Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Rak77

Zamieszcza historie od: 12 października 2014 - 22:09
Ostatnio: 4 sierpnia 2018 - 21:43
O sobie:

Podczas zażartej kłótni w Internecie nigdy nie atakuj oponenta za jego błędy gramatyczne i ortograficzne. Może być tak, że jego klasa jeszcze danego zagadnienia nie przerabiała.

  • Historii na głównej: 27 z 29
  • Punktów za historie: 11030
  • Komentarzy: 1313
  • Punktów za komentarze: 16851
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
4 maja 2015 o 14:55

Ustawa "Prawo budowlane" (Dz.U 1994nr 89 poz 414) opisuje kiedy i dla czego musimy wnosić o pozwolenie. Zamiana wanny na kabinę prysznicową nie jest remontem. W związku z tym nie masz do kogo wnosić o pozwolenie. Nadinterpretacja nastąpiła po raz pierwszy w MOPS. Zgoda jest wymagana gdy wcześniej NIE MA łazienki i konieczna jest przebudowa konstrukcji mieszkania (np stara kamienica) by taką łazienkę wydzielić. Zarządca uzurpuje sobie prawo do decyzji co do której nie jest władny. Jeszcze raz podejść do MOPS i poprosić o wydanie decyzji administracyjnej odmowy. W decyzji odmownej musi być zawarta podstawa prawna. Jeśli takiej nie ma to zahaczamy o wyższy szczebel lub sąd administracyjny. Wszelkie sprawy z urzędnikami zawsze załatwiaj pismami. To jak w filmie "12 prac Asteriksa" można ich pokonać tylko ich własną bronią.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 21) | raportuj
4 maja 2015 o 11:10

Jeżeli ciotka jest dla was obcą osobą to należy postąpić zgodnie z prawem. Nieco nieetycznie ale zgodnie z prawem. Wezwać lekarza, co przy tak chorej osobie będzie skutkować zabraniem do szpitala. Zostawić i nie interesować się nią. Szpital zorganizuje DPS bo chora nie ma możliwości samodzielnej egzystencji i nie ma bliskich którzy by się nią zajeli.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 28) | raportuj
1 maja 2015 o 12:20

@Zlotowa85: A zabiłeś kiedyś psa? O człowieku nie wspomnę? Wiem że to miała być taka figura retoryczna ale w przysłowiu jest zbić a nie zabić psa.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
30 kwietnia 2015 o 17:47

Najpierw wyjaśnienie - to nie są WOJSKOWE komisje Komisje lekarskie w celu kwalifikacji wojskowej powołuje i nadzoruje administracja cywilna (wojewoda, starostowie, burmistrzowie) Oni powołują do komisji lekarskich kogo chcą i płacą im za to. Tak było i jest to organizowane od lat '60 XX w.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 16) | raportuj
30 kwietnia 2015 o 17:30

@Day_Becomes_Night: kobieca logika Jak facet tak robi to kutafon, sadysta, egoista (to tylko epitety zastosowane wyżej) - natomiast kobieta to ... No co ?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
30 kwietnia 2015 o 12:20

To że miejscowa kretynka spotyka tutejszego idiotę? Norma, oni ze sobą czują się dobrze. Piekielne w tym wszystkim jst to że u nas szkolnictwo jest opłacane lub dotowane z publicznych pieniędzy. Te sytuacje nie denerwowały by mnie gdyby robili to za własne(rodziców) pieniądze. A później dziwimy się że w rankingach szkół nasz najlepszy uniwersytet pojawia się pod koniec czwartej setki.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 23) | raportuj
30 kwietnia 2015 o 12:06

Więc ja jestem jeszcze starszy i pamiętam jak w szkole obowiązywały tzw fartuszki szkolne. Tanie bo z jakiejś sztucznej tkaniny, bardzo odporne bo w jednym bez problemu chodziło się dwa-trzy lata(u mnie brat po bracie) Do tego obowiązkowo tarcza szkolna. Czy to było złe?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2015 o 12:07

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 15) | raportuj
27 kwietnia 2015 o 21:29

@krecius: No cóż, dla @sla ważniejsze są biedne kotki niż ludzie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
27 kwietnia 2015 o 18:40

@SecuritySoldier: Przepraszam. W poczuciu dobrze wykonywanych obowiązków. Tak lepiej?

