Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Eddie86

Zamieszcza historie od: 1 czerwca 2011 - 22:30
Ostatnio: 15 listopada 2022 - 0:37
  • Historii na głównej: 4 z 11
  • Punktów za historie: 1926
  • Komentarzy: 51
  • Punktów za komentarze: 232
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
6 marca 2012 o 18:56

Kiedyś przez taką matkę z dzieckiem musiałem motor położyć. Skutek - zdarta kurtka, kilka siniaków i ogólne odrętwienie i oczywiście lakier do położenia na maszynie i oczywiście taki opeer od matki roku że hej. Gorzej bo motor przywalił w czekające na światło auto. Policja, zeznania... Tyle dobrze że mamuśka musiała pokryć koszty lakiernika a nie ja

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 lutego 2012 o 19:55

Ja muszę sie z Wami nie zgodzić. Wysłałem netbook w piątek, przyszedł w czwartek (6 dni z dostawą) naprawiony w pełni sprawny. I prawdę powiedziawszy oceniam serwis asus jako bardzo profesjonalny. Jednocześnie warto zauważyć że w Polsce są - a przynajmniej o tylu wiem - 4 serwisy asus, z czego tylko 1 autoryzowany (ten w koszalinie). Więc może stąd takie a nie inne opinie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
21 listopada 2011 o 20:12

Popieram w pełni walkę z nieodwołującymi wizyt. Ale mam dla równowagi swoją historię, gdzie sam "darowałem sobie dalszą współpracę". Jestem świeżo w nowym mieście tuż po przeprowadzce, dostałem skierowanie do pulmonologa. Środa - telefon do przychodni gdzie takowy przyjmuje i dowiaduje się tam co mam mieć do pulmonologa przy sobie (skierowanie, rtg płuc i dowód ubezpieczenia). Ponadto Pani dała mi termin na bodajże poniedziałek na 8:00 rano. Ok - przychodzi piątek - dzwonię dopytać się czy na pewno ta ulica, czy na pewno 8:00 i takie tam pierdoły. Przychodzę w poniedziałek, a tam dowiaduję się, że na 8:00 zapisanych jest 7 osób i że mam czekać. Podziękowałem, wyszedłem. Pani w recepcji wielce oburzona z fochami że co ja sobie myślę, że wszędzie się czeka. Może i tak, ale skoro dzwoniłem dwa razy z zapytaniem czy na pewno 8 i gdzie zostałem poinformowany że tak, to najpóźniej 8:05 chcę już rozmawiać z lekarzem. Dodatkowo powiem - żeby nie było nieporozumień - przychodnia byłą czynna od 7, a lekarz przyjmował od 7:30.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 listopada 2011 o 14:09

Popieram potwierdzanie pisemne każdej umowy, decyzji itp. Nie koniecznie na papierze bo zgodnie z ustawą o dokumentach mail też jest dokumentem więc jest tak samo ważny jak pismo z pieczątką :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 listopada 2011 o 14:06

Wysłanie windykacji bez wyroku sądowego są jawnym wyłudzeniem. Jedynie banki mogą wszcząć postępowanie windykacyjne w oparciu o umowę i bez wyroku sądu. Mi pracownik TP powiedział, że albo zapłacimy albo skierują sprawę do sądu więc nie można tutaj mówić o wyłudzeniu. Jednak i tak niesmak pozostaje, a - niestety - TP jest jedynym dostawcą internetu w moim rejonie, więc "współpraca" jest konieczna

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 listopada 2011 o 14:03

Zgadzam się w pełni, aczkolwiek nie każdy o tym pamięta. Dlatego historia bardziej ku przestrodze :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 czerwca 2011 o 11:05

