Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

JezdzeUzywanymVolvo

Zamieszcza historie od: 26 lutego 2011 - 16:04
Ostatnio: 29 marca 2015 - 22:42
Gadu-gadu: 10741384
  • Historii na głównej: 6 z 12
  • Punktów za historie: 5272
  • Komentarzy: 72
  • Punktów za komentarze: 507
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 lipca 2011 o 10:47

Slonx, z tym przejściem na ty to było, tylko edytowałem ;p

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2011 o 10:47

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 czerwca 2011 o 19:13

Napisz do mnie na gg w moim profilu to coś Ci doradzę

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 czerwca 2011 o 15:46

Moje kondolencje. Ja na szczęście trafiam na dość wyrozumiałe mohery. W zimie potrafię przyjść do kościoła w pieszczosze, płaszczu skórzanym z ćwiekami i skórzanych spodniach i nie słyszę żadnych komentarzy pod moim adresem. W sumie co jak co, ale o satanizm posądzić mnie nie mogą(jestem kościelnym lektorem) :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 czerwca 2011 o 15:38

Dawno to było, może chciałem 200ml, albo coś. W każdym razie duża była ;d

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
31 maja 2011 o 19:30

Sam miałem zamiar kupić Korinę EB, ale nie miała ruchomego mostka, a nie chciałem latać do lutnika, kupować floyd rose'a itp. Od miesiąca jestem, szczęśliwym posiadaczem Ibaneza RG350 EX :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
30 maja 2011 o 18:43

Ja proponuje kupić jakąś dobrą bombonierkę i pojechać przeprosić ekspedientkę

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
25 maja 2011 o 15:49

Albo mógł przegrać zakład

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
24 maja 2011 o 19:43

Uwielbiam gości z ekip technicznych :D Zawsze mają jakiś trafny komentarz

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
19 maja 2011 o 23:01

@elda24 Ośmielę się z Tobą nie zgodzić. Sam mam amstaffa(nomen omen mieszanka z pitbullem), czyli jakby na to nie patrzeć rasa bojowa, ale nigdy nie widziałem równie przyjaznego psa. Oczywiście, jeśli ktoś nie jest na jego terenie, to lubi poszczekać, żeby pokazać że pilnuje domu, ale tak jest zupełnie niegroźny dla ludzi. Myślę że to nie zawsze kwestia samej rasy, a sposobu traktowania.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
17 maja 2011 o 22:53

Ja sam jestem związany ze sceną muzyczną(lokalną, ale może kiedyś uda się wybić)i wiem jakim tytanicznym wysiłkiem jest poprowadzenie koncertu, a o festiwalu całodniowym już nie wspomnę. Kiedy gdzieś gramy, staramy się nikim nie wyręczać, większość rzeczy robimy sami(z pomocą techników - oni na prawdę wiedzą co robią). Wychodzimy z założenia, że to my jesteśmy dla ludzi, a nie ludzie dla nas.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
8 maja 2011 o 18:28

@zarnach Masz rację, ja jestem katolikiem, ale jak wielu osobom, mi też nie podoba się dużo rzeczy w Kościele. W mojej miejscowości są trzy kościoły w tym jeden rektoralny, jeśli ktoś chce wziąć w nim ślub to musi wybulić 600 zł do dekanalnego i dodatkowe 200-300 zł w docelowym. Za to na pocieszenie historia o sympatycznym księdzu. Kiedy wezwaliśmy go na ostatnie namaszczenie babci(jeszcze żyje), po udzieleniu sakramentu, w drzwiach chcieliśmy dać kopertę z niewielką sumą pieniędzy(można to nazwać napiwkiem), nie chciał przyjąć, a gdy moja rodzicielka nalegała, wcisnął mi kopertę w ręce i uciekł.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 maja 2011 o 21:47

Ja przy 180 cm wzrostu mam 65kg wagi. Jeść dużo nie jem, bez większego problemu mogę wytrzymać cały dzień bez jedzenia, ale jak dorwę się do talerza to wchodzi jajecznica z 10 jajek, albo 15-20 pierogów :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
27 kwietnia 2011 o 20:55

U mnie na przystankach nie palą, ale za to odchodzą metr poza budkę przystanku i tam palą. Prawa nie łamią, ale w kwestii dymu nie zmienia absolutnie nic. Parę razy musiałem się gęsto tłumaczyć przed rodzicami, że naprawdę nie paliłem papierosów(tak, jestem niepełnoletni)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 kwietnia 2011 o 14:30

