Profil użytkownika
zetana ♀
Zamieszcza historie od: | 30 czerwca 2012 - 12:57 |
Ostatnio: | 12 kwietnia 2020 - 6:55 |
- Historii na głównej: 6 z 8
- Punktów za historie: 4570
- Komentarzy: 131
- Punktów za komentarze: 968
Zamieszcza historie od: | 30 czerwca 2012 - 12:57 |
Ostatnio: | 12 kwietnia 2020 - 6:55 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Akcja zostań w domu ma zupełnie inny cel niż wszyscy myślą. Tak na prawdę powinniśmy potraktować ją jako samoizolację i czas na (nie życzę tego nikomu) ewentualną inkubację wirusa. Jak sam/a piszesz, rok temu nie było tam ludzi a dziś spotykasz rodziny z dziećmi. Każdemu doskwiera ograniczenie swobody, ale jest to teoretycznie dla dobra ogółu.
Pakiet onkologiczny swoją drogą. Za ok 100zl można mieć ubezpieczenie zdrowotne. Wiele przychodni - lub jedna sieć - jak kto woli. Terminy dostępne od ręki, do najlepszych specjalistów ok tydzień czy dwa oczekiwania. Traktują jak człowieka a nie zawadę. Ale przecież pisanie na piekielnych bardziej Ci pomoże
Zgodnie z przepisami - czym sama byłam mocno zdziwiona - osoba poruszająca się o lasce ma prawo przechodzić jezdnię w dowolnym miejscu, a kierujący mają obowiązek ustąpić jej pierwszeństwa...
Ta sama poczta, ostatnia niedziela, siostra nadala mi polecony priorytet. Doszedł do mnie w piątek, choć wg regulaminu maja na to max 3dni robocze. Co jest piekielne - regulamin PP i ustawa. Jeśli mają opóźnienie, to reklamację może złożyć JEDYNIE nadawca, chyba że adresat odbierze opóźnioną przesyłkę to może i on. ALE nie może to nastąpić wcześniej niż w piąty dzień roboczy od nadania. Co możemy oczekiwać od PP za opóźnienie? A no całe wielkie G. Ewentualnie przepraszam. Dodatkowo jedynymi śledzonymi przez pocztę przesyłkami są właśnie paczki. I nic nie zdziałamy ani w okienku, ani w internecie ani z ich zakichanej infolinii. Odszkodowania możemy rościć po utracie przesyłki poleconej, ale to też kpina. Proponuję poczytać propozycje ugodowe PP. Dopiero w sądzie można dochodzić swoich praw i roszczeń. Ale mało kto się na to zdecyduje
A ja mam pytanie do warszawskiego kontrolera. Co w przypadku gdy normalnie droga zajmuje np 18min, mam bilet 20min, ale jest wypadek i korek. I jade 40min. Nie jest tomoje wina i nie dzieje sie to celowo. Dlaczego wiec mialabym kupowac dodatkowy bilet? Co w takiej sytuacji?
@Jingle_Bells: to że kuchenka gazowa służy do gotowania, oznacza że nie mogę od niej fajki odpalić? jak ktoś chce komuś uprzykrzyć życie, to karne ku*asy będzie przyklejał tylko za parkowanie? karny ku*tas ma to do siebie, że zmywa się bardzo trudno. Ja osobiście używam do tego czystego acetonu; sprawdziłam, że pomaga też nitro-cośtam i benzyna lakowa - czyli substancje, które każdy kierowca obowiązkowo ze sobą wozi, tak na wszelki wypadek, jak apteczkę ;)
@Jingle_Bells: co masz na myśli? Parkingi - bo są dwa - są bardzo duże, tak że na jedno mieszkanie jest przynajmniej 1 miejsce parkingowe, i dodatkowo jest ok 20 miejsc zapasowych co w sumie daje ok 150 miejsc parkingowych. Nigdy nie widziałam, żeby ktoś stał na liniach, w poprzek czy na zakazach. Odstępstwem od tego są wspomniane dwa miejsca z napisem NZOZ i 10 miejsc administracji. Ale tam staje się tylko wieczorem i rano się wyjeżdża lub w weekendy. Nie ma kopert, zakazy są tylko wzdłuż jezdni i na chodnikach a miejsca dla inwalidów świecą pustkami.
