Profil użytkownika
Imnotarobot
Zamieszcza historie od: | 14 lutego 2016 - 21:39 |
Ostatnio: | 15 maja 2024 - 16:01 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 166
- Komentarzy: 977
- Punktów za komentarze: 7423
Zamieszcza historie od: | 14 lutego 2016 - 21:39 |
Ostatnio: | 15 maja 2024 - 16:01 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@hatesmog: Tak samo jak wystarczyłoby każdemu innemu dzieciakowi, który śmiał okazywać brak szacunku do rodziców i innych, tak wystarczyłoby i jemu. Działa to świetnie i niejeden człowiek wyrósł na normalną osobę. Jak widać "koledzy" mu dali lekcję życia, której nigdy nie dawali mu rodzice. A porównywanie rozpieszczonego gówniarza z ludźmi walczącymi z depresją i rakiem jest bardzo nietrafione.
A wystarczyło, żeby rodzic lub nauczyciel był bardziej stanowczy albo porządnie sprał tyłek, gdy wszystko inne zawiodło.
@KierowcaTYRa: Poszedłeś trochę za daleko z tymi dysfunkcjami, pewnie dlatego, że dziś to "modne" żeby leniwy pacan dostał papierek na jakąś dysfunkcję a potem miał wywalone na wszystko. A niestety dysfunkcje jak najbardziej istnieją i mogą być utrapieniem dla tych, których to dotknęło. Różnica taka, że Ci ludzie się starają i ciężko pracują, żeby doprowadzić się do "normalności". A przez te bachory (i ich mało odpowiedzialnych rodziców) mają przerąbane bo każdy myśli, że wymyślają. To trochę jak z glutenem. Niewielkiemu procentowi ludzi faktycznie szkodzi, ale przez bandę hipsterów są uważani za jakichś walniętych i pewnie udają...
@binprogrammer: Aha... Nie no super. Zgodnie z tą logiką to można mieć w rodzinie morderców, gwałcicieli, pedofilów, narkomanów i całą masę innych patoli i zwyroli, ale przecież na rodzinę się nie doniesie, tak? Zdecydowanie zbyt wiele osób tę zasadę uznaje.
I bardzo dobrze autorko byś zrobiła. Nie ma co tego mylić z donoszeniem. Prawo złamane, do tragedii mogło dojść a Ty jako właścicielka mogłabyś jeszcze odpowiadać za głupotę brata. Oby więcej osób to widziało w tego typu sytuacjach.
@SzatanWeMnieMocny: Jak jest wystarczająco dorosły by siadać za kółko to jest wystarczająco dorosły by ponieść wszelkie konsekwencje.
@bike_me: Osobiście uważam, że autor dał upust swojej irytacji w tej historii, ale nawet jeśli nie zważał przy rodzinie na słowa to ma prawo powiedzieć prawdę bez względu na to czy jest to dla kogoś szokujące. Pytanie gdzie jest logika rodziny, że usiłuje zmusić drugiego człowieka do tak odpowiedzialnej decyzji widząc, że ktoś na rodzica się nie nadaje? Szok nie powinien mieć tu w ogóle wpływu... Ale zdaję sobie sprawę, że "neutralność" niestety może być skuteczna. W moim przypadku akurat nie była.
@Locust: Niestety, ale minie sporo czasu zanim do ludzi wreszcie dotrze, że usprawiedliwianie/obrona sprawców jest jedną z przyczyn ciągnących się tragedii, i że tego typu myślenie należałoby wykorzenić.
@n0body: Zdrowy rozsądek to niestety rzadkość. Moja przyjaciółka jest ze swoim chłopakiem od ładnych kilku lat. Dzieci nie wykluczają, ale są dopiero po studiach, pracują by zebrać kasę na własne 4 kąty bo mieszkają jeszcze u swoich rodziców. Są tak męczeni o te dzieciaki, że ja nawet będąc gościem, dostaję białej gorączki, a co muszą czuć oni... I nie dociera do rodziny, że przecież nie mają nawet własnego mieszkania, że praca niepewna i za rok kontraktu już może nie być, że zrobienie teraz dziecka jest zwyczajnie nieodpowiedzialne, że oni są jeszcze młodzi i niegotowi, ale jak grochem o ścianę... Dzieci mają być już teraz bo tak!
@bike_me: No niby tak, ale mimo wszystko człowiek ma chyba prawo czegoś nie lubić i nie chcieć się bawić z dziećmi lub w ogóle przebywać w ich towarzystwie i nikomu nic do tego. Jeśli ktoś nie robi dzieciom krzywdy to czemu nie można uszanować, że najzwyczajniej w świecie nie chce mieć z dziećmi nic wspólnego? Neutralne "może kiedyś" też może przestać działać jak rodzina nie umie myśleć logicznie i zmuszają do polubienia dzieciaków.
Niby nic, ale słysząc to setny raz można dostać szału. Nie jesteś jedyny autorze. Mnie też prześladują, a jak mówię, że nie chcę mieć dzieci to się potrafią obrazić i rzucić tekstem "Nie wolno tak mówić!", WTF?! Wiele bym dała, żeby do ludzi dotarło, że się nie powinno się wpływać na tak poważne decyzje życiowe. Nie mogą zrozumieć, że ich szczęście to może być nasza udręka...