Ja wiele rzeczy dowiedziałem się od rodziców ("najmocniejsze" akcje miały miejsce jak miałem do 5 lat). Lekarze zdiagnozowali przewlekłe zapalenia płuc oraz alergię i leczyli mnie na zapalenie co oczywiście nie przynosiło większego efektu. W wieku 7 lat trafiłem do świetnej Pani doktor, która momentalnie zdiagnozowała astmę i wysłała na komplet badań na cito celem potwierdzenia. Przyszedłem do niej z wynikami i rozpoczęła kurację. Ogólnie jako dzieciak - tak w wieku 13 lat - ważyłem 72 kilo. Siłą rzeczy zacząłem ćwiczyć, duuuuuuużo wody i regularna dieta, teraz w wieku 25 ważę 80 :). Astma praktycznie mi nie doskwiera, tyle że już całe życie na lekach ale można się przyzwyczaić. Alergia mnie wkurza bo wiadomo z nosa cieknie, oczy swędzą, ale jako daje radę :) Mi osobiście pomaga zwykłe mleko no i oczywiście aleric ;) W sumie to nie jest tak źle oprócz pewnych sytuacji awaryjnych. Współczuję tym co mają gorzej - niektórzy w końcu są więźniami we własnym, sterylnie prowadzonym domu. Gdzieś ostatnio czytałem, że można "zabić" alergię poprzez przeszczep szpiku kostnego, jednak wiąże się to z bezpłodnością i immunosupresantami - moim zdaniem nie warto. Poza tym w Polsce tego nie zrobią bo alergia nie jest priorytetem do przeszczepu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
24 czerwca 2011 o 23:15

oj tam oj tam ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 czerwca 2011 o 18:31

Aleric spoko - łykam codziennie, ale wtedy chodziło mi konkretnie o masc tylko na receptę, która była dla mnie jak święty graal (elosome).

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 czerwca 2011 o 18:29

Zandarm jechał po prostu autobusem. A nas było łącznie 3 - ja kolega i dziewczyna.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 czerwca 2011 o 22:43

wtedy o ty nie wiedziałem - ale coś w tym jest - nie wyciągaj broni jeżeli nie masz zamiaru jej użyć.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 czerwca 2011 o 19:49

Wtedy miałem może 18 może 19 lat, nawet nie pomyślałem, ale na przyszłość - racja :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 czerwca 2011 o 18:35

Pytaliśmy wielokrotnie, uzyskaliśmy - agresję ze strony żandarma, ataki ze strony matki i milczenie od dzieciaka. A tonfa to naprawdę niebezpieczna broń, a żandarm jadący autobusem nie wyglądał na skorego do konwersacji, raczej do działania.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 czerwca 2011 o 18:15

Coś czasami jest nie tak z ludźmi. Ja wiem że farmaceucie jest ciężko te bazgroły rozczytać, ale lekarz też człowiek i czasem kreseczkę krzywo postawi, czasem czegoś nie dopisze. Ja to wszystko rozumiem, ale wystarczy trochę pomyśleć. Ja z alergią bym się jeszcze jakoś - nie wychodząc z domu i chyba siedząc cały czas w wannie - wytrzymał kilka dni. A;e co z ludźmi którzy mają poważniejsze problemy? Mam jedynie nadzieję, że takie sytuacje zdarzają się rzadko.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
12 czerwca 2011 o 17:54

A ja to skomentuję wszystko tak 1. każdy kierunek ma swoje smaczki i każdy jest tak naprawdę trudny. 2. W ramach każdego kierunku są specjalizacje - więc lekarze - o wielkcy - bogowie (normalnych nie dotyczy) - stulić pyski, bo gdyby nie ratownicy medyczni to sami byscie na karetkach zaiwaniali. Poza tym chłopaki też się na studiach tyrają - nie są gorsi, wykonują poprostu inny zawód. 3. w każdej branży są debile - do mnie kiedyś przyjechali ratownicy i lekarz do babci, lekarz ok, 1 ratownik ok, 2-gi kawał chama, kiepował na podłogę, bluźnił jak najęty i śmiał się z umierającej kobiety (babcia nie mogła sama się poruszać, byłą w stanie wegetatywnym) nazywając ją "leżakiem". Szybko ode mnie z domu wyleciał, a babcię do karetki z lekarzem i drugim ratownikiem zniosłem sam . 4. Takich przykładów można mnożyć, ale nie można generalizować. Jedyne słuszne uogólnienie, to że w każdej grupuie zawodowej są zwykłe chamy i trzeba z nimi walczyć.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2011 o 17:55

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 czerwca 2011 o 12:05

Dokładnie, rozumiem regulacje, przepisy etc. ale gdzie w tym człowiek?