Ja kiedyś po niefortunnym upadku na nartach(narta wpadła w dołek, nie wypięła się, kolano zwichnięte, wywrócone na lewą stronę, potrzaskana łękotka, złamana ręka) trafiłem na ostry dyżur(przywieziony prywatnym samochodem). Poczekalnia pełna(głównie jak ja narciarze + osoby towarzyszące), zgłosiłem się do rejestracji i następne 1,5 -2 godziny spędziłem stojąc oparty o ścianę z lewą nogą dyndającą bezwładnie, a siedzący udawali że mnie nie widzą.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
28 marca 2011 o 22:20

Nieee, po prostu może jestem niepoprawnym gentlemanem? Nie mogę znieść kiedy kobieta stoi a facet siedzi. A ustępuję młodym żeby na starość żylaków nie miały :D

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
28 marca 2011 o 20:20

Ja ustępuję prawie zawsze, niezależnie czy młoda dziewczyna czy starsza kobieta. Kiedy widzę że do busa(w mojej miejscowości jeżdżą głównie busy prywatne) wsiada starowinka, która ma problemy z poruszaniem, a ja siedzę z przodu, to przenoszę się na dalsze miejsca, bo wiem że ciężko takiej osobie przejść na koniec pojazdu. Jeżdżę często, ale na szczęście nigdy nie spotkałem się z takimi piekielnymi osobami. Zwykle otrzymuję w zamian uśmiech i "dziękuję" (najlepsze bo zazwyczaj szczere). Może niewiele osób ma taki sposób myślenia jak ja, ale kiedy widzę że kobieta musi stać, kiedy ja sobie siedzę, to czuję wewnętrzny przymus ustąpienia(z wyjątkiem przypadków kiedy po prostu nie mogę stać, typu kontuzje itp.)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 marca 2011 o 21:54

Nie wiem dlaczego, ale przypomniał mi się cytat z "Misia": "Jest zima? No, to musi być zimno!"

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
14 marca 2011 o 21:27

Miałem kiedyś podobną sytuację(odnośnie psów i tabliczki) z listonoszem. Mieszkam w domku jednorodzinnym, ogrodzony siatką, z bramką, zawsze zamkniętą tak, że tylko wybrańcy potrafią ją otworzyć :P. Oczywiście na bramce wisi tabliczka z napisem "Uwaga, psy" (mam dwa, mieszankę pitbulla z amstaffem i zwykłego kundla). Któregoś dnia zadzwonił dzwonek do drzwi wejściowych(co oznaczało że siostra zapomniała kluczy), więc puściłem psy, nawet nie sprawdzając kto za nimi stoi. Za drzwiami stał listonosz, który w jakiś sposób rozszyfrował metodę otwierania bramki i ignorując ostrzeżenie wszedł na teren posesji. Pitbull spokojnie sobie usiadł, ale mały piekielnik, skoczył mu do ręki i haratnął zębami (niegroźnie). Po zaproponowaniu zrobienia opatrunku (odmówił) i zapewnieniu że psy są szczepione(jak się później okazało, wygasło dzień wcześniej), wróciłem do mieszkania. Następnego dnia miałem wizytę policji, tabliczka z ostrzeżeniem w dziwnych okolicznościach zniknęła, a w sądzie pojawił się wniosek o odszkodowanie i uśpienie psów (obrażeniami było tylko delikatne rozcięcie skóry). Na szczęście sprawę udało się wyjaśnić (z policją, nie z listonoszem, który jeszcze przez 2 miesiące przychodził i skarżył się "jak to on się źle czuje, chyba będzie musiał się położyć na oddział zakaźny")

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
10 marca 2011 o 15:47

Nie jestem w 100% pewien, ale słowo "obliczę" mi nie pasuje, wydaje mi się że chodziło o "oblicze". Ale ogólnie to historia bardzo ciekawa i ładnie napisana, ale picie samemu jakiegokolwiek alkoholu zakrawa o alkoholizm :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
26 lutego 2011 o 16:36

Bardzo często jest tak, że ludzie mają zakodowane proste równanie: pracownik fizyczny = półmózg. Nie wiem skąd bierze się ten stereotyp, bo bardzo często spotykam wśród ekspedientek, itp. Bardzo miłych, inteligentnych ludzi. Przykładowo w moim mieście jest gość, który pracuje w sklepie ze sprzętem wspinaczkowym, który ma ogromną wręcz wiedzę historyczną. Od czasu do czasu przychodzę z nim porozmawiać, czasami przeciąga się to do zamknięcia sklepu. Osoba fizyczna to człowiek jak każdy inny, ze swoimi problemami, marzeniami i pasjami.

« poprzednia 1 2 3 następna »