Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

zaana

Zamieszcza historie od: 6 listopada 2015 - 16:20
Ostatnio: 15 października 2018 - 17:07
  • Historii na głównej: 4 z 6
  • Punktów za historie: 1672
  • Komentarzy: 100
  • Punktów za komentarze: 601
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
18 grudnia 2015 o 18:22

@PolitischerLeiter14_88: idąc za twoim tokiem rozumowania, to mogę powiedzieć, że wszyscy faceci są tacy sami , bo to ja miałam pracę jak poznałam swojego byłego, on tylko dorywcze zajęcie, to ja nas utrzymywałam, jak przeprowadziłam się do jego miasta, bo on ciągle rzucał pracę, czyli idąc dalej twoim tokiem rozumowania to on był ze mną tylko dla kasy?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
18 grudnia 2015 o 17:35

@paski: Tak, to właśnie mnie zgubiło, bo ten był zupełnie inny i chyba dla tego dałam się zaślepić.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
18 grudnia 2015 o 17:33

@Caron: Każdy jest inny, ja zaufałam i uwierzyłam mimo tego, że wcześniej nie byłam taka ufna. Poza tym nigdy wcześniej nie znałam takiego manipulatora i nie wierzyłam, że jakiś facet może mnie tak omamić i zaślepić do tego stopnia. Jeśli chodzi o rzucanie wszystkiego, to nie traktowałam tego w ten sposób, bo z rodzicami nie mieszkałam już od 4 lat jak go poznałam. Wyprowadziłam się na swoje gdy zaczęłam studia. Traktowałam to jako kolejną zmianę w moim życiu

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
18 grudnia 2015 o 17:24

@Caron: Przecież napisałam, że byłam młoda i naiwna a z tą księżniczką to chyba źle się wyraziłam. W niczym nie nie wyręczał ale ciągle mówił, że mnie kocha, ciągle dzwonił i mówił, że tęskni. Był zupełnie inny niż mój były, który w moje urodziny wolał się uchlać z kumplami i zrobić mi awanturę, że się gniewam. Ten nie pił i to był wielki plus, poza tym z wyglądu w 90% przypominał mój ideał, mieliśmy wspólne zainteresowania i tysiące tematów do rozmów. Poza tym jak go poznałam byłam młoda i nie doświadczona. A co do rodziny to starali się pomóc ale to ja ich odtrącałam i twierdziłam, że wszystko ok.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
18 grudnia 2015 o 17:16

@Caron: Miałam obawy ale obiecywał mi złote góry, poza tym twierdził, że ma tam już nagraną pracę a i ja pewnie coś sobie znajdę. Byłam młoda i głupia i zakochana po uszy. Poza tym oczarował wszystkich, całą moją rodzinę i przyjaciół, wszyscy się cieszyli, że wreszcie znalazłam świetnego faceta... Nie wiem jak to wytłumaczyć. Byłam bardzo naiwna, wiem ale jak ktoś jest zakochany, to nie wyobraża sobie, że osoba, którą obdarza uczuciem może go skrzywdzić.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
18 grudnia 2015 o 17:09

@PolitischerLeiter14_88: Widziały gały, zgadza się, tylko problem w tym, że na początku traktował mnie jak księżniczkę, wszystko się zmieniło, gdy zamieszkaliśmy w jego mieście, z dala od mojej rodziny i przyjaciół. Wtedy zaczął mnie "urabiać" i robić mi pranie mózgu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 grudnia 2015 o 13:58

@zaraza: Autor wspomina o paczce, pewnie nadanej pocztexem (taki kurier poczty polskiej). Z tego co zauważyłam, to oni mają służbowe samochody z logo PP, bo jak i u zwykłych kurierów, gabaryty paczek mogą być dosyć spore i jakoś trzeba to przewieźć.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 grudnia 2015 o 12:27

@shala: a moj pies chappi uwielbia a na inne, specjalistyczne nawet nie spojrzy i ucieka jak z miską idę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 grudnia 2015 o 11:18

@Owieczka: Kiedyś też miałam szczurka ale niestety zdechł ze starości. Wtedy jeszcze paliłam. Mój zawsze wyrywał mi papierosy i uciekał :) Chyba nie lubił dymu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
1 grudnia 2015 o 19:03

@bunia: U mnie na wigilii zawsze jest ok 15 osób ze strony narzeczonego i ok 10 osób z mojej rodziny, staramy się być trochę u jednych i trochę u drugich. Jakbym miała teraz kupić każdemu prezent za kilkadziesiąt złotych (taki standardowy, jak niektórzy sugerują) to najniższa krajowa nie moja, a jeszcze rodzicom i przyszłym teściom coś droższego kupić, to chyba bym musiała chwilówką się wspomagać. U nas prezenty są zawsze symboliczne.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
1 grudnia 2015 o 18:19

