Profil użytkownika
szukamnicka
Zamieszcza historie od: | 27 grudnia 2012 - 18:48 |
Ostatnio: | 30 sierpnia 2021 - 18:28 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 112
- Komentarzy: 71
- Punktów za komentarze: 320
« poprzednia 1 2 3 następna »
Lekarki tylko szkoda, bo urwałeś jej 15 min i ludzi za głupią babą. Nikt się nie włączył w dyskusję z idiotką? No to może maja na co zasłużyli. Ale punktualnej lekarki żal.
A co takiego złego było w tych odczynnikach, że dziewczyny zostały wyrzucone? Czy nie chodziło Ci raczej o zdjęcia preparatów w formalinie? Bo naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić awantury i wyrzucenia studentek z powodu odczynników. (fotografowanie zwłok - sprawa ewidentna, szacun dla Traszki i też mam nadzieję,że dotrzyma słowa.)
spitedrinker - ale sęk właśnie w tym czy NIBY czy naprawdę? Bo Traszka tego nie precyzuje. Też bym się chętnie dowiedziała czy to było jego dziecko czy podpucha i jaki był finał. Po drugie - intryguje mnie, że kopertę wręczyła panu młodemu a nie młodej. Przecież gdyby był winien, to by jej nie pokazał. Po drugie KTO otwiera koperty w momencie składania życzeń? Przyjmuje się prezent czy to w paczce czy kopercie albo bukiet, pieknie dziękuje i przekazuje go świadkowi, który odkłada na kupkę. Więc całe to opowiadanie kupy mi się nie trzyma. Ja rozumiem, że z drugiej ręki ale aż tak?
Moja, zmarła parę lat temu, ciocia brała udział w bitwie pod Arnhem, wyzwalaniu Belgii i Holandii. Nie walczyła oczywiście na pierwszej linii, ale kiedy królowa belgijska zapraszała Polaków, którzy wyzwalali Belgię na obchody, zaproszono i ją. Miała wtedy blisko 90 lat. Dla każdego z weteranów było przygotowane krzesełko i osoba która się opiekowała, tzn zaprowadziła, usadowiła i... okryła kocem, bo to była wiosna, jeśli dobrze pamiętam, w każdym razie trochę zawiewało, a wiadomo, że starsi ludzie są delikatni. Ciocia pokazała mi potem ten kocyk, bo każdy dostał go na pamiątkę. O luksusowym hotelu, gdzie ich zakwaterowano, nawet nie wspomnę. A w Warszawie wszystko odbywa się... "płynnie".
Stepyakermańskie - czy tam nie powinno być "Dopokąd"? Literówka czy...?
Problem w tym, że tam dzieciaki były czyste, zadbane i wcale nie chciały do domu dziecka, nawet fakt bicia nie był udowodniony - i takiemu dzieci odebrano, chociaż był nawet gotów dla ich dobra wyprowadzić się z domu. Tu natomiast pewnie trochę czasu upłynie zanim procedury prawne wdrożą i pewnie menelindzie, jak okaże skruchę, dzieci oddadzą. Za to tamci rodzice nie mogą się doprosić o zwrot dzieci. Czujesz różnicę Drill_Sergeant?
Moim zdaniem to fake. Rozumiem gdyby chodziło o tampony, ale podpaski? Gdzieś dzwoniło, ale nie w tym kościele. I dlaczego Lilou się na tym nie zna? Facetem jest?
Wolałabyś, żeby się wszyscy zatrzymali, zablokowali drogę i gapili się uniemożliwiając dojazd karetce? Jeśli się widzi, że ktoś już pomaga, to się jedzie dalej, właśnie po to by nie blokować drogi profesjonalistom, a nie robi tłum. Zwłaszcza kiedy się nie ma zaufania do własnych umiejętności ratowniczych.
Znaczy co - rodzina twierdzi, że to Wy zabrudziliście ubrania? ("DOBRE ubrania pocięli" Dziwni ludzie.) No ale sąd chyba będzie normalny i pozew oddali albo jeszcze karę łupnie za zaniedbania wujka, co?
A dajesz w ogóle swojej Sabie pobiegać?
I co zrobiliście babie?
Kopia aktu zgonu IMHO jak najbardziej, zwłaszcza jeśli to jest dwudziesty trzeci student i piętnasta uśmiercona babcia. Kiedy człowiek ma kontakt z osobami, które potrafią się posunąć nawet do takich makabrycznych kłamstw, to twardnieje. Być może przypadek kolegi był pierwszym prawdziwym. Co nie zmienia faktu, Zaszczurzony, że wykazałeś się klasą wysokiej próby. Gratulacje także dla kolegi, że ma takiego przyjaciela.
A skąd mama wie, że pacjent zmarł? Osób postronnych się zwykle nie informuje.
A ten Piotrek to nie przypadkiem nasz zaszczurzony? ;)
Palring co znaczy "w tym samym sklepie"? Przecież nie jest podane w jakim czy ja jestem ślepa?
Chawratka, Ty się nie śmiej, tylko ojca do lekarza, bo to klasyczna i już dość zaawansowana demencja. Cofnąć się pewnie już nie da, ale może udałoby się choć trochę zwolnić tempo, bo czeka Was niezły hardkor. Demencja ma to do siebie, że przez jakiś czas wydaje się, że stan jest lepszy niż jest :(
Nie wiem czy Ciebie potraktował jak idiotkę czy może raczej sam był idiotą? Od lat nie chodzę do sklepu Media Expert, bo za każdym razem trafiałam tam na idiotów. Nie tylko nie umieli doradzić, ale w ogóle czasem nie mieli pojęcia o co pytam.
Ja tak samo. Werbena, odezwij się, bo się martwimy.
"Ale proszę pani, po co? Przecież on powiedział że takie zdarzenie nie miało miejsca!" Jest obdukcja i wypis ze szpitala? Jest - zatem zdarzenie miało miejsce. Żądaj, by Ci dali na piśmie, że zdarzenie nie miało miejsca (z podpisami i pieczątkami) a potem napuść dziennikarzy i prokuraturę. :) Aha, zdaje mi się, że na umorzenie postępowania poszkodowany musi się zgodzić. Jeśli nie podpisałaś, że się zgadzasz na umorzenie, to czy aby oni mają prawo tak po prostu umorzyć? Czy leci z nami prawnik? Policjant? Powodzenia! I pisz, jak postępy.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2013 o 18:41
Daj znać, jakie będą efekty skargi. :) Też znam parę takich piekielnych dentystek, przecierasz szlak ;)
Dokładnie to samo miałam napisać. :) Historia zgrabnie napisana, ale fikcja od początku do końca. Takie teksty dawno, dawno temu nastolatki przepisywały sobie do "zeszytów szczęścia". Teraz przepisują je w necie :)