubieraniu (strasznie ostatnio tego nie lubi) to na jego "a dlaczego pani nie ubiera" powiedziałam, że się z bratem mogą kopać, ale jak brat po drugiej stronie będzie, a nie przeze mnie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
29 października 2016 o 22:44

@Ursueal: Nadal uważam, że to wszystko powinien być problem studenta, nie Twój. Miło, że się przejmujesz i chcesz pomóc, ale studia mają m.in. nauczyć ludzi radzić sobie w dorosłym życiu. I właśnie nauczył się, że znajdzie się ktoś, kto załatwi wszystko za niego. A potem będzie olaboga, jaka ta młodzież nieprzystosowana do pracy, nic nie umie załatwić itp.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
29 października 2016 o 13:49

A przepraszam, student to nie wie kto jest opiekunem praktyk?! Czy wszystko pod nosek musi być, bo "szlachta nie pracuje"?!

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
27 października 2016 o 22:40

Pytanie jaka naprawdę była atmosfera w firmie. Pracuję w firmie, gdzie przeważającą liczbę osób stanowią ludzie młodzi, siłą rzeczy - sporo kobiet w wieku reprodukcyjnym. Większość mówi otwarcie o swoich planach. Sama bardzo szybko poinformowałam szefową, że jestem w ciąży. Znalazłam, przeszkoliłam i sprawdziłam osobę na swoje miejsce. Jak miałam pewność, że da radę - poszłam na zwolnienie (koniec 6 miesiąca). I jakoś nikt nie ma żalu, nie ma żadnych problemów. Ale niestety, w wielu sytuacjach atmosfera jest jak u moich koleżanek - jedna ukrywała ciążę do 7 miesiąca (nie pytajcie jak, na szczęście zima była) bo wiedziała, co ją czeka. No i nie myliła się, jak się wydało, to jazda była przez tydzień. I w sumie ona ma traumę, a szef przerąbane, bo z dnia na dzień został "na lodzie", bez pracownika i bez osoby przeszkolonej na jego miejsce...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 22) | raportuj
19 października 2016 o 13:22

Uwaga. Lustracja użytkowników Piekielnych rozpoczęta. Bójmy się wszyscy.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 20) | raportuj
14 października 2016 o 12:24

@tick: no wiesz, myślę, że kluczowa tu była płeć. Niestety ale na budowie nadal jest seksistowski zaścianek i "baby się nie słucha bo baba to głupoty pi*doli". Pamiętam jak ojciec dostał na budowę panią majster po studiach... jak ją zostawił na 3 dni, żeby ogarnęła budowę podczas jego krótkiego urlopu to nim do Gdańska dojechaliśmy (200km, ojciec miał tel podpięty do bluetootha w samochodzie) to cała rodzina miała gacie pełne ze śmiechu taki wiatrak z bidulki zrobili. Inna sprawa, że nikt jej nie żałował, bo się nosiła jak wielka pani (m.in. jej "obuwiem roboczym" były kalosze za bagatela 500 zł... do pierwszej cegły na paluchu...)

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 35) | raportuj
14 października 2016 o 9:05

Przy takiej ilości przemalowywań to mam spore wątpliwości, czy wina leżała po stronie ekipy czy marnej komunikacji z Waszej strony i/lub systemu zlewczo-olewczego z cyklu "zróbcie, żeby było dobrze" a potem szoku, że jest nie tak jak się chciało. Jestem na świeżo po dwóch remontach ("naszej" części domu i części "wspólnej") i zarówno jedna jak i druga ekipa nie miała żadnych problemów ze zrozumieniem naszego "zamysłu" - a dodam, że mamy tapety łączone z farbą łączone z imitacją cegieł. W szczególnie "skomplikowanym" pomieszczeniu wzięłam ołówek i po ścianach napisałam co, gdzie. A też byłam w ciąży, w czasie drugiego remontu, pod koniec 7 miesiąca, jeśli to jest jakaś "przeszkoda".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
12 października 2016 o 16:24

@Michail: miałam może 16 lat, rzecznika konsumenta odpowiedniego dla mnie jakieś 30 km dalej w starostwie powiatowym, dałam spokój... ale niesmak pozostał.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
12 października 2016 o 16:20

U nas sprawdzało się kupienie żarówiastego lakieru do paznokci i podpisywanie znicza od spodu. Wiele osób to odstrasza. Tak samo z kwiatami, tu wręcz na 1szego listopada bez lakieru ani rusz, bo... kwiaty wracały do ponownego sprzedania przez sprzedawców spod cmentarza...

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
12 października 2016 o 11:31

@Michail: Miałam analogiczną sytuację - sprzedający wystawił przedmiot na allegro na aukcji bez ceny minimalnej, w opisie napisał, że wart jest tyle i tyle. Po wygranej aukcji odpisał, że nie sprzeda, bo poszło za tanio. Sprawa zgłoszona na allegro i co? I allegro najpierw zrobiło raban, bo myśleli, że już kasę przelałam. Jak potwierdziłam, że przelewu jeszcze nie zrobiłam, to przyjęli postawę "to co za problem, nie ma problemu".I tyle.

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 32) | raportuj
10 października 2016 o 15:32

Prosta rada - wizjer w drzwiach i nie otwierać. Jak wezwie policję raz, drugi, trzeci (pod warunkiem, że rzeczywiście jest względna cisza a nie impreza) zgłosić uporczywe nękanie. Może się ogarnie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
3 października 2016 o 14:49

@Deanerys_Targaryen: O ile dobrze kojarzę bierzmowanie to swojego rodzaju "nabycie pełnoletności w oczach kościoła". W związku z tym, skoro jesteś w wieku, w którym kościół uważa Cię za pełnoletnią to myślę, że czas zacząć brać odpowiedzialność za siebie i swoje życie. I nie rozumiem tego "jak ktoś jest metalem to won". Sama w tym wieku byłam pełnoprawną metalówą, z krzyżem ankh na szyi, kostką upstrzoną wszelkiego rodzaju naszywkami, glanach, czarnej skórze i pieszczoszkach na rękach. I szczerze mówiąc żaden ksiądz nie miał ze mną problemu. Więc to chyba nie o "bycie metalówą" do końca chodziło, tylko myślę, że ksiądz wyczuł, że bierzmowanie traktujesz jako "huczne pożegnanie się z kościołem".

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
3 października 2016 o 12:31

Bez urazy, ale skoro jesteś osobą niewierzącą to po co Ci był ten cały cyrk? Bo rodzice? Bo tak wypada? Czy po prostu "biała suknia do ślubu w kościele to bierzmowanie konieczne"? Nie twierdzę, że ksiądz był "święty", ale może po prostu Cię "wyczuł"???

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 21) | raportuj
27 września 2016 o 14:26

quote"pisząc to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać"... mnie by tam zdecydowanie nie było do śmiechu...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
12 września 2016 o 14:10

@Mistraali: Możliwe, myślę, że przeżyję i bez niego :) ostatecznie na laptopie odwracanie ekranu nie ma takiego sensu, jak np. przy monitorze zewnętrznym itp (a do prywatnego lapka raczej rzadko podpinam coś w innej orientacji niż "prawilna"), a w końcu kawałów sama sobie robić nie będę :P

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
12 września 2016 o 13:36

@Mistraali: Tu nie byłabym taka pewna - na moim lapku przed aktualizacją do 10 działało, a teraz już nie. Nic innego nie zmieniałam, sterowniki teoretycznie dograłam te same tylko w wersji dla 10 (chyba, że coś w sterownikach pokombinowali, ale tu już głowy nie dam)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »