Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Assia

Zamieszcza historie od: 14 marca 2023 - 8:58
Ostatnio: 15 lutego 2024 - 14:54
  • Historii na głównej: 12 z 12
  • Punktów za historie: 959
  • Komentarzy: 15
  • Punktów za komentarze: 62
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
21 stycznia 2024 o 19:11

@Armagedon: Tyle że, gdybym postępowała wg zaleceń babci, nie miałabym nawet szans na ewentualne założenie tej rodziny. Życie dla kogoś, nie wyklucza życia dla siebie. Babcia i mama, też odeszły od swoich rodzin, żeby założyć swoje. Ale już córka rozwiedzionej matki nie ma takiego prawa. Wg Ciebie jest to sprawiedliwe podejście? Wydaje mi się, że jeśli człowiek nie dba swój rozwój, jest wielka szansa na to, że stanie się zgorzkniały, smutny, rozczarowany życiem i słaby. A w efekcie nie jest w stanie pomóc innym, albo jest w stanie, ale w ograniczonym stopniu. To utopia, że wszyscy będą się nawzajem dla siebie poświęcać. Natura szuka zawsze równowagi, więc jeśli wiecznie dostosowujesz się do innych w rodzinie, pracy itd., w końcu zaczniesz być wykorzystywany, nierzadko niestety przez rodzinę. Toksycznych osób jest pełno na tym świecie, często są to również bliskie osoby, którym trzeba postawić granice, bo inaczej będą myśleć, że wszyscy mają działać pod ich dyktando. Wtedy mamy taką sytuację, że jedna osoba jest dawcą, a druga biorcą. Co nie jest zdrowe, ani dobre, czy to w relacji rodzic-dziecko, małżeństwie, pracy, przyjaźni itd. Czym innym jest pomoc komuś, kto naprawdę jej potrzebuje, bo jest np. chory, kiedy przyjaciółka rozstała się z narzeczony, czy mąż stracił pracę. Ale w normalnych sytuacjach, brak równowagi w braniu i dawaniu przeważnie kończy się cierpieniem jednej osoby i upewnieniu się tej drugiej w tym, że wszystko jej się należy. Co również nie jest dla niej dobre, bo będzie nieświadomie wymagać poświęcenia równiez od innych osób. A to prędzej czy później skończy się jej rozczarowaniem, kiedy spotka sie w końcu z odmową. Jak dziecko, które wychowywane jest w poczuciu, że dla niego jest wszystko

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
21 stycznia 2024 o 18:34

@Armagedon: Może ja się tam nie znam, ale wg mnie jest coś pośrodku miedzy skrajnym egoizmem, a poświęcaniem się dla wszystkich. Wg mnie skrajny egoizm polegałby raczej na nie myśleniu wcale o innych, na tym że nie można nigdy na kogoś liczyć. A wyprowadzka z domu w sytuacji, kiedy rodzice są ileś lat po rozwodzie i mama jest zdrowa, nie wydaje mi się taka sytuacją. Choć zdaję sobie z tego sprawę, że są osoby o takich poglądach jak Ty, którzy sądzą, że brak zupełnego poświęcenia i myślenie nawet w pewnej części o sobie, jest negatywnym zjawiskiem. I tak też zostałam wychowana, dopiero terapia i rozmowy z osobami z podobnymi problemami do mnie otworzyły mi oczy. Gdyby mama się rozchorowała i wymagałaby stalej opieki, to byłaby inna sytuacja. Ale niestety, ma poglądy podobne do babci, z tego powodu że były jej przez nią wpajane przez całe życie. Czyli że dziecko, żyje wyłącznie dla swoich rodziców. Tymczasem zastanów się, czy nie jest to egoizmem rodziców, czy dziadków, oczekiwać od dzieci całkowitego poświęcenia. Tak samo byłoby w drugą stronę, gdyby to dorosła córka, lub syn, mieli żal do rodzica, że układa sobie życie np. z nowym partnerem

