Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Golondrina

Zamieszcza historie od: 5 kwietnia 2015 - 10:25
Ostatnio: 21 stycznia 2020 - 23:02
  • Historii na głównej: 27 z 27
  • Punktów za historie: 8717
  • Komentarzy: 320
  • Punktów za komentarze: 2467
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 czerwca 2016 o 22:00

@singri: Też się nad tym zastanawiam. Dziecko jest inteligentne i jeśli czegoś chce, stosuje takie środki, jakie są skuteczne, żeby dany cel osiągnąć. Więc najwyraźniej na rodziców takiego dziecka działają właśnie takie zachowania... A dzieci uczą się takich rzeczy błyskawicznie. Sama mam dzieci (na szczęście już dorosłe) i każda z moich córek próbowała podobnych zachowań, ale to było raz lub dwa. Nie zadziałało, więc przerzuciły się na coś innego, bardziej skutecznego.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 czerwca 2016 o 18:29

@Papa_Smerf: "Szkarłatna litera" w wersji gimnazjalnej? Coś w tym może być... ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 czerwca 2016 o 18:29

@Papa_Smerf: "Szkarłatna litera" w wersji gimnazjalnej? Coś w tym może być... ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 czerwca 2016 o 18:11

Chyba spotkałyśmy tę samą dziewczynkę... Dziś w lodziarni taka była, też w podobnym wieku, darła się jak opętana, plując i waląc pięściami po ludziach, bo ona chce lody w dwóch smakach. Problem w tym, że w lej lodziarni porcja składa się z lodów o jednym smaku, co nieszczęsna dziewczyna za ladą bezskutecznie usiłowała wytłumaczyć. A mamusia małego potworka chyba miała w nosie zachowanie własnego dziecka, bo nie reagowała w ogóle...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 czerwca 2016 o 18:11

Chyba spotkałyśmy tę samą dziewczynkę... Dziś w lodziarni taka była, też w podobnym wieku, darła się jak opętana, plując i waląc pięściami po ludziach, bo ona chce lody w dwóch smakach. Problem w tym, że w lej lodziarni porcja składa się z lodów o jednym smaku, co nieszczęsna dziewczyna za ladą bezskutecznie usiłowała wytłumaczyć. A mamusia małego potworka chyba miała w nosie zachowanie własnego dziecka, bo nie reagowała w ogóle...

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
27 czerwca 2016 o 21:08

A mnie zastanawia ten kolega, który nosił znamiona skargi. I to nosił je dalej...

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
27 czerwca 2016 o 21:08

A mnie zastanawia ten kolega, który nosił znamiona skargi. I to nosił je dalej...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
16 czerwca 2016 o 16:08

Dzięki za poprawienie humoru :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
16 czerwca 2016 o 16:08

Dzięki za poprawienie humoru :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 czerwca 2016 o 19:57

@plotka7: Dzięki :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 czerwca 2016 o 19:57

@plotka7: Dzięki :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 czerwca 2016 o 15:52

@pasia251: Czas pisania egzaminu zaczyna być liczony od momentu zakończenia czynności organizacyjnych, dlatego potem zdający nie może już wejść na salę. Normalnie czynności organizacyjne trwają ok. 5 minut, wtedy trwały prawie pół godziny i dokładnie o tyle później zakończył się egzamin - trwał tyle, ile powinien trwać. Uczniowie wiedzieli, dlaczego tak się dzieje, i nikt nie protestował. Wręcz przeciwnie - ponieważ dziewczyna była lubiana, jeszcze pomagali, zadając pytania, na które z całą starannością odpowiadałam;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 czerwca 2016 o 15:52

@pasia251: Czas pisania egzaminu zaczyna być liczony od momentu zakończenia czynności organizacyjnych, dlatego potem zdający nie może już wejść na salę. Normalnie czynności organizacyjne trwają ok. 5 minut, wtedy trwały prawie pół godziny i dokładnie o tyle później zakończył się egzamin - trwał tyle, ile powinien trwać. Uczniowie wiedzieli, dlaczego tak się dzieje, i nikt nie protestował. Wręcz przeciwnie - ponieważ dziewczyna była lubiana, jeszcze pomagali, zadając pytania, na które z całą starannością odpowiadałam;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
1 czerwca 2016 o 15:30

@plotka7: Nie czuję się urażona. Nic się specjalnego nie stało, Eks zakochał się w kimś innym. Ani tego nie planował, ani nie chciał, stało się. Ponieważ jest uczciwym człowiekiem, byłam pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała (jeszcze przed jego nową miłością, obecnie żoną). Nie widziałam możliwości kontynuowania małżeństwa w takich warunkach, to nie są roboty przymusowe, a na uczucia nikt nic nie poradzi. My w ogóle byliśmy trochę dziwnym małżeństwem - znamy się i przyjaźnimy od urodzenia, a decyzję o ślubie podjęliśmy, kiedy czymś mnie wkurzył i wysypałam mu na głowę całe wiaderko mokrego piasku, a on mnie bronił przed słusznym gniewem rodziców (miałam wtedy 4 lata, a on 6). Może inaczej by się wszystko potoczyło, gdybyśmy zaczęli związek od wielkiej miłości, ale u nas wszystko opierało się głównie na przyjaźni (coś w rodzaju "friends with benefits" ;) i ta przyjaźń była (i nadal jest) dla nas jedną z najważniejszych rzeczy w życiu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2016 o 15:33

