Wyrazy współczucia. Ostatnio nam się taki baran na skuterku omal nie władował pod koła wyjeżdżając z bocznej, nieoświetlonej uliczki, na granicy terenu zabudowanego, gdzie już praktycznie nie było latarni. Kierowca najwyraźniej musi mieć oczy dookoła głowy, świetny refleks i stuprocentowo sprawne hamulce w samochodzie, a oprócz tego najlepiej, gdyby miał zdolności telepatyczne i umiał przewidywać działania różnych baranów...
Drobna uwaga - "naprzeciwko", nie "na przeciwko", i "przede mną", a nie "przedemną". Popraw, proszę :)
Wyrazy współczucia. Ostatnio nam się taki baran na skuterku omal nie władował pod koła wyjeżdżając z bocznej, nieoświetlonej uliczki, na granicy terenu zabudowanego, gdzie już praktycznie nie było latarni. Kierowca najwyraźniej musi mieć oczy dookoła głowy, świetny refleks i stuprocentowo sprawne hamulce w samochodzie, a oprócz tego najlepiej, gdyby miał zdolności telepatyczne i umiał przewidywać działania różnych baranów...
Drobna uwaga - "naprzeciwko", nie "na przeciwko", i "przede mną", a nie "przedemną". Popraw, proszę :)
@Rudolf Kloss: Też się wcześniej z taką rasą nie zetknęłam. To są moje pierwsze świnki w życiu, "odziedziczyłam" je po znajomej wyjeżdżającej za granicę i już wiem, że na pewno będę obcinać królikom uszy nałogowo :P Świnki są cudne, nie miałam wcześniej pojęcia, że to takie urocze zwierzątka. Pozdrawiam wzajemnie :)
@Rudolf Kloss: Też się wcześniej z taką rasą nie zetknęłam. To są moje pierwsze świnki w życiu, "odziedziczyłam" je po znajomej wyjeżdżającej za granicę i już wiem, że na pewno będę obcinać królikom uszy nałogowo :P Świnki są cudne, nie miałam wcześniej pojęcia, że to takie urocze zwierzątka. Pozdrawiam wzajemnie :)
@Neroix: Siedzieliśmy z nimi przy jednym stole podczas posiłków jeszcze przez kilka dni. Sami nam wszystko opowiedzieli. To zresztą była kolejna taka akcja w wykonaniu taty/męża, roztargniony jest podobno nieziemsko...
@Neroix: Siedzieliśmy z nimi przy jednym stole podczas posiłków jeszcze przez kilka dni. Sami nam wszystko opowiedzieli. To zresztą była kolejna taka akcja w wykonaniu taty/męża, roztargniony jest podobno nieziemsko...
@kertesz_haz: No właśnie to jest jedna ze spraw, które staram się zawsze ustalić przed wyjazdem - czy łazimy wszędzie razem, czy każdy spędza dzień jak chce i spotykamy się wieczorami np. na kolacji/ognisku. Jedno i drugie jest OK, o ile wszystkim odpowiada.
@kertesz_haz: No właśnie to jest jedna ze spraw, które staram się zawsze ustalić przed wyjazdem - czy łazimy wszędzie razem, czy każdy spędza dzień jak chce i spotykamy się wieczorami np. na kolacji/ognisku. Jedno i drugie jest OK, o ile wszystkim odpowiada.
Też mi się kiedyś przydarzył wyjazd w gronie teoretycznie zaprzyjaźnionych osób, z których część po powrocie przestała ze sobą rozmawiać. Teraz przed każdym wyjazdem z osobami, z którymi jadę po raz pierwszy, ustalam bardzo dokładnie, jakie są oczekiwania wobec tego wyjazdu. To dość upierdliwe i sporo osób uważa, że się czepiam i jestem nadgorliwa, ale naprawdę wolę to niż potem męczyć się z kimś bez sensu. Pomysłów na wypoczynek jest tyle, ile ludzi, każdy ma prawo wypoczywać tak jak lubi, a niedobrane towarzystwo potrafi zepsuć dowolnie atrakcyjną wycieczkę. Niestety tego trzeba się nauczyć na własnych błędach, inaczej się chyba nie da... Współczuję.
Też mi się kiedyś przydarzył wyjazd w gronie teoretycznie zaprzyjaźnionych osób, z których część po powrocie przestała ze sobą rozmawiać. Teraz przed każdym wyjazdem z osobami, z którymi jadę po raz pierwszy, ustalam bardzo dokładnie, jakie są oczekiwania wobec tego wyjazdu. To dość upierdliwe i sporo osób uważa, że się czepiam i jestem nadgorliwa, ale naprawdę wolę to niż potem męczyć się z kimś bez sensu. Pomysłów na wypoczynek jest tyle, ile ludzi, każdy ma prawo wypoczywać tak jak lubi, a niedobrane towarzystwo potrafi zepsuć dowolnie atrakcyjną wycieczkę. Niestety tego trzeba się nauczyć na własnych błędach, inaczej się chyba nie da... Współczuję.