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2024 o 18:40

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
21 stycznia 2024 o 13:58

@Armagedon: Nie wydaje mi się, żeby regularny kontakt ze zdrową mamą i odwiedzanie jej co 2, 3 tygodnie to było za mało. Również mam prawo do ułożenia sobie życia, a nie życia jedynie dla kogoś, czego nie rozumiałam przez długi czas. Ale na całe szczęście z pomocą terapii, poukładałam sobie pewne rzeczy w głowie. Że pomoc innym, to jedno. Ale nie muszę również poświęcać wszystkiego dla innych. Moja babcia uważała, że żyję głównie dla swojej mamy. Co nie jest prawdą. Gdybym jej słuchała, skończyłabym jako samotna, nieszczęśliwa kobieta, bez znajomych, partnera, z kiepską praca w moim małym, rodzinnym miasteczku. Masz rację, nie jestmi do końca przykro. Bo mojej babci nigdy nie zależało na moim szczęściu. A przynajmniej tej, o której piszę, bo druga, od strony taty, była zupełnie inna i zależało jej na moim dobru.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
23 sierpnia 2023 o 14:35

@KatiCafe -też przyszło mi to do głowy i nawet pytałam o to panią pielęgniarkę i niestety nie można. Choć, gdyby mi go w końcu nie zdjęli na czas, być może i tak bym tak zrobiła :p

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
22 sierpnia 2023 o 22:21

@KatzenKratzen: Dzięki za uwagi, poprawię :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
29 lipca 2023 o 8:34

Aż takich szczegółów niestety nie znam, nie wiem jak ciężko było w tamtych czasach ukrywać się Żydom, ale niektórzy pewnie nie mieli wyjścia. A że piszę o mieście raczej niewielkich rozmiarów, to pewnie niektórym się udawało. To że nie znaleźliby Żyda, nic by nie dało, bo sąsiadce chodziło o to, że wcześniej się on tam ukrywał. A skąd prababcia wiedziała, że to ta sąsiadka? Krewny sąsiadki jej powiedział, oczywiście plotki mogły kłamać, ale wieści wtedy dość szybko się roznosiły. Niestety babci wiele już nie podpytam na ten temat, bo ma już problemy z pamięcią, więc mogę opowiedzieć jedynie zarys całej historii :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 czerwca 2023 o 9:30

@Ferax888: statystycznie licząc, większość urodzin, imienin, świąt itd. organizuje ktoś inny z rodziny, niż ja, więc nie mam wpływu na to, kto będzie zaproszony. A to bliska rodzina....Nie mam zamiaru przez taką osobę, rezygnować z uczestniczenia w takich okazjach, dlaczego ma mieć aż taki wpływ na moje zycie? Prawda jest taka, że powinno się unikać toksycznych osób, ale nie zawsze jest to możliwe żeby z nimi nie przebywać. Tak samo w sytuacji, kiedy masz świetną pracę, lubisz ją, ze wszystkimi się dogadujesz, ale jedna osoba w dziale jest toksyczna. Wtedy, wg mnie najlepiej po prostu nie dać sobie takiej osobie wchodzić na głowę i rozmawiać tylko kiedy jest to konieczne.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 czerwca 2023 o 19:45

@timka -hmm, wiesz to jest tak, że na ogół staram się unikać tej osoby, tzn. na przykład nie chodzę do niej i jej córki w odwiedziny itd. Choć Magdę lubię, więc czasem się spotykamy że wspólnymi znajomymi. Natomiast, nie mogę się od "Alicji" odciąć całkowicie, bo od czasu do czasu pojawia się na różnych uroczystościach rodzinnych, nawet takich typu Wigilia. A pozostałą część rodziny lubię i zazwyczaj chętnie świętuje razem z nimi np. czyjeś urodziny, imieniny, na których niestety czasami jest i ona. Na całe szczęście niezbyt często. No, ale pomyślałam sobie, że z drugiej strony, dlaczego miałabym rezygnować ze spotkań z rodziną, na których chce być, że względu na nią? Wkurza mnie jej zachowanie, ale nie może też wpływać na moje relacje z pozostałą częścią rodziny. Że mnie wkurza, to niestety już inna sprawa, ale...no cóż, staram się w miarę możliwości ja olewać.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
2 czerwca 2023 o 19:53