@Krolewna: dodatkowo każdy kupił im drogi prezent : dziadkowie, rodzice, chrzestni. Oni nic nie odczują, bo co to jest te kilkaset złotych ale autorka musiała zrewanżować się wszystkim, więc te kilkaset złotych pomnóż razy 4 lub 5 i ładna kwota się uzbiera.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
20 listopada 2015 o 13:30

@ZaglobaOnufry: W onkologii również nie leczy się osób starszych, gdy u 81 letniego dziadka mojego kolegi lekarze wykryli raka to stwierdzili, że nie ma sensu leczyć. Dziadek zmarł 10 miesięcy później. Inny przykład : kiedy kilka lat temu lekarz medycyny pracy zwrócił mi uwagę, że słyszy szmery w sercu, to poszłam do przychodni zapisać się do kardiologa. Pani w rejestracji zapytała ile mam lat. Zdziwiło mnie to ale odpowiedziałam, że 28 i poprosiłam o wyjaśnienie, co to ma do rzeczy. Jej odpowiedź mnie zszokowała. Otóż okazuje się, że np po 50 r.ż nie opłaca się leczyć pacjentów chorych na serce i dostają dosyć długie terminy wizyty u lekarza, po 30r.ż krótsze, a osoby przed 30 r. ż nie powinny chorować na serce, więc dostają krótkie terminy, bo to nie jest normalna choroba w ich wieku. Nie wiem, jak jest teraz, bo od kilku lat nie byłam u kardiologa, ale jak pytałam 2 lata temu w przychodni o termin wolnej wizyty, to powiedziano mi , że ok roku muszę czekać a na echo serca, które wtedy było mi potrzebne, to ok 2 lat.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
15 listopada 2015 o 16:33

@pola20: Wiem, moja mama też urodziła 3 dzieci i każdy poród trwał krócej niż godzina. Mi tu bardziej chodzi o opiekę w szpitalu, bo przy odpowiedniej opiece to wszystko da radę znieść. Moja siostra rodziła 14h i położne ją olały. Sama leżała na tzw traku przez całą noc aż przyszła następna zmiana i ktoś się nią zainteresował. Koleżanka rodziła 19h i prawie umarła, bo podano jej leki, na które była uczulona. Inna koleżanka rodziła też kilkanaście godzin aż w końcu jakiś ogarnięty lekarz stwierdził, że sama nie urodzi, skoro oksytocyna nie zadziałała. Ja mam problemy ze zdrowiem, jestem też alergikiem. Nie boję się porodu, tylko "opieki lekarskiej i położniczej" w szpitalach państwowych.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
15 listopada 2015 o 14:51

@Szn: Przecież napisała, że umówiła ze swoim lekarzem prowadzącym termin cc tylko dziecko poczekać nie chciało. Bardzo Ci współczuję i wszystkim kobietom, które przez to przeszły. Ja jeszcze nie rodziłam i po przeczytaniu wielu historii podobnych do Twojej, jak i słuchając znajomych mi kobiet, które przez to przeszły, to chyba nie zdecyduję się na naturalny poród, jak to ma tak wyglądać w państwowych szpitalach a na prywatny mnie nie stać.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 listopada 2015 o 20:21

Ja też mieszkam w domku jednorodzinnym i w dodatku sama. Cały ubiegły tydzień spędziłam w domu na antybiotyku. Wczoraj (piątek) wychodząc do lekarza znalazłam awizo z inpostu przyczepione gumką do płotu z wtorkową datą. Nawet nie pofatygował się, żeby do skrzynki wrzucić, bo musiałby przez furtkę przejść. Listonosz z PP nigdy się tak nie zachowuje. Zawsze puka a jak mnie nie zastanie, to w skrzynce awizo zostawia. Taka ciekawostka : W wakacje znalazłam przyczepiony gumką do płotu list polecony do byłego właściciela domu. Oczywiście z inpostu. Pech, że adresatowi nic nie chciało się z tym faktem zrobić, bo za fałszowanie podpisu to wyrok roznosiciel mógłby dostać.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
11 listopada 2015 o 16:24

@Shi: Mi też zdarzało się wyjść z przyjaciółmi do baru, gdy byłam singielką i nie szukałam faceta i musiałam kilu napaleńców przystopować a jeden nawet po twarzy dostał. Zazwyczaj wystarczył porządny opieprz i kolesie brali na wstrzymanie. Kiedyś byłam świadkiem odwrotnej sytuacji. Byliśmy paczką w knajpie i do kumpla przyczepiła się pijana dziunia. Żadne argumenty słowne typu nie jestem zainteresowany, nie szukam dziewczyny, nie podobasz mi się, nie pociągasz mnie seksualnie, nie lubię pijanych kobiet... nie skutkowały. Laska stawała się coraz bardziej natarczywa i wulgarna. W końcu kumpel nie wytrzymał i zrobił to co większość tutaj radziło. Odepchnął dziewczynę. Poskutkowało? A gdzie tam. Laska się zapieniła, rzuciła się na niego z pazurami i zaczęła wyzywać, w tym również od gejów, bo skoro jej nie chciał to coś z nim musi być nie tak. Wierzcie mi, z moich obserwacji wynika, że do pijanych kobiet żadne argumenty słowne nie docierają a im bardziej facet je odpycha, tym bardziej stają się nachalne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2015 o 16:25