@Mistraali: Słyszałam, że nazwa "świnka" wzięła się od dźwięków wydawanych przez te małe paskudy (rzeczywiście niektóre z nich przypominają kwiczenie), ale początkowo była to świnka "zamorska", dopiero później nazwa uległa skróceniu. Ale nie wiem, ile w tym prawdy.
@Mistraali: Słyszałam, że nazwa "świnka" wzięła się od dźwięków wydawanych przez te małe paskudy (rzeczywiście niektóre z nich przypominają kwiczenie), ale początkowo była to świnka "zamorska", dopiero później nazwa uległa skróceniu. Ale nie wiem, ile w tym prawdy.
@katem: Co do obciętych uszu to nie wiem, ale wiele razy słyszałam, że jest podobna do królika. Co dziwne, moja druga świnka, tej samej rasy, tylko o innym umaszczeniu (golden agouti) nigdy o króliczość posądzana nie była...
Golden agouti wygląda tak:
https://www.flickr.com/photos/bivoir/417300931
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2016 o 1:22
@katem: Co do obciętych uszu to nie wiem, ale wiele razy słyszałam, że jest podobna do królika. Co dziwne, moja druga świnka, tej samej rasy, tylko o innym umaszczeniu (golden agouti) nigdy o króliczość posądzana nie była...
Golden agouti wygląda tak:
https://www.flickr.com/photos/bivoir/417300931
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2016 o 1:22
@auchresh: No fakt, sama pierwszą szynszylę w życiu widziałam dopiero jakieś 10 lat temu. Swoją drogą cudny zwierzaczek, prawie tak fajny jak świnka :P
Wyrazy współczucia. Ostatnio nam się taki baran na skuterku omal nie władował pod koła wyjeżdżając z bocznej, nieoświetlonej uliczki, na granicy terenu zabudowanego, gdzie już praktycznie nie było latarni. Kierowca najwyraźniej musi mieć oczy dookoła głowy, świetny refleks i stuprocentowo sprawne hamulce w samochodzie, a oprócz tego najlepiej, gdyby miał zdolności telepatyczne i umiał przewidywać działania różnych baranów... Drobna uwaga - "naprzeciwko", nie "na przeciwko", i "przede mną", a nie "przedemną". Popraw, proszę :)
Wyrazy współczucia. Ostatnio nam się taki baran na skuterku omal nie władował pod koła wyjeżdżając z bocznej, nieoświetlonej uliczki, na granicy terenu zabudowanego, gdzie już praktycznie nie było latarni. Kierowca najwyraźniej musi mieć oczy dookoła głowy, świetny refleks i stuprocentowo sprawne hamulce w samochodzie, a oprócz tego najlepiej, gdyby miał zdolności telepatyczne i umiał przewidywać działania różnych baranów... Drobna uwaga - "naprzeciwko", nie "na przeciwko", i "przede mną", a nie "przedemną". Popraw, proszę :)
@Rudolf Kloss: Też się wcześniej z taką rasą nie zetknęłam. To są moje pierwsze świnki w życiu, "odziedziczyłam" je po znajomej wyjeżdżającej za granicę i już wiem, że na pewno będę obcinać królikom uszy nałogowo :P Świnki są cudne, nie miałam wcześniej pojęcia, że to takie urocze zwierzątka. Pozdrawiam wzajemnie :)
@Rudolf Kloss: Też się wcześniej z taką rasą nie zetknęłam. To są moje pierwsze świnki w życiu, "odziedziczyłam" je po znajomej wyjeżdżającej za granicę i już wiem, że na pewno będę obcinać królikom uszy nałogowo :P Świnki są cudne, nie miałam wcześniej pojęcia, że to takie urocze zwierzątka. Pozdrawiam wzajemnie :)
@mikado188: To Twój tato był chyba jeszcze lepszy niż ten z historii. Dobrze, że nic Ci się nie stało :)
@mikado188: To Twój tato był chyba jeszcze lepszy niż ten z historii. Dobrze, że nic Ci się nie stało :)
@Neroix: Siedzieliśmy z nimi przy jednym stole podczas posiłków jeszcze przez kilka dni. Sami nam wszystko opowiedzieli. To zresztą była kolejna taka akcja w wykonaniu taty/męża, roztargniony jest podobno nieziemsko...
@Neroix: Siedzieliśmy z nimi przy jednym stole podczas posiłków jeszcze przez kilka dni. Sami nam wszystko opowiedzieli. To zresztą była kolejna taka akcja w wykonaniu taty/męża, roztargniony jest podobno nieziemsko...
Nie łapię, o co chodzi z tym pisaniem nazwy miesiąca wielką literą. Coraz częściej to widzę, nie tylko tutaj. Dziwne...