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
12 czerwca 2011 o 9:56

Osobiście popieram działania mające na celu ochronę przyrody jak np. alternatywne źródła energii, segregację odpadów, filtry na kominach i czystą produkcję czy oszczędzanie energii. Do sklepu po małe zakupy jadę rowerkiem, a wychodząc z kibla gaszę światło. Ale eko-debili należy tępić z całą surowością. To już któraś historia tego typu tutaj. Ci ludzie (nie ekolodzy - bo Ci są ok, tylko eko-świry - tacy przesadzający o byle pierdołę) są po prostu niebezpieczni. Sam mam z nimi kilka historii. W każdym razie o przyrodę trzeba dbać, nie stawiać autostrad w parkach, nie eksploatować wszystkich zasobów, etc., ale przecinanie smyczy bo pies musi się wybiegać, oblewanie futer farbą czy wzywanie policji bo konie się maltretuje (gdzie jest inaczej) to czysta głupota. Bo jak kogoś stać na extra futro to kupi sobie nowe. Mam nadzieje że parka z opowieści dostało konkretny mandat.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
11 czerwca 2011 o 21:24

Ja bym nie odpuścił - nie z racji jakiegoś chamstwa czy "piekielności" ale tytułem tego co słuszne. Nie może być tak że komuś coś zniszczę i nie poniosę konsekwencji. Jeżeli jej to ujdzie na sucho, to przekaże nowinę dalej jak to się jej "upiekło". Inni przyswoją taką informację i część z nich będzie potem myślała że może być piekielna i że też im się upiecze. W imię zasad - zgłoście popełnienie przestępstwa. Bo jak się nauczy, to i w przyszłości dziecku przekaże że nie wolno bo będą konsekwencje i znajomym opowoe jak to się uszczupliła o 4,5k. Litość możecie okazać poprzez raty, ale nie odpuszczając, bo w ten sposób jakoby legitymizujecie niszczenie cudzego mienia. Powodzenia

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 czerwca 2011 o 16:56

Odnośnie nie karania rowerzystów - sam jestem ZA karanie rowerzystów, ale nie więzieniem tylko np. finansowo czy pracami społecznymi. W końcu więzienia są przepełnione. A odnośnie studiowania jako okoliczności lagodzacej - to tak jak z warunkowym i praca. Jest to przejaw że jednostka ogólnie respektuje przyjęte normy społeczne. Sąd wstrzymał się od wymierzenia kary wobec mojej osoby i dał okres próby 2 lat - w praktyce taki kredyt zaufania. dasz ponownie ciała i masz kiszke

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
8 czerwca 2011 o 1:41

To było dawno temu i już w sumie dawno zapomniane chociaż do dzisiaj jak mi się przypomni to jednak jakiś taki niesmak. Od tamtej pory minęło jakieś 5 może 6 lat ;) A tak mi przyszło żeby napisać bo znalazłem kilka fajnych opowieści o policjantach w serwisie. A teraz najlepsze z całej historii - nie zmieściło się niestety w głównym wątku - sąd może nałożyć zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i/lub rowerów (czy jakoś tak). Przestępstwo popełnione na rowerze - mogę jeździć na rowerze, ale nie mogłem przez rok robić prawka. Gdzie logika? Ktoś zabił człowieka bronią palną - dalej może ją mieć ale nie może mieć siekiery (taka mi analogia przyszła do głowy :P) Tak czy owak ważne że dobrze się skończyło bo bym już w tym kraju kariery nie zrobił ;P