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
1 czerwca 2016 o 15:30

@plotka7: Nie czuję się urażona. Nic się specjalnego nie stało, Eks zakochał się w kimś innym. Ani tego nie planował, ani nie chciał, stało się. Ponieważ jest uczciwym człowiekiem, byłam pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała (jeszcze przed jego nową miłością, obecnie żoną). Nie widziałam możliwości kontynuowania małżeństwa w takich warunkach, to nie są roboty przymusowe, a na uczucia nikt nic nie poradzi. My w ogóle byliśmy trochę dziwnym małżeństwem - znamy się i przyjaźnimy od urodzenia, a decyzję o ślubie podjęliśmy, kiedy czymś mnie wkurzył i wysypałam mu na głowę całe wiaderko mokrego piasku, a on mnie bronił przed słusznym gniewem rodziców (miałam wtedy 4 lata, a on 6). Może inaczej by się wszystko potoczyło, gdybyśmy zaczęli związek od wielkiej miłości, ale u nas wszystko opierało się głównie na przyjaźni (coś w rodzaju "friends with benefits" ;) i ta przyjaźń była (i nadal jest) dla nas jedną z najważniejszych rzeczy w życiu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2016 o 15:33

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
1 czerwca 2016 o 8:20

@Sharp_one: Jeśli jej mąż mnie o to poprosi, będę zeznawać. Ale raczej o zeznania zostanie poproszony mój Eks, bo znają się od dawna zarówno na gruncie zawodowym, jak prywatnym. Poza tym mam mocne podejrzenia, że on się nie da zrobić w trąbę, gość jest rozumnym i ogarniętym facetem. Jego jedynym błędem było zakochanie się w kretynce, ale miłość, jak wiadomo, nie wybiera ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2016 o 8:22

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
1 czerwca 2016 o 8:20

@Sharp_one: Jeśli jej mąż mnie o to poprosi, będę zeznawać. Ale raczej o zeznania zostanie poproszony mój Eks, bo znają się od dawna zarówno na gruncie zawodowym, jak prywatnym. Poza tym mam mocne podejrzenia, że on się nie da zrobić w trąbę, gość jest rozumnym i ogarniętym facetem. Jego jedynym błędem było zakochanie się w kretynce, ale miłość, jak wiadomo, nie wybiera ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2016 o 8:22

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
31 maja 2016 o 23:07

@dymek91: Co do jej "prośby" - byłoby moje słowo przeciwko jej słowu, świadków rozmowy nie było. A śledztwa w sprawie kochanka prowadzić raczej nie będę...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
31 maja 2016 o 23:07

@dymek91: Co do jej "prośby" - byłoby moje słowo przeciwko jej słowu, świadków rozmowy nie było. A śledztwa w sprawie kochanka prowadzić raczej nie będę...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
31 maja 2016 o 23:03

@glan: Udało się jak najbardziej. Rozwodu jakoś nie świętujemy, ale z czasem może zaczniemy, kto wie... ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
31 maja 2016 o 23:03

@glan: Udało się jak najbardziej. Rozwodu jakoś nie świętujemy, ale z czasem może zaczniemy, kto wie... ;)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
31 maja 2016 o 21:36

@Fomalhaut: Trochę nie ta kategoria. Tamta była głupia jak but, ale w zasadzie nieszkodliwa, w przeciwieństwie do mojej kuzynki. A z wyglądu - śliczna, delikatna osóbka. Jej małżeństwo jest dowodem na to, że miłość jest ślepa i nawet ślub nie zawsze przywraca jej wzrok.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2016 o 21:38

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
31 maja 2016 o 21:36

@Fomalhaut: Trochę nie ta kategoria. Tamta była głupia jak but, ale w zasadzie nieszkodliwa, w przeciwieństwie do mojej kuzynki. A z wyglądu - śliczna, delikatna osóbka. Jej małżeństwo jest dowodem na to, że miłość jest ślepa i nawet ślub nie zawsze przywraca jej wzrok.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2016 o 21:38

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
31 maja 2016 o 21:32

@apoksyomenos: Nikt go nie musi specjalnie uprzedzać, ona trąbi na prawo i lewo, jakie to mu piekło urządzi. Niestety...

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
31 maja 2016 o 21:32

@apoksyomenos: Nikt go nie musi specjalnie uprzedzać, ona trąbi na prawo i lewo, jakie to mu piekło urządzi. Niestety...

« poprzednia 1 213 14 15 16 17 18 19 20 21 22 2325 26 następna »