Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

szukamnicka

Zamieszcza historie od: 27 grudnia 2012 - 18:48
Ostatnio: 30 sierpnia 2021 - 18:28
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 112
  • Komentarzy: 71
  • Punktów za komentarze: 320
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 grudnia 2018 o 23:22

Na Twoim miejscu poważnie rozważyłabym opcję wymiany faceta, póki jeszcze nie podpisałaś wiążącej umowy. Niby "towar macany należy do macanta", ale jednak jest coś takiego jak rękojmia, a ja widzę wyraźnie wady ukryte towaru.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 sierpnia 2017 o 0:41

@TaKeT: Ale chwila moment, w kwestii formalnej - co właściwie zwalił dzieciak monstrancję czy relikwiarz? Bo nie ma opcji by był wystawiony Najświętszy Sakrament podczas Mszy, a z tego co piszesz wynika, że to było podczas mszy. Czyli to chyba był jednak relikwiarz. (Co nie zmienia faktu, że matka za jego zniszczenie powinna zapłacić i dzieci pilnować etc.)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 kwietnia 2016 o 15:53

I właśnie dlatego, że te "wielkie firmy" dają takie kiepskie warunki to i mają takich buraczanych rekruterów. Proste :) Innymi słowy - rekruter wizerunkiem firmy, kiepski rekruter -> kiepska firma, trzeba wiać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 kwietnia 2016 o 15:28

@MrGimbus: A dlaczego zwolnili dyrektorkę? Przecież niczemu nie zawiniła.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
1 listopada 2014 o 23:09

@DuzaMi: I gdzie to w przedszkolu uczą arabskiego i chińskiego? I KTO tego uczy? Węszę fake.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 października 2014 o 13:40

@fak_dak A doktor się przypadkiem nie kwalifikował do przyjęcia na Twój oddział? :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 października 2014 o 13:06

Zdradzisz w jakim mieście, albo chociaż na jaką literę miasto? Bo spotkałam kiedyś lekarza z podobnym poziomem inteligencji i dowcipu. Ciekawa jestem czy to ten sam czy niestety takie mutanty zdarzają się częściej.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
24 października 2014 o 12:56

I jak zareagowałaś na takie pytanie?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 października 2014 o 17:39

@bagniaczka: Dokładnie to samo chciałam napisać - dziwi mnie, ze w ogóle cokolwiek wnosili, ja rozumiem gdyby była tylko ta kobiecina, ale jak pojawiły się dzieci, to trzeba było wyładować wszystko i wio. Albo tak jak napisał @Formalhaut - spakować fanty z powrotem. Gdybym to ja była darczyńcą i dowiedziała się do kogo trafiły te rzeczy to by mnie szlag trafił. Coś z systemem weryfikacji chyba nie wyszło?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 grudnia 2013 o 14:18

@mijanou, dotąd zgadzałam się z Twoimi postami, ale z tym nie mogę. Zauważ, że dzieci już były na świecie, kiedy pan Adrian stracił pracę. Dotąd dawali sobie radę i do nikogo nie wyciągali ręki z prośbą o pomoc. Nie są roszczeniowi i nie czekają na mannę z nieba. Moim zdaniem są jak najbardziej odpowiedzialni. Zauważ też, że dwójkę najstarszych dzieci pan Adrian przyjął "z dobrodziejstwem inwentarza" czyli jako dodatek do żony. Nie widzę tu nieodpowiedzialności.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 grudnia 2013 o 13:48