Ich zachowanie wynikało nie tyle z jak napisales niskiej inteligencji, co totalnego braku samodzielności i nieporadności życiowej, poprzez wyręczanie ich przez rodziców we wszystkim. Niestety, są to dzieci, więc wina leży w wychowaniu, niczym innym. Wszystkie te nawyki, o których piszesz, byłyby do wyćwiczenia przy innym podejściu rodziców.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
1 czerwca 2023 o 12:45

Sama nie zdecydowałabym się na taki zawód, natomiast jeśli ktoś tak i nie robi tym nikomu krzywdy, to proszę bardzo. Owszem, na psychikę pewnie dobrze on nie działa, ale każdy ma prawo decydować o swojej moralności. Jestem pewna, że w naszym kraju i prostytucja (jak np. w Czechach) w końcu stanie się legalna, bo co prawda żyjemy w państwie niemal kościelnym, jednak kwestia tego ile na tym traci ZUS, przeważy wcześniej, czy później. Nie jestem jej zwolenniczką, ale skoro tak czy inaczej istnieje, to przynajmniej istniałby obowiązek badań z med.pracy.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2023 o 12:50

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
20 kwietnia 2023 o 21:25

@Mavra: może i dziecko, jednak jeśli juz to nastoletnie, które już jakiś własny rozsądek powinno mieć, bo tablica wisi na tyle wysoko, że małe dziecko by tego raczej nie dosięgło.A jeśli to ktoś nie z naszego bloku, ale czyjś gość to...też nie ujmuje to temu piekielnosci, bo ktokolwiek by to nie był, jest to swojego rodzaju kradziez. Co do powstania takiej tablicy, uważam, że to dobry pomysł, bo jeśli ktoś zgubi coś, co nie ma wielkiej wartości, ale miało to dla niego wartość sentymentalna, to jeśli ktoś to przypadkiem znajdzie i powiesi, jest szansa na odzyskanie tej rzeczy. Wiadomo, że raczej nikt rozsądny nie powiesiłbym tam chociażby portfela z pieniędzmi. Sama pamiętam, jak jakiś czas temu zgubiłam pierścionek, który nosiłam od 10 lat i dostałam od taty. Nie miał wielkiej wartości, bo był srebrny, ale dla mnie był bardzo ważny i byłabym bardzo wdzięczna gdyby go ktoś znalazł i mi oddał. Dlatego takie miejsca, jak ta tablica, są wg mnie niezłym pomysłem, tyle, że niestety jak widać i tak może trafić się ktoś, kto sobie taką rzecz przywłaszczy.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
20 kwietnia 2023 o 21:16

@Michail: dobry pomysł :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 marca 2023 o 14:01

Tacy ludzie w wielu przypadkach zostali wychowani na takich egoistów. Nie żebym ich tym usprawiedliwiała, ale w dzieciństwie kształtuje się nasz charakter. Więc, jeśli to ona miała wszystko najlepsze i najpiękniejsze, np. najfajniejsze zabawki, najnowszy telefon itd., to teraz myśli, a raczej chciałaby żeby tak było nadal. A że wie w głębi duszy, że wcale tak nie jest, sama próbuje wszystkim to wmawiać i tak zaklinać rzeczywistość. Ewentualnie druga opcja jest taka, że nie była doceniana w dzieciństwie i teraz próbuje to "nadrobić" w ten sposób. Tak czy inaczej takie zachowanie wynika z kompleksów, bo osoba o wysokim poczuciu wartości, nie ma potrzeby bezpodstawnie wszystkich krytykować.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 marca 2023 o 10:30

@pasjonatpl: koniec końców udało mi się ją zdobyć, ale dzięki ;) Ale chodziło o książkę "Strefa cienia" Wiktorii Zender. Swoją drogą polecam, o ile teraz uda się wam ją gdzieś znaleźć. No i jest jeszcze druga część "Strefa światła", która jest jeszcze lepsza. Ale też z reguły ciężko dostępna.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 marca 2023 o 9:17

@vezdohan: no fakt, wykazałam się pewna naiwnością, ale cóż, człowiek uczy się na błędach. Ale swoją drogą, jakoś wątpię, żeby metoda Pana taksówkarza na zyskanie nowych klientów, była dobra. Więc chyba się na tym przejedzie, za to następnym razem nigdzie nie pojedzie ;) Ale mi się zrymowało...

« poprzednia 1 następna »