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 70) | raportuj
27 kwietnia 2015 o 11:16

Tak a propos :) Cennik usług : - gdy klient czeka w drugim pokoju - 100 proc. ceny - gdy klient podgląda jak pracuje fachowiec - 100 proc. ceny plus dodatek 50 proc. - gdy klient podgląda pracę i ją komentuje - 100 proc. ceny plus dodatek 100 proc. - gdy klient podgląda pracę i ją komentuje oraz wie lepiej fachowca - 100 proc. ceny plus dodatek 200 proc. - gdy klient podgląda pracę, komentuje ją oraz wie lepiej i chce mu pomagać - 100 proc. ceny plus dodatek 500 proc.

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 41) | raportuj
27 kwietnia 2015 o 11:09

Zasadniczo to za pracę mają zapłacone. Jednak jak widzę fachowca z prawdziwego zdarzenia to i przysłowiową herbatkę i coś na talerzyku postawię. Piwa nie daję bo wychodzę z założenia że w pracy tylko na trzeźwo.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 17) | raportuj
26 kwietnia 2015 o 14:56

Słowo klucz - target. Bo oni nawet po polsku nie napiszą że grupa docelowa. Widocznie zadowoleni mieli być zwolennicy basu, muzy "umcyk" a nie tacy jak ty, dziwny , zrzędliwy, zmęczony pracą i chcący mieć dzień odpoczynku.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 40) | raportuj
25 kwietnia 2015 o 20:59

@Grejfrutowa: Jak widzę to z logiką jest ci nie po drodze. Historia Pana X jest dla mnie poboczna. To autorka, w sposób niezamierzony, przyznała się że wtrąca się w życie osobiste obcych im osób i jest z tego wręcz dumna. To jest największa piekielność tej historii.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 kwietnia 2015 o 21:05

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
25 kwietnia 2015 o 18:59

Któregoś dnia, nasz ulubiony pracownik ochrony SS, z nudów pojedzie za degustatorką i przy kasie okaże się że będzie musiała zapłacić za wszystkie naruszone opakowania. :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
25 kwietnia 2015 o 18:55

@mikipod: Zarejestrowanie smarta na B1 jest niezgodne z prawem. Pojazd fabryczny musi mieć homologacje i masę własna nie więcej niż 400kg a"ciężarówka" 550kg. Najlżejszy smart waży ponad 730 kg

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 57) | raportuj
25 kwietnia 2015 o 11:59

@wolfik: Obowiązkiem urzędniczek jest wykonywać swoją pracę. Pan X chce jechać z panią B - nie ma takiej możliwości ponieważ zgodnie ze złożonymi dokumentami jedzie Pani A lub jest możliwość i jedzie Pani B - kropka i bez komentarza. Pani A rezygnuje z wyjazdu - przyjmujemy do wiadomości i znowu bez komentarza załatwiamy sprawę. W czym problem? Autorka zdecydowała że ma prawo wtrącić się w życie prywatne petentów. Absolutnie pomijam zawirowania życia trójkąta AXB. To ta sama sytuacja gdyby pracownica US poinformowała rodzinę Pana X o jego dochodach bo uznała że zbyt mało dzieli się z familią. Ma prawo?

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 49) | raportuj
25 kwietnia 2015 o 11:48

@Bydle: biurwa - neologizm zasłyszany i używany w moich wypowiedziach rzadko. Odnosi się do pracowników (nie koniecznie pań) którym pomyliły się zależności pomiędzy pracownikiem biura a klientem.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 98) | raportuj
25 kwietnia 2015 o 9:44

@Eko: Po pierwsze- nie w obronie kogokolwiek tylko w obronie mojej prywatności. Biurwa ma załatwić moją sprawę a nie interesować się moim życiem osobistym. Po drugie - znasz sprawę tylko z opisu tejże biurwy plotkarki, a znasz jak wyglądała ze strony osoby tu opisywanej?

« poprzednia 1 244 45 46 47 48 49 50 51 52 53 następna »