@Armagedon - piszesz do mijanou: ' Dla Ciebie luksusem byłoby futro, lub prawdziwe perły, a dla ubogiej rodziny - laptop nowej generacji, lub kompleksowo urządzona kuchnia." Wynika z tego, że moja rodzina jest uboga, choć dotąd nie myślałam o nas w ten sposób. Mamy gdzie mieszkać, mamy co jeść. Oczywiście nie stać nas na wiele rzeczy, ale jeśli się uprę i zdobędę nadprogramowe pieniądze, to może uda się nam wyjechać w ferie na tydzień do ciepłych krajów (marzę o tym od dawna, ostatni raz byliśmy za granicą kilkanaście lat temu, ale udaje się wyjechać raz do roku, czasem raz na dwa lata, nad Bałtyk poza sezonem). Jednak nie wydaje mi się byśmy zaliczali się do ubogich. Marzę o tym by wyremontować kuchnię, bo wygląda, że pożal się Boże, a najlepiej kuchnię wraz z łazienką. Laptop - moje narzędzie pracy - ma już prawie 10 lat i przydałoby się zastąpić go czymś nowszym (jest już po formatowaniu dysku i wymianie systemu, bo go zajeździłam). Futra natomiast ani prawdziwych pereł nie chciałabym - dla mnie to nie luksus, tylko fanaberia. Do niczego mi się to nie przyda. Może jeszcze sztuczne futro, owszem, bo byłoby mi ciepło zimą, ale to też nie jest luksus, tylko zwyczajny artykuł pierwszej potrzeby w naszym klimacie. Więc tak - nowy laptop, nowa kompleksowo urządzona kuchnia czy wycieczka zimą gdzieś, gdzie jest ciepło - to dla mnie luksus. Byłabym przeszczęśliwa, gdyby spadł mi z nieba. Ale do głowy by mi nie przyszło prosić o to kogokolwiek. Prędzej czy później na to zapracuję. A jesli nie zapracuję - to też jest to jakiś wybór (może na przykład za większą wartość uznam święty spokój, czy o parę godzin dłuższy sen). Jedyny problem - nie tak łatwo z moim wykształceniem (wyższym, jakby się kto pytał) jest złapać fuchę, by te dodatkowe pieniądze znaleźć. :) Zdziwiłabym się jednak gdyby przyszli do nas wolontariuze Szlachetnej Paczki. Bo o co miałabym ich prosić? Na artykuły pierwszej potrzeby jeszcze nas stać. Pościel ma tyle lat ile jesteśmy po ślubie (a jesteśmy już kilkanaście) i jak na razie dobrze nam służy. Ubrania? A co za problem pójść do lumpeksu, zwłaszcza że rzeczy tam sprzedawane często są lepszej jakości niż te w sklepach? Firanki mamy, ręczniki j.w. nowa kuchnia a zwłaszcza piekarnik - przydałaby się, ale to dlatego, że ten, który mamy jest gazowy i albo przypala albo niedopieka. Jak kiedyś uzbieram pieniądze na remont kuchni to wyciepnę go w cholerę :) Takie żądania, jak cytowane przez Ciebie, sugerują rodzinę po pozarze albo po powodzi. Zwykle w domu ma się "pościel, ubrania, firanki, ręczniki". A jak się nie ma, to są lumpexy. Rozumiem natomiast prośbę o węgiel. Węgiel jest drogi, a to tak przyjemnie, kiedy w domu jest ciepło :) Tak czy siak, owa "pani Basia" zgłasza bardzo dziwne żądania. I jeśli wolontariusze tego nie zauważyli, to albo jest to postać fikcyjna, albo ze Szlachetną Paczką coś jest nie tak. Ale wiesz co? Znam rodzinę z niepełnosprawnym dzieckiem, on pracuje, ona zajmuje się rehabilitacją i leczeniem. Wypruwają sobie żyły, żeby dziecko było samodzielne i jak najbardziej zbliżyło się do sprawności. Nie wiem czy można ich nazwać ubogą rodziną. Ale ponieważ lwią część pieniędzy pochłania opieka nad dzieckiem, rzeczywiście trudno im czasem związać koniec z końcem, bo to są wybory typu "czy kupić coś smaczniejszego do jedzenia albo lepszy kosmetyk czy nowe ortezy dla dziecka" wiadomo, że wygrywa dziecko. Więc dla nich faktycznie laptop byłby towarem pierwszej potrzeby, na który w życiu nie zarobią, bo ile by nie zarobili wszystko pójdzie na leki albo na sprzęt dla dzieciaka. W zeszłym roku dostali Szlachetną Paczkę. Trudno sobie wyobrazić ich radość. I uważam, że wolontariusze świetnie wybrali - im NAPRAWDĘ ta paczka się przydała i na jakiś czas zdjęła im z ramion chociaż część ciężaru. I myślę że to powinno być kryterium - bo ubóstwo - to rzecz względna.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
24 października 2013 o 18:11

Mam wrażenie, że pewne komentarze minusuje pewna osoba, a konkretnie pewna (a właściwie niepewna) dziewczyna oraz grono jej psiółek.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
24 października 2013 o 7:52