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 czerwca 2011 o 0:28

Fakt - ale prawo nie jest tworzone przez prawników tylko polityków. Za ich niekompetencje płaci społeczeństwo. Chociaż ja to się lepiej nie będę wypowiadał bo wielu znajdzie się takich dla których mój czyn jest niewyobrażalnym przestępstwem, chociaż ja uważam go najdalej za haniebny. Tak czy owak - polityków można zmienić ;P

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 czerwca 2011 o 23:38

racja - poprawione. Dzięki

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 23:39

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 czerwca 2011 o 10:13

Gwoli uzupełnienia: Błękitna linia jest darmowa ale z sieci TP - ja nie mam stacjonarnego 2- Był to pierwszy raz kiedy wydarłem się na konsultanta - wiem że to nie ich wina, ale czwarty miesiąc dzwonię do nich z tą samą sprawą i nie jest ona załatwiana. Trochę mi przykro że nawrzeszczałem na Panią konsultantkę, ale już po prostu nie wytrzymałem. Zwłaszcza że ze sprawą latałem od linii do linii - no proces Kafki po prostu. Jeżeli Pani konsultantka to czyta - przepraszam za nerwy - nie wytrzymałem procedur. Poza tym stwierdziłęm że jak pisać historię - to całą i się nie wybielać ;) Jeszcze raz przepraszam Panią konsultantkę za bycie piekielnym, a reszcie konsultantów - dziękuję za pomoc. 3- odnośnie transferu danych - tu nie chodzi o to że strony się wolno wczytują. Chodzi o to że one się ledwo co wczytują - przy łączu 2 mbit nie mogę w najniższej rozdzielczości nawet filmiku z youtube obejrzeć. Nie mówiąc o przesyłaniu notatek czy ich pobieraniu z serwisów hostingowych. Skajp - ledwo zipi, nawet gg czasami się rozłącza. No jednym słowem tragedia. Ping - Kiedy mieszkałem w innym mieście - przy transferze 4 megabity drogą radiową u innego operatora miałem ping rzędu 7 milisekund - magia. Tutaj - mała miejscowość - za 3 x taką opłatę mam słabsze łącze - coś nie halo :P Znajomy ktróry pracował jako technik kiedyś pod TP mówił mi że usługa internet + telewizja nie działa powyżej jakiejś tam odległości od skrzynki rozdzielczej - dowiedziałęm się że moja skrzynka rozdzielca jest 6 km od mojego domu i stąd te wady połączenia. To chyba tyle - obecnie siedzę w domu i czekam na techników - jestem ciekaw czy przyjadą ;)

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2011 o 10:40

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
1 czerwca 2011 o 23:17

Przykro mi z powodu całej sytuacji - ale niestety ludzi pokroju baby z poczekalni jest naprawdę dużo. Nie wiem jak bym się zachował w takiej sytuacji, ale ośmielę się stwierdzić iż z chamstwem trzeba walczyć. Zgadzam się z kolegą Balam'em, jednakże polskie prawo tego nie przewiduje (podchodzi pod napaść, albo naruszenie nietykalności cielesnej - nie wiem nie jestem prawnikiem). W każdym razie - trzeba było babe jakoś zbesztać i kazać nad gówniarzem panować, albo samemu się zacząć śmiać z jej dziecka/wnuczka co to tam było. Najgorsze jest to że dzieci są okrutne, ale bardziej zasmuca fakt że dorośli na to nie reagują. Powodzenia

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
1 czerwca 2011 o 22:35

Sam jestem facetem - rozumiem flirtowanie - nazwijmy to umownie - werbalne :) Nie ma na to zgody z drugiej strony? Od razu się wyczuje i powinno się przestać. Ale żeby za tyłek kobietę łapać obcą - dobrze zrobiłaś! Brawo dla tej Pani!

« poprzednia 1 2 następna »