Dziękuję za jasne odpowiedzi, trudno się z nimi nie zgodzić. Jestem zdania, że jeśli coś jest nie tak w związku to albo obie strony powinny to naprawiać albo zadecydować o rozwodzie zamiast szukać kogoś na boku. Po prostu nie rozumiem tego typu zachowań. Niby wiadomo o co chodzi, ale pójście na łatwiznę i utrzymywanie się w kłamstwie jest dla mnie zwyczajnie dziwne. Choć podejrzewam, że wiele może też zależeć od człowieka, bo jak czytam te przykłady to strona zdradzana chyba uważa się za ucieleśnienie niewinności i nie widzi własnych wad.
Pomijając zdradę męża i wątpliwe zdrowie psychiczne żony... Niepojęte jest dla mnie czemu jak babę mąż zdradzi to ona biegnie by dręczyć kochankę zamiast pogonić męża. I odwrotnie - jak faceta zdradzi żona, czemu woli nakopać kochankowi żony zamiast pogonić ją z domu?
Nie wiem czy ja jstem jakaś nienormalna, że nigdy nie robiłam "żartów", które wymagałyby ognia, ostrego narzędzia itp.? Czy to jest jakaś wiedza dla zaawansowanych, że takie "żarty" mogą zrobić krzywdę? No ludzie, co jest z Wami?! Też lubię robić psikusy swoim znajomym i rodzicom, ale no trzeba mieć wyobraźnię... Drogi autorze, jest Ci przykro i jest Ci za to wstyd, co się chwali, ale tego, że Cię komentujący głaszczą po główce pojąć nie umiem. Gdybyś zrobił to mi to uznałabym Cię za osobę zwyczajnie niebezpieczną i ograniczyłabym kontakt. Rozumiem, gdyby to był wypadek, na który nie miałeś wpływu, ale tu jesteś wystarczająco dorosły, żeby wiedzieć co może się stać i zrobiłeś to świadomie. Obyś wyciągnął z tego wnioski na przyszłość i przemyślał swoje przyszłe żarty 3 razy.
@AgentCBA: No pięknie! A teraz żądają cudów na kiju... Co za ludzie :/ Powodzenia Wam życzę i możliwie jak najmniej piekielności ze strony dalszej rodziny :)
Ot, kolejny przykład, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach... Od takich to bym się wręcz odgrodziła, bo sprawiają wrażenie, że jakbyś Ty potrzebował pomocy to by się na Ciebie wypięli.
Ludziskom nigdy nie dogodzisz.
@mijanou: Żona miała go głęboko w 4L i nie tolerowała tego, że on chciałby się np. spotkać ze swoją rodziną. Nie chciała z nim rozmawiać. On się starał z nią pogadać poważnie, ale ona go unikała. Przyjaciółka pojawiła się dopiero dużo później, jak facet był totalnie zbity. Z historii wynika, że usiłowała mu pomóc żonę ogarnąć, żeby wreszcie mógł z nią porozmawiać. Nie ma nic o tym, że namawiała go do porzucenia żony. Jak dla mnie ten facet miał pecha, że taka beznadziejna żona mu się trafiła i niczym tu nie zawinił, wręcz usiłował ten związek naprawić co się chwali. Według historii zaczął być z tą drugą kobietą długo po rozwodzie, więc zdrady nie było. Oczywiście możemy sobie gdybać czy to była przyjaciółka czy "przyjaciółka", ale sensu w tym nie widzę, bo nie zmieni to faktu, że opisywana żona na żonę się zwyczajnie nie nadaje, a on po rozwodzie ma prawo ułożyć sobie życie po nieudanym małżeństwie z kim chce.
@ktopytaniebladzi: Może gościu jest typem, któremu przeszkadza, że dziewczyna śmiała wysłać smsa swojemu bratu, porozmawiać z kolegą z grupy o jakimś zadaniu itp. W takim wypadku każde męskie imię w połączeniach i wiadomościach to powód do awantury. W takiej sytuacji też bym nie chciała pokazać żeby tego uniknąć (pomijając w ogóle fakt, że nie lubię jak ktoś grzebie w moich prywatnych kontach itp. bez względu na to kto to jest). W zasadzie to dziewucha powinna się zastanowić czy chce z takim zazdrośniekiem być... Bo jego zachowanie nie jest normalne.
Ha, to samo się działo jak koło mojego liceum została otworzona Biedronka. Nie pamiętam na co były promocje, ale dodatkowo rozdawali baloniki. Nie mam pojęcia czemu staruszkowie tłukli się o te baloniki. Choć dla mnie wygrała pani, która wyjechała z jakiejś alejki, rozejrzała się po sklepie po czym rzuciała: "Gdzie ja ku??? jestem O_o?!"
Nigdy nie zrozumiem jak "człowiek" może robić taką krzywdę innemu stworzonku i jeszcze rzucić, że jak nikt nie będzie zainteresowany to utopi -_-
Całe szczeście, że nie uległaś prośbie. Te czopki z innymi lekami mogły temu dziecku zaszkodzić i to mocno. Bardzo dobrze zrobiłaś :)
@Candela: Taki typ, że musi sobie nabić punkty samooceny czyimś kosztem w dodatku nie widząc jak bardzo sami są niedoskonali. Pytanie czemu taka menda pracuje jako pielęgniarka?!
Chyba jedyne co możesz zrobić to się uodpornić na tego typu ataki, jeśli będą kolejne. Niestety wielu jest ludzi, do których nie dociera, że szeregowy pracownik nie ma wpływu na organizację, ceny, godziny itp.
Jeśli rekruterka faktycznie go nie przeczytała i podeszła do tego w olewczy sposób to może jasny i krótki przekaz (nawet jeśli chamski) ją nauczy.