Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Jia

Zamieszcza historie od: 9 grudnia 2014 - 22:38
Ostatnio: 7 kwietnia 2024 - 8:55
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 599
  • Komentarzy: 70
  • Punktów za komentarze: 352
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
17 kwietnia 2016 o 7:43

Ja wzięłam kociaka ze schroniska TOZ. Nikt mnie nie pytał, czy mam osiatkowane okna/mieszkanie własnościowe/itd, nikt nie chciał złożyć wizyty przedadopcyjnej/poadopcyjnej. Jedyna uwaga jaka padła to, że kot ma być wykastrowany w podanym terminie. Nastawiałam się na grad pytań i wizytę, a wydano mi kota w tym samym dniu w którym przyszłam do schroniska, co mnie mile zaskoczyło. Popieram część komentujących tutaj, że często fundacje traktują ludzi jak idiotow. Ja zostałam na szczęście potraktowana w schronisku jak dorosły człowiek, otrzymałam kilka cennych wskazówek od ichniejszego weta, a mój kot ma już 7 miesięcy i rośnie jak na drożdżach :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 marca 2016 o 14:06

Jest możliwość, że paczka była uszkodzona albo poszła na nią jakaś reklamacja ze strony nadawcy, z ciekawości czy nadawca odzywał się w tej sprawie?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lutego 2016 o 16:15

Nie rozumiem, czemu ta historia ma niskie oceny, to jest idealne podsumowanie tego, jak niekulturalnie potrafią zachowywać się ludzie dzwoniący na infolinię. Brawa dla autora historii za cierpliwość. A tak btw, to można mnożyć sytuacje, kiedy klient sam popsuł coś, a potem dzwonił na infolinię i wyżywał się na konsultancie. Sama miałam nie raz sytuację, że klient dzwonił rozsierdzony, że nie ma internetu, za nic w świecie nie chciał współpracować (sprawdzać podłączenia itd) po czym okazywało się, że np. dziecko pociągnęło za kabel i wypięło modem albo klient sam źle podłączył.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 lutego 2016 o 19:52

@MrSZ: A znasz wszystkich w Szczecinie, że wiesz, że nikt w tym mieście nie dyskutuje o życiu innych ludzi? :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 lutego 2016 o 19:49

Dobra historia ;) Ja pracuje z domu weekendami, są to dodatkowo płatne dyżury dla chętnych. Dla większości moich (byłych już) znajomych praca z domu to również nie praca - uważają, że skoro jest sobota/niedziela a ja siedzę w domu (co z tego, że pracuję) to oni mają prawo sobie wpaść kiedy mają ochotę na kawę/ciastko/pobajdurzyć i są bardzo zdziwieni, że ich wypraszam, mówiąc, że pracuję.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 września 2015 o 22:49

Ja byłam w lipcu na ślubie, gdzie ksiądz całe kazanie poświęcił tematowi aborcji...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 czerwca 2015 o 14:20

@Ara: Język angielski swoją drogą, a komentarz kolejny pozwolę sobie zacytować: "Poza tym powtarzam po raz kolejny: większość tych ludzi się zwolniła i znalazła lepszą pracę. Po prostu liczyli na to, że z dłuższym stażem pracy i doświadczeniem dostaną lepsze warunki, ale się przeliczyli". Czy to wina pracownika, że pracuje w firmie od np. sześciu lat, jeszcze za czasów tepsy, zna ją jak własną kieszeń i jak słyszy od przełożonych: będą podwyżki to jednak woli poczekać i zobaczyć te podwyżki? Powtarzam: większość tych ludzi już znalazła normalną pracę.Będziemy się czepiać dla samego czepiania?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 czerwca 2015 o 18:43

@Ara: Poza tym powtarzam po raz kolejny: większość tych ludzi się zwolniła i znalazła lepszą pracę. Po prostu liczyli na to, że z dłuższym stażem pracy i doświadczeniem dostaną lepsze warunki, ale się przeliczyli.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 czerwca 2015 o 18:41

@Ara: Ale ze znajomością angielskiego, nie wszyscy go umieją na tyle, żeby dostać tam pracę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 czerwca 2015 o 16:28

@kabo: Tak, kiedyś miałam sama rozmowę z kierowniczką lokalizacji, która zapytała dlaczego klient ocenił moją ankietę na 1. Tłumaczenie, że jego sprawa wisi od ponad dwóch tygodni nie docierało, stwierdziła, że odpowiednia agitacja z mojej strony z pewnością mogłaby zmienić ten wynik na korzystny ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
2 czerwca 2015 o 16:24

@Face15372: Część ze znanych mi osób pracowała tam jeszcze na studiach. Tak jak pisałam w historii, dział HR mamił wszystkich obietnicami podwyżek, awansów, przejścia z etatu dla agencji tymczasowej na etat dla firmy, co by się wiązało z co najmniej 30% wyższą stawką. Mój chłopak studiował informatykę na Politechnice, miał po jakimś czasie, po nabraniu doświadczenia przejść z infolinii na dział BO i tam pracować przy bardziej skomplikowanych sprawach i za większą pensję, oczywiście okazało się to bzdurą. Szybko się stamtąd zwolnił.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 czerwca 2015 o 7:43