Jest Was tu pięciu chłopa i jedna dziewczyna? To jest dopiero dziwne. Nie mogliście dokooptować jakiejś normalnej czy tylko taka się zgodziła z Wami mieszkać?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
23 października 2013 o 23:38

A możesz jakoś podpowiedzieć jaka to firma? Bo wiesz, szczur jakby nie patrzeć to nie jest potrawa wegetariańska a przyprawy bardzo lubię dodawać i wolałabym jednak sama decydować czy będą mięsne czy nie.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
23 października 2013 o 19:28

Ciekawe, jeśli odcinek leciał wcześniej, to możliwe, że krętaczom podsunął pomysł i instruktaż (a do tego założyli, poniekąd słusznie, że lekarze nie oglądają NDinZ, bo dość mają tego u siebie w pracy)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
23 października 2013 o 19:26

BEZWZGLĘDNIE powinien iść na policję. Przecież to była próba szantażu i wyłudzenia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 października 2013 o 23:39

No i jak się skończyło?

[historia]
Ocena: 57 (Głosów: 57) | raportuj
12 października 2013 o 23:26

Mało to pewnie pocieszające, ale chyba mimo wszystko lepiej, że teraz okazał się dupkiem, niż po ślubie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 września 2013 o 21:27

Timothy, nie wiem co cytujesz, ale z pewnością nie Biblię, więc warto podać źródło :) (Dla niezorientowanych: w Biblii nie ma czegoś takiego jak "Księga Galatów" jest tylko "List do Galatów" ale ma zaledwie sześć rozdziałów. Co ciekawe, w ostatnim, szóstym rozdziale, jest raczej napisane: (Gal. 6:6) A ten, którego się naucza Słowa Bożego, niechaj się dzieli wszelkim dobrem z tym, który naucza.) Takiego tekstu jak cytowany przez Ciebie, w Biblii nie ma. Ciekawa jestem zatem co właściwie cytujesz? (To tak w kwestii formalnej i na marginesie dyskusji)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
22 września 2013 o 1:56

Mam nadzieję, że durnej babie nie zapłaciłaś? Właściwie to ona powinna Ci zapłacić odszkodowanie. W USA na pewno by się ją pozwało.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
22 września 2013 o 1:53

Dziwne, czytałam tę historię na Piekielnych jakiś rok temu, albo nawet trochę dawniej. Czyżbyś była z kimś piekielnym na jednej imprezie? Tyle że tam to zdaje się było wesele. Nie umiem znaleźć tamtej historii, może ktoś skojarzy? Nie twierdzę że to fake, czasem zdarzają się zbieżności, ale to zaskakujące, że aż takie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
4 września 2013 o 9:58

1234 - a nie uważasz, że jeśli cukierki są WSPÓLNE, to powinno ich starczyć DLA KAŻDEGO? Bo tamte pielęgniarki raczej nie potraktowały ich jak wspólne. Może jednak ktoś inny powinien się tu ogarnąć?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 września 2013 o 0:27

Miałam nadzieję, że Malinowa, ale myślisz, że chciałoby się jej budować wątek od lipca?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
2 września 2013 o 23:53

Nie wiem czemu minusujecie Issander. Zasadniczo w języku polskim nazwiska się odmienia i tyle. Taka jest zasada językowa. Pamiętam jak profesor Miodek mówił o trudnym i na pierwszy rzut oka niedeklinowalnym nazwisku polskiego sportowca. Dziennikarze pisali nieodmiennie "Plawgo". Profesor Miodek stał jednak na stanowisku, że nawet jeśli to samemu Markowi Plawdze by się nie podobało, to jednak, niestety, zasada jest zasadą i nie słuchamy w tej kwestii Marka Plawgi, nie solidaryzujemy się z Markiem Plawgą, tylko po prostu jego nazwisko odmieniamy. Tyle Miodek :) (Swoją drogą i tak dobrze, że nie żyjemy w Czechach, tam nolens volens wszystkie kobiety musiałyby do swego nazwiska dodawać -ova ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 sierpnia 2013 o 12:25

A po co w ogóle buraka żeście na imprezę zapraszali? To jest dla mnie najbardziej niezrozumiałe.

« poprzednia 1 2 3 następna »