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
11 listopada 2015 o 15:55

@Armagedon: Dokładnie, świat się do góry przewraca. Niektóre kobiety tak sobie wzięły do serca to, że3 facet nie ma prawa jej nawet kwiatkiem uderzyć, że czują się bezkarne i zachowują się jak bydło. Ja nie jestem za przemocą ale każdy ma prawo się bronić przed molestowaniem, nieważne czy kobieta, czy facet, czy molestowany przez kobietę, czy faceta, czy gej, czy nie ma libido. Nikt nie ma prawa go molestować, jeśli sobie tego nie życzy. Jakby sytuacja była odwrotna i to facet dostałby po mordzie za macanie, to powiedziałabyś, że dobrze laska zrobiła, bo nikt nie ma prawa jej macać jak sobie tego nie życzy? To że tak zrobił facet, to zaraz musi być gej, bo nie rzucił się na nią jak chętna była i nie zerżnął na kontuarze baru?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
11 listopada 2015 o 13:49

@grupaorkow: nikt nigdy, przenigdy nie ma prawa dotykać drugiej osoby jeśli ona sobie tego nie życzy, jeśli czuje, że na rusza jej nietykalność cielesną, czy zwyczajnie upokarza. Nie ważne, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, czy dotyka cię kobieta, czy mężczyzna. Jeśli sobie nie życzysz, to nikt nie ma prawa tego robić. Byłam kila krotnie światkiem podobnych sytuacji, sama też doświadczyłam tego upokorzenia. Z obserwacji wiem, że o ile nachalny facet przystopuje po porządnym opieprzu, o tyle do pijanych lasek żadne argumenty słowne nie docierają i jedynym sposobem, żeby trzymała łapy przy sobie to dać jej po pysku.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 listopada 2015 o 17:51

@cassis: ja też mam bardzo podobnego brata, może nawet jeszcze gorszego. Na szczęście jest sam i się nie rozmnaża. Wina za takie zachowanie leży po stronie moich rodziców, bo od zawsze mu na wszystko pozwalali. Może kiedyś opiszę jego wyskoki ale na razie to mnie krew zalewa, jak tylko o tym pomyślę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
7 listopada 2015 o 17:46

@Persefona: W moich okolicach, tzn w pobliskim mieście mama koleżanki znalazła "pracę" za 7zł/h i to są dobre pieniądze, zwłaszcza, że dziecko sztuk 1, ok 4 lat, bardzo grzeczne i ogólnie bezproblemowe i tylko zajmuje się tą małą i nic więcej nie robi. Pracę znalazła "po znajomości", problem w tym, że nie pracuje codziennie, tylko kiedy mama małej idzie do dorywczej pracy, czyli ok 3 dni w tygodniu. W mojej okolicy to mało kto płaci za jakąkolwiek pracę 10-15zł/h.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
6 listopada 2015 o 20:43

@Shaienne: zgadzam się, że ludzi nie stać na większe stawki, mi z racji dojazdów poprostu się to nie opłaca. A co do zajmowania się dziećmi i domem, ok czemu nie, pod warunkiem, że doliczą mi do tego pensję gosposi, bo już sama opieka nad małymi dziećmi to odpowiedzialne zajęcie i musisz mieć oczy dookoła głowy, a jednocześnie zasuwaj na 2 etatach za 3/4 wynagrodzenia 1 i to bez żadnych świadczeń, to delikatnie mówiąc przesada.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
6 listopada 2015 o 19:04

@klulowanocy: Kiedyś podjęłam się odprowadzania 2 dzieci do szkoły i do przedszkola, miałam za to płacone 50zł/tyg. Młoda i naiwna byłam. Mieszkałam na miejscu więc myślałam, że było ok. Jednak po pewnym czasie mama "zapominała" przyszykować dzieciom śniadanie, ubrania, spakować książki, czasem odrobić lekcje ze starszym dzieckiem(2kl szk.podstawowej), poza tym zaczynała coraz wcześniej z domu wychodzić a ja musiałam coraz wcześniej przychodzić. I tak z 7.10 zrobiła się 6.30 rano. Po pewnym czasie mama dzieci "zapominała" mi płacić na czas, więc zrezygnowałam.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2015 o 19:05

« poprzednia 1 2 3 4 następna »