Nie łapię, o co chodzi z tym pisaniem nazwy miesiąca wielką literą. Coraz częściej to widzę, nie tylko tutaj. Dziwne...
@kertesz_haz: No właśnie to jest jedna ze spraw, które staram się zawsze ustalić przed wyjazdem - czy łazimy wszędzie razem, czy każdy spędza dzień jak chce i spotykamy się wieczorami np. na kolacji/ognisku. Jedno i drugie jest OK, o ile wszystkim odpowiada.
@kertesz_haz: No właśnie to jest jedna ze spraw, które staram się zawsze ustalić przed wyjazdem - czy łazimy wszędzie razem, czy każdy spędza dzień jak chce i spotykamy się wieczorami np. na kolacji/ognisku. Jedno i drugie jest OK, o ile wszystkim odpowiada.
@Jorn: Masz rację w sprawie przesady. Taka sytuacja, o jakiej piszesz, jeszcze mi się nie przydarzyła, ale na pewno też może to być męczące.
@Jorn: Masz rację w sprawie przesady. Taka sytuacja, o jakiej piszesz, jeszcze mi się nie przydarzyła, ale na pewno też może to być męczące.
Też mi się kiedyś przydarzył wyjazd w gronie teoretycznie zaprzyjaźnionych osób, z których część po powrocie przestała ze sobą rozmawiać. Teraz przed każdym wyjazdem z osobami, z którymi jadę po raz pierwszy, ustalam bardzo dokładnie, jakie są oczekiwania wobec tego wyjazdu. To dość upierdliwe i sporo osób uważa, że się czepiam i jestem nadgorliwa, ale naprawdę wolę to niż potem męczyć się z kimś bez sensu. Pomysłów na wypoczynek jest tyle, ile ludzi, każdy ma prawo wypoczywać tak jak lubi, a niedobrane towarzystwo potrafi zepsuć dowolnie atrakcyjną wycieczkę. Niestety tego trzeba się nauczyć na własnych błędach, inaczej się chyba nie da... Współczuję.
Też mi się kiedyś przydarzył wyjazd w gronie teoretycznie zaprzyjaźnionych osób, z których część po powrocie przestała ze sobą rozmawiać. Teraz przed każdym wyjazdem z osobami, z którymi jadę po raz pierwszy, ustalam bardzo dokładnie, jakie są oczekiwania wobec tego wyjazdu. To dość upierdliwe i sporo osób uważa, że się czepiam i jestem nadgorliwa, ale naprawdę wolę to niż potem męczyć się z kimś bez sensu. Pomysłów na wypoczynek jest tyle, ile ludzi, każdy ma prawo wypoczywać tak jak lubi, a niedobrane towarzystwo potrafi zepsuć dowolnie atrakcyjną wycieczkę. Niestety tego trzeba się nauczyć na własnych błędach, inaczej się chyba nie da... Współczuję.
@Mistraali: Słyszałam, że nazwa "świnka" wzięła się od dźwięków wydawanych przez te małe paskudy (rzeczywiście niektóre z nich przypominają kwiczenie), ale początkowo była to świnka "zamorska", dopiero później nazwa uległa skróceniu. Ale nie wiem, ile w tym prawdy.
@Mistraali: Słyszałam, że nazwa "świnka" wzięła się od dźwięków wydawanych przez te małe paskudy (rzeczywiście niektóre z nich przypominają kwiczenie), ale początkowo była to świnka "zamorska", dopiero później nazwa uległa skróceniu. Ale nie wiem, ile w tym prawdy.
@FlyingLotus: I ten sposób myślenia mi się podoba :D
@FlyingLotus: I ten sposób myślenia mi się podoba :D
Też bym chciała zobaczyć jego minę :) Poprawiłaś mi humor, dzięki :)
Też bym chciała zobaczyć jego minę :) Poprawiłaś mi humor, dzięki :)
@katem: Co do obciętych uszu to nie wiem, ale wiele razy słyszałam, że jest podobna do królika. Co dziwne, moja druga świnka, tej samej rasy, tylko o innym umaszczeniu (golden agouti) nigdy o króliczość posądzana nie była... Golden agouti wygląda tak: https://www.flickr.com/photos/bivoir/417300931
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2016 o 1:22
@katem: Co do obciętych uszu to nie wiem, ale wiele razy słyszałam, że jest podobna do królika. Co dziwne, moja druga świnka, tej samej rasy, tylko o innym umaszczeniu (golden agouti) nigdy o króliczość posądzana nie była... Golden agouti wygląda tak: https://www.flickr.com/photos/bivoir/417300931
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2016 o 1:22
@auchresh: No fakt, sama pierwszą szynszylę w życiu widziałam dopiero jakieś 10 lat temu. Swoją drogą cudny zwierzaczek, prawie tak fajny jak świnka :P