@done: mam, ale na naszym osiedlu mieszkają same "słoiki". Warszawskich blach jest kilka
@Bydle: Administracja wkłada kartki z szybę, gdy ktoś parkuje na ich, oznaczonych miejscach. Na kartce jest prośba o nie parkowanie, pieczęć i podpis kierownika. Na kartkach które znajduję u siebie (nie parkując na oznaczonych miejscach) jest to samo, ale bez pieczęci i podpisu
@blair: zastanawiam się nad kamerką, ale czy są takie obrotowe, że zbierają z każdej strony, i dodatkowo działają na baterie? z jednymi sąsiadami mam "na pieńku", ale nie wiem czy chciałoby i się tak długo mnie maltretować
@Devotchka: @Devotchka: Prawie codziennie. Raz dzień w dzień mam kartki/karniaki a raz dwa tygodnie spokoju. Pracuję i nie mam czasu czatować przy samochodzie cały dzień i całą noc.
@Katkaa: jest garaż podziemny, ale chwilowo nie ma na nim miejsc :(
@Jaca: nigdzie nie jest napisane, że to natrysk. Historia dzieje się w przebieralni
@SillyRabbit: a kto tu jest bucem? Facet pilnował swego, a dziewczyna... cóż mogło się zdarzyć, że na szybkości spisywała i zwyczajnie nie zwróciła uwagi, zapomniała że to gaz...
@Fringoo: pracowałeś w bezpieczniejszych czasach. Na weselu przyjaciółki było podobnie. Tyle, że sejfu nie było. Zniknął aparat warty ponad 10tys. Fotograf to kolega Młodego ze szkoły więc chciał łagodnie i dyskretnie zacząć, że coś zginęło. Młodzi, świadkowie i fotograf poszli do apartamentu Pary młodej obgadać sytuację. Młodzi apartament dzielili ze znajomymi ze studiów, z niemal drugiego końca kraju. Wchodzą do apartamentu a tam nie kto inny jak Ci znajomi na środku rozkminiają jak założyć obiektyw... Dogadali się bez policji.
masakra... to już nie ludzie, to nawet nie zwierzęta. Nie wiem kim trzeba być żeby takie coś zrobić... Jestem za kastracją takich zwyrodnialców, ale nie że podwiąże się nasieniowody. Oj nie... Na żywca zrobiłabym z nich eunuchów.
Dokładnie, allegro ma na to sposoby. Policja zresztą też. Tym bardziej, jak sama piszesz, to nie są małe pieniądze - 12kg*30zł= 360zł
@sla: Najniższa krajowa jest trochę niższa. Ja "zarabiam" 1350zł mając 110% najniżej krajowej. Poza tym za 600 zł to albo ładny pokój na obrzeżach tak jak powiedział/a Arcialeth, albo 2x3m w dogodnej lokalizacji. Trafiają się perełki, ale to trzeba mieć szczęście, albo czas żeby szukać.
@Draco: mogła iść, miała koleżankę na zapleczu, którą zaprosiła do wspólnego licznie drobniaków. Mogły się po prostu zamienić
@Devotchka: Pytałam o ten kwitek. Wydają tylko za wymianę banknotów, za wymianę bilonu już nie. A nie liczyłam ile tego dała bo na oko mi się zgadzało. Tylko jedna waluta była wartościowa, pozostałe oscylowały od 0,20-0,50zł :)
Moim zdaniem niepotrzebnie się coś odzywałaś. Poprosił, dostał co chciał i tyle. Po co ta dalsza dyskusja?
@Gbursson: to samo chciałam napisać :)
@dodolinka: WAT to odpowiednik "what?". Kiedyś na YouTubie były takie głupawe filmiki z tym
@FrancuzNL: jeśli osram i bosch to produkcja "chaty na stepie" to tak, takie kupuję :) swoją drogą dość ciekawe określenie, zapamiętam :)
@Bydle: to nie jest forum motoryzacyjne czy heldesk dla zdesperowanych kobitek za kółkiem, żebym opisywała dokładnie która żarówka mi się spaliła.