@Face15372: Naprawdę było kilku takich. Jeden sam przeniósł się z Comarchu, twierdził, że nie dawał rady psychicznie tam pracować, po czym sam stwierdził po kilku miesiącach, że na infolinii nie lepiej. Wielu z nich dorabiało w serwisach komputerowych, jeden np. jeździł do klientów naprawiać MAci, znał dobrze język francuski. Inny nie znał angielskiego i nie mógł znaleźć pracy w żadnej korporacji. Opowiadał mi jeden, że podczas rozmowy o pracę w firmie informatycznej przyszły pracodawca zapytał go, dlaczego ma zatrudnić akurat jego, skoro ma wśród kandydatów 10 osób o podobnym wykształceniu i doświadczeniu z różnych infolinii. Kraków wbrew pozorom nie jest rozwojowym miastem, to miasto studentów, knajp i call center właśnie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 czerwca 2015 o 18:21

@seemann: Lublin jeszcze daje radę z tego co wiem, ale żeby tak Rakowicką rozwalić to trzeba mieć talent ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 czerwca 2015 o 18:15

@seemann: Kraków :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 lutego 2015 o 14:31

@Vixen_: No właśnie niestety dla klienta nie, klient ma prawo odstąpić od umowy bez konsekwencji, jeżeli usługa nie działa z winy operatora przez ponad 30 dni, przynajmniej tak to wygląda u większości operatorów. A co do kompetencji pani na infolinii, to cóż, niestety tak to wygląda, kiedy szkolenie trwa 3 dni zamiast 3 tygodni.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
8 lutego 2015 o 19:41

@katem: To jest bardzo częsty argument klientek, które dzwonią zgłosić uszkodzenie na infolinię. Nie trzeba mieć wykształcenia informatycznego, żeby wiedzieć to i wo, a ręce opadają, kiedy pytam klientki, czy ma telewizję satelitarną, czy kablową, a ona mówi, że nie ma pojęcia XD

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
8 lutego 2015 o 18:20

Wątpię, żeby oficjalne pismo do Firmy z groźbą zerwania umowy przestraszyło kogokolwiek. U większości dostawców internetu wygląda to tak, że, zgodnie z nowym prawem konsumenckim, albo klient zrezygnuje z umowy do 14 dni od momentu jej zawarcia albo może ją zerwać w przypadku kiedy usługa, z winy dostawcy nie jest dostarczana przez okres 30 dni. Co ważne, liczy się data zgłoszenia awarii na infolinii, a nie data podana przez klienta. Dlatego po takim piśmie co najwyżej klient może usłyszeć, że jeżeli zerwie umowę niezgodnie z regulaminem, zostanie obciążony karą.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 grudnia 2014 o 23:52

@sla: Chciałabym się odnieść do tego co piszecie o nękaniu klientów telefonami. Przyznam od razu, że pracuję również na infolinii u pomarańczowego operatora, na wsparciu technicznym (połączenia przychodzące). Umowami się absolutnie nie zajmuję i nie mam zamiaru. Otóż firma ostatnio wprowadziła nowy obowiązek dla pracowników wszystkich linii, w tym np. technicznej czy billigowej, mianowicie pytanie w trakcie rozmowy klientów, czy korzysta z usług innych operatorów, np. klient ma tylko internet, więc pytam u kogo ma tv albo stacjonarny. Mamy mu zaproponować zgodę na przetwarzanie jego danych w celach marketingowych i kontakt konsultanta w tej sprawie. Osobiście uważam to za totalną głupotę, że w trakcie rozmowy dotyczącej usterki mam pytać o usługi innych operatorów. Wielu ludzi może nieświadomie zgodzić się na takie wykorzystanie jego danych, więc uczulam Was, jeżeli konsultant Was "niewinnie" zapyta o usługi u innego operatora, a Wy nie życzycie sobie kontaktu w tej sprawie, najlepiej od razu uciąć temat. Jest to kolejny debilny wymysł pomarańczowych, obok ankiet, w których klient ma być przez nas informowany, że ocenia tylko konsultanta i rozmowę z nim, a tak naprawdę wystawia ocenę firmie, która potem może pochwalić się w reklamie wysokim poziomem zadowolenia klienta z usług. Zapłacić całej grupie aktorów znanych z serialu o rodzince można, ale zmodernizować centrali, żeby ludzie mieli bliżej tego 10mb niż 1mb jak to jest w umowie to już nie ma komu. Taka gorzka dygresja.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 grudnia 2014 o 22:44

Przykro to stwierdzić, ale bardzo często zdarzają się takie sytuacje na infolinii i to nie tylko tej sprzedażowej, ale też np na technicznej, na której mam (wątpliwą) przyjemność pracować. Bardzo często klienci udają zaskoczonych faktem wprowadzonej blokady na internet (ciężko się zorientować przy niezapłaconych fakturach z trzech ostatnich miesięcy, prawda?), a gdy są już o tym poinformowani, część z nich awanturuje się, żądając od konsultanta natychmiastowego przywrócenia usługi albo on pójdzie z tym do sądu/gazety/telewizji (niepotrzebne skreślić).

« poprzednia 1 